Jutro kolejny mecz o wszystko ????
W sumie to już dziś ???? bo zabrałem się za to troszkę późno. Ale nic to.
O czym ja dziś chcę znów marudzić? ???? A no o naszej kadrze narodowej.
Jestem przerażony niektórymi wyborami, strategią, taktyką oraz wizją zarówno samej gry jak i przyszłości polskiej piłki reprezentacyjnej.
Oczywiście dopóki jest szansa to ja ciągle wierzę w Naszych choć argumentów nie ma za dużo. Muszę to podkreślić na samym wstępie!
Nie chcę mówić o szkoleniu piłkarzy i trenerów choć to jest jeden z fundamentów. Nie powiem o programowym centralnym systemie szkolenia młodzieży bo w tym temacie dopiero niedawno coś się ruszyło i oby było prowadzone z głową. Nie wspomnę wreszcie o akademiach klubowych, polityce transferowej ani o stawianiu na polską młodzież, na której miejsce przychodzą wiekowi
Słowacy,
Czesi etc. (tu trzeba by poruszyć również kwestię wymagań finansowych polskich kopaczy, ich mentalność oraz wpływ menadżerów).
Nie zrobię tego wszystkiego przede wszystkim dlatego, że objętościowo wyszłaby z tego
praca magisterska lub doktorska ???? Po drugie dlatego, że nie chciałbym być gołosłowny, a taki ogrom niuansów wymagałby poparcia danymi źródłowymi. Ale przede wszystkim daruję sobie to wszystko z jednego prostego powodu... teraz i tak już na to wszystko za późno.
Chciałbym się skupić na tym co osiągalne dla każdego selekcjonera każdej reprezentacji tu i teraz czyli... selekcji!
Trener
Fornalik (do którego osobiście nic nie mam) zarabia w kadrze około
160 tysięcy złotych miesięcznie!!! Współpracuje ze sztabem ludzi. Ma około
10 spotkań do rozegrania w sezonie czyli średnio mniej niż jeden w miesiącu. Na zgrupowaniach z powodu braku czasu ustala i przekazuje założenia taktyczne i szlifuje ogólne założenia gry (ustawienie, stałe fragmenty, krycie etc.). Lekko licząc pozostaje mu jakieś 330 dni w roku na jeżdżenie i oglądanie piłkarzy w ich ligach. Jest to oczywiście duże uproszczenie, ale tak mniej więcej to wygląda.
Wiem jaki jest aktualny potencjał całego polskiego piłkarstwa. Widzę, że selekcjoner daje szanse wielu różnym zawodnikom ciągle poszukując. Ale pewne decyzje trenera świadczą chyba jednak o chaosie, niekonsekwencji niewiedzy lub asekuranctwie.
Mając taki wachlarz możliwości pogłębienia wiedzy na temat piłkarzy, trener ich nie wykorzystuje. Podobno jeszcze ani razu nie widział w akcji w Rosji ani "trójki" z
Tereka, ani
Kowalczyka z Volgi. Podobno ani razu nie pofatygował się w tamtej rundzie na mecz Udine by zobaczyć młodego
Zielińskiego. Podobno dopiero teraz obejrzał
Fojuta w Norwegii, który jest uważany za jednego z najlepszych w tym kraju obrońców (a stoperów raczej nie mamy w nadmiarze).
Do tego wszystkiego te powołania z ostatnich miesięcy. Po co znowu Fabiański skoro on już ma prawie
30 lat? Trzeci bramkarz zawsze musi być młody i perspektywiczny żeby zbierał doświadczenie z pracy w kadrze. Fabiański za pięćdziesiątym razem już nic nowego nie zobaczy na zgrupowaniu bo w
Arsenalu ma to na co dzień.
Po co
Salamon, który wcale nie gra od roku?
Po co było osłabiać "młodzieżówkę" przed meczem ze
Szwecją i zabierać
Wszołka, Milika, Pawłowskiego itd. skoro oni i tak nie mieli żadnego wpływu na kadrę, a do tego nie byli w rytmie meczowym?
Ale jak zobaczyłem, że na obronie nie tak dawno selekcjoner ma zamiar na kreatywnych
Czarnogórców wystawić dwóch najmniej zwrotnych stoperów świata (
Szukała, Glik) to już się przeraziłem. Jak tylko się o tym dowiedziałem, w gronie przyjaciół przewidziałem dokładnie jak stracimy bramki (nie przewidziałem, że
Vucinic tak szybko zostanie wyeliminowany, dzięki czemu nie straciliśmy moim zdaniem kolejnych)
Ten ruch pokazał, że trener nie ma pojęcia o tym co robi lub ewentualnie pogubił się totalnie.
cdn.