Przepraszam Snajperku, sugerowałem się tabelką z pierwszego posta tematu. Otóż tam Timo Glock widnieje jako etatowy kierowca w Marussii.
Zaprezentuje małą analizę na sezon 2013 jednego z zespołów, w zasadzie będą to czary, i pewna moja obserwacja. Pewnie w tej wypowiedzi typerskiej nie będzie zbyt wielu mocnych argumentów
ale sugeruje w niej przyjrzeć się w stronę McLarena w sezonie 2013.
Można także potraktować to jako ciekawostkę. Ponieważ odkąd pasjonuje się Formułą 1 i kibicuje zespołowi dawniej nazywanym "srebrnymi strzałami" istnieje pewna zależność, otóż po każdym słabszym sezonie są po prostu lepsi w następnym i wypada to zazwyczaj na sezony nieparzyste. Postaram się przybliżyć do czego zmierzam. Pomijam lata 1998-2001 bo wtedy tak naprawdę liczyły się dwa zespoły. Ferrari i McLaren. Dwie postacie Schumacher i Hakkinen. Wiemy, że w 2002 sezonie mocno do walki wszedł kolejny mocny zespół z historią, a dokładnie Williams. Od tego sezonu rywalizowały trzy zespoły zdolne odnosić liczne zwycięstwa. Rozpoczął się też pewien
algorytm McLarena.
2002 r - Fatalny sezon. Na początku odejście jeszcze wtedy na "chwilowy odpoczynek" Hakkinena. Pozyskanie IceMana. Wyniki? Bardzo słabe jak na aspiracje mistrzowskie tego zespołu (1 zwycięstwo). Klasyfikacja konstruktorów ukończona na pozycja nr 3, czyli porażka z tymi "wielkimi". Kierowcy odpowiednio na 5 i 6 pozycji. Sezon zdecydowanie na Minus.
2003 r - Uczucia bardzo mieszane. Zawodził David Coulthard i przez jego słabszą formę nic nie było do wskórania w klasyfikacji konstruktorów. Jednak wszystkim zrehabilitował się Kimi Raikkonen! Istny talent z którym wiązano ogromne nadzieje! Młodziak walczący o tytuł Mistrza Świata do ostatniego wyścigu z samym z starszych braci Schumacher. Ostatecznie zabrakło 2 punktów - zgubionych oczywiście jak to w McLarenie za pośrednictwem awarii.
W klasyfikacji generalnej Raikkonen Wicemistrz, Coulthard słabiutko bo dopiero 7 pozycja. Klasyfikacja Konstruktorów ukończona na pozycji 3, tuż za Williamsem o małe 2 punkciki. Mimo wszystko sezon na Plus.
2004 r - Ogromne oczekiwania przed sezonem. I jak się okazało całkowite rozczarowanie. MP4-18 zaprojektowany przez Adriana Neweya okazał się tak fatalny. Bolid ten nie dowiózł ani razu żadnego zawodnika na pozycji wyższej niż 5 przez całą pierwszą połowę sezonu. Dopiero jego poprawiona wersja czyli McLaren MP4-19 rozpoczynał dowozić zawodników na podium ( głownie Raikkonena), oraz doprowadził do 1 wygranej w sezonie. Kierowcy w klasyfikacji ogólnej 7 i 10 pozycji. Klasyfikacja Konstruktorów P5. Sezon na minus.
2005 r - Nowe przepisy burzące wiele kontrowersji, otóż zabraniały one zmian opon podczas wyścigów. Przepisy bardzo uderzyły w zespół Ferrari którzy to startował na bardzo szybko degradujących się oponach firmy Brdgestone. Tak więc nadzieje były ogromne, odpada główny rywal w drodze do sukcesu. Pojawił się za to nowy, było nim francuski zespół Renault z Alonso i Fisichellą pod wodzą charakterystycznego Flavio Briatore. Niezawodność. To słowo utkwiło w pamięci wszystkim fanom McLarena po tym sezonie. Zdecydowanie najszybszym bolidem w stawce był Mclaren, z charakterystycznymi wtedy dla nich "rogami wikinga". Niestety szybkość to nie wszystko. Raikkonen albo wygrywał, albo kończył wyścig przed czasem. McLaren odniósł 10 zwycięstw w sezonie, przy 8 zwycięstwach kierowców Renault. Kierowcy McLarena ukończyli Mistrzostwa Świata na P2(Raikkonen) i P4(Montoya). Konstruktorzy P2 ( z stratą 9 punktów do wygrywającego Renault). Sezon zdecydowanie w porównaniu do poprzedniego na plus
2006 r - Tu już będzie mniej szczegółowo. Po zmianach przepisów dotyczących pojemności silnika, zacząłem trochę olewać
F1. Przyglądałem się tylko swoim ulubieńcom. Bolid był średni, wyniki były dramatyczne. McLaren nie odniósł żadnego zwycięstwa w sezonie! Mało tego bardzo szybki i charakterystyczny Kolombijczyk Montoya, zakończył karierę w
F1. Jego miejsce przez pół sezonu zajmował Pedro De La Rosa. Szczególnych korzyści ta zmiana nie przyniosła. Ogólną klasyfikacje zawodnicy ukończyli odpowiednio na P5 (Kimi) P8(Montoya) P10 (De la Rosa). Klasyfikacja Konstruktorów P3. Po tym sezonie Raikkonen powiedział "dość" i odszedł do wroga, czyli Ferrari. Sezon zdecydowanie na minus
2007 r - Ogromne oczekiwania. Pozyskanie 2-krotnego Mistrza Świata Fernando Alonso i genialnie zapowiadającego się debiutanta Lewisa Hamiltona. I to właśnie tych dwóch genialnych kierowców spowodowało delikatny sabotaż. Podbierali sobie nawzajem punkty. Dochodziło do kłótni w zespole kto jest tak na prawde numerem 1. Na wszystkim po cichu skorzystał Kimi Raikkonen jeżdżący wówczas dla Ferrari. Wyrwał on tytuł Mistrzowski zawodnikom Mclarena podczas ostatniego wyścigu na torze Interlagos w Brazylii. Zwycięstwo zawdzięczał 1-punktowej przewadze. Kierowcy McLarena ukończyli sezon na P2(Alonso) i P3(Hamilton). McLaren zdobył najwięcej punktów w Klasyfikacji Konstruktorów - ale po pamiętnej aferze z wykradzioną dokumentacją Ferrari, nie zostali oni sklasyfikowani w tejże klasyfikacji. Sezon względem poprzedniego na
2008r - Ten rok trochę przeczy mojej teorii. Gdyż właśnie w tym sezonie Lewis Hamilton zdobył tytuł Mistrzowski, fakt faktem rzutem na taśmę. Czyli drugi pod rząd dobry sezon. Kovalainen który zastąpił Alonso ukończył w generalce na słabym 7 miejscu. Klasyfikacja Konstruktorów to P2 dla McLarena. Sezon na plus.
2009r- Dwa udane sezony trzeba zapłacić jednym fatalnym, beznadziejnym. Pewnie miały na to w znaczący wpływ kolejne zmiany przepisów. Lewis Hamilton ukończył sezon na 5 miejscu z jedną wygraną na Węgrzech, Kovalainen był 12. Klasyfikacja Konstruktorów 1-punktem przed Ferrari na pozycji 3. Sezon na minus.
2010r - Dwa dobre sezony trzeba odpłacić dwoma słabymi. A dokładnie 4(Hamilton) i 5(Button) miejscem w generalce. Klasyfikacja Konstruktorów ukończona na P2. Bardzo słabo biorąc pod uwagę rzeczywiste możliwości bolidu. Sezon na minus.
2011r- Po słabszych dwóch latach nadszedł w końcu ten dobry sezon. Niestety dla McLarena, RedBull był zdecydowanie po za ich zasięgiem. Tak więc Button kończy na P2 a Hamilton trochę niżej P5. Klasyfikacja Konstruktorów P2. Sezon względem ostatniego zdecydowanie na plus.
2012r- Myślę, że wszyscy pamiętają. Możliwości bolidu ogromne, ale jak to McLaren zdążył przyzwyczaić, awaryjność także na wysokim poziomie. Można powiedzieć, że "gdyby" nie awarie Hamilton zostałby Mistrzem Świata. Niestety tak się nie stało. Klasyfikacja Generalną zawodnicy McLarena kończą na P4(Hamilton) i P5(Button). Klasyfikacje Konstruktorów McLaren kończy na P3. Odchodzi Lewis Hamilton. Tak więc sezon na minus.
2013r - Moje przewidywania są takie, McLaren po słabszym sezonie zazwyczaj ambitnie pracował przez zimę i znacząco poprawiał możliwości swojego bolidu. Gdyby nie zmiany kadrowe bez wahania grałbym już teraz coś w strone McLarena. W końcu streak RedBulla musi się skończyć. McLaren już dawno nie odniósł większego sukcesu, a wiemy jak znacząca jest to marka w Formule 1.
Jest to też jeden z ostatnich dzwonków dla już starszego wiekiem Buttona, który bezsprzecznie jest teraz numerem 1. Perez to wciąż ogromna zagadka, ale dzisiejsza
Formula 1 pokazują, że wygrana kogoś takiego nie musi być sporym zaskoczeniem. Czasy herosów i finezji za kółkiem minęły - niestety bezpowrotnie. Rozpoczynają się czasy kalkulatorów, a takim zdecydowanie jest Perez, który przy dobrym bolidzie jest wstanie walczyć o mistrza świata tak jak Lewis Hamilton w swoim debiutanckim sezonie.
Tak więc czekam na kursy. Później czekam na testy.