>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Total Casino?

Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
Już Ci to kolega moderator wyżej napisał że statystyka dąży do 48,65%.
Nie ma takich rzeczy jak fart, szczęście. To że ktoś wygra kilka sesji z rzędu to jest normalna rzecz...
Trochę się podroczę 🙃
W ruletce nie ma czegoś takiego jak statystyki. Oczywiście, w teorii można to tak nazwać. Mamy tysiąc spinów, na podstawie których tworzymy tzw.statystyki i na nich się opieramy ale to iluzja w najczystszej postaci. Posiadasz wiedzę odnośnie tego zagadnienia więc przecież wiesz jak to działa.

Ruletka jest grą losową, a nie statystyczną. Nie można więc niczego przewidzieć.
A skoro tak jest to ewentualne "zwycięstwo" gracz odnosi wyłącznie mając zwykłego fuksa a nie wiedzę popartą statystykami.

Jak byś nazwał takie zdarzenie gdy gracz obstawia załóżmy czarny kolor i na sto obstawień (załóżmy w przeciągu pięciuset spinów) trafia dziewięćdziesiąt razy?
Chyba nie wiedzą gracza? Jakbyś się odniósł do jego wygranej?
Zakładam, żebyś powiedział to co wszyscy: "Ale szczęściarz!".
Więc jednak istnieją pojęcia szczęściarze i pechowca. I tylko na tym można opierać swój ewentualny sukces w grach losowych.
Jak już wspomniałam, jakieś trzy lata temu spędziłam mnóstwo czasu na różnych obliczeniach, tworzeniu przeróżnych wariantów przybliżających do ewentualnego zniwelowania przewagi kasyna. Nic z tych rzeczy.
W ruletce można mieć mnóstwo pomysłów, " taktyk", schematów czy opracowań. Nic to nie da jeśli człowiek nie będzie miał odrobiny szczęścia i w odpowiednim czasie nie odejdzie od stołu.
 
yar000 9,6K

yar000

Użytkownik
(...)
I tylko na tym można opierać swój ewentualny sukces w grach losowych.
(...)
kamilcia21, nie :) znam się na ruletce a jestem realnie typem czynnego sportowca z przerwą na fanaberie związane z algorytmami ale fachowcy w dziedzinie gier losowych z największego polskiego forum dotyczącego gier Lotto i bliskoznacznych pozwolą się z Tobą nie zgodzić. Mają wiele do opowiedzenia w zakresie obserwacji powtarzalności liczb, ich parzystości i nieparzystości, najdłuższego czasu losowania liczby, najczęściej losowanych, kolejności wypadania, miejsca liczby w przedziale liczb, serii powtórzeń itp. Wypracowali przy tym swoistą terminologię zwiazaną z grą a przykładem niech będzie choćby i określenie "oboki" czyli są to działania właściwie paranaukowe gdyż nauka składa się z hipotez i swojego języka.
 
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
Masz rację ale przecież pisałam o tym. Teoretycznie można to nazwać statystykami ale "fachowcy" o których wspominasz nie dają żadnej, podkreślam, żadnej gwarancji, że na podstawie swoich algorytmów, obliczeń i doświadczeń, podadzą jaki kolor czy liczba padną w kolejnym spinie.
Te wspomniane przez Ciebie "oboki" to zwykłe bujanie w obłokach oparte o płonną nadzieję, że można oszukać tzw. ślepy los. Niektórzy idą jeszcze dalej w swoich fantazjach i wymyślają, że numer w kole jest zależny od rzutu i obserwują z wypiekami tzw. rękę krupiera. 🙃
 
D 2,9K

damian09

Użytkownik
Trochę się podroczę 🙃
W ruletce nie ma czegoś takiego jak statystyki. Oczywiście, w teorii można to tak nazwać. Mamy tysiąc spinów, na podstawie których tworzymy tzw.statystyki i na nich się opieramy ale to iluzja w najczystszej postaci. Posiadasz wiedzę odnośnie tego zagadnienia więc przecież wiesz jak to działa.

Ruletka jest grą losową, a nie statystyczną. Nie można więc niczego przewidzieć.
A skoro tak jest to ewentualne "zwycięstwo" gracz odnosi wyłącznie mając zwykłego fuksa a nie wiedzę popartą statystykami.

Jak byś nazwał takie zdarzenie gdy gracz obstawia załóżmy czarny kolor i na sto obstawień (załóżmy w przeciągu pięciuset spinów) trafia dziewięćdziesiąt razy?
Chyba nie wiedzą gracza? Jakbyś się odniósł do jego wygranej?
Zakładam, żebyś powiedział to co wszyscy: "Ale szczęściarz!".
Więc jednak istnieją pojęcia szczęściarze i pechowca. I tylko na tym można opierać swój ewentualny sukces w grach losowych.
Jak już wspomniałam, jakieś trzy lata temu spędziłam mnóstwo czasu na różnych obliczeniach, tworzeniu przeróżnych wariantów przybliżających do ewentualnego zniwelowania przewagi kasyna. Nic z tych rzeczy.
W ruletce można mieć mnóstwo pomysłów, " taktyk", schematów czy opracowań. Nic to nie da jeśli człowiek nie będzie miał odrobiny szczęścia i w odpowiednim czasie nie odejdzie od stołu.
To szczęście czy pech ja traktuje obecnie jak jeden punkt ze statystyki. Jeden spin to jest nic tak samo jak jedna sesja gry.

Dałem przykład z ruletki dla zabawy jest np. zakład na 3 numery +25% po stronie gracza w długim terminie. Wiedząc co zrobi statystyka postanowiłem sobie zagrać tak i może zrobiłem z 30 tys. kręceń. W długim terminie wszystko się zgadzało. Na każde 500% zysku od budżetu trzeba było zrobić średnio prawie 2 tys. kręceń. Oczywiście raz było ugrane po 1900 spinach, raz ponad 1700 innym razem ponad 2200. Lecz wszystko dążyło do równowagi. Na krótkich dystansach natomiast były różne wahania. Te wahania czyli odchylenia statystyczne to jest ta losowość o której wspomniałaś ;) I takie same wahania jak w normalnej ruletce. Czyli dobre dla gracza i przeciwne do tego co obstawiamy. Są również takie okresy przestoju. Gdzie powiedzmy że przez ponad 100 spinów ani nie szło za bardzo nic ugrać ale też stracić. Bo trafienia były rozłożone równomiernie.

Statystyka mówi bardzo ważną rzecz że trafienia dążą do równości w długim terminie. Podałaś przykład jakby gracz grał na czarne i na 100 spinów trafił 90 razy. Osobiście aż takiego krytycznego odchylenia nie widziałem. Może 75 do 25 oczywiście mowa o stołach live. Tylko w sumie jakie to ma znaczenie w długiej grze jeśli wiemy co zrobi statystyka. Ma to natomiast znaczenie pod względem jednej sesji czyli jest trend i dobre odchylenie do zarobku. No i jest jeden szczegół że widząc że jest to oparte o takie zachowania ja osobiście jestem nastawiony na długa grę. Tak naprawdę zysk powinien być liczony w skali roku. Kiedyś jak zaczynałem przygodę z tym to sobie myślałem tak. Zagram sobie dziś, zarobie 200 zł, jutro kolejne 100 itd. W końcu dotarło do mnie że to wcale nie na tym polega.

Jeśli ktoś opiera się w graniu tylko na "szczęściu" to prędzej czy później wyzeruje sobie konto. Statystyka zawsze zweryfikuje grę każdego gracza. Odwracając obraz przecież nikt by nie założył biznesu hazardowego myśląc a jeśli gracze będą mieć pecha to zarobie.. a co jeśli będą mieć szczęście to pójde z torbami ? Bo oni dobrze wiedzą na czym opiera się każda gra. Że wszędzie jest jakiś % przeciwko graczu. Statystyka dąży do tego procentowego wyliczenia. Poza tym matematyka to jest dopiero pierwsza rzecz którą trzeba zrozumieć podczas grania.
 
Ostatnia edycja:
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
Mój sposób wyrażania się jest chyba mało czytelny.
Ja doskonale wiem o czym piszesz i przyznaję Ci rację. Trudno nie zgodzić się z Twoimi przemyśleniami. Ale mam wrażenie, że Ty nie do końca rozumiesz co ja chcę przekazać ☺
Może po prostu nie potrafię przejrzyście wyrażać własnych racji?

Żeby już nie zanudzać. Nikt grając w ruletkę nie będzie czekał kilkunastu (kilkuset?) tysięcy spinów by wyrównać statystykę i przegrać.
Pisząc o szczęściu i odejściu od stołu w odpowiednim momencie mam na myśli, że ktoś gra załóżmy 100 spinów na 500 (20%) i z tych stu trafia 90.
Zwróć uwagę, że pomyliłeś się odnośnie mojego wcześniejszego postu.
Napisałam na 500 "kręceń", nie na 100! Raczej się nie zdarza 90% trafności - nikt nie jest jasnowidzem.
To diametralna różnica. Po prostu gracz wchodzi w odpowiednim momencie do gry i na 100 obstawień (nie spinów) trafia 90. Wygrywa!
Dlaczego? Odpowiedź może być jedna. Miał wyczucie, szczęście, dobry dzień.
Nie interesują go przecież statystyki ostatniego miliona spinów, trzeba by być szaleńcem ☺
Może być również i taka sytuacja. Gracz wchodzi do gry, jest świadkiem dwudziestu zakręceń krupiera, stawia trzy razy. Prawdopodobieństwo, że trafi przynajmniej dwukrotnie na "swoje" czarne a raz na czerwone jest wysokie, prawda? To wystarczy, żeby wygrać i odejść od stołu.
Wspomniany gracz mając szczęście (a nie pecha!) zawsze pojawi się przy stole gdy "statystyki" będą równać do koloru czarnego. Nie wie o tym ale ma zwykłego farta.
Już jaśniej nie potrafię przekazać pojęcia szczęścia w ruletce i grach losowych 😊
Mam nadzieję, że w końcu zrozumiesz co mam na myśli pisząc, że statystyki nie mają wiele wspólnego z odnoszeniem sukcesu przy kole ruletki.

 
D 2,9K

damian09

Użytkownik
Mi głównie chodzi że wiemy co przyniesie statystyka w przyszłości ale tylko w odniesieniu do % trafień. Natomiast to ile zdobędziemy kasy znając % trafień do którego dąży statystyka to jest druga sprawa. Nie interesuje mnie co było przed tym w tysiącu spinów czy milionie. Ewentualnie można posługiwać się chwilowym trendem patrząc na ostatnie parę spinów czy tam maks 50 ;)

Dlatego jeśli będziesz kontynuować grę na streety na płaskiej stawce to statystyka zrobi robote i rozwali Twój bankroll. Pytanie tylko kiedy, bo grając jedną sesje dziennie może to potrwać 2 tygodnie lub 2 miesiące. Więc jeśli wiadomo do czego będzie dążyć statystyka w przyszłości to gdzie jest ten pech czy szczęście ? Ja te pojęcia mógłbym porównać jedynie do gry typu że ktoś zagra dosłownie raz na ruletce i potem już nigdy więcej.
 
mrmrk 2

mrmrk

Użytkownik
Mój sposób wyrażania się jest chyba mało czytelny.
Ja doskonale wiem o czym piszesz i przyznaję Ci rację. Trudno nie zgodzić się z Twoimi przemyśleniami. Ale mam wrażenie, że Ty nie do końca rozumiesz co ja chcę przekazać ☺
Może po prostu nie potrafię przejrzyście wyrażać własnych racji?

Żeby już nie zanudzać. Nikt grając w ruletkę nie będzie czekał kilkunastu (kilkuset?) tysięcy spinów by wyrównać statystykę i przegrać.
Pisząc o szczęściu i odejściu od stołu w odpowiednim momencie mam na myśli, że ktoś gra załóżmy 100 spinów na 500 (20%) i z tych stu trafia 90.
Zwróć uwagę, że pomyliłeś się odnośnie mojego wcześniejszego postu.
Napisałam na 500 "kręceń", nie na 100! Raczej się nie zdarza 90% trafności - nikt nie jest jasnowidzem.
To diametralna różnica. Po prostu gracz wchodzi w odpowiednim momencie do gry i na 100 obstawień (nie spinów) trafia 90. Wygrywa!
Dlaczego? Odpowiedź może być jedna. Miał wyczucie, szczęście, dobry dzień.
Nie interesują go przecież statystyki ostatniego miliona spinów, trzeba by być szaleńcem ☺
Może być również i taka sytuacja. Gracz wchodzi do gry, jest świadkiem dwudziestu zakręceń krupiera, stawia trzy razy. Prawdopodobieństwo, że trafi przynajmniej dwukrotnie na "swoje" czarne a raz na czerwone jest wysokie, prawda? To wystarczy, żeby wygrać i odejść od stołu.
Wspomniany gracz mając szczęście (a nie pecha!) zawsze pojawi się przy stole gdy "statystyki" będą równać do koloru czarnego. Nie wie o tym ale ma zwykłego farta.
Już jaśniej nie potrafię przekazać pojęcia szczęścia w ruletce i grach losowych 😊
Mam nadzieję, że w końcu zrozumiesz co mam na myśli pisząc, że statystyki nie mają wiele wspólnego z odnoszeniem sukcesu przy kole ruletki.

Nie wiem, ja rozumiem, o co Ci chodzi, ale może dlatego, że statystyka to była ta część matmy, którą lubiłem :). Ruletka jest dużo bardziej losowa niż masa innych rzzeczy, o obstawianiu których mówimy na tych forach i to dla mnie jest jej urok. Nie można się tutaj napalać na jakaś strategię, tylko od razu sobie powiedzieć, że dzisiaj ode mnie na stoli trafi x złotych, jak zbiorę więcej niż obstawiłem, to mega, a jak nie, to przegrałem tyle, ile mogłem, były emocje, a przynajmniej nie muszę się zastanawiać nad algorytmami i innymi takimi tutaj.
 
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
G gruby_czarny pytasz jak grać, żeby wygrać? Tego nikt chyba nie wie, dlatego kasyna mają się w najlepsze.
Mogę jedynie podpowiedzieć, że jeśli chcemy chociaż trochę poskubać z kasynowego budżetu to trzeba to robić z chłodną głową i jakimś konkretnym założeniem.

Ostatnie dni często bawię się na stole ruletki. Opracowałam sobie pewien schemat, który zaskakuje mnie regularnością. I muszę przyznać, że zaskoczenie jest na tyle spore, iż zastanawiam się czy warto tracić czas na analizy i obstawianie meczów gdzie często wynik jest sporą loterią.
Oczywiście ruletka rządzi się swoimi prawami i tutaj loteryjność jest jeszcze większa. Jednak jest pewne ale.
Dobrze dopracowany schemat i skrupulatność gry oraz przestrzeganie reguł sprawia, że jest spora szansa wygrać jakieś pieniążki.
Ostatnio podczas moich filozoficznych wywodów związanych z grą na kole ruletki napisałam, iż jedyną szansą aby wygrać z kasynem jest opuszczenie go, krótko po wygranej.
Ma to jednak pewne przełożenie i jest zależne od tego jaką gotówką dysponuje gracz. Bo jeśli wygraną będzie przykładowo 100zł to opuszczenie gry ma sens. Wszak stówa na ulicy nie leży i skoro się wygrało to warto zakończyć grę i wrócić za jakiś czas. Oczywiście ktoś napisze, że to nie ma znaczenia bo loteryjność nie zna pojęcia czasu ale mam na myśli aspekt psychofizyczny. Wrócimy na następny dzień, wyspami, wypoczęci, bez emocji i nowa gra będzie się jawić zdecydowanie przejrzyściej, aniżeli byśmy wrócili do gry po pół godzinie od czasu wygrania wspomnianej stówy czy jeszcze większej kwoty.

Trzeba pamiętać, że im więcej wygramy tym nasz umysł będzie błędniej podpowiadał aby kontynuować grę. Warto zwrócić uwagę (przynajmniej ja tak robię) jak wygląda poziom naszej ekscytacji gdy uda nam się wygrać 1zł, a jak przy wygranej rzędu 100zł czy tysiąca. Różnica w myśleniu widoczna gołym okiem. Dlatego zawsze, moim zdaniem, należy ochłonąć.

Od kilku dni gram na tuziny. Po przejrzeniu kilku tysięcy spinów uznałam, że ma to jakiś sens i faktycznie, póki co się nie zawiodłam. Ruletka live z krupierem ma to do siebie, że można uznać, iż jest w jakimś sensie uczciwa. Reszta to kwestia szczęścia, no i oczywiście pewnej przemyślanej strategii oraz zarządzania budżetem czyli podobnie jak w zakładach bukmacherskich.

Na poniższym screenie jak widzicie gram bardzo ostrożnie gdyż za 50zł. Kurs 1,50 bez podatku co jest podstawą. Przy wygranej mamy na czysto 25zł.
Ta kwota to pewien schemat, ja gram z pewną modyfikacją i zysk jest nieco niższy. Jednak to kwestia indywidualnych opracowań.

Zostańmy przy tej kwocie.
Cztery takie gry w ciągu dnia, tak sobie założyłam - to jak wiadomo zysk rzędu (plus/minus) stu złotych. W skali miesiąca pojawia się sympatyczna kwota.
Głównie chodzi o to aby nie przegrać na pierwszych spinach. Miałam na koncie kilkaset złotych i gdybym przegrała na początku sens gry straciłby na znaczeniu. Ale przegrać raczej nie mogłam na podstawie wcześniejszych obserwacji.
I rzeczywiście. Nie dosyć, że nie przegrałam to od kilku dni moja strategia gry przynosi oczekiwane profity. W cztery dni zarobiłam na czysto prawie 300zł. Nieźle, prawda?
Oczywiście może się zdarzyć spin, który sprawi, że poniosę pewien koszt, ale to i tak niewiele zmieni gdyż procentowo (wszystko sobie policzyłam) będę na dużym plusie a takie spiny według moich obserwacji pojawiają się bardzo rzadko albo jeszcze rzadziej. Typowa losowosć. Jak wcześniej wspomniałam zanim opracowałam schemat gry, przejrzałam dokładnie kilka tysięcy zakręceń i spiny, które mogłyby spowodować stratę w moim przypadku były bodajże trzy albo cztery i to w sporych odstępach czasu. To niewiele. Dlatego zaczęłam się bawić i oczekiwany efekt się potwierdził.

Nawet gdybym nagle wpadła w niewiarygodną spiralę niekorzystnych działań na kole i załóżmy padłyby trzy lub cztery (co jest chyba nierealne zakładając uczciwość) takie spiny pod rząd to i tak w chwili obecnej miałabym zysk.

20200511_094814_1589183511171.jpg

Sama jestem ciekawa jak długo będzie trwać dobra passa i kiedy pierwszy raz się cofnę z budżetem. Póki co wszystko wygląda obiecująco. To tylko ruletka i zawsze można przegrać ale muszę przyznać, że na razie zabawa jest przednia i stan konta też zachęca do kontynuacji mojego schematu gry.
 
Otrzymane punkty reputacji: +67
successful 1,9M

successful

ModTeam
Członek Załogi
Wyczytałem się w regulamin od pierwszego depozytu. Bonus jest 100%, który trzeba obrócić 30-krotnie by środki przeszły z konta bonusowego na konto główne. Przy czym, w przypadku ruletki do obrotu bonusu wlicza się tylko 10% postawionych stawek (przy założeniu że stół będzie pokryty max. w 40%).

Zróbmy symulację. Wpłacam 1200 złotych. Muszę więc postawić w ruletce łącznie stawki w wysokości 360.000 zł żeby "uwolnić" zgromadzone środki bonusowe (jeśli jeszcze cokolwiek tam zostanie :D ). Trochę zaporowe warunki.

Przypuśćmy że bym stawiał cały czas po 80 złotych na czerwone. Prawdopodobieństwo trafienia wynosi 48,6%, więc przyjmijmy zgodnie ze statystyką, że na saldzie bonusowym zgromadzę 1200 x 2 x 0,486 = ~1166 złotych.

Żeby móc taką kwotę odebrać, musiałbym zakręcić kołem 360.000 / 80 zł = 4.500 razy 🙂

Ktoś spyta, dlaczego tylko 80 zł każdorazowo na czerwone a nie np. 300? Otóż w ten sposób zmniejszymy (na przestrzeni tyłu spinów) zagrożenie, że wyzeruję sobie saldo bonusowe za sprawą kilku czarnych pod rząd). Oczywiście, trzeba mieć na uwadze że wystąpienie czarnego koloru 15 razy z rzędu (albo 18 razy na 20 możliwych) jest jak najbardziej możliwe. Sprawy nie ułatwia zero, które na 4.500 spinów wypadnie nam jakieś 121 razy. Właśnie w momencie pisania tego posta byłem świadkiem sytuacji, że czerwone nie wypadło przez 10 kręceń kołem (9 czarnych i zero).

Pójdźmy dalej. Przyjęliśmy, że aby mieć sporą szansę na powodzenie naszego bonusu i przeniesienie go na saldo główne, należy 4.500 razy postawić płaską stawkę 80 zł na czerwone (oczywiście w dłuższym okresie czasu odchylenie maleje, i odsetek wypadnięcia czerwonego, im dłużej, tym rzeczywiście dąży do 48,6%, więc ci, którzy więcej czasu poświęciliby na grę, ale stawialiby jeszcze niższe stawki, mieliby większe szanse na finalne powodzenie).

Liczba wypada co 40-60 sekund, dla uproszczenia przyjmijmy minutę. 4.500 kręceń to nie przymierzając 4.500 minut, czyli 3,12 doby nieprzerwanej gry ☺ Albo 75 godzin. Aby mieć szansę (choć nie pewność!) na wygranie niecałych 1200 złotych, musielibyśmy przy stole spędzić ok. 75 godzin, co daje nam średni zarobek 15,54 zł za godzinę. Nie ma szału ale też nie jest źle.

Mam nadzieję że nic nie pokreciłem, ale wszystko wskazuje na to, że takie właśnie są warunki.

Oczywiście można próbować zmniejszyć czas stawiając jednocześnie np. czerwone i pierwszą połowę i nieparzyste. Można też stawiać tuziny.

Można też rzecz jasna stawiać np. po 300 złotych, skracając sobie czas gry co najmniej kilkukrotnie, ale prawdopodobieństwo utopienia bonusu jest wtedy bardzo duże, a nam chodzi o to jak zrobić, żeby przerzucić bonus na konto główne najlepiej niepomniejszony lub niewiele pomniejszony w stosunku do wpłaconego depozytu.

Zgadzam się, że bonus powstaje po to by zachęcić gracza do wpłaty, a nie po to by ograł kasyno. Tym niemniej chociażby bukmacherzy przy wpłatach wymagają obrót bonusem 4-6-krotnie, ale nie 300.

Oczywiście poza czysto pragmatycznym podejściem do bonusu, sam fakt grania on-line wydaje się być bardzo fajnym rozwiązaniem dla miłośników rulety, które jednak, jak słusznie wcześniej zauważono, nie zastąpi atmosfery w realnym domu kasyna. Myślę, że skorzystam, ale bonus będę obracał na pewno znacznie agresywniej niż powyższa symulacja. Nie wytrzymam 75 godzin przy kole ;)

Edit: widzę, że jest opcja ustawienia autospinu, do 99 razy, ale niestety nie w ruletce na żywo, a tylko w automatycznej, co do której wszyscy podchodzimy z ostrożnością. Ale jest to już jakaś alternatywa. I liczba wypada raz na dziesięć sekund, a nie na minutę.

Edit 2: Zrobiłem sobie właśnie symulację 3x99 autospinów w wersji DEMO. I cóż się okazało? Że granie na czerwone/czarne oznacza pokrycie stołu w 49%. A to oznacza, że dokładnie 0% stawek wlicza się w bonus. Żeby więc móc obracać bonusem 300-krotnie, pozostaje tylko i wyłącznie gra na tuziny (albo czwórki, szóstki, albo czternaście losowo wybranych liczb na stole itd.).
Pięć tygodni od napisania tego posta nadeszła pora na sprawdzenie tego na własnej skórze.
Zasada jest prosta: wpłacam swój pierwszy depozyt (będzie to kwota między 600 a 1200 złotych, jeszcze nie zdecydowałem). Akceptuję bonus 100%.
Następnie gram za środki z salda głównego dopóty, dopóki nie pozostanie tam zero.
Zawsze w pierwszej kolejności środki pobierane są z depozytu, a dopiero jak zabraknie środków własnych to pobierane są ze środków bonusowych. - tak stanowi regulamin TC. Czyli dopiero gdy wyzeruję konto depozytowe, będę mógł skorzystać z bonusu. W przypadku wygranych depozyt się odnawia, a nadwyżka trafia do salda bonusowego.
Liczę więc, że w momencie gdy moje saldo główne osiągnie zero, wtedy na saldzie bonusowym będę miał mniej więcej półtorakrotność pierwszej wpłaty.
Wtedy biorę się za saldo bonusowe, które będę obracał na autospinach, a ściślej na ich jak największej ilości żeby przewaga kasyna względem mnie była jak najbliższa znanej nam wartości 2,7%. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to liczę, że około 140% pierwszej wpłaty zwrócę z powrotem na konto. Oczywiście mam pełną świadomość tego, że mogę stracić wszystko i z tym też się liczę (tym bardziej że trochę się naczytałem opinii na temat automatycznej ruletki w tym kasynie - stąd też chcę rozłożyć to na jak najwięcej spinów). Relacja niebawem :)
 
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
successful successful ale wytłumacz dlaczego chcesz grać na ruletce generowanej elektronicznie?!
Przecież to oczywiste, że masz szanse równe zeru.
Jeśli chcesz obracać bonus to tylko na live. Ale i tutaj zasady są takie, że szanse na obrót bonusem są raczej znikome. Niestety, zaporowe warunki dyktuje nasze jedyne legalne kasyno. Nazwę po imieniu: rozbój w biały dzień.
 
successful 1,9M

successful

ModTeam
Członek Załogi
successful successful ale wytłumacz dlaczego chcesz grać na ruletce generowanej elektronicznie?!
Przecież to oczywiste, że masz szanse równe zeru.
Jeśli chcesz obracać bonus to tylko na live. Ale i tutaj zasady są takie, że szanse na obrót bonusem są raczej znikome. Niestety, zaporowe warunki dyktuje nasze jedyne legalne kasyno. Nazwę po imieniu: rozbój w biały dzień.
Ponieważ przy dużej liczbie spinów ufam statystyce czyli zakładam że przewaga kasyna będzie dążyć do 2,7%. Co z kolei ma nie zniwelować mojego zysku związanego stricte z bonusem 100% (a jedynie trochę go zmniejszyć). Nie chce mi się wierzyć, że przy kilkudziesięciu tysiącach spinów (za grosze każdy) algorytm zostanie ustawiony tak, że z mojego bonusu 1200 zł (lub więcej) zejdę do zera lub prawie zera. Aczkolwiek i taki scenariusz (że stracę bankroll) muszę założyć (mam świadomość że automatyczna ruletka może być sfiksowana). Niemniej obliczyłem że szanse są. Nawet jak przewaga kasyna wyniesie tu ogromne 10%, to i tak wyjdzie na moje. Zobaczymy. Przetestuję temat na żywym organizmie :)
 
Ostatnia edycja:
D 2,9K

damian09

Użytkownik
Ponieważ przy dużej liczbie spinów ufam statystyce czyli zakładam że przewaga kasyna będzie dążyć do 2,7%. Co z kolei ma nie zniwelować mojego zysku związanego stricte z bonusem 100% (a jedynie trochę go zmniejszyć). Nie chce mi się wierzyć, że przy kilkudziesięciu tysiącach spinów (za grosze każdy) algorytm zostanie ustawiony tak, że z mojego bonusu 1200 zł (lub więcej) zejdę do zera lub prawie zera. Aczkolwiek i taki scenariusz (że stracę bankroll) muszę założyć (mam świadomość że automatyczna ruletka może być sfiksowana). Niemniej obliczyłem że szanse są. Nawet jak przewaga kasyna wyniesie tu ogromne 10%, to i tak wyjdzie na moje. Zobaczymy. Przetestuję temat na żywym organizmie :)
Nie wiem czy wszystko dobrze zrozumiałem. W zasadzie nie korzystam z żadnych bonusów w kasynach. W ogóle bym Ci odradzał zabawę bonusami. Szkoda na to czasu naprawdę. Ja już dawno temu wyszedłem z założenia że jedynie za swoje własne pieniądze trzeba grać. Tym bardziej że złamiesz chociaż raz punkt regulaminu i już Twoja cała zabawa może zostać skasowana przez kasyno. Pisze też tam coś takiego: Maksymalna kwota zakładu podczas gry Środkami Bonusowymi wynosi 25 zł.

I tak jak później zauważyłeś możemy pokryć maksymalnie 14 numerów. Żeby nie przekroczyć zasad pokrycia stołu w obrocie bonusu.

I teraz przykładowo te Twoje 1200 zł plus 100% bonusu mamy 2400 zł budżetu. Trzeba postawić 360 000 zł. Grając płaską stawką za 14 zł po 3700 spinach postawiłbyś dopiero 51800 zł ale zwrot wyniósłby 50400. Więc już byłbyś do tyłu 1400 zł a gdzie tam zrobienie obrotu na kwotę 360 tys.
 
successful 1,9M

successful

ModTeam
Członek Załogi
Nie wiem czy wszystko dobrze zrozumiałem. W zasadzie nie korzystam z żadnych bonusów w kasynach. W ogóle bym Ci odradzał zabawę bonusami. Szkoda na to czasu naprawdę. Ja już dawno temu wyszedłem z założenia że jedynie za swoje własne pieniądze trzeba grać. Tym bardziej że złamiesz chociaż raz punkt regulaminu i już Twoja cała zabawa może zostać skasowana przez kasyno. Pisze też tam coś takiego: Maksymalna kwota zakładu podczas gry Środkami Bonusowymi wynosi 25 zł.

I tak jak później zauważyłeś możemy pokryć maksymalnie 14 numerów. Żeby nie przekroczyć zasad pokrycia stołu w obrocie bonusu.

I teraz przykładowo te Twoje 1200 zł plus 100% bonusu mamy 2400 zł budżetu. Trzeba postawić 360 000 zł. Grając płaską stawką za 14 zł po 3700 spinach postawiłbyś dopiero 51800 zł ale zwrot wyniósłby 50400. Więc już byłbyś do tyłu 1400 zł a gdzie tam zrobienie obrotu na kwotę 360 tys.
To mądre co napisałeś i też bardzo logiczne.

"Grając płaską stawką za 14 zł po 3700 spinach postawiłbyś dopiero 51800 zł ale zwrot wyniósłby 50400".

Zerknę potem do moich założeń, które stanowiły, że przez większość okresu obrotu bonusem moje saldo bonusowe powinno dążyć do wartości 1200 zł - 2,7% = 1167,60 zł, i że tyle też będzie wynosić po wykonaniu warunków obrotu bonusem. Ale nie twierdzę, że się nie mylę.

Bardzo logicznie spostrzegłeś że być może w mojej teorii jest błąd logiczny (tj. że warunki obrotu są na tyle zaporowe, że na pewno moje saldo bonusowe osiągnie zero po 1/6 czasu gry).

W dalszej części dnia przeanalizuję czy i gdzie się ukrył błąd w moim rozumowaniu (że saldo będzie dążyło do 1167,60 zł). Być może masz pełną rację, być może ja mam, a być może, jak to zwykle bywa, prawda leży po środku 😉

Stawkę na jednym kręceniu założyłem dużo niższą niż 14 zł.
 
D 2,9K

damian09

Użytkownik
To że obniżysz stawkę tylko wydłuży grę ale obrót będzie liczył się tak samo. Nie wiem jaka jest minimalna stawka w TC. Z takich minimalnych co znam to jest to 40 gr na żeton. I gdzieś w jakimś kasynie widziałem nawet 20 gr na pneumatycznej.

Patrząc że grałbyś za 40 gr na żeton. Więc 0,4 x 14 numerów masz 5,6 zł stawki na spin. Popatrz na to też z innej strony. Przyjmijmy że 37 spinów to jest jeden cykl jako że jest 37 numerów. Średnio w ciągu takiego jednego cyklu stracisz 5,6 zł. Ponieważ musisz obstawić 37 razy za 5,6 zł. Twój wkład wyniesie 207,2 zł i zwróci się 201,6.

Pomnożymy to przez 250 razy. Tak jakbyś zagrał 250 cykli, będzie to 9250 spinów łącznie na stawce 5,6 zł zamiast 3700 spinów gdy grałbyś za 14 zł. Obrót wyjdzie w tym przypadku znowu na 51800 a zwrot 50400. Zostanie Ci 1000 zł budżetu i obrót do wykonania 308 200 zł.
 
Otrzymane punkty reputacji: +47
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
...możemy pokryć maksymalnie 14 numerów. Żeby nie przekroczyć zasad pokrycia stołu w obrocie bonusu.
...Grając płaską stawką za 14 zł...
Na LIVE minimalny żeton to 2zł więc wychodzi 28zł. Ale po co grać 14 pojedynczych liczb płaską stawką? Nie lepiej (próbując ugrać bonus) pokryć 12 liczb jako tuzin? Robiąc to progresywnie jest pewna szansa, niewielka ale jest. Grając płasko o wiele szybciej saldo wyzeruje.
Pobaw się, nie spiesz się, odczekaj chociaż z pięć, sześć spinów aż któryś tuzin przyśnie i wtedy próbuj. Może Ci się poszczęści i nie trafisz na 20 spinowego śpiocha. Przed chwilą pobawiłam się i na podstawie moich zapisanych screenów, wzięłam pierwszy z brzegu. Na podstawie 345 spinów wygląda to mniej więcej tak:

1 tuzin:

1 1 3 2 2 4 1 3 1 1 1 2 7 5 1 3 8 3 3 4 1 1 3 2 2 4 2 4 5 1 3 1 2 4 5 5 1 12 3 1 1 4 1 5 4 4 3 2 2 2 1 2 2 24 5 1 1 5 1 1 4 8 1 7 7 2 3 3 3 1 2 2 6 2 1 1 1 1 5 1 2 4 13 1 9 4 1 4 3 4 2 3 1 2 2 2 5 19 1 1 2 13 1 2 4 2 1 1

Jak widać miałam szczęście znaleźć mega śpiocha. Zdarzyło się niestety, że krupier 1 tuzin nie "wyrzucił" przez 19 kręceń.
Żeby już nie męczyć się z przepisywaniem 2 i 3 tuzina, napiszę tylko, że w przypadku tych tuzinów wyglądało to nieco lepiej. Drugi spał najdłużej 9 spinów, a trzeci 13 spinów.

Podsumowując możesz spróbować zacząć grać w ten sposób z odczekaniem kilku spinów, licząc, że uda się trafić w kilku, przykładowo ośmiu następnych.
Grając kolejno stawkami:
10-10-20-30-40-60-90-140 to koszt 400zł a więc miałbyś trzy próby (1200zł). Ale możliwości jest mnóstwo więc sam zdecyduj ☺
 
D 2,9K

damian09

Użytkownik
Ale po co grać 14 pojedynczych liczb płaską stawką?
Dałem mu przykład w odniesieniu do jego poprzednich postów. Tak jak chciał grać najpierw na czerwone płaską stawką 80 zł.
To jest wiadome że trzeba grać progresywnie żeby najpierw podbić budżet. Tylko pytanie po co w takim razie bawić się bonusem. Wtedy musimy stoczyć 2 walki. Najpierw pomnożyć budżet początkowy i potem jeszcze obrócić ten bonus. Oczywiście jeśli wpadnie dobra sesja można pomnożyć budżet sporo razy. I wtedy nie trzeba by było obracać tego na ruletce a można na slotach z 100% obrotem.

Ja najwięcej widziałem jak gościu mnoży wkład x8000 w ciągu jednej sesji na ruletce. To był absolutny rekord i coś takiego zdarza się bardzo rzadko albo raz w życiu.
 
successful 1,9M

successful

ModTeam
Członek Załogi
Camilla P. Camilla P. - super wyliczenia, dzięki! Godne przemyślenia.
D damian09 - wykonałem właśnie kilka symulacji w Excelu. Uruchomiłem funkcję losowania liczb od 0 do 36. Założyłem, że gram na 12 liczb w każdym kręceniu i mam budżet 1200 zł. Niech to będą liczby od 0 do 11. Założyłem, że będzie 50.000 spinów ze stawką po 60 gr na każdą liczbę, co daje 7,20 zł na każdy spin. Trafienie oznacza wygraną 21,60 zł, nietrafienie - wygraną 0 zł. Saldo bonusowe wyzerowało mi się dokładnie na 4499. kręceniu. Rzeczywiście gra niewarta świeczki. Pozostaje wrzucić dla zabawy 100 złotych i odpuścić sobie zabawę bonusem.

1591175221934.png
Edit:

Na symulacji nr 2 straciłem saldo po 2221. kręceniu.
Na symulacji nr 3 straciłem saldo po 5395. kręceniu.
Na symulacji nr 4 straciłem saldo po 1867. kręceniu.
Na symulacji nr 5 straciłem saldo po 1771. kręceniu.
Na symulacji nr 6 straciłem saldo po 8281. kręceniu.

Reasumując, wychodzi na to, że bonus chyba ma sens wtedy jak gra się go va banque, i osiągnie jego kilkakrotność. Co zależy już tylko i wyłącznie od szczęścia lub jego braku.
 
Ostatnia edycja:
Camilla P. 34,5K

Camilla P.

Forum VIP
Szczęście (sprzyjające spiny) w ruletce są nieodzowne. To podstawowy warunek sukcesu. Ale zadam Ci pytanie. Jaką masz gwarancję, że gdybyś odchodził od stołu z dodatnim saldem i wracał załóżmy po kilku godzinach nie trafiałbyś na "dobre wiatry"?
Mając farta masz o wiele większe szanse trafić na sprzyjające spiny.

Siedząc nieprzerwanie i rzucając żetony na stół (według zasady prawdopodobieństwa) matematyka będzie dążyć do równowagi podczas ogromnej ilości spinów.

Więc szanse na wygraną są mniejsze.
Wiele osób zapewne się nie zgodzi, uważając, że nie ważny jest przedział czasowy. Ale kiedy jest początek a kiedy koniec w kasynie działającym 24h gdy koło ruletki porusza się nieprzerwanie?
 
mrmrk 2

mrmrk

Użytkownik
Camilla P. Camilla P. - super wyliczenia, dzięki! Godne przemyślenia.
D damian09 - wykonałem właśnie kilka symulacji w Excelu. Uruchomiłem funkcję losowania liczb od 0 do 36. Założyłem, że gram na 12 liczb w każdym kręceniu i mam budżet 1200 zł. Niech to będą liczby od 0 do 11. Założyłem, że będzie 50.000 spinów ze stawką po 60 gr na każdą liczbę, co daje 7,20 zł na każdy spin. Trafienie oznacza wygraną 21,60 zł, nietrafienie - wygraną 0 zł. Saldo bonusowe wyzerowało mi się dokładnie na 4499. kręceniu. Rzeczywiście gra niewarta świeczki. Pozostaje wrzucić dla zabawy 100 złotych i odpuścić sobie zabawę bonusem.

Edit:

Na symulacji nr 2 straciłem saldo po 2221. kręceniu.
Na symulacji nr 3 straciłem saldo po 5395. kręceniu.
Na symulacji nr 4 straciłem saldo po 1867. kręceniu.
Na symulacji nr 5 straciłem saldo po 1771. kręceniu.
Na symulacji nr 6 straciłem saldo po 8281. kręceniu.

Reasumując, wychodzi na to, że bonus chyba ma sens wtedy jak gra się go va banque, i osiągnie jego kilkakrotność. Co zależy już tylko i wyłącznie od szczęścia lub jego braku.

Absolutnie, ruletka to gra na szczęście - nie do końca jestem przekonany, że, jak Camilla pisze wyżej, faktyczny moment ma znaczenie, ale tu już zahaczamy o kwestię wiary, więc to już każdemu indywidualnie :).

I na marginesie, jako nudny człowiek, który ma za dużo excela w pracy, zauważę tylko, że technicznie rzecz biorąc Excel udaje losowość, ale podejrzewam, że w tym wypadku to jest wystarczająco blisko rzeczywistości, żeby to co mówi successful wciąż było poprawne.

W każdym razie, ruletka to jest po prostu widowiskowa zabawa w mojej ocenie - trochę jak pójście do kina z dużym ekranem, w którym dodatkowo ma się szansę dostać trochę kasy z powrotem :).
 
Do góry Bottom