Tenis by Dawid - analizy

[Tenis by Dawid]

02.04. (wtorek)

ATP Marrakesz
Berrettini vs. Shevchenko
Spotkanie pierwszej rundy turnieju na cegle w Maroku, który w zasadzie jest pierwszym i ostatnim przystankiem przygotowującym do najważniejszych turniejów na tej nawierzchni w Europie. Przed nami Monte Carlo, a później Madryt, Rzym i na końcu Paryż. Dla obu graczy Marrakesz na pewno nie jest miejscem, w którym będą grać do upadłego, ale też nie są w na tyle dobrej formie, by totalnie zlekceważyć ten występ. Zarówno Włoch jak i Kazach nie są asami, jeśli chodzi o mączkę i tu są spore rezerwy. Berrettini niedawno wrócił po dłuższej przerwie do gry i pokazał się z dobrej strony w Phoenix i znacznie gorzej w Miami, ale tamtejsze korty były dla niego teoretycznie wiele bardziej przyjazne niż te. Chciałbym powiedzieć, że Shevchenko będzie w tym meczu nadawał ton grze, ale on na cegle nie ma wyników i wiele razy zawodził. Ostatni raz na tej nawierzchni wystąpił we wrześniu w Szczecinie i męczył się z zawodnikami rodem z challengerów. Matteo z kolei ostatni raz grał w Monte Carlo czyli praktycznie rok temu i serwisem bardzo dużo potrafił nadrobić, a w efekcie wygrywał z teoretycznie wiele lepszymi graczami na tej nawierzchni. Dlatego przy bardzo dobrym serwowaniu nie zdziwiłbym się jakby jednak ten mecz wygrał, lecz zawiodę się jak Alexander nawet nie podejmie walki. W wymianach powinien mieć przewagę i w małej grze. Kazach jest graczem wiele bardziej wszechstronnym, który też potrafi dołożyć swoje na podaniu. Jednak martwi mnie jego nierówna dyspozycja, gdyż miał kilka spotkań, w których totalnie zawiódł (Gasquet, Cerundolo), będąc faworytem. Nieco optymizmu dodał w Miami, bo tam wygrał bliski mecz z Galanem, a rundę wcześniej urwał seta Hurkaczowi. Mam mieszane odczucia, co do występu obu panów, ale overowy wynik nie będzie tu raczej żadnym zaskoczeniem. Spodziewam się niezbyt dobrego meczu z dość sporą liczbą błędów. Jeśli warunki będą wietrzne, to tylko lepiej dla Shevchenki, który będzie miał więcej okazji, by zaistnieć w wymianach. Ciekaw jestem motywacji obu panów, bo raczej nie będą chętni, by grać w Maroku do samego końca, choć z drugiej strony nie będą mogli liczyć na solidne punktowanie w kolejnych tygodniach, gdyż konkurencja będzie wiele lepsza niż tutaj.

powyżej 19,5 gemów @1,4 (superbet) lub Shevchenko wygra seta @1,57 (betclic)

Typy bez analizy:
Goffin wygra @1,57 (vs. Rinderknech) betclic
Borges/Cabral wygrają seta @1,44 (vs. Doumbia/Reboul) betclic

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

03.04. (środa, część I)

ATP Marrekesz
Cobolli vs. Kotov
Spotkanie o ćwierćfinał prawdopodobnie najbardziej znanego turnieju w Afryce, który rozgrywany jest od lat na terenie Maroka, w różnych lokalizacjach. W ostatnich latach jest to Marrakesz, który jest tym samym przygotowaniem do prestiżowych turniejów na mączce w Europie. To równocześnie okazja dla mniej uznanych graczy, na zdobycie sporej liczby punktów i powalczenia o najwyższe laury, gdyż ci najlepsi są myślami już gdzieś indziej lub odpoczywają po Miami Open. Z tej pary znacznie bardziej cenię Włocha, który od jakiegoś czasu jest na fali wznoszącej i poprzedni sezon był dla niego najlepszym w karierze, a ten zapowiada się jeszcze lepiej. Spory rozwój na szybszych kortach, ale jego naturalnym środowiskiem jest cegła i tutaj powinien czuć się najlepiej. Oczywiście jeszcze dość często zawodzi w roli faworyta i nie jest stabilny, ale cały czas jest młody i to w pełni normalne. Stricte tenisowo powinien mieć jednak przewagę, gdyż wiele potrafi, a Kotov to gracz dość ograniczony, grający dość siermiężny tenis, którego się ciężko ogląda. Oczywiście trzeba mu oddać, że rok temu był tu w półfinale i grał bardzo dobrze, lecz w tym sezonie spisuje się wiele gorzej. W pierwszej rundzie miał sporo szczęścia, bo trafił na dość miernego Benchetrita, który i tak napsuł mu sporo krwi i mógł urwać chociaż jednego seta. Nie był to dobry mecz dla Rosjanina i jeśli znów tak zagra to Włoch powinien ten fakt wykorzystać. Cobolli trafił nieco trudniej, bo także na zawodnika z kraju arabskich, ale znacznie lepszego, a mianowicie Shelbayha. Flavio wygrał ten mecz pewnie, ale też nie ma co go też przesadnie zachwalać, bo jednak Jordańczyk wiele lepiej czuje się na szybszych kortach. Obaj grali z zawodnikami z dziką kartą, co już sporo mówi. Kotov w tym roku poza całkiem niezłym startem spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań i dopiero tutaj przerwał passę czterech porażek z rzędu. Cobolli z kolei wygrał większość tegorocznych spotkań i stosunkowo rzadko zawodzi. Nie spodziewam się, że ten mecz wygra łatwo, ale wypada mu to zrobić, bo ciężko trafić na takiego rywala w meczu o ćwierćfinał zawodów ATP 250. Takie okazje wypada wykorzystywać, a głównym handicapem po stronie Rosjanina jest to, że on tu jest w roli underdoga, więc nie będzie na nim presji i posiada większe ogranie na tych kortach, gdyż grywał tu kilkukrotnie, a faworyt dopiero debiutował. Co ciekawe H2H wynosi 3-0 na korzyść Włocha, więc trzeba liczyć, że passa akurat nie zostanie przerwana.

Cobolli wygra @1,62 (betclic)

Typy bez analizy:
Fognini wygra seta @1,54 (vs. Djere) betclic
Berrettini vs. Munar powyżej 19,5 gemów @1,4 betclic

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

Piłka nożna, Puchar Polski
Wisła Kraków vs. Piast Gliwice
Spotkanie o finał Pucharu Polski i obecność obu drużyn, a szczególnie Wisły Kraków jest dla mnie i dla wielu dość sporym zaskoczeniem. Drużyna Białej Gwiazdy trochę utkwiła w I lidze i nie zapowiada się, by szybko się z niej wydostała, a możliwe, że zagrają w niej trzeci sezon z rzędu. Szczerze mówiąc Puchar Polski nie jest za bardzo do niczego jej potrzebny i to tylko miły dodatek, do szarej rzeczywistości. Realia są takie, że Wiślacy praktycznie co kolejkę mają problem z prawie każdym rywalem i jej gra na pewno nie wygląda na ekstraklasową, jak kurtuazyjnie mówił trener Piasta Gliwice lub zwyczajnie nie oglądał meczów tej drużyny. Oczywiście może być tak, że zmotywują się jak na Widzew Łódź, przy pomocy trybun i jakoś ten mecz wygrają, lecz już wtedy mieli furę szczęścia, a wyrównali w ostatniej akcji meczu. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że z gry byli lepsi, a Widzew to dość podobna półka do Piasta. Osobiście byłem na trybunach meczu Chrobry Głogów vs. Wisła Kraków, który to padł łupem głogowian i trzeba sobie powiedzieć, że aż tak tragicznej Wisły nie widziałem od meczu z Tychami. Nie zgadzało się praktycznie nic, a gospodarze nic sobie nie zrobili z tego, że dostali gola do szatni. W II połowie strzelili trzy gole z rzędu i cały czas dominowali, a w ostatnich minutach troszkę stracili koncentrację. Mówi się, że może Wiślacy tak grają, bo nie płaci im się od jakiegoś czasu. Może coś w tym być, ale wydaje mi się, że brakuje tam po prostu lidera czyli człowieka, który weźmie na siebie grę. Od wielu lat brakuje tam prawdziwego rozgrywającego i to w zasadzie widać, co mecz. Przydałby się Gogół, który potrafi pójść do przodu, lecz leczy kontuzję. Największa nadzieja w Dudzie, lecz nie jest to gracz, który przyśpieszy czy też wejdzie na szybkości w drybling. Do tego w ataku brakuje Rodado czyli lidera tego zespołu. Oprócz nich w zasadzie większość jest dostępna i to na pewno plus. Ogólnie jestem sceptyczny, ale wiem, że aż tak źle jak ostatnio nie zagrają, szczególnie na swoim terenie, przy pełnych trybunach. Mają coś do udowodnienia, lecz czy to wystarczy na Piast, który ostatnio zremisował z walczącym o mistrzostwo Polski Śląskiem? Brakuje dwóch ważnych ogniw jak Chrapek i Ameyaw, lecz oni nie byli dostępni już ostatnio. Mimo to dalej w tym zespole jest sporo jakości jak Tomasiewicz, Dziczek, Kądzior, Felix czy Wilczek. To jest wyraźnie lepsza kadra od Wisły, a do tego trzeba dodać, że kardynalne błędy potrafi robić w zasadzie co mecz bramkarz - Raton i kto wie czy znów czegoś nie sprezentuje. Defensywa gości wygląda na papierze wiele solidniej i dla nich to ogromna szansa, by dać radość kibicom po raz pierwszy. Po raz drugi to zrobią jak utrzymają się w lidze, a ich sytuacja wcale nie jest zła, lecz cały czas niepewna. Dziś nie zaufam Wiśle i stawiam na zdecydowanie bardziej stabilną drużynę z ekstraklasy. Awans Wisły byłby dość sporą niespodzianką, tym bardziej, że brakuje im jakości na ławce, a priorytetem dla nich jest cały czas liga, w której niestety zawodzą. Jeśli chodzi o rzuty rożne to jak wiemy Wisła jest zespołem mocno overowym i myślę, że dziś mogą zaliczyć ich dość sporo, ale też boki obrony są na tyle słabe, że rywale będą mieli dość sporo miejsca i swoje dołożą, dlatego wybieram over meczowy. Wspomnę tylko, że Piast Gliwice w ostatnim meczu ligowym zaliczył aż czternaście rzutów rożnych.

Piast Gliwice awansuje @1,73 (betclic)
Piast Gliwice wygra lub remis @1,42 (betclic)
powyżej 8,5 rzutów rożnych @1,5 (betclic)

Moje typy/analizy z innych dyscyplin znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

04.04. (czwartek)

ATP Estoril
Thiem vs. Gasquet
Spotkanie o ćwierćfinał turnieju w Estoril, nad Oceanem Atlantyckim pomiędzy bardzo doświadczonymi zawodnikami. Turniej na pewno bardzo dobrze się kojarzy Francuzowi, gdyż aż trzy razy był w tej fazie, a raz nawet zdobył tytuł. Oczywiście triumf zaliczył wiele lat temu, a ostatni raz tu grał dwa sezony temu czyli dość dawno biorąc pod uwagę, że z roku na rok wygląda coraz gorzej i widać, że kariera zbliża się ku końcowi, a w tym roku skończy 38 lat. Na szybszych kortach wygląda jeszcze w miarę dobrze, ale w takich warunkach jak tutaj, trzeba się sporo nabiegać, a jego mobilność już jest dość mocno ograniczona, więc to spora szansa dla rywala. Francuz grał już w kwalifikacjach, lecz przegrał w nich ze swoim rodakiem Pouille i ewidentnie w tym meczu zabrakło sił. Los był jednak na tyle przewrotny, że Richard wszedł do turnieju jako LL, a Lucasa już nie ma. Mecz z Austriakiem zapowiada się na bardzo fizyczny, więc będzie musiał znów się nabiegać i pytanie czy Austriak będzie na tyle stabilny, by cierpliwie rozrzucać leciwego rywala. Mam nadzieję, że tak, bo Thiem ma sporo do udowodnienia, a jego ostatnie wyniki były zdecydowanie poniżej oczekiwań, a mam tu na myśli porażki z Michalskim oraz Neumayerem i to bardzo wyraźne. W Estoril wygląda już znacznie lepiej i w trzech setach ograł Marterera, lecz z całym szacunkiem dla Niemca - nie jest to najlepszy wyznacznik formy. Gasquet zresztą też nie będzie, ale jeśli ten mecz wygra to pokaże, że cały czas trzeba się z nim liczyć, a poprzednie porażki mogły być wypadkiem przy pracy. Jeśli jednak przegra, będzie to oznaczać kontynuację kryzysu, bo w głównym cyklu ciężko o słabszych rywali niż Gasquet, który polega jedynie na bekhendzie i błędach rywali. Dominic w Estoril broni punktów za ćwierćfinał, więc niewątpliwie jest to dodatkowa motywacja i nie ma mowy tu o jakimkolwiek odpuszczaniu, lecz tyczy to się zarówno jednej jak i drugiej strony. Możliwe, że zobaczymy dobry mecz i zarazem pojedynek na jednoręczne bekhendy i w tym elemencie przewagę może mieć Richard, lecz po stronie forhendowej dominację musi podkreślić Dominic.

Thiem wygra @1,67 (betclic)

Typy bez analizy:
Hurkacz vs. Choinski powyżej 19,5 gemów @1,5 betclic
Musetti wygra @1,5 (vs. Borges) betclic

Zapowiedź Damiana na mecz Hurkacz vs. Choinski TUTAJ

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

05.04. (piątek)

ATP Marrakesz
Kotov vs. Fognini
Spotkanie o półfinał turnieju w Maroku z dość nieoczekiwaną obsadą, bo obaj panowie w poprzedniej rundzie nie byli faworytami. Oczywiście można powiedzieć, że Kotov był tu rok temu w półfinale, a Fognini to weteran mączki, więc nie przesadzajmy i przyznam temu rację. Dziś faworytem jest Rosjanin i nie spodziewałem się aż tak niskiego kursu i raczej liczyłem, że będą dość bliskie, a może nawet na korzyść Włocha. Trzeba sobie powiedzieć, że Kotov broni się historią, o której już wspomniałem, ale ogólnie w tym sezonie gra poniżej oczekiwań i przed tym turniejem zaliczył serię porażek w słabym stylu. Tutaj także nie miał łatwo, bo już w I rundzie ogromny problem sprawił mu gospodarz - Benchetrit, który nawet w challengerach przez większość czasu zawodzi. W II rundzie ograł Cobolliego, także w dwóch setach, ale tam popis dał Włoch, który zawalił wszystkie bp w meczu (0/7!), miał piłkę setową, a później jeszcze prowadził w tb, a rywala zaczęły boleć plecy. Praktycznie wszystkie zmarnowane okazje zawdzięcza sobie, bo większość wylądowała w siatce, podczas wymian z głębi kortu. Nie wyobrażam sobie, by Fognini zespół aż tyle dogodnych okazji z rywalem tak ograniczonym technicznie. Djere postawił mu bardzo wysokie warunki, czego się po nim nie spodziewałem, bo Serb był w kryzysie po kontuzji. Fognini jednak wytrzymał ten napór i wygrał pierwszego seta, a w trzecim znów wytrzymał presję i zamknął mecz. Na duży plus trzeba ocenić występ Fogniniego, który potrzebuje takich zwycięstw, by grać w szlemach, bez kwalifikacji, które bywają dla niego problematyczne. Biorąc pod uwagę ich ostatnie mecze, nie zdziwię się jak bardziej doświadczony Włoch nawet wygra ten mecz, ale nie zaryzykuję, bo to cały czas zawodnik bardzo niestabilny. Przed nami także turniej w Monte Carlo, który padł niegdyś łupem Fabio, lecz tym razem tam nie zagra, gdyż wycofał się z kwalifikacji, ale widnieje tam Kotov. Nie mówię, że będzie tankować, gdyż na logikę łatwiej będzie mu tutaj, niż w Monte Carlo i przy okazji może powalczyć o triumf, co nie jest dla niego codziennością. Jednak jeśli przegra to pojawia się furtka nad Lazurowym Wybrzeżem i z niej na pewno skorzysta.

Fognini wygra seta @1,46 lub Fognini powyżej 2,5 przełamań @1,6 (betclic)

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

06.04. (sobota)

ATP Estoril
Hurkacz vs. Garin
Polak zagra pierwszy raz w karierze w półfinale turnieju ATP na mączce i tym samym o swój pierwszy finał na tej nawierzchni. Poprzednie mecze nie były złe w wykonaniu naszego rodaka, ale też nie rewelacyjne. Pamiętajmy, że grał z zawodnikami występującymi przeważnie na poziomie ATP Challenger Tour, choć mają predyspozycje, by niebawem grywać na najwyższym poziomie, bo od czasu do czasu pokazują bardzo dobry tenis. Llamas Ruiz ma bardzo dobrą rękę i technikę, a Choinski dopiero teraz gra swój najlepszy tenis i już wcześniej kilka razy pokazywał swój potencjał. Garin z kolei to ogromne doświadczenie, choć ostatnie miesiące były dla niego złe, bo cały czas męczyły go mniejsze i większe kontuzje. Dopiero teraz gra na miarę oczekiwań i jak sam mówi, jest zadowolony ze swojej gry. Duży potencjał na returnie i co ważniejsze z głębi kortu. Chilijczyk gra dość płasko i może sprawić duże problemy Polakowi, który musi pilnować serwisu, bo z głębi kortu na pewno straci. Oczywiście szansą dla naszego rodaka jest słabszy serwis Garina i będzie musiał go atakować, by zaistnieć na returnie. W poprzednich meczach przełamywał rywali łącznie trzy razy czyli niezbyt wiele i raczej klasycznie. Cristian w ostatnim meczu nie stracił podania, ale już w poprzednim kilkukrotnie i na serwisie nie należy do bardzo pewnych graczy. Na pewno musi liczyć na wysoką dyspozycję w wymianach, a Hubert będzie czekać w głębokiej defensywie na błędy. W poprzednich meczach Garin zawsze bronił dość sporo bp i to niewątpliwie jest przesłanką dla bukmacherów, którzy wystawili dość wysokie linie na przełamania. Wygrana Huberta niewątpliwie będzie dużą sprawą i trzeba będzie ten fakt mocno docenić, bo jednak cegła to nie jest jego bajka i plan minimum na ten turniej już wykonał. Problemy jednak nikogo raczej nie zdziwią i teoretycznie Garin powinien być najtrudniejszą przeprawą w tym tygodniu. Alternatywnie można spróbować over 20,5 gemów.

Garin wygra seta @1,56 (betclic)
Hurkacz poniżej 2,5 przełamań @1,75 (betclic)

 

[Tenis by Dawid]

ATP Monte Carlo - niedziela

Coria vs. Rinderknech
Szkoda, że Argentyńczyk jest faworytem, bo zapewne atakowałbym jego seta, a tak mam wątpliwości. Mimo to zgadzam się z bukmacherami, bo na tak wolnej mączce Coria wydaje się być faworytem, tym bardziej, że w poprzednim meczu wyglądał całkiem solidnie, choć jego rywal czyli Shevchenko w ostatnim czasie cały czas zawodzi i trudno go traktować poważnie. Federico ma jedną dużą wadę, a mianowicie serwis, który z kolei posiada Francuz i w tym aspekcie będzie nadrabiać. Rinderknech w I rundzie miał jednak szczęście do losowania, bo trafił na deblistę Nysa, który nie był żadnym zagrożeniem, a i tak miał kilka szans na przełamanie. Ewidentnie jego strona bekhendowa była najgorszym elementem tego meczu, co było kopalnią punktów dla faworyta. Ten mecz będzie już wyglądać całkiem inaczej, bo Coria w wymianach będzie znacznie lepszy i zmusi Arthura do sporej liczby sprintów. Pytanie jak faworyt będzie serwować, bo ten element będzie bardzo ważny. Jeśli procent I serwisu będzie niski to otworzy się furtka dla underdoga, który będzie mógł liczyć na pokrycie chociaż overu gemowego lub nawet seta. Jednak przy solidnym serwowaniu i lepszych wymianach to jednak bliżej mi do Corii. Obaj praktycznie bez historii w tych zawodach, więc ciężko powiedzieć coś więcej, bo warunki są tu dość specyficzne. Gramy nad morzem, może trochę wiać i jest dość wolno, choć kilku serwismenów zrobiło tu świetny wynik, jak choćby Struff w poprzedniej edycji.

Coria wygra @1,73 (betclic)

Munar vs. Hanfmann
Spotkanie, które na papierze wydaje się być bardzo wyrównane. Delikatnym faworytem bukmacherów jest Munar, który teoretycznie ma więcej argumentów na wolnej mączce, ale Hanfmann też na tej nawierzchni odnosił dobre wyniki i na pewno nie można go skreślać. Hiszpan w I rundzie nie zmęczył się, w przeciwieństwie do Niemca, który wykonał plan minimum na ten turniej czyli dostanie się do decydującej rundy. Dlaczego plan minimum? Otóż sprawa jest prosta - rozstawiony jest z numerem 1 i istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że dostanie się do głównej drabinki, nawet przegrywając z Hiszpanem. Mamy już co najmniej dwa wycofania, więc dwa wolne sloty dla LL, więc organizatorzy zapewne wylosują dwa miejsca dla trzech najwyżej rozstawionych przegranych z niedzieli. Nawet jeśli Yannick wśród nich się nie znajdzie to prawdopodobnie pojawią się kolejne wycofania, bo mamy co najmniej jednego gracza za oceanem, który prawdopodobnie nie będzie się spieszyć na turniej w Monte Carlo i zwyczajnie może go sobie odpuścić. Mowa tu o Thompsonie, a zobaczymy co zrobi Etcheverry, który dopiero zakończył zmagania w Houston i być może też nie będzie się spieszyć. Najpóźniej mecze pierwszej rundy zostaną rozegrane we wtorek, więc teoretycznie jest jeszcze czas, ale pamiętajmy o długim przelocie, jetlagu, aklimatyzacji i całkiem innej mączce od tej w USA. Czy taki transfer ma sens? Jedynie gotówkowy, bo nie spodziewam się, by któryś z nich zrobił tam dobry wynik. Ponadto może jeszcze ktoś się wycofać, a obecnie nie przychodzi mi do głowy, więc by Hanfmann nie wszedł do drabinki głównej potrzeba by było bardzo niefortunnego zbiegu zdarzeń. Ponadto LL zazwyczaj może liczyć na zdecydowanie ciekawsze miejsce w drabince, dające szanse na kolejny awans, więc czasem zagrywki taktyczne jak odpuszczenie kwalifikacji, rzeczywiście mają sens i tu tak może być, choć oczywiście nie musi i Niemiec może stwierdzić, że nie będzie się oglądać i zagra mecz z Munarem na 100% możliwości.

Munar wygra @1,85 (betclic)

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

07.04. (niedziela, część II)

Piłka nożna, I liga
Wisła Kraków vs. Motor Lublin
Biała Gwiazda w bardzo dobrym stylu awansowała do finału Pucharu Polski i kibice przez chwilę mogli zapomnieć o blamażu w Głogowie, na którym byłem i był to prawdopodobnie najgorszy mecz tej drużyny w rundzie, a może nawet w sezonie. W drugiej połowie zostali wręcz zdominowani przez głogowian, a mimo to strzelili dwa gole, co jest jakimś plusem. Możliwe, że byli myślami już przy starciu z Piastem Gliwice w PP i kto wie czy tak nie było, bo z drużyną z ekstraklasy zagrali niebo lepiej i zasłużyli na ten awans. Ponad 30 000 kibiców niewątpliwie miało duże znaczenie i w niedzielę też pomogą, choć raczej w znacznie mniejszej obsadzie. Jeśli Wisła znów zgubi punkty to PP będzie miał wręcz symboliczne znaczenie, bo jednak głównym celem jest awans, a porażka sprawi, że prawdopodobnie wypadną poza strefę barażową, a bezpośredni awans oddali się na dobre. Wiślacy w lidze grają ewidentnie gorzej niż w pucharze i mam obawy czy znów nie zgubią punktów, a potrafili to robić już kilkukrotnie na swoim boisku. Ich problemem jest mental, ale kiedy jak nie teraz robić wyniki. Awans w dobrym stylu na pewno ich podbudował i doda sił w walce o powrót do ekstraklasy. Kadrowo wyglądają znacznie lepiej od Motoru, który ostatnio nieco obniżył loty, ale oni akurat zajmują miejsce zgodnie z oczekiwaniami, a ewentualna wygrana w Krakowie da im wejście do strefy barażowej, a taki wynik na koniec sezonu niewątpliwie byłby sukcesem. W drużynie z Lublina jest kilka znanych nazwisk, ale bazują głównie na zgraniu i zespołowości. Wisła z kolei ma kilka indywidualności, lecz zbyt rzadko one odpalają, a mam tu głównie na myśli hiszpański zaciąg. Jesienią na Lubelszczyźnie wyraźnie lepsza była Wisła i rywale na pewno będą żądni rewanżu. Gospodarze z kolei muszą wyrwać sobie trzy punkty, więc zapowiada się bardzo ciekawy mecz i być może dość ostry. Stawka jest dość duża i gości może zadowoli remis, ale na pewno nie gospodarzy. Liczę na dominację Wisły, ale jak to z nią bywa, spodziewam się także bicia głową w mur, co za tym idzie sporą liczbę rzutów rożnych. Arbitrem spotkania będzie Marcin Szczerbowicz, który wszedł na poziom ekstraklasy, ale też często sędziuje I ligę. Jego średnia kartek na mecz z obu rozgrywek to ponad 4 żółte na mecz. Przypomnijmy jednak, że jesienią pomiędzy tymi zespołami pokazano aż sześć żółtych kartek i trzy czerwone, mimo dość wyraźnego zwycięstwa Wisły. Dziś stawiam klasycznie w rzuty rożne gospodarzy, a dodatkowo kartki i gola gości, ze względu na częste błędy obrony oraz bramkarza Wisły.

Wisła Kraków powyżej 5,5 rzutów rożnych @1,52 (betclic) (5)
powyżej 4,5 żółtych kartek @1,55 (betclic)
Motor Lublin strzeli gola @1,51 (betclic)

Moje typy/analizy z innych dyscyplin znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

09.04. (wtorek)

ATP Monte Carlo
Berrettini vs. Kecmanovic
Spotkanie pierwszej rundy turnieju rangi Masters 1000 na nawierzchni ziemnej, które zapowiada się interesująco, gdyż Włoch przylatuje bezpośrednio z Maroka, gdzie dość niespodziewanie wygrał turniej ATP 250. Osobiście nie wierzyłem w niego, o czym zresztą już wcześniej pisałem, gdyż niedawno wrócił do gry o punkty, a mączka raczej nie jest jego ulubiona nawierzchnią i raczej bazuje na serwisie. Oczywiście ma także bardzo silny forhend, ale raczej unika przesadnie długich wymian, a bekhend jest co najwyżej poprawny, a bardzo często slajsowany. Tutaj jest faworytem, a broni punktów za III rundę sprzed roku głównie ze względu na dobre ostatnie wyniki i wyraźnie słabsze rywala, który nie podołał w Estoril i nie obronił punktów za finał, przegrywając już w I rundzie z Bautistą Agutem. Miomir to zawodnik na pewno wszechstronny o sporym warsztacie, ale mam wrażenie, że w ostatnich miesiącach sprzeciętniał i nie pokazuje nic ponad miarę. Mam wrażenie, że miał też problemy z wagą i wiele spotkań przegrał będąc faworytem. Wydaje się, że ma idealną okazję, by ugryźć rywala, który dopiero co wygrał turniej i zapewne stracił trochę na świeżości, która jest niezwykle ważna. Kolejny aspektem za underdogiem jest fakt, że te korty są dość wolne, więc spora szansa, że uda się mu wprowadzić sporo piłek do gry i sprowokować faworyta do popełnienia błędu. Jednak są też wady, oprócz tego co oczywiste czyli dość niskiej formy, należy wspomnieć, że zagrał w trzech edycjach w Monte Carlo i nie wygrał żadnego meczu, a co więcej nie urwał nawet seta, co jest dość znamienne i zastanawiające. Na papierze praktycznie nic nie wskazuje na przełamanie, ale charakterystyka obu graczy i większe predyspozycje do gry na cegle po stronie Serba, bardzo kuszą, by zagrać w jego kierunku. Dlatego celuje dziś w gemy, ale jak ktoś lubi większe ryzyko i ma obawy, co do świeżości Berrettiniego może spróbować seta Kecmanovicia . Pytanie czy te korty aż tak bardzo nie leżą Miomirowi czy zwyczajnie nie trafiał z formą na ten turniej? Myślę, że we wtorek otrzymamy konkretną odpowiedź.

powyżej 20,5 gemów @1,5 (betclic)

Djokovic vs. Safiullin
Spotkanie I rundy nad Lazurowym Wybrzeżem i spotkanie teoretycznie jednostronne, ale czy na pewno? Na pewno Djokovic ma większe doświadczenie i predyspozycje do gry na cegle, bo Safiullin raczej woli zdecydowanie szybsze korty, lecz w I rundzie pokazał, że nie są mu straszni rywale wychowani na cegle. Oczywiście Munar to zdecydowanie niższa liga i zawodnik bez argumentów ofensywnych, ale to było bardzo ważne zwycięstwo Rosjanina, który w ostatnim czasie był w wyraźnym dołku. Te zwycięstwo dało mu na pewno pewien boost do pewności siebie, a wiemy, że Roman potrafi sprawić sensację, a z racji, że zrobił to ostatnio Nardi, więc czemu nie on? Oczywiście nie prorokuje, że ten mecz wygra, ale na pewno może ugryźć faworyta, bo ten jest w dołku formy i raczej nie będzie jej szykował na teraz, a na Roland Garros. Co ciekawe ostatni raz triumfował tutaj w 2015 roku, a później, co najwyżej osiągnął ćwierćfinał, a aż dwukrotnie wracał do domu już po pierwszy meczu. Ewidentnie nie wykorzystał absencji króla turnieju czyli Rafaela Nadala, a może zwyczajnie mu nie leży? W poprzedniej edycji przebrnął akurat przez I rundę, ale miał za rywala Gakhova czyli gracza przeciętnego nawet w challengerach, a w kolejnej rundzie uległ już Musettiemu po naprawdę słabych zawodach. Ewidentnie coś nie gra z Serbem i Monte Carlo, a żeby tego było mało to ostatnie jego starty też nie napawały optymizmem, gdyż w Indian Wells zagrał słabe zawody z Vukiciem, a rundę później ograł go Nardi czyli zawodnicy z pogranicza głównego cyklu i challengerów. Następnie wycofał się z mastersa w Miami i pożegnał się z trenerem. Bardzo jestem ciekaw jak zareaguje na te zmiany i czy przełamie serię słabych spotkań nad Lazurowym Wybrzeżem. Oczywiście minusem też jest fakt, że w tym roku na cegle jeszcze nie grał, a Roman ma to już za sobą. Żeby było jasne nie mam w ogóle przekonania, co do Safiullina, bo po pierwsze dopiero wygrał pierwszy mecz po dłuższym czasie i to z rywalem, który nie należy do bardzo wymagających, po drugie sam nie jest asem na cegle i zwyczajnie nie ma powodów, by mu przesadnie ufać, ale o jedno przełamanie jak najbardziej może powalczyć, co zresztą pokazywali poprzedni oponenci Serba. Dużo też będzie zależeć od zaangażowania Nole, bo z tym różnie bywa i czasem musi się dodatkowo motywować na rywali, że tak to brzydko nazwę - bez nazwiska. Safiullin musi liczyć na wolniejsze wejście w turniej ze strony Djoko i luźną rękę, która jest wskazana, bo nawet gdy Serb nie ma formy to i tak trzeba wejść na wysoki poziom, by go pokonać. Jedno przełamanie wydaje się realne i zapewne pojawią się takowe okazje i trzeba będzie je zwyczajnie wykorzystać.

Safiullin powyżej 0,5 przełamań @1,4 (betclic)

Typ bez analizy:
Ofner powyżej 0,5 przełamań @1,6 (vs. Zverev) betclic
Rinderknech/Vacherot vs. Vavassori/Bolelli powyżej 19,5 gemów @1,72 betclic

Zapowiedź spotkania Hurkacz vs. Draper TUTAJ

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

10.04. (środa)

ATP Monte Carlo
Nagal vs. Rune
Dość niespodziewanie będzie to spotkanie kończące dzień na Court Rainier III, ponieważ znalazłoby się kilka ciekawszych par, ale rozumiem, że jest to spowodowane faktem, że Holger w poprzedniej edycji grał w finale. Oczywiście Duńczyk jest faworytem bukmacherów, ale nie zdziwię się jak będzie to bardzo trudna przeprawa i rozpatrywałem tu także powyżej 19,5 gemów. Doświadczenie w grze na tych kortach stoi zdecydowanie po stronie Rune, ale w tym roku nie rozegrał jeszcze żadnego meczu na tej nawierzchni, a Nagal ma w nogach już trzy mecze. Przeszedł w bardzo dobrym stylu kwalifikacje i I rundę turnieju, a ogrywał całkiem niezłych graczy jak Cobolli, Acosta oraz Arnaldiego, który przecież w ostatnim czasie był w wysokiej formie. Włoch akurat w tym meczu zawiódł i też nie chcę przesadnie chwalić Nagala, ale ten zaprezentował się najlepiej jak mógł. Nie ogrywał chłopców do bicia, a graczy doświadczonych na tej nawierzchni. Hindus wiele potrafi z głębi kortu, a jego atutem jest mobilność i kreatywność, ale traci na serwisie. Na pewno może powalczyć z Holgerem, jeśli chodzi o wymiany, tym bardziej, że ten ostatni raz o punkty grał w Miami i totalnie zawiódł. Marozsan ograł go w dwóch szybkich setach, a Rune nie miał żadnych argumentów. Oczywiście Fabian zagrał bardzo dobrze i ciężko było za nim nadążyć. Ogólnie wiele dzieje się u Duńczyka, co chwilę zmienia trenerów, męczą go urazy i brakuje pewności siebie, bo zazwyczaj zawodzi. Tli się szansa przed Nagalem, lecz też trudno znaleźć mi porządny argument za wygraną Hindusa. Musiałby zwyczajnie być lepszy w wymianach i w związku z tym liczę na przełamania, które mogą zostać pokryte nawet w dwóch setach, lecz potrzebna będzie tu pomoc z obu stron, bo jeden zawodnik zwyczajnie nie podoła. Dobra gra Nagala jest tu wskazana, a ten nie ma nic do stracenia i być może poniosą go trybuny, na których zgromadzi się spora liczba kibiców.

powyżej 4,5 przełamań @1,6 (betclic)
powyżej 1,5 przełamań w 1. secie @1,4 (betclic, Tenis by Dawid)

Drugi zakład w dziale Tenis by Dawid TUTAJ

Typy bez analizy:
Ruud vs. Tabilo powyżej 3,5 przełamań @1,6 betclic
Korda vs. Sinner powyżej 18,5 gemów @1,45 betclic

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

13.04. (sobota)

ATP Challenger Split
Dodig vs. Piros
Spotkanie półfinałowe turnieju na otwartych kortach ceglanych w pięknym Splicie, gdzie zagra swój mecz bardzo utalentowany reprezentant Chorwacji z wiele bardziej doświadczonym Węgrem. Oczywiście faworytem bukmacherów jest Piros, ale nie jest to różnica aż tak wielka jak zazwyczaj między graczem TOP 120, a TOP 420. Szczerze mówiąc spodziewałem się dość bliskich kursów, bo Dodiga bardzo dobrze się ogląda i już od kilku turniejów robi bardzo dobre wrażenie. Sporo ofensywnego tenisa, który momentami przypomina tych wielkich jeszcze kilka lat temu. W ostatnim czasie potrafił pokonywać solidnych challengerowców, choć jego ranking wskazuje jeszcze na poziom ITF. Na swoim rozkładzie ma Clarke, Misolicia, Molcana czy Kaśnikowskiego czyli zawodników, którzy już byli w TOP 100, a obecnie zajmują przeważnie miejsca w TOP 200 i grywają głównie na zapleczu, choć z aspiracjami na więcej. Dlatego tym bardziej trzeba docenić jakość Mateja, który przecież doświadczenie ma nikłe i w każdej chwili może za to zapłacić. Turniej w Splicie jest dla niego najlepszym w karierze i już na pewno znajdzie się w TOP 400, a kolejna wygrana da mu awans już do TOP 350 i przy takim tempie wzrostu, jeszcze w tym roku zagra w kwalifikacjach do US Open. W tym turnieju nie stracił jeszcze seta i nawet nie był tego bliski, co robi niemałe wrażenie, tym bardziej biorąc pod uwagę, że wcale nie miał prostych rywali. Oczywiście nie zapominajmy, że Piros jest w dobrej formie, ma wiele większe ogranie na tym poziomie i jego zwycięstwo nie powinno nikogo zdziwić. W Splicie największy problem sprawił mu Fatic, ale później ograł już bez straty seta dwóch Austriaków - Neumayera i Misolicia. Widziałem jego mecz sprzed kilku tygodni w Zadarze i zrobił na mnie spore wrażenie w starciu z Michalskim. Myślę, że dla Mateja mogą to być jednak za wysokie progi, ale trzy sety nie mogą dziwić, bo nie znamy jeszcze sufitu Chorwata i on z meczu na mecz może cały czas rosnąć, ale też zaliczyć pierwszy od dawna kryzys. Jednak też wątpię, by wygrał czwarty mecz z rzędu po underze gemowym, więc nie dość, że stricte sportowo Piros jednak powinien się obronić, to szukam przełamania serii. Mecz zapewne rozstrzygnie się z głębi kortu i zobaczymy wiele szybkich, ofensywnych wymian. Oczywiście jak ktoś lubi zaryzykować to może zagrać seta Dodiga, lecz czysto teoretycznie gemy powinny być bezpieczniejsze.

powyżej 20,5 gemów @1,55 (betclic) (spory pech, 3 piłki by prowadzić 4-3 z przełamaniem, a od tego momentu nie ugrał gema!)

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

13.04. (sobota, część II)

Piłka nożna, I liga
Wisła Płock vs. Wisła Kraków
Przed nami wiślackie derby na stadionie w Płocku i znów w tle kontrowersje związane z kolejnym niewpuszczeniem kibiców Białej Gwiazdy na wyjeździe. To niewątpliwie aspekt, który ma poniekąd jakiś wpływ na grę Wisły, bo jednak przez całą rundę na wyjazdach nie dostają żadnego wsparcia od swoich kibiców i nikt z tym nic nie robi, ale skupmy się jednak na tym, co na boisku. Minimalnym faworytem bukmacherów jest drużyna gospodarzy, choć ja osobiście wystawiłbym niższe kursy i pewnie zobaczymy jeszcze kolejne spadki. Teoretycznie drużyna z Płocka zazwyczaj leżała zespołowi z Krakowa, ale to raczej sucha statystyka, a w trzech ostatnich meczach Wisła Kraków nie zdobyła ani razu kompletu punktów. Jeśli chodzi o Białą Gwiazdę to niestety dalej zawodzą w lidze. Fatalnie wyglądali w Głogowie, by kilka dni później ograć Piasta Gliwice w Pucharze Polski, a następnie przegrali u siebie z Motorem Lublin, lecz głównie przez czerwoną kartkę na początku spotkania. W wielu spotkaniach optycznie wyglądają lepiej, lecz co z tego jak zazwyczaj muszą gonić wynik i biją głową w mur. W tym zespole brakuje prawdziwego lidera i co według mnie ważniejsze rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia. Środek pola kuleje najbardziej, a Kacper Duda nie dźwiga spotkań, a Carbo popełnia coraz więcej błędów, mając niski potencjał w ofensywie. Cały czas brakuje Gogóła, który pod koniec poprzedniej rundy był postacią wiodącą i nagle wypadł, co okazuje się sporym ciosem. Kolejnym argumentem, który sprawia, że dziś bliżej mi do dawnej Petrochemii są absencje gości. Nie przyjedzie cały szereg dość istotnych nazwisk i wymienię tylko te, które wypadły ostatnio lub niedawno, a mianowicie: Rodado, Goku, Alfaro, Jaroch oraz Szot czyli gracze, którzy mieli pewny pierwszy plac. Teraz należy się zastanowić kto ich zastąpi i kto zostanie w obwodzie. Teoretycznie jest niewykorzystywany Olejarka oraz Baena. Do tego świeże nabytki jak Bregu i Omrani, lecz większy problem jest na bokach obrony, bo będzie musiał zagrać Krzyżanowski i Junca, o ile będą gotowi, a na pewno nie są w optymalnej formie. Szczerze mówiąc będą musieli zagrać wręcz wszyscy, którzy ostatnio wchodzili z ławki, a na niej zostaną albo juniorzy albo ci, którzy byli rzadko wykorzystywani. Kadra będzie niewątpliwie wąska i jeden punkt dla krakowian będzie według mnie sukcesem. Na koniec dwa słowa o Wiśle Płock, bo ta ma tyle samo punktów co dzisiejsi rywale i ten kto ten mecz przegra oddali się od strefy barażowej. W ostatnich pięciu meczach przegrali tylko raz, lecz aspiracje tego zespołu były wyższe i raczej nie są zadowoleni z tej rundy. U płocczan mamy kilku doświadczonych zawodników, którzy stanowią o sile zespołu tacy jak Jach, Sekulski, Szwoch czy Niepsuj. Myślę, że z minuty na minutę powinna rosnąć przewaga gospodarzy, którzy będą mieli większe możliwości rotacji, ale też nie popełniają tylu błędów w obronie. Pamiętajmy, że u gości mamy bramkarza Ratona, który praktycznie co mecz popełnia karygodny błąd, a na bokach obrony będziemy mieć graczy w niskiej formie i bez możliwości rotacji. Płock ten mecz musi co najmniej zremisować. Biorąc pod uwagę potencjał na skrzydłach obu zespołów oraz bardzo korzystne statystyki, myślę że warto pójść w rzuty rożne, które mogą padać z obu stron. Można ewentualnie zaryzykować i zagrać czyste zwycięstwo Wisły Płock, a kursy dochodzą nawet do 2,55 (lub remis=zwrot po 1,86).

Wisła Płock wygra lub remis @1,48 (betclic)
powyżej 9,5 rzutów rożnych @1,45 (betclic)

Moje typy/analizy z innych dyscyplin znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

15.04. (poniedziałek)

ATP Barcelona
Arnaldi vs. Cazaux
Spotkanie pierwszej rundy turnieju na nawierzchni ceglanej w Barcelonie czyli dość prestiżowego turnieju w kalendarzu ATP, w którym ostatnio dominował Alcaraz, lecz teraz w tych zawodach nie wystąpi, ale ma za to zagrać Nadal. Dziś jednak skupię się na pojedynku włosko-francuskim, bo wydaje się ciekawy pod kątem bukmacherskim, ale też stricte tenisowym i posiada kilka niewiadomych kwestii. Po pierwsze zacznijmy od charakterystyki obu zawodników i naturalne się wydaje, że Arnaldi na cegle ma nieco więcej argumentów, choć w ich jedynym meczu na cegle kilka lat temu lepszy był akurat Francuz i to dość zdecydowanie. Obecnie panowie są w zdecydowanie innym miejscu i na pewno lepszym niż wtedy. Obaj dojrzeli i weszli na wysoki poziom pozwalający na regularną grę w głównym cyklu. Obaj też mają inne atuty, bo Matteo skupia się na wymianach i jego zagrania są bardziej wszechstronne, a Arthur opiera swoją grę na serwisie, ale też wiele potrafi w wymianach. W ostatnim czasie trochę u obu się działo, bo Francuza nie oglądamy już od Miami. Pamiętamy jak Francuz upadł i stracił przytomność, a od tego czasu nie wrócił do rywalizacji, choć miał to zrobić w Monte Carlo. Nie wiem czy trenował i jak wygląda jego dyspozycja, więc ocenimy dopiero na korcie. Niewątpliwie wtedy jego forma miała tendencję spadkową, więc przerwa mogła dobrze na niego wpłynąć. Pytanie jak kondycja i mental, bo taki powrót może być obarczony niepewnością w zagraniach. Arnaldi z kolei w USA wyglądał bardzo dobrze i myślę, że grał swój najlepszy tenis w karierze i gdy wydawało się, że jak zmieni nawierzchnię na cegłę to będzie wyglądać jeszcze lepiej, ale tak się nie stało, bo zawiódł z Nagalem i przegrał już w I rundzie, popełniając dość sporo niewymuszonych błędów. Oczywiście Hindus zagrał bardzo dobrze, o czym przekonał się później Rune, ale niestety to Włoch był głównym winowajcą tej porażki. Ma teraz winy do odkupienia i wydaje się, że ma idealnego rywala, by nabrać pewności. Cazaux w wymianach powinien być nieco gorszy, ale powinien przeważać pod kątem serwisowym. Potrafi znakomicie umiejscowić pierwszy serwis i to z prędkościami przekraczającymi 200 km/h. Mam nadzieję, że podczas przerwy udoskonalił podanie, bo to niewątpliwie będzie klucz. Arthur nie może przesadnie przedłużać wymian i według mnie będzie szukać asów, choć nie będzie o to łatwo z dwóch prostych względów. Arnaldi ustawia się dość głęboko do obrony, a po drugie gramy na dość wolnej cegle, choć jak spojrzymy w historię to kilku graczy, którzy nie są serwismeni potrafili spokojnie pokryć ten over. Mam nadzieję, że Cazaux nawiąże tutaj walkę i będzie czas, by te kilka asów zainkasować. Przed wymuszoną przerwą zazwyczaj zaliczał tę linię, ale nie były to imponujące wyniki, a pamiętajmy, że grał na betonie czyli na teoretycznie dogodniejszych kortach. Nie mam dużego przekonania, co do tego kierunku, ale jeśli ma zamiar ten mecz wygrać to musi postawić na serwis i szukać łatwiejszych punktów.

Arnaldi wygra @1,45 (betclic) ZWROT
Cazaux powyżej 3,5 asów @1,6 (betclic) ZWROT

ANALIZA DRABINKI WTA STUTTGART TUTAJ

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

16.04. (wtorek)

ATP Monachium
Huesler vs. Topo
Spotkanie pierwszej rundy turnieju rangi ATP 250 w Bawarii, który cieszy się długą historią i prestiżem. Na mecz dnia wybrano dość nietypowo, bo starcie graczy z dalszych miejsc rankingowych i być może to ukłon w stronę Topo, który te korty zna bardzo dobrze i można rzec, że się na nich wychował. W poprzednich sezonach grywał w kwalifikacjach i skutecznie je przechodził, ogrywając lepszych rywali w roli underdoga, ale później zatrzymywał się na pierwszej przeszkodzie w turnieju głównym. Teraz został wyróżniony i otrzymał dziką kartę, więc zapewne ma nadzieję na dobry start jak i sami organizatorzy. Szwajcar z kolei musiał przechodzić kwalifikacje, ale zrobił bardzo dobre wrażenie. Na początek ograł dość słabego obecnie Giannessiego, ale w finałowej rundzie rozegrał bardzo jakościowy mecz z Choinskim, który mógł potoczyć się w dwie strony i byliśmy świadkami kilku zwrotów akcji. Choinski zasłużył na seta, którego ostatecznie wywalczył, ale Huesler 2-0 miał na wyciągnięcie ręki i to nie raz. Jego atutem był niewątpliwie serwis i w trzech setach zaliczył aż 21 asów, inkasując czasem po trzy asy w gemie. Jan nie miał zbyt wiele do powiedzenia i wiele punktów Helwet rozegrał na własnych warunkach, zresztą jak i z Włochem, z którym w dwóch partiach zaliczył 9 asów, więc też dość sporo. Jeśli mecz z Topo nie będzie zbyt krótki to powinien zbliżyć się do wartości dwucyfrowej, a sam Marko powinien dołożyć kilka sztuk. Nie jest to zawodnik, który inkasuje wiele asów, ale na kilka sztuk w meczu go stać. Spojrzałem też w poprzednie edycje i potrafił zbliżyć do dwucyfrowych wartości, więc jakiś potencjał pod tym względem także posiada, ale nie ma co ukrywać, że większość będzie zależne jednak od Hueslera. Można pobrać wyższą linię z betclic, ale też spróbować opcji bezpieczniejszej. Dłuższy mecz niż 20 gemów powinien dać nam over asów. Minusem może być pogoda, bo jeśli znów będzie padać deszcz to korty staną się wilgotne, a co za tym idzie wolniejsze, a tego nie chcemy.

liczba asów 9+ @1,45 (betfan)

Topo w połowie III seta upadł i doznał kontuzji, ledwo chodząc dogrywa do końca. Kryminał.

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

17.04. (środa, część I)

ATP Barcelona
Jarry vs. Trungelliti
Spotkanie II rundy zawodów w Katalonii o randze ATP 500, które dla Jarry'ego są już chlebem powszednim, ale dla Trungellitiego to okazja wyjątkowa, pomimo bardzo dużego stażu na zawodowych kortach. Dla Argentyńczyka to być może nawet życiowa szansa, bo w turniejach tej rangi nie miał osiągnięć, a jak słyszeliśmy o nim w pozytywnym kontekście to chodziło albo o challengery albo niespodziankę na szlemie, bo kilku mocnych graczy zdołał ograć lub napsuć im sporo krwi. W ostatnich sezonach nieco przepadł, na co wpływ miały też sprawy poza sportowe, ale to nie jest miejsce, by teraz o tym pisać. W tym roku wygląda już znacznie lepiej i widać, że się odbił, co zaprocentowała kilkoma dobrymi startami na poziomie ATP Challenger, choć nieco martwi, że kilka razy kreczował, więc ma co jakiś czas problemy ze zdrowiem. W Barcelonie musiał rzecz jasna przechodzić kwalifikacje, ale zaprezentował się w nich bardzo solidnie, bo ograł Llamasa Ruiza i Magera, a w I rundzie turnieju głównego ograł w dwóch setach Ajdukovicia. Najgroźniejszy z nich był rzecz jasna Hiszpan, który jest sporym talentem, ale nie ulega wątpliwości, że każdy z nich to cały czas poziom challengerowy, więc Jarry będzie niewątpliwie najtrudniejszym sprawdzianem, co zresztą widać po kursach, które nawet wzrastają. Bukmacherzy nie widzą szans dla Marco, lecz jest parę argumentów, które za nim przemawiają. Po pierwsze zna te korty, pomimo, że nie odnosił na nich sukcesów. Nie każdy wie, ale na co dzień mieszka w Barcelonie i można rzec, że jest gospodarzem. W przeciwieństwie do Nicolasa jest w rytmie meczowym. Na wolnych kortach czuje się dobrze, a poziom jego wymian może być wystarczający, by postraszyć faworyta, który mocno uzależniony jest od serwisu. Jarry grał tu już w ćwierćfinale, ale to był jego jedyny sukces na tych kortach. Trungelliti w roli underdoga nie ma nic do stracenia i jeśli dalej będzie tak solidny zza linii końcowej to jak najbardziej może nawiązać walkę i przy odrobinie szczęścia nawet urwać seta. Warto przypomnieć, że niebawem mamy turniej rangi 1000 w Madrycie, a tam Jarry powinien być groźniejszy, bo tamten turniej cechuje znacznie wyższa szybkość. Na równie wolnych kortach, co w Barcelonie czyli w Monte Carlo Jarry zawiódł. Szansa dla underdoga i wskazana luźna ręka.

powyżej 19,5 gemów @1,48 (betclic)

Ryzykowna opcja to Trungelliti wygra seta @2,07 (betclic)

Dodatkową propozycję zawsze wrzucam w dział Typ Dnia na stronie TUTAJ

Moje typy/analizy znajdziesz także TUTAJ!

 

[Tenis by Dawid]

17.04. (środa, część II)

ATP Barcelona
Tsitsipas vs. Ofner
Spotkanie II rundy w Barcelonie, które zostanie rozegrane na sam koniec dnia, pewnie ze względu na wysoką formę Greka i fakt, że dopiero triumfował w Monte Carlo, więc wypada mu dać jak najwięcej czasu na odpoczynek. Dlatego jego mecz zostanie rozegrany w środę wieczorem i jest zdecydowanym faworytem starcia z Ofnerem, dla którego ten sezon jest póki co mocno przeciętny i tylko od czasu do czasu gra na miarę swojego potencjału. Austriak to gracz dość fizyczny, który nie zwalnia ręki, stara się przyśpieszać grę i szukać winnerów. W I rundzie ograł wymagającego Kotova, który w Marrakeszu znów pokazał tenis wysokich lotów i był faworytem tego meczu, ale Sebastian odwrócił losu meczu i zasłużenie ten mecz wygrał. Na pewno jest to dobry prognostyk i swego rodzaju boost do pewności siebie, która będzie mu bardzo potrzebna. Tsitsipas przyleciał do Barcelony bardzo podbudowany i zaskoczył wszystkich w Monte Carlo, gdyż jego forma w ogóle nie wskazywała, że nawiąże do wyników z poprzednich lat, ale widocznie te korty bardzo mu pasują. Zresztą te w Barcelonie także, które też należą do dość wolnych i to kolejny handicap na korzyść Greka. U Stefanosa zaczął w końcu funkcjonować bekhend i widzieliśmy tego efekty, a przecież ten element był w ostatnim czasie główną przyczyną jego porażek, jak to zazwyczaj bywa u zawodników operujących jednoręcznym bekhendem. Przewagą faworyta jest też historia, gdyż nigdy nie odpadł tutaj w pierwszym meczu i aż trzy razy był w finale, a przy tym nie przeszkadzały mu sukcesy w Monte Carlo, więc aspekt ewentualnego braku świeżości był nieistotny. Grek to jeden z najlepiej przygotowanych fizycznie zawodników i mimo wymagającej mączki zazwyczaj dawał radę. Teraz jeszcze bardziej potrzebuje sukcesów, gdyż jego ranking dość mocno ucierpiał i skoro jest w formie to warto wycisnąć z tego maksimum. Dla Ofnera jest to debiut w tych zawodach i biorąc pod uwagę niepewną dyspozycję oraz niekorzystne H2H to też nie można się dziwić bukmacherom, że wystawili aż tak rozbieżne kursy. To też sprawia, że nie warto grać niczego w kierunku Tsitsipasa, bo ryzyko jest niewspółmierne do ryzyka, a jedyna opcja jaka przychodzi mi do głowy to zaryzykowanie przełamania underdoga. Austriak niewątpliwie musi nastawić się na return i szukać winnerów, a być może znajdzie się okazja na bp. To oczywiście typowanie dość życzeniowe, ale Grekowi w końcu przydarzy się słabszy mecz, a rywal nie ma tu nic do stracenia. Jeśli przegra bardzo wysoko to dla niego nic nie zmieni, a dziś może tylko zyskać. W ubiegłym roku spotkali się na Roland Garros i Ofner raz przełamał rywala, a jeszcze kilka lat wcześniej urwał nawet seta, lecz w całkiem innych warunkach. Podsumowując, wszelkie argumenty są po stronie Tsitsipasa, a kursy do przesady niskie, więc jeśli grać to tylko ryzykowne zakłady pod underdoga.

Ofner powyżej 0,5 przełamania @1,72 (betclic)

Typy na życzenie społeczności z tenisa m.in. TUTAJ