Knicksi w nowym składzie czy Spursi też nie są bez szans moim zdaniem. Zobaczymy ????
Wszyscy się napalają na Knicksów ale przypominam, że Rose to wrak człowieka a jego kolana to ruina. Jak on zagra 40 meczów to będzie sukces plus nie wierzę w jego powrót do formy sprzed kontuzji.
Noah też rekonwalescent. W obronie już nie tak skuteczny. W ofensywie pewnie jeszcze trochę da.
Carmelo to już dziadek. Pewnie ostatni podryg ale czy on jest w stanie tej drużynie pomóc tak bardzo na przestrzeni całego sezonu, kiedy każdy kolejny z ostatnich sezonów był tylko gorszy od poprzedniego.
Na pewno transfer Lee to strzał w 10. Pewny, solidny obrońca to jest bardzo dobry zakup.
Plus nie podoba mi się zestawienie duetu Porzingis/Noah w ofensywie i defensywie. To nie jest duet, który będzie się uzupełniał.
Ale ja nie wierzę w Knicks. Bardziej to Cleveland może przegrać. Z drugiej strony nie uważam, by Cleveland mogło być tak faworyzowane bo jednak Knicks powinni być sporo lepsi, ale to nie znaczy że będą wysoko. No i fakt meczu otwarcia tutaj przemawia za graniem na doga. Ale jednak w ich wygraną to nie wierzę
Spurs stracili Tima i wierzcie mi mimo 40 lat to jest kolosalna dziura. Pod koszem Gasol, który w obronie będzie gnębiony. LeMarcus też nie odnajduje się dobrze grając z Leonardem. Nie są wg. mnie w stanie powalczyć z solidnie rozgrzanymi w preseason chłopakami z GSW.
Ale to tylko NBA
Bardziej jednak sądzę, że jak ktoś ma zrobić upset to Utah bo jednak Portland to wciąż młoda i nie pewna ekipa a Utah obroną może wygrać nie jeden mecz.