Michael Neumayer - Taku Takeuchi
| Neumayer @ 1.35 (tobet)
KO, 1 runda. Ogromne oczekiwania gospodarzy, bo ostatni raz reprezentant Niemiec wygrał
TCS w 2002 roku (Sven Hannawald). Natomiast cztery lata temu na podium tego turnieju stanął Neumayer i moim zdaniem może zaskoczyć i zrobić sporo zamieszania. Treningi zdecydowanie dla Michaela. W kwalifikacjach obaj mieli zbliżone odległości (Neumayer dwa metry dalej), ale warto dodać, że Take popełnił błąd przy lądowaniu i przewrócił się. W sobotę bez wątpienia będzie bardziej czujny. To, że forma Neumayera zwyżkuje było widać dwa tygodnie temu w Engelbergu (11. i 5. lokata). Japończyk dla porównania był na samym końcu. W tej parze widzę zdecydowanie triumf Neumayera, bo choć nie jest faworytem sobotnich zawodów, to może sprawić niespodziankę przed swoją publicznością.
Denis Kornilov - Andreas Stjernen
| Kornilov @ 1.20 (tobet)
Bardzo słaby kurs, ale to kolejna para z I rundy
TCS (KO), więc to norma. Kornilov naprawdę fajnie wypadł w dzisiejszych treningach (zwłaszcza pierwszy skok mu wyszedł - 134 m) i kwalifikacjach. Za każdym razem był lepszy od swojego rywala - Stjernena (o 20 m, przy czym podczas drugiej próby treningowej skoczył tylko pół metra dalej, ale miał dużo wyższe noty). Rosjanie nie mają na dzień dzisiejszy mocnej paczki i tylko właśnie Denis trzyma poziom (w Engelbergu zajął 20. i 10. pozycję). Norweg natomiast nie zdołał się zakwalifikować do finałowej serii i to dwa razy. Zresztą, w ostatnim konkursie w Soczi też nie punktował. Trudno mi sobie wyobrazić, aby Denis miał nie wygrać z nim.
Ps. Słabe kursy, ale to I runda (KO). Jeszcze dziś wrzucę typy długoterminowe i konkretne propozycje na
konkurs w Oberstdorfie.
-------------------------------------------
Zwycięzca TCS - Severin Freund
@ 9.00 (unibet)
Top 3 - Severin Freund
@ 2.25 (unibet)
Jeśli ktoś ma powalczyć z Austriakami podczas
TCS, to będzie nim moim zdaniem właśnie Freund. Nie wykluczam też, że któryś z Norwegów włączy się do rywalizacji, zaskoczy in plus, ale oni mimo wszystko mają problem ze stabilną formą. Kłopotu z oddawaniem powtarzalnych skoków nie ma zaś wspomniany Severin - obecnie numer 2. w klasyfikacji PŚ. Dwa razy w tym sezonie wygrywał - raz był na drugim stopniu podium. Pozostałe
konkursy kończył na miejscach 4-6 (nie licząc 16. pozycji w drugim konkursie w Lillehammer). Osobiście spodziewam się bardzo dobrych występów niemieckich skoczków w
TCS i to z prostej przyczyny - mają wielkie ciśnienie na wynik. Przypomnę, że w 2002 roku
TCS wygrał Sven Hannawald i od tego momentu ze strony Niemców była kompletna cisza. Dziś wydaje się, że atmosfera w reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów jest optymalna by wygrywać tego typu zawody. Rywali ma szalenie trudnych. Austriacka drużyna jest w wysokiej dyspozycji - nie da się tego ukryć, ale według mnie Freund może z nimi spokojnie rywalizować i nawet ich pokonać.
------------------------------------------------
Severin Freund - Dimitry Vassiliev
| Freund @ 1.40 (tobet)
Upatruję w niemieckim skoczku zwycięzcę
TCS, to będę grał konsekwentnie na niego - nic nie będę zmieniał, mimo iż Freund w piątek nie zachwycał. Severin ma to do siebie, że na treningach w tym sezonie nie prezentował się wybitnie - wręcz przeciwnie, niektóre nawet odpuszczał. W konkursach jest zgoła odmienni i uważam, że tak będzie i tym razem. Na Vassilieva trzeba uważać, bo podczas treningów i kwalifikacji spisywał się po prostu znakomicie (skoczył łącznie 17,5 m dalej od Niemca). To duża niespodzianka, bo Rosjanin od pierwszych zawodów w tym roku notował wyjątkowo słabe rezultaty (dwa razy punktował - raz był na 2. miejscu). Ja jednak chciałbym zwrócić uwagę na to, że w czterech konkursach nie przebił się do 30, a na inauguracji w Lillehammer nie potrafił przejść kwalifikacji. Moim zdaniem to nagła zwyżka formy, która może nagle się zapaść - Freund to wygra.
Denis Kornilov - Michael Hayboeck
| Kornilov @ 1.55 (tobet)
Na temat Rosjanina już się wypowiadałem przy okazji innej, dużo łatwiejszej pary. Teraz będzie nieco trudniej, ale nie na tyle, by Kornilov miał sobie nie poradzić z Austriakiem. Hayboeck skacze bardzo nierówno na przestrzeni całego sezonu. Spisuje się w kratkę - raz punktuje w PŚ, raz w ogóle nie ma go w finałowej 30. W drugim konkursie w Engelbergu zajął 15. lokatę i jeśli mamy wierzyć jego serii, to w sobotę na jednym skoku zakończy udział w zawodach. W Oberstdorfie ma za sobą dobre próby - wyjątkowo równe (w tym 130,5 na treningu). Sumując dotychczasowe wyniki obu zawodników, Kornilov ma kilka metrów przewagi. Wydaję mi się, że niespodzianki nie będzie i Denis w bezpośredniej rywalizacji wygra z Michaelem, który powtarzam - skacze bardzo nierówno.
Peter Prevc - Simon Ammann
| Prevc @ 1.80 (unibet)
Ammann jest bez formy, co udowodnił dwa tygodnie temu Engelbergu przed własną publicznością. Spore oczekiwania wobec niego były podczas ostatnich konkursów, w których po prostu zawiódł - raz nie wszedł do 30-stki, a później zajął odległą, 26. lokatę. Widać wyraźnie, że ma lekki dołek i mało zostało z zawodnika z początku sezonu, który w najgorszym przypadku plasował się w drugiej dziesiątce. Prevc cały czas nadaje na tych samych falach, pomijając nieudany występ w Soczi (drugi
konkurs - nie przebrnął kwalifikacji). W Szwajcarii był 14. i 16., co dobrze wróży przed startem w
TCS. W piątek oddał trzy próby i zawsze był lepszy od Ammanna (+1,5 i +2,5 i +2 m). Niby mało, bo raptem kilka metrów, ale to wyraźnie pokazuje gdzie znajduje się Słoweniec, a gdzie Ammann.
Michael Neumayer - Dawid Kubacki
| Neumayer @ 1.55 (bwin)
Dziwna oferta w Bwin (kto zdobędzie więcej punktów w I rundzie?), ale zagramy. Neumayer może pokazać się z dobrej strony, o czym już pisałem - i moim zdaniem to zrobi. Dyspozycja Niemca jest wysoka, o czym przekonaliśmy się w Engelbergu. Robi swoje, punktuje i jest coraz bliżej podium. Co ważne, nie ciąży na nim żadne ciśnienie - jest nieco w cieniu Freunda, Wellingera, czy też Freitaga. I to może być jego plusem. Kubacki na treningach (129 m i 133 m) prezentował się bardzo dobrze - nieco słabiej w kwalifikacjach (127 m - Niemiec oddał skok dłuższy o osiem metrów!). Dla Polaka to pierwszy sezon, w którym zaczął punktować. W sezonie 2010/11 był na
TCS, ale zajmował miejsca 40-48. W Szwajcarii były dobre (9. pozycja) i przyzwoite (17. lokata) skoki. Ja jednak uważam, że już w momencie oficjalnych zawodów, może być wpadka. Z ciśnieniem nie ma żadnych problemów Neumayer (już blisko 33-letni zawodnik) i niewykluczone, że właśnie głowa odegra wielką rolę.