Jeżeli już o wypłatach mówimy.
Kiedyś pojechałem sobie do jednego z punktów obstawić, bo byłem w delegacji to dla zabicia czasu. W pewnym momencie wchodzi starszy pan z dwoma wygranymi kuponami (łącznie jakieś 6000zł po odliczeniu podatków, sam pokazywał), idzie do kasy, i co się okazuje?
- Nie mamy panu jak tego wypłacić, w ogóle się dziwię, że panu ktoś puścił ten kupon.
- Jak to się dziwicie, regulamin wyraźnie podaje limity wygranych, od kiedy 6000zł stanowi jakiś limit? Żądam natychmiastowej wypłaty.
Tak mniej więcej wyglądał wstęp.
Co się okazało, pan nie dostał wykazanych wygranych tego dnia tylko... 2 miesiące później, jeszcze każdemu z nas będących w punkcie dał swój numer w razie gdyby coś to byliśmy świadkami, umówili się z nim tego i tego dnia, i dalej.
Wywalili nas wszystkich z punktu, mając w dupie, że mamy sobie tam prawo siedzieć i obstawiać jak chcemy i kiedy chcemy (oczywiście w godzinach pracy punktu), i jego trzymali chyba z półtorej godziny. Wychodząc tłumaczył nam, że oni dalej chcieli anulowania tych zakładów, zaczęli mu wymieniać punkty regulaminu o jakiś ustawionych meczach (chyba nie chcą powiedzieć, że mecz
Premier League po kursie 1.6 jest do ustawienia), na co pan cały czas zagrażał, że wyzwa policję i celników jeżeli nie wypłacą kasy. W końcu Go wypuścili z wygraną, i nawet nie macie pojęcia jak wyglądały miny kierowników i pracownicy na myśl, że facet właśnie pozbawił jej premii uznaniowej...
Przecież to są standary z PRL. Co to ma znaczyć, nie wypłacimy bo nie i koniec. Chyba nazwa zakłady obliguje was do wypłacania w przypadku wygranej klienta. Czy pan Juroszek jest aż tak zachłannym facetem by dymać ludzi na kasę i jakieś chore przepisy? Jedyne co was trzyma przy życiu to w miarę niezła strona i to, że w internecie ta gra nie jest aż tak uciążliwa bo inaczej już dawno bylibyście trupem, i tego wam życzę, że któregoś dnia wejdą największe buki i zrobią z was ziemniaków puree. Bez odbioru panie WsparcieSTS.