Lakers zawsze byli public teamem, może dlatego. Ja tam szczerze wolę Cavsów z Blattem na ławce - nie powinni mieć problemu ze zdobywaniem ptk.
Scenariusz, że Lebron wraca do Cavs, choć nierealny, byłby piękny. Ale po kolei...
Heat - Bosh, Wade i Lebron - wszyscy mają opcje playerskie. Powiedzmy sobie szczerze, że Heat mieli beznadziejny supporting cast w tym sezonie i cały sezon jechali głównie na Lebronie. Bosh i Wade opcje na najbliższe 2 lata po 20mln za sezon. Bosh zadeklarował, że jest gotowy zrezygnować z części pieniędzy, żeby umożliwić Heat wzmocnienie składu. Co do Bosha to widać u niego ciekawą ewolucję - z wiekiem zamiast stawać się coraz bardziej graczem podkoszowym, Bosh idzie w drugą stronę- staje się graczem dystansowym - w minionym sezonie wykonał jak na siebie sporą liczbę rzutów zza łuku, ale gościu odpowiada stylem gry Lebronowi, więc nie widzę innej opcji, żeby zagrał w innym klubie, tym bardziej, że zadeklarował chęć renegocjacji umowy.
Natomiast głównym factorem od którego zależeć będzie przyszłość Heat nie jest Lebron, ale paradoksalnie Wade ze swoim kontraktem. Umówmy się, i myślę, że sporo osób się ze mną zgodzi, że ani Bosh ani Wade nie są warci, tych pieniędzy, które mogliby dostawać gdyby optinowali. Wracając do Wade, nie chcę się nad gościem pastwić, ale nie mogę się powstrzymać. Generalnie gość jest cieniem zawodnika sprzed lat. Co prawda ma dopiero 31 lat, dopiero bo jak na koszykarza nie jest to wiek emerytalny, ale wiek Wade trzeba rozpatrywać w dwóch częściach - od dołu do pasa i od pasa w górę. Od pasa w górę Wade ma 31 lat, ale od dołu do pasa jego kolana mają 2 razy tyle lat, dlatego wg mnie Wade jest skończony (wiadomo co mam na myśli). Zresztą gość opuścił chyba 28 spotkań w sezonie, na b2b często oszczędzany a i tak na g.... się to zdało, bo kolana nie dały rady. Wade i jego kolana są kluczowe, bo Wade opiera grę na penetracji + osobiste. W finale ze Spurs widać było, że eksplozji w nogach brak, zarówno w ataku, jak i wiecznie spóźniony w obronie. A Wade nie jest typem gracza, który rozciąga grę w ataku, tym bardziej, że jego rzut dystansowy również coraz gorszy. Gdzieś czytałem staty chyba z finałów, że Heat z Wadem na parkiecie ofensywnie byli tragiczni, w defensywie chyba było podobnie o ile dobrze pamiętam. Natomiast z perspektywy sezonu, Heat byli znacznie gorszą drużyną z Wadem w offensie, w defie tylko nieznacznie.To, co Wade'owi świetnie wychodzi na parkiecie to to co nie wymaga pracy i angażowania kolan - flopy. Pytanie tylko czy jest to warte 20mln za sezon. Do tej pory Wade jechał na talencie Lebrona i dopóki Heat wygrywali nikt się nie odzywał. Ale ponieważ HEat zostali zmiecieni przez Spurs czas chyba na zmiany. O ile wiele osób, bo chyba wciąż nie wszyscy, zwłaszcza fani Heat, i sam Wade pewnie też, zdają sobie sprawę, że wiele chleb już z tej mąki nie będzie. Problemem będzie natomiast ego Wade'a, który wciąż ma się za członka wielkiej trójcy, podczas gdy faktycznie Lebron mógłby sparafrazować Ludwika XIV i powiedzieć HEAT TO JA. Dlatego szczerze wątpię by Wade opt outował i zostawił na stole takie pieniądze, tym bardziej, że kilka lat temu gdy Riley tworzył mistrzowski skład Wade już zrezygnował z jakichś pieniędzy. Wade jest ikoną Heat i Heat liczą na jego wyrozumiałość, pytanie czy się nie przeliczą. A jeśli Wade nie opt outuje to storpeduje w dużym stopniu możliwość wzmocnienia rosteru.
Co do Lebrona, to chyba oczywistym jest, że ten koleś zawsze będzie underpaid, nieważne jakie pieniądze by dostawał. Ciężko powiedzieć co Lebron sobie teraz myśli i co rozważa, ale jest kilka opcji. Najbardziej oczywistą jest Heat, bo już tu jest, bo tu wygrywał, bo tu jest Riley, bo tutaj żona ma drink bar. Najświeższa informacja to prężące muskuły Houston z McHalem na ławce (hahahahha), którzy zapowiedzili walkę o Melo i Brona, ale jakim k.....cudem mając Hardena i Howarda tego nie wiem - może Howard i Harden zgodzili się grać za darmo? Tylko czym ten drugi będzie płacił laskom za randki? Have no idea. Mnie najbardziej elektryzuje opcja Cavs, choć raczej nierealna, to bardzo ciekawa. Problemem Cavsów za Lebrona była ławka trenerska i supporting cast - Hughes, Ilgauskas, Gibson, Miles, Williams..ciężko wymienić wszystkich leszczów, ale podsumować można krótko - poza Lebronem nie miał kto punktować. Jednak nie stanowaiłoby to problemu teraz - Blatt jako trener + niezły roster z Waitersem, Irvingiem, Bennettem, Thompsonem + 1 pick w drafcie, który powinien pójść na Wigginsa, a nie Parkera. Scenariusz byłby fajny - wracający syn marnotrawny. Jednak jest on chyba nierealny, za dużo złych emocji było, z obu stron, Lebron troche przegiął z THE DECISION, potem Gilbertowi puściły nerwy i padło za dużo niepotrzebnych i nieprawdziwych słów, m.in. o tym, że Lebron odpuszczał mecze. Ale pomarzyć o takim scenariuszu można, bo wciąz mam w pamięci pojedynki Lebrona z Arenasem i Cavsów z Wizardsami w playoffach.
Teraz wyszło info o tym, że Melo opt outuje i co za tym idzie zostawi Knicks, bo cięzko przypuszczać, że podpisze nową umowę z Knicks tylko po to zeby ulżyc im w wydatkach. Praktycznego wymiary by to nie miało zadnego , bo Knicks i tak byliby sporo ponad salary cap. Jedyną opcją jest sign-and-trade.
Scenariusz, że Melo idzie do Heat to dla mnie NBA fiction. Gdyby Melo poszedł za Wade to tak, ale z Wade'm nie widzę tego. Scenariusz Melo w Heat miały swoje plusy, ale miałby ogromne minusy. Lebron i Melo to mix zabójczy i elektryzujący do maxa, nie byłoby problemu z umiejscowieniem Melo w s5, bo już w Knicksach czesto grywał na 4. Do tego móglby rotowac na 3 z Lebronem. Czyli Heat musieliby grać małą piątką, co oznaczałoby że Heat które juz teraz jest jedna z gorzej zbierających ekip, na tablicach byłoby niszczone + widzieliśmy, że nawet Lebron nie dawał rady gdy vs. Indiana krył Westa. Ja bym widział w Heat po pierwsze jakiegos rozgrywajacego, po drugie ławka - odpuszczono Mike Millera nie wiedziec czemu, Lewis nie był factorem, Battier tez cien siebie sprzed roku, Oden to totalnie nieporozumienie, a reszty nawet nie pamiętam.