rogerfede93
Użytkownik
Vitoria Open - Mężczyźni
Od 19.20
Od 19.20
Gibb/Patterson vs Grimalt/Grimalt 1 @ 1.22
Rosenthal/Brunner vs Leo Gomes/Rodrigo Vieira Bernat 1 @ 1.33
Ricardo/Alvaro Filho vs Bianchi/Azaad 1 @ 1.10
Alison/Bruno vs Krou/Rowlandson 1 @ 1.12
@ 2.01 Bet365
Taki 4-pak na wieczorną sesję panów. Krótko o każdym spotkaniu.
Gibb/Patterson to z pewnością jedna z ta par, które w ten sezon weszła spokojnie. Jednak potencjał tych dwóch bardzo charyzmatycznych i doświadczonych zawodników jest spory. Casey to zawodnik bardzo dobrze serwujący, dynamiczny i żywiołowy na boisku. Gibb jest lepiej wyszkolony technicznie, lepiej czuję blok. Obaj dobrze się rozumieją i poprzez swoją trochę wariacką, agresywną grę są w stanie wywrzeć ogromną presję na przeciwnikach. Z pewnością są w stanie tutaj mocno zdominować rywali. Tym bardziej, że rywale duet nieobliczalny, ale mający ogromne problemy z ustabilizowaniem swojej formy i zagrania równo od początku do końca. Praktycznie ich dyspozycja się zmienia z seta na set. Falują na każdej płaszczyźnie. Zarówno w przyjęciu jak i w ataku ciężko utrzymać im przez dłuższy okres wysoki poziom. Przewaga Jankesów przede wszystkim na siatce. Atak + blok to ich ogromne atuty w starciu z Chilijczykami. Tutaj poprawna i solidna ich gra powinna spokojnie wystarczyć, bo kuzyni nie mają zbyt wiele atutów, aby wygrywać spotkania z taki parami.
Rosenthal/Brunner to para złożona z wielkiego, ale mającego już swoje najlepsze lata za sobą mistrza Rosenthala i solidnego Brunnera. Nie można liczyć, aby ta para już w każdym turnieju walczyła o najwyższe laury, ale od czasu do czasu stać i na solidny wynik. Oni mają jeszcze potencjał, bo Sean to wielki fachowiec od defensywy, a Theo ma jednak kilka lat gry na niezłym poziomie chociażby z Luceną. Wysoki, ale także mobilny zawodnik o dobrym zasięgu. Amerykanie dobrze tutaj wyglądają. Łatwo wygrali z team Kanada Binstock/Schachter i sprawili małą niespodziankę pokonując wicemistrzów świata Nummerdor/Varenhorst. Ich rywale to para gospodarzy, ale zz tego dalekiego zaplecza. Obaj już wcale nie tacy młodzi, ale sukcesów na plaży brak. Oglądałem ich pojedynek z Holendrami i zostali tam zmieceni z boisko. Nie mogli się przebić przez blok Varenhorsta, popełnili wiele prostych błędów w ataku. Sporo chaosu w ich poczynaniach i brak stabilizacji widoczny z daleka. Na pewno po stronie Amerykanów przewaga doświadczenia. Widać, że złapali tutaj jakiś lepszy rytm. Grać jeszcze na solidnym poziomie potrafią i jeżeli zaprezentują to co dla nich charakterystyczne czyli dobra defensywa Rosenthala, blok Brunnera to powinni sięgnąć po trzecią wygraną w grupie i z kompletem punktów awansować od razu do 1/8 finału.
Ricardo/Alvaro Filho - nowa- stara para. Po zakończeniu kariery przez Emanuela znowu panowie wrócili do siebie. Alavaro porzucił drewno Felipe i wrócił do starego mistrza Ricardo. Ten duet jeszcze przez sezon, dwa może pograć na wysokim poziomie. Ricardo wiadomo, że ma ogromne doświadczenie i czucie tej strefy na siatce dalej pozostało. Z kolei Alvaro to znakomity defensor. Szybki i bardzo ruchliwy gracz, który czasami wyczynia w tej strefie cuda. Atak przede wszystkim z tych trudniejszych piłek sprawia mu czasami problemy, ale przy takim wzroście to rzecz normalna. Jednak technika świetna i potrafi ładnie pograć z blokiem rywali. Brazylijczycy wyglądają tutaj pewnie. 2 mecze i 2 zwycięstwa. Trzecia wygrana powinna być formalnością ,gdyż rywale to przeciętniacy. Argentyńczycy niczym się nie wyróżniają.Tak pisałem o nich: '' Argentyńczycy to zwykli rzemieślnicy i panowie na dorobku. Oczywiście swoje umiejętności maja, grać przyzwoicie potrafią, ale też pewnego poziomu raczej nigdy nie przeskoczą. W ich grze jest sporo przestojów, brakuje też ogrania i mimo wszystko doświadczenia z rozgrywek na tak wysokim poziomie. Dodatkowo ten ich cykl przygotowawczy pewnie nie był taki jak trzeba, bo Pablo Bianchi miał problemy ze zdrowiem. Ta para tylko na początku swojej współpracy osiągnęła jakieś przyzwoite lokaty. Od dłuższego czasu swój udział w zawodach kończą na pierwszej lub drugiej rundzie kwalifikacji''. Tutaj Ricardo zgasi raz, dwa na siatce, młody podbije co w obronie. Kontra, kilka błędów rywali i powinno być łatwe 2-0.
Alison/Bruno - o tej dwójce chyba nie ma co pisać. To są mistrzowie, kandydaci numer jeden do złota w Rio. Para kompletna. Gigant, prawdziwy mistrz w grze blokiem, wielki atleta Alison i genialny technik, równie mocny obrońca Bruno. Wiadomo, że ta forma z każdym tygodniem u nich będzie rosła. Teraz jeszcze przydarzają się im przestoje, trochę ta cała mechanika nie działa tak perfekcyjnie, ale oni i tak wygrywają. Francuzi nie mają tutaj atutów na wygraną. Tym bardziej, że Krou/Rowlandson to nie ta sama para co rok-dwa lata temu. Teraz nie ma u ich tej powtarzalności. Sporo błędów w ataku, gra mało pewna. Alison zabije rywali na siatce. Bruno swoje podbije. Gra mistrzów się nakręci, a jak złapią swój rytm to będzie raz, dwa i szybkie 2-0 w setach. U siebie, w nocnej sesji zapną się i spokojnie wygrają.