lukascash
Forum VIP
Aż żal że na sezon trzeba tyle czekać..tyle zmian kadrowych, tyle nowych prospectów..
Mam nadzieję, że Melo pójdzie do Dallas albo zostanie w Nowym Yorku. Opcja Chicago jest niezła, ale za dużo znaków zapytania - Rose? Nie wiem czy na wózku będzie tak samo dobry jak wcześniej. Zresztą Bulls pokazali w playoffach, że brakuje im trochę charakteru i raczej wątpię, że brak Melo był tutaj problemem, skoro nie potrafili pokonać..ba..nawet powalczyć z drużyną Wizards. Do tego strata Butlera czy Gibsona, szczególnie tego drugiego, może być z rodzaju tych, które potem odbiją się czkawką. W Dallas jest świetny trener + mieszanka strzelców i zadaniowców - Nowitzki, Chandler, Ellis, Carter. Jeśli nie Dallas, to zostałbym w Knicks przemęczył się rok, za rok Knicks zrzucą balast w postaci Bargnianiego i Stoudemire'a. Do tego potencjałowy coach + Phil już pokazał, że prowadzi Knicks w dobrą stronę - dostał Calderona, w drafcie wybrał defensora Antatekoumpo i all arounda Early, nieźle jak na możliwości przeddraftowe Knicks.
Spurs...kolejny raz robią świetną robotę - Anderson, uniwersalny gracz, mogący grać od 1 po 3, Jefferson, który w Baylor nie mógł się odnaleźć ale u Pope'a powinien się obudzić.
Hornets wyrastają na mocną ekipę na Wschodzie - wreszcie nie spierdaczyli draftu jakimś Zellerem czy innym badziewiem - ale wzięli Vonleha, który grał wcześniej z Zellerem w Indianie. Marzył mi się Vonleh w Bostonie, ale cóż..Teraz Bobcats mają pod koszem Jeffersona, Vonleha, na froncourcie Walkera i Hendersona. Fajnie to wygląda dla Hornetsów.
O dziwo draftu nie spierniczyli także Kings - dorwali najlepszego strzelca w tym drafcie - Stauskasa, gracza w stylu Stojakovica, który jest znacznie lepszym strzelcem niż McLemore i znacznie lepszym prospectem niż wygląda na 1 rzut oka. Gdyby tylko Rudy Gayoza nie dostawał prawie 20mln za sezon...seriously??!!
Mam nadzieję, że Melo pójdzie do Dallas albo zostanie w Nowym Yorku. Opcja Chicago jest niezła, ale za dużo znaków zapytania - Rose? Nie wiem czy na wózku będzie tak samo dobry jak wcześniej. Zresztą Bulls pokazali w playoffach, że brakuje im trochę charakteru i raczej wątpię, że brak Melo był tutaj problemem, skoro nie potrafili pokonać..ba..nawet powalczyć z drużyną Wizards. Do tego strata Butlera czy Gibsona, szczególnie tego drugiego, może być z rodzaju tych, które potem odbiją się czkawką. W Dallas jest świetny trener + mieszanka strzelców i zadaniowców - Nowitzki, Chandler, Ellis, Carter. Jeśli nie Dallas, to zostałbym w Knicks przemęczył się rok, za rok Knicks zrzucą balast w postaci Bargnianiego i Stoudemire'a. Do tego potencjałowy coach + Phil już pokazał, że prowadzi Knicks w dobrą stronę - dostał Calderona, w drafcie wybrał defensora Antatekoumpo i all arounda Early, nieźle jak na możliwości przeddraftowe Knicks.
Spurs...kolejny raz robią świetną robotę - Anderson, uniwersalny gracz, mogący grać od 1 po 3, Jefferson, który w Baylor nie mógł się odnaleźć ale u Pope'a powinien się obudzić.
Hornets wyrastają na mocną ekipę na Wschodzie - wreszcie nie spierdaczyli draftu jakimś Zellerem czy innym badziewiem - ale wzięli Vonleha, który grał wcześniej z Zellerem w Indianie. Marzył mi się Vonleh w Bostonie, ale cóż..Teraz Bobcats mają pod koszem Jeffersona, Vonleha, na froncourcie Walkera i Hendersona. Fajnie to wygląda dla Hornetsów.
O dziwo draftu nie spierniczyli także Kings - dorwali najlepszego strzelca w tym drafcie - Stauskasa, gracza w stylu Stojakovica, który jest znacznie lepszym strzelcem niż McLemore i znacznie lepszym prospectem niż wygląda na 1 rzut oka. Gdyby tylko Rudy Gayoza nie dostawał prawie 20mln za sezon...seriously??!!