Tenis by Dawid
Znawca - Tenis
26.02. (poniedziałek)
ATP Dubaj
Griekspoor vs. Shelbayh
Pierwotnie pod lupę miałem brać inne spotkanie, później miałem jeszcze inny pomysł, aż padło na trzecią opcję czyli mecz Holendra z Jordańczykiem. Odpuściłem poprzednie propozycje ze względu na pogodę, która może płatać figle, a prognozy mówią, że może wiać, więc asy nie muszą być dobrym pomysłem, a taki miałem wstępny pomysł. W tym meczu także handicapem dla Griekspoora miał być serwis, bo na tym bazuje, a jeśli to wyjmiemy to szanse mogą się bardzo wyrównać. Shelbayh mimo dalekiego rankingu z przypadku nie gra w tych zawodach, bo w krajach Azji Mniejszej traktowany jest jak swój i znów otrzymał dziką kartę, zresztą podobnie jak przez Jaziri czy Jabeur. Reprezentant Jordanii ograł się już w dwóch turniejach w tym regionie, co niewątpliwie jest jakąś przewagą, a do tego walczył jak równy z Popyrinem, którego forma w zeszłym tygodniu była bardzo wysoka i gdyby nie uraz mieśni brzucha, być może grałby w finale ATP 250 Doha. Griekspoor przylatuje do Dubaju w roli faworyta i co ważne bez żadnego przetarcia. Jest po turnieju w Rotterdamie, który w zasadzie co rok jest dla niego udany i tam gra zawsze swój najlepszy tenis. Jeśli jednak wyjmiemy ten start to ten rok jest dla niego co najwyżej przeciętny. Wyniki osiąga zdecydowanie lepsze niż wygląda jego gra. Na pewno nadrabia charakterem i walecznością, a często ratuje go podanie. Tego argumentu nie ma przyszywany gospodarz, ale za to z głębi kortu czuje się bardzo dobrze i to może być dla niego szansą. Griekspoor wycofał się z Dosze, z bliżej mi nieznanych powodów, ale widziałem podczas ostatniego meczu w Holandii czyli z Sinnerem, że miał dość poważne problemy z palcami u stóp, które były zabandażowane. Już w poprzednim sezonie miał sporo problemów zdrowotnych, miał nawet przejść operację, lecz szczerze mówiąc nie wiem czy do niej doszło, bo przeszedł cały sezon bez dłuższych przerw. Dyspozycja Griekspoora jest dla mnie sporym znakiem zapytania, a kursy na niego nieprzypadkowo rosną, bo zwyczajnie pojawiają się obawy, dlatego nie zamierzam iść w jego kierunku, a zaryzykować zakładem pod Shelbayha, który ma spory potencjał i cały czas się rozwija. Jeśli do tego będzie dość mocno wiało to faworytowi zostanie wytrącony dość poważny argument.
powyżej 20,5 gemów @1,51 lub Shelbayh wygra seta @1,8 (betclic) ZWROT
ATP Dubaj
Griekspoor vs. Shelbayh
Pierwotnie pod lupę miałem brać inne spotkanie, później miałem jeszcze inny pomysł, aż padło na trzecią opcję czyli mecz Holendra z Jordańczykiem. Odpuściłem poprzednie propozycje ze względu na pogodę, która może płatać figle, a prognozy mówią, że może wiać, więc asy nie muszą być dobrym pomysłem, a taki miałem wstępny pomysł. W tym meczu także handicapem dla Griekspoora miał być serwis, bo na tym bazuje, a jeśli to wyjmiemy to szanse mogą się bardzo wyrównać. Shelbayh mimo dalekiego rankingu z przypadku nie gra w tych zawodach, bo w krajach Azji Mniejszej traktowany jest jak swój i znów otrzymał dziką kartę, zresztą podobnie jak przez Jaziri czy Jabeur. Reprezentant Jordanii ograł się już w dwóch turniejach w tym regionie, co niewątpliwie jest jakąś przewagą, a do tego walczył jak równy z Popyrinem, którego forma w zeszłym tygodniu była bardzo wysoka i gdyby nie uraz mieśni brzucha, być może grałby w finale ATP 250 Doha. Griekspoor przylatuje do Dubaju w roli faworyta i co ważne bez żadnego przetarcia. Jest po turnieju w Rotterdamie, który w zasadzie co rok jest dla niego udany i tam gra zawsze swój najlepszy tenis. Jeśli jednak wyjmiemy ten start to ten rok jest dla niego co najwyżej przeciętny. Wyniki osiąga zdecydowanie lepsze niż wygląda jego gra. Na pewno nadrabia charakterem i walecznością, a często ratuje go podanie. Tego argumentu nie ma przyszywany gospodarz, ale za to z głębi kortu czuje się bardzo dobrze i to może być dla niego szansą. Griekspoor wycofał się z Dosze, z bliżej mi nieznanych powodów, ale widziałem podczas ostatniego meczu w Holandii czyli z Sinnerem, że miał dość poważne problemy z palcami u stóp, które były zabandażowane. Już w poprzednim sezonie miał sporo problemów zdrowotnych, miał nawet przejść operację, lecz szczerze mówiąc nie wiem czy do niej doszło, bo przeszedł cały sezon bez dłuższych przerw. Dyspozycja Griekspoora jest dla mnie sporym znakiem zapytania, a kursy na niego nieprzypadkowo rosną, bo zwyczajnie pojawiają się obawy, dlatego nie zamierzam iść w jego kierunku, a zaryzykować zakładem pod Shelbayha, który ma spory potencjał i cały czas się rozwija. Jeśli do tego będzie dość mocno wiało to faworytowi zostanie wytrącony dość poważny argument.
powyżej 20,5 gemów @1,51 lub Shelbayh wygra seta @1,8 (betclic) ZWROT
Ostatnia edycja: