Dokładnie tak jak powiedziałeś, że gracz nie jest konsumentem.
Zauważmy kilka istotnych faktow:
- przez kilka lat działaja firmy
bukmacherskie z zagranicy, które systematycznie odbierają klientów firmom rodzimym,
- rząd wprowadza ustawę, która wyrzuca te firmy z kraju, a w zamian firmom rodzimym daje wyłączność na rynek,
- przy okazji dochodzi do absurdów, w którym olbrzymi rynek bukmacherski pozostaje bez nadzoru, patrząc na sektor bankowy, który podlega KNF, ubezpieczeniowy KNF, radiowo-telewizyjny - KRRiT, i można by mnożyć przykłady, nie wydaje się być to przypadkiem,
- w rzeczywistości absurd się pogłębia, ponieważ bukmacher wykorzystuje swoją pozycję rynkową, fakt braku możliwości złożenia skargi/zażalenia, a zatwierdzone przez ludzi bez specjalistycznej wiedzy Regulaminy nie są przestrzegane i interpretowane wg własnego widzi mi się.
Przyrownalbym sytuacje do rynku pożyczek pozabankowych. Każdy widzi, że klienci ponoszą koszta, które wykraczają ponad zdrowy rozsadek i rozum, wpisywane są na czarne listy, a mimo wszystko prowadzą w dalszym ciągu swą działalność i tną klientów. Ustawy, które wprowadzają i maja rzekomo ograniczyć ich działalność wprowadzają z wieloma furtkami, dzięki czemu stosowane są obejścia. Nie wierzę w to, że wprowadza się przypadkowo ustawy z lukami. Świat finansów i polityki jest od siebie zależny i się przenika. Ludzie mają udziały w firmach poprzez członków rodziny itp. Dlatego tez wcale nie dziwi mnie, że bukmacherzy mają to w głębokim poważaniu. Zauważ, że bardzo często w sprawach sądowych podaje się uzasadnienie dla nie których danych, iż stanowią one tajemnice spółki i nie można ich ujawnić, a często są istota do rozpatrzenia problemu.
Załóżmy że wygrywasz 1700 zł. Bukmacher nie wypłaca, gdzie masz poczucie, że prawda jest po Twojej stronie. Ale..
- opłata od pozwu to około 200-400 zł,
- prawnik od 1000 - 2000,
Co daje 1200 - 2400 zł przy wygranej 1700 zł. A na końcu i tak nie wiesz czy trafisz na Sędziego z prawdziwego zdarzenia, czy Sędziego relikt przeszłości, który nie znosi jak ktoś mu się na sali wymądrza. Dlatego tez tak malo osób walczy, koszta ponosi strona przegrana.
Idąc jeszcze dalej co do absurdów. Teoretycznie grając u tzw. "nielegalnych bukmacherów" grę zawierasz zgodnie z miejscem działalnosci firmy. Skoro grasz na terytorium Anglii np na jakiej podstawie obejmują Ciebie przepisy związane z graniem na terytorium Rzeczypospolite? Skoro przepisy te nie obejmują terytorium Anglii. Konkluzja jest taka, że gdyby wszczęto postępowanie przeciw graczowi, to miałby naprawdę ciekawy argument do obrony.