Bardziej destrukcyjny jest Rivers, Jordan zszedł przez faule, a grę poprawiło wejście Feltona i jego gra na piłce
Ten Rivers do
PLK by się nie nadawał, on gra dobrze ale co piąty mecz. A w większości akcji jest pasywny i spięty nawet sam na sam z koszem, jakby pierwszy mecz w reprezentacji szkoły średniej grał (pamiętam tą chwilę). Ale on już jest w NBA kilka lat...
Czas zwolnić rodzinkę Rivers z Clippers, bo to jest już dawno żenujące. Nie ma żadnych rezultatów, a oni ciągle tam są. Starego Riversa (żaby) dawno już nie trawie. Tylko darcie japy i nic więcej, to co on prezentuje obecnie.