Nie wiem jak wy ale nie przekreślałbym tak od razu Sosnowskiego, wiadomo wyrobił sobie ranking na kelnerach, ale co się dziwić.
Brawa należą mu się za to że stanął do walki z Kliczką!.
Co do samego Kliczki, nie chcę się powtarzać ale wg mnie gość przyciąga jedynie dlatego że jest znany i że walczył x lat temu z najlepszymi.
Niezbyt go lubię, bo walk jego widziałem kilka, z Lewisem jedynie dobrze walczył i go ładnie oklepywał ale potem rozcięty łuk brwiowy i lekarz zrobił swoje.
Potem Lewis szybko skończył karierę zgarniając 3 pasy mistrzowskie bo wiedział, że w rewanżu Kliczko by go zniszczył (na yt obejrzyjcie sobie, że w walce Kliczko-Lewis parę razy nogi ugięły się Lewisowi).
Dragon raczej wytrwa 4 rundy potem gorzej, nie jest on tak "medialny" jak cwaniak Najman, muskulaturę ma, gorzej u niego z obroną.
Szanse 85-15% dla Kliczki, 15% daję Sosnowskiemu bo Kliczkowie przegrali walki o to że robili komerchę (reklamy, wywiady itp itd). I gość może zaniedbać lekko treningi (w Kijowie tak było, kondycyjnie nie wytrzymał Witalj ale nie pamiętam z kim przegrał, pamiętam że czarnoskóry)
Siła wiadomo będzie po stronie Witalija (te parę kg na wadze robi różnicę), technika raczej też, jedyna szansa dla Dragona to 2-3 szybkie (lewy, prawy i hak i mieszanki tego)+ korpus i odskok inaczej Kliczko go obije, a jego ciosy na wątrobę działają z opóźnieniem.
Sercem za Dragonem bo ma gość cojones, ale rozum mówi Kliczko. Czyli not bet