>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Sezon 2013/2014 - ciekawostki, pytania, rozmowy o NBA.

Status
Zamknięty.
G 2,2K

gawronix

Użytkownik
Nie polecam grać Indiany na przyszłość szczególnie w meczach wyjazdowych, ta drużyna ma wyje**** na kolejne blamaże i tak będą mieć 1 miejsce przed PO ale tam nie wróże im sukcesów, zmiennicy to jakaś kpina a cała drużyna gra na poziomie 30% z gry, wyeksploatowali swoje organizmy w poprzedniej części sezonu i teraz to wszystko wychodzi, jak dalej będzie to tak wyglądać to nie mają szans na przebrnięcie 1 fazy PO.
 
wojnodrake 5,6K

wojnodrake

Użytkownik
i tak będą mieć 1 miejsce przed PO
Nie mówię nie, ale Miami które jest 1,5 wygranej za nimi i ma w perspektywie mecz u siebie z IND może spokojnie ich przegonić. Indiana ma jeszcze : wyjazd do Toronto, wspomniane wcześniej Miami i OKC,SAS u siebie.
Miami ma Brooklyn u siebie,wyjazd do Miśków,u siebie Indiane no i mimo wszystko mecz z WAS na wyjeździe którzy będą bić się o wysokie miejsce.
Więc analizując to Miami może spokojnie być 1.
Swoją drogą Indiane może i czasem oplaca sie grac, ale na Live. Przegrali 7 z ostatnich 9 pierwszych kwart. W drugiej wiadomo, że wchodza słabi rezerwowi, a 3 i 4 to juz wiecej gry pierwszej piątki.
George rzutowo wygląda fatalnie. Hibbert ma takie statsy, żę można płakać.
 
wojnodrake 5,6K

wojnodrake

Użytkownik
Kwame Brown ( 2003/04 )
10.9 pkt 7.4 reb 49% z gry
Roy Hibbert ( 2013/14 ) ---------- &gt;&gt;&gt;&gt;&gt; ALL STAR
11.1 pkt 6.9 reb 45.5 % z gry
Ja wiem, że wpływ Hibbertana obronę jest duży, ale dla mnie to i tak drewno.
 
maroon 5,4K

maroon

Użytkownik
Kwame Brown ( 2003/04 )
10.9 pkt 7.4 reb 49% z gry
Roy Hibbert ( 2013/14 ) ---------- &gt;&gt;&gt;&gt;&gt; ALL STAR
11.1 pkt 6.9 reb 45.5 % z gry
Ja wiem, że wpływ Hibberta na obronę jest duży, ale dla mnie to i tak drewno.
STOP ????
wpływ na obronę Hibberta nie jest duży tylko po prostu nieoceniony dla jakości obrony Pacers .
Widać było że nawet jak Pacers grali dobrze to Roy spokojnie/leniwie podchodził do RS , w PO powinna będzie z jego strony inna intensywność -&gt; jakość . Wiadomo że to on jest kluczem do wygrania serii z Heat .
Będziemy oceniać jego jak i całych Pacers po playoffs , a takie porównania wyjęte z kontekstu są nie na miejscu biorąc pod uwagę jakim leszczem jest Kwame Brown który wybrany był przed Gasolem i Chandlerem w drafcie 2001 .
Drewno czy nie drewno to potrafi w pojedynkę gwałcić ,,wielkich , mocarnych i niezwyciężonych&#39;&#39; Heat .
 
wojnodrake 5,6K

wojnodrake

Użytkownik
Na obecną chwilę Oden nie nadaje się na stopera na Hibberta, ale już Haslem robił to świetnie gdy wszedł na parkiet i jestem ciekaw jak to będzie wyglądało w następnym spotkaniu.
Co do obrony, fajną rzecz powiedział George po przegranym meczu z Wiz kilka dni temu :
&quot;Gortat jest prawdopodobnie najlepszym obrońcą roku. Nic nie mogliśmy zrobić, był doskonały pod koszem.&quot;
Może wypowiedz Georga to przesada,tym bardziej wiadomo, że po meczu na gorąco to się różne rzeczy mówi, ale mimo wszystko Gorti robi się top centerem i będzie liczył miliony monet po tym sezonie.
Co do Brown &gt; Hibbert. Śmieje się po prostu. Wiadomo,że Brown to porażka, ale wgł mnie Hibbert jest przeceniany i jeśli ktoś ma być DPOTY to mam nadzieje, że będzie to Noah.
 
Otrzymane punkty reputacji: +15
maroon 5,4K

maroon

Użytkownik
Na obecną chwilę Oden nie nadaje się na stopera na Hibberta, ale już Haslem robił to świetnie gdy wszedł na parkiet i jestem ciekaw jak to będzie wyglądało w następnym spotkaniu.
Co do obrony, fajną rzecz powiedział George po przegranym meczu z Wiz kilka dni temu :
&quot;Gortat jest prawdopodobnie najlepszym obrońcą roku. Nic nie mogliśmy zrobić, był doskonały pod koszem.&quot;
Może wypowiedz Georga to przesada,tym bardziej wiadomo, że po meczu na gorąco to się różne rzeczy mówi, ale mimo wszystko Gorti robi się top centerem i będzie liczył miliony monet po tym sezonie.
Co do Brown &gt; Hibbert. Śmieje się po prostu. Wiadomo,że Brown to porażka, ale wgł mnie Hibbert jest przeceniany i jeśli ktoś ma być DPOTY to mam nadzieje, że będzie to Noah.
Dokładnie masz rację , Noah moim zdaniem sobie zasłużył najbardziej .
Co do Gortata to gołym okiem widać ile tracą Wizards kiedy Marcina nie ma na boisku . Najlepszy był mecz z Heat gdzie Gortat w 2 połowie wyglądał jak hybryda Shaqa i Billa Russella ????
dla mnie zdecydowanie ścisły top lidze w obronie jeśli chodzi o wysokich . Gortat jest wciąż bardzo niedoceniany przez media i ,,ekspertów&#39;&#39; .
 
mkalvarez 120

mkalvarez

Użytkownik
nie wiem czy gortat jest niedoceniany, zawsze jak niezle pogra to jest chwalony ze robi dobra robote, co do jego obrony to najslabiej wyglada jak musi bronic z pomocy, srednio tez zbiera, za to na pewno jest dobry w obronie post i pick&#39;n roll. top centrem to on nigdy nie bedzie, jest solidnym ligowym srodkowym i tyle. co do liczenia milionow to napewno ktos go przeplaci po takiej swietnej koncowce, nie wydaje mi sie zeby gortat mial sie szybko konczyc, ale jednak ma juz 30 lat i lepszy, raczej nie bedzie, a mlodzi centrzy jak deandre, javale czy sanders dostali 10 na sezon glownie ze wzgledu na oczekiwany postep. niedoceniacie wplywu hibberta na obrone indiany, ich obroncy obwodowi sa dobrzy ale napewno pomaga im to ze pod koszem maja najlepszego obronce obreczy w lidze(41.9%), dalej hibbert niby nie zbiera ale to chyba nie przypadek ze pacers maja najwiecej zbiorek w obronie w lidze, pozwalaja tez przeciwnikom na najmniejszy % z gry. wg mnie to wszystko jest zasluga glownie hibberta i on ta nagrode musi dostac. joakim wam sie podoba za walecznosc i to ze w kazdej chwili daje z siebie 110% ale w statystykach tak indiana jak i hibbert wygaladaja lepiej od niego i tu raczej nie ma przypadku
 
F 263

fidelio

Użytkownik
Indiana Pacers to jest jakiś zespół żart. Grają u siebie i przegrywają 30 punktami z Atlantą Hawks. Coś czuję, że wylecą w 1 rundzie playoff. Pewnie trener też poleci.
 
marqs3lby 10K

marqs3lby

Użytkownik
Indiana Pacers to jest jakiś zespół żart. Grają u siebie i przegrywają 30 punktami z Atlantą Hawks. Coś czuję, że wylecą w 1 rundzie playoff. Pewnie trener też poleci.
Nie myśl bo zostaniesz myślicielem ;) Nikt nie miał bilansu 82-0 i nigdy nikt mieć nie będzie. Myślisz że Indiana teraz gra na 100%?
 
bizon91 3,3K

bizon91

Użytkownik
Była tu wyżej dyskusja na temat Hibberta, to i ja dorzucę swoje 3 grosze (mój tekst z ussports.pl, jeśli link przeszkadza to niech mod usunie)


Gdy na początku sezonu rozpędzeni Pacers wygrywali 16 z 17 pierwszych spotkań, zachwytom, w pełni zasłużonym, nad grą drużyny Franka Vogela nie było końca. Jednym z ojców tego pasma sukcesów był nie kto inny jak Hibbert. Jego postawa po obu stronach parkietu pozwalała na dyskusje, czy to właśnie Roy nie wyprzedził takich zawodników jak Howard czy Marc Gasol. Sam Hibbert wraz z rozwojem swojej gry i kolejnymi imponującymi meczami nie krył się z chrapką na wygranie nagrody DPOTY, czyli najlepszego obrońcy w lidze. Nic w tym dziwnego – wraz z końcem listopada, Hibbert blokował średnio aż 3,75 rzutu, rzucając ponad 12 punktów przy blisko 9 zbiórkach, a jego statystyki indywidualnej obrony sytuowały się w ścisłej czołówce większości kategorii. Także ja, obserwując grę Hibberta, byłem skłonny stwierdzić, że to już czołówka centrów ligi. Jednak z biegiem sezonu musiałem mocno zrewidować tę opinię. Hibbert zamiast solidnego, ambitnego centra, jawi mi się obecnie jako gracz zagadka, a słowo chimeryczny walczy w mojej głowie z określeniem – leń. Cóż takiego stało się z Hibbertem, że można mieć takie wątpliwości co do jego wartości?

Na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi nie ma, podobnie jak na pytanie, co stało się z całym zespołem Pacers, który pomimo korzystnej sytuacji zdrowotnej, posypał się w ostatnim czasie w sposób fatalny, a podsumowaniem tego kryzysu Pacers była ostatnia porażka domowa z Hawks, gdzie już w drugiej kwarcie Hawks prowadzili różnicą…35 (!) punktów. 23 punkty zdobyte do przerwy to nowy negatywny rekord organizacji. Swój udział w tym historycznym blamażu miał Hibbert, który w 9 minut gry spudłował wszystkie 5 rzutów, a jedyną statystyką inną od zera była liczba strat – 1. Jakby te kompromitujące cyferki to było mało, reporterka Pacers na twitterze donosiła w trakcie meczu, że „mowa ciała” Hibberta jest bardzo niepokojąca, nie patrzy on na to, co kreśli na timeoucie trener Vogel, a czarę goryczy przelewa fakt oglądania przez Hibberta zapowiedzi serialu, podczas gdy jego partnerzy motywowali się na dalszą część meczu. Hibbert w drugiej połowie już się nie pojawił na boisku…oficjalne stanowisko Vogela? Zmęczenie, potrzeba obrony trójek graczy Hawks. Nie brzmi zbyt przekonywująco, zwłaszcza w kontekście wyżej opisanych zachowań Hibberta. Tak czy inaczej mecz z Hawks był ucieleśnieniem, najbardziej żywym dowodem na dwa wyżej opisane problemy, czyli kryzys zespołu i kryzys Roya Hibberta (niepewna postawa Paula George’a to inna kwestia).

Zacząłem od końca, czyli ostatniej porażki z Hawks, jednak mecz ten dla Roya był tylko przykrym zwieńczeniem jego fatalnego okresu, który rozpoczął się na dobre wraz z początkiem marca. W tym miesiącu Hibbert notował średnio niespełna 10 punktów przy 5 (!) zbiórkach, 0,7 asystach i 1,8 bloku (ponad 2 razy mniej, niż w listopadzie), procent z gry znamienny jak na centra – 42%, to mniej więcej poziom przeciętnego „ceglarza” obwodowego. W tym czasie Pacers przegrali 10 z 18 spotkań, tracąc średnio 94 punkty i rzucając 89…zdecydowanie nie są to statystyki godne jednych z głównych kandydatów do mistrzostwa. Gdyby nie fakt genialnej postawy w pierwszej części sezonu i obecności w dużo słabszej konferencji, teraz Pacers mieliby nie lada kłopoty, a tak mają tylko jeden problem – odzyskać formę na rozgrywki posezonowe.

Warto pochylić się nad dwoma statystykami, które wyraźnie niepokoją w grze Hibberta. Pierwsze to oczywiście zbiórki. Jeśli jeszcze ktoś nie wie, Hibbert to drugi (pierwszy Hasheem Thabeet) najwyższy zawodnik w lidze! Nawet na liście najwyższych zawodników w historii plasowałby się wysoko. Drugi najwyższy zawodnik ligi, nie mając w zespole wybitnych zbierających, dopiero co zaliczył miesiąc z niespełna 5 zbiórkami na mecz (w 29 minut na parkiecie). W sezonie nie jest dużo lepiej, bo średnia ta wynosi blisko 7 zebranych piłek. Jeśli wydawało się, że gorzej niż w marcu być nie może, to kwiecień Hibbert rozpoczął od 2 meczów z 5 zbiórkami…łącznie (przy okazji kontynuuje on serię 6 z rzędu meczów w których nie przekroczył 40% z gry). Owszem, Indiana jest czołowym zespołem jeśli chodzi o zbiórki defensywne, jednak wynika to też z faktu, że ich rywale pudłują najwięcej. Jednocześnie w zbiórkach ofensywnych Pacers są na odległym 23 miejscu (7 miejsce w zbiórkach ogółem). Nisko, jak na podkoszowy duet Hibbert – West. Jeśli chodzi o zbiórki na minutę gry, Hibbert plasuje się dopiero na 53 miejscu, w tej samej rubryce ze zbiórkami ofensywnymi widzimy Roya na 34 miejscu, natomiast w zbiórkach defensywnych na minutę to miejsce 74, co ciekawe wyżej jest nawet ostatni nabytek Pacers, Evan Turner.
Z czego to wynika? Na pewno nie można jednoznacznie osądzać osoby Hibberta na podstawie takich statystyk, zwłaszcza jeśli chodzi o zbiórki w obronie – to często kwestia umowy między graczami, zazwyczaj jednym zależy na tych zbiórkach mniej, drugim bardziej, szybsi, skoczniejsi zawodnicy często ściągają piłki tym którym do zbiórki nie śpieszno. Do tego dodajmy motorykę Hibberta, a raczej jej brak. Nie wiem, na ile sam Roy jest w stanie popracować nad tym elementem, ale obserwując, jak porusza się na parkiecie, biegnie do kontr, wygląda jak człowiek z zupełnie innej bajki, by nie powiedzieć złośliwie, że porusza się jak człowiek starszy o lata od tych dookoła niego. O ile więc jeszcze w obronie te zbiórki można by mu wybaczyć (pozostali gracze ściągają co trzeba) o tyle w ofensywie już nie. Tu już nie ma mowy o odpuszczaniu, bo walka toczy się o ekstra posiadania, a te nierzadko dają okazje do natychmiastowych łatwych punktów drugiej szansy. Tutaj poza słabą statystyką zbiórek ofensywnych, dodajemy słabiutki procent z gry Hibberta i mamy jak na dłoni problem. Do tego 305 miejsce Hibberta w punktach na posiadanie. Jak może dominować silny, wysoki center, pokazywał jeszcze niedawno Howard, obecnie jest to np Cousins, Al Jefferson czy Andre Drummond. Hibbert na tle wielu centrów tej ligi jest wolny, mało skoczny, wygląda to tak, jakby stał się ofiarą własnych warunków fizycznych, których na tym etapie kariery już nie zmieni, jednak może domagać się lepszej roli w zespole co też poniekąd robi.

Drugą statystyką który budzi politowanie w kontekście Hibberta, są przechwyty. Jak na kandydata na obrońcę sezonu, ich liczba jest zatrważająca mała. Nie pomaga tu Hibbertowi wzrost, nie pomaga jego leniwa (?) motoryka, w każdym razie Roy będąc świetnym obrońcą indywidualnym, nie ma prawie w ogóle zdolności do odebrania rywalowi piłki. 0.4 przechwytu na mecz nie wygląda dobrze, jeszcze gorszy widok czeka nas, gdy wejdziemy w rubrykę: przechwyty na 36 minut gry. Roy Hibbert zajmuje w niej…338 miejsce w NBA! Jeśli Roy zgarnie w tym roku nagrodę DPOY, będzie to najniższa średnia przechwytów dla takiego gracza od 13 lat, kiedy to niemal identyczną ilość miał Dikembe Mutombo.

Jeśli ktoś ma wątpliwości co do znaczenia tej rubryki to polecam ten artykuł: http://fivethirtyeight.com/features/the-hidden-value-of-the-nba-steal/

Jednocześnie, by tekst nie był ten linczem na Hibbercie, Roy pozostaje na wysokich pozycjach w większości rubryk obrony indywidualnej – 49 miejsce w punktach rywali na posiadanie, 16 w obronie post-up, 34 w obronie pick&amp;rolli. Jest także czwartym blokującym, pytanie jednak na ile Royowi pomaga w tym jego ogromny zasięg, a na ile są to czyste umiejętności.
Poza postawą Hibberta nie można też zapominać o trenerze Vogelu, który dyktuje sposób gry swoich graczy i fakcie, że Pacers nie mają jedynki z prawdziwego zdarzenia. Wydaje mi się, że w Pacers powinno się pomyśleć nad lepszym wykorzystaniem centra o takich warunkach, a i umiejętności Royowi nie brak, by w ofensywie stanowić większą siłę niż obecnie.

Oczywiście trzeba zachowywać duży dystans do wszelkiego rodzaju statystyk, w tym tych, które przytoczyłem w swoim tekście. Statystyką można bardzo łatwo manipulować, ciężko też wyważyć poszczególne jej elementy, czy porównać statystyki obrony z atakiem i wyciągnąć „średnią” wartość zawodnika na ich podstawie.

Nazwisko Hibberta przewijało się dotychczas głównie pod kątem kandydatury do nagrody Defensywnego Gracza Roku, jednak mimo wyżej przytoczonych pozytywnych procentów, wg mnie nagrodę powinien zgarnąć Joakim Noah. To ciekawe, jak duży kontrast jest pomiędzy centrem Bulls i Pacers. Noah wrzeszczy, wyszarpuje piłki z rąk rywali, lata po trybunach, rzuca się, miota, motywuje siebie i partnerów, łapie techniki (często głupie) – jest uosobieniem powiedzenia „go hard or go home”, walki na całego, pasji do gry (przy okazji Noah przechwytuje piłkę 3 razy częściej od Roya). Na drugim biegunie jest Hibbert, człapiący, wyglądający wręcz na śpiącego, nieco ciapowaty, osowiały, bierny. Nagroda dla Noaha byłaby sygnałem – chcesz być najlepszym obrońcą, musisz dawać z siebie 110%. Roya Hibberta stać na wiele więcej, przynajmniej ja tak uważam.
Choć powyższy tekst wygląda niemal na sadystyczne pastwienie się nad Royem, nie należę do jego hejterów czy też nie chcę go ośmieszyć. Moim zdaniem po prostu jest na zakręcie kariery a jego potencjał wykracza daleko poza aktualny stan. Obecnie jednak jego postawa, jak i wspomniany „język ciała” nie są przykładem wzoru obrońcy, do jakiego powinien dążyć każdy koszykarz.

Roy Hibbert musi poważnie porozmawiać z Frankiem Vogelem i kolegami z szatni. Z jego warunkami, czyli gigantycznym wzrostem i niezłą siłą powinien być postrachem ligi w pomalowanym, póki co jest jedynie postrachem Miami Heat, którzy dotychczas bronili go z dziurą pod koszem, bowiem Greg Oden jest dopiero na etapie „odrdzewiania”.
 
Otrzymane punkty reputacji: +23
D 3,2K

dawczan

Użytkownik
Nikt nie miał bilansu 82-0 i nigdy nikt mieć nie będzie. Myślisz że Indiana teraz gra na 100%?
A nie powinna grać na 100% ? Otóż powinna, bo wypadła jej z rąk 1 pozycja na Wschodzie, co jest kolosalnie ważne, więc kryzys jest i to bardzo widoczny.
 
mkalvarez 120

mkalvarez

Użytkownik
ale wyskoczyles z tymi przechwytami, od kiedy defensywe centra ocenia sie po przechwytach, zobacz na C ktorzy dostawali DPoY Mutombo czy Ealton tez mieli mniej niz 0.5, wiadomo ze oni nadrabiali zbiorkami i blokami ale to byly inne czasy. ja wiem ze gra jaokima moze sie podobac ale jak bys sprawdzil dla niego te staty ktore podales dla hibberta ,,49 miejsce w punktach rywali na posiadanie, 16 w obronie post-up, 34 w obronie pick&amp;rolli&quot; to mysle ze wyglada sporo slabiej. co do zbiorek ofensywnych to spore znaczenie ma nastawienie druzyny czyli albo wracamy do obrony albo walczymy o zbiorke. ja juz pisalem wczesniej ze zbiorki sie mocno rozkladaja w indianie, zeby sprawdzic jak hibbert wyglada indywidualnie dobry byl by stat pokazujacy ile ofensywnych zbiorek wyciagaja zawodnicy ktorych on kryje, wiem ze sa takie staty tylko nie wiem gdzie je mozna znalezc i mysle, ze Roy bedzie wygladal dobrze w takiej statystyce
 
wojnodrake 5,6K

wojnodrake

Użytkownik
Mimo wszystko przechwyty to też statystyka która dotyczy obrony, a jak ona jest postrzegana w trakcie głosowania na DPOY to nie wiem. Kilku klocków jest którzy mają niezłe staty jeśli chodzi o stilsy. Cousins 1.5 Noah 1.2 Drummond 1.2 Varejajo 1.1 Vucevic 1.1 itd. Taki Drumond ma 1.2 a jest jednym z gorszych obrońców na pozycji centra. Dlatego sam jestem daleki od oceniania defensywy graczy na podstawie przechwytów, jednak wgł mnie nakreślenie akurat tego aspektu jest ważne, bo tak jest wspomniałem jest też to element wchodzący w difens
 
bizon91 3,3K

bizon91

Użytkownik
Napisał: MKALvarez -&gt;
ale wyskoczyles z tymi przechwytami, od kiedy defensywe centra ocenia sie po przechwytach, zobacz na C ktorzy dostawali DPoY Mutombo czy Ealton tez mieli mniej niz 0.5, wiadomo ze oni nadrabiali zbiorkami i blokami ale to byly inne czasy. ja wiem ze gra jaokima moze sie podobac ale jak bys sprawdzil dla niego te staty ktore podales dla hibberta ,,49 miejsce w punktach rywali na posiadanie, 16 w obronie post-up, 34 w obronie pick&amp;rolli&quot; to mysle ze wyglada sporo slabiej. co do zbiorek ofensywnych to spore znaczenie ma nastawienie druzyny czyli albo wracamy do obrony albo walczymy o zbiorke. ja juz pisalem wczesniej ze zbiorki sie mocno rozkladaja w indianie, zeby sprawdzic jak hibbert wyglada indywidualnie dobry byl by stat pokazujacy ile ofensywnych zbiorek wyciagaja zawodnicy ktorych on kryje, wiem ze sa takie staty tylko nie wiem gdzie je mozna znalezc i mysle, ze Roy bedzie wygladal dobrze w takiej statystyce
To jeden z wielu statsów które brałem pod uwagę, więc stwierdzenie, że wg mnie centra &quot;ocenia się po przechwytach&quot; jest tu nie na miejscu. Choć trzeba przyznać, że różnorakich statystyk jest cała masa i każdy mógłby z nich ulepić analizę pod swoją tezę, dlatego w żadnym wypadku nie chcę, by mój tekst miał jakiś wydźwięk ostateczny czy kategoryczny, bo to tylko jedno spojrzenie na tego gracza. No i fundamentalną kwestią jest generalna ocena zawodnika uwzględniająca jego grę ofensywną i obronną, jak to pogodzić? Ja nie wiem, chyba jeszcze idealnej statystyki, która uwzględni sprawiedliwie ocenę zawodnika w oparciu o jego obronę i atak nie ma, jeśli jest to chętnie się zapoznam. Wydaje mi się, że wiele osób, które ma lepsze pojęcie o NBA, a chyba się do takich zaliczasz MKALvarez, za bardzo skupia się na obronie, a wg mnie trzeba szukać balansu (oczywiście nie w przypadku DPOY). Hibbert wykorzystuje swoje warunki w obronie indywidualnej ale w ofensywie już zupełnie nie. W sumie to gigantyczny wzrost go mocno usprawiedliwia w kwestii przechwytów z jednej strony, z drugiej na tej samej zasadzie wzrost i zasięg dają mu bonus do np bloków, zwiększa jego szanse na atakowanej tablicy itp, każdy kij ma dwa końce. Jak na jego wzrost można go rozgrzeszyć z przechwytów, choć i tak sądzę, że gdyby miał mentalność Noaha to z 0,4 zrobiłby 0,7 czy koło tego. Niemniej nie można bagatelizować tej rubryki stealów. Przeczytałeś artykuł w linku? Myślę, że większość osób nie docenia przechwytów. Jedna z grafik, choć lepiej się zapoznać z całością:


Najogólniej mówiąc przechwyt jest wyjątkowo cenny bo jednocześnie zabiera możliwość zdobycia punktów i stwarza okazję na zdobycie takowych przez broniony zespół, często z kontry, dlatego jeśli Noah ma 1,2 a Hibbert 0,4 to różnica jest zasadnicza.
Co do reszty wypowiedzi to sprawdzałem większość DPOY i większość miała jednak nieco, lub kilkakrotnie tłustszą tę kolumnę przechwytów, choć kajam się bo o Mutombo zapomniałem i jego również podobnej ilości, zwłaszcza w ostatnim sezonie gdy dostawał DPOY. Stosowny fragment więc poprawię, dzięki za czujność. Choć ci nowożytni centrzy mają raczej więcej przechwytów, z tego co widzę ostatnim graczem który miał podobnie niską ilość był Mutombo i było to 13 lat temu.
Staty Noaha są naturalnie gorsze w tych pozycjach o których mowa, jednak staram się patrzeć na to trochę szerzej. Poza tym przyglądałem się tym statsom i u Noaha dużo więcej graczy rzuca trójki co pogarsza kilka z tych kolumn znacznie, a też jakoś nie widzę bezpośredniego związku między dobrą obroną Roya a małą liczbą prób na dystansie jego rywali. Nie wiem, może to złudne wrażenie, ale patrząc na grę Hibberta to on nie wygląda na gracza, który daje z siebie wszystko, nie wiem też na ile zasięg ramion pomaga Royowi, a ten ma chyba (nie chciało mi się już tego szukać) dużo większy od Noah.
Co do tego na ile zbiórek pozwala rywalom to w tej chwili nie mogę się tego doszukać, chyba na 82games to było, popszperam jeszcze i jak coś edytuję.
W sumie to nie wiem czemu do tej nagrody nie jest w ogóle brany pod uwagę Chris Paul, który ma bardzo ładne staty, już nie wspomnę, że jest czołowym przechwytującym, ale procenty obrony indywidualnej też ma świetne, generalnie lepsze od Hibberta:
 
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
Kuźwa, ale pastwicie się nad tą Indianą. Po pierwsze na siłę szukacie kryzysu - nie ma kryzysu, drużyna ma wyebane na mecze z ekipami, które w playoffach niewiele będą znaczyć. Ewidentnie widać, że ci goście mają dość regulara i czekają na playoffy. Po drugie, przecież gołym okiem widać, że Indianie wcale nie zależy na 1 miejscu na Wschodzie? Bo niby po co. Rzekomy kryzys jest podobno od dawna, a jak trzeba było to wygrali u siebie i z Bykami i z Miami, więc coś tu się kupy nie trzyma albo po prostu mobilizują się na pojedyńcze mecze. A jedynka na Wschodzie jest bez znaczenia w tym przypadku..i tak trzeba wygrywać na wyjazdach i tak, a do tego jedyneczka gwarantuje po drodze zabawę albo z Bykami albo z Netsami. Po co sobie utrudniać drogę, skoro z drugiej pozycji &quot;skok na bank&quot; wydaje się łatwiejszy. Niech Heat męczą się z Bykami z którymi mają bilans 2-2 albo z Netsami, z którymi mają bilans 0-3.
 
Otrzymane punkty reputacji: +21
bizon91 3,3K

bizon91

Użytkownik
Napisał: lukascash -&gt;
Kuźwa, ale pastwicie się nad tą Indianą. Po pierwsze na siłę szukacie kryzysu - nie ma kryzysu, drużyna ma wyebane na mecze z ekipami, które w playoffach niewiele będą znaczyć. Ewidentnie widać, że ci goście mają dość regulara i czekają na playoffy. Po drugie, przecież gołym okiem widać, że Indianie wcale nie zależy na 1 miejscu na Wschodzie? Bo niby po co. Rzekomy kryzys jest podobno od dawna, a jak trzeba było to wygrali u siebie i z Bykami i z Miami, więc coś tu się kupy nie trzyma albo po prostu mobilizują się na pojedyńcze mecze. A jedynka na Wschodzie jest bez znaczenia w tym przypadku..i tak trzeba wygrywać na wyjazdach i tak, a do tego jedyneczka gwarantuje po drodze zabawę albo z Bykami albo z Netsami. Po co sobie utrudniać drogę, skoro z drugiej pozycji &quot;skok na bank&quot; wydaje się łatwiejszy. Niech Heat męczą się z Bykami z którymi mają bilans 2-2 albo z Netsami, z którymi mają bilans 0-3.
Zdaje sobie sprawę, że regular a playoffs to dwie różne bajki, niemniej nie kupuję takiej argumentacji...argumentem, że ktoś ma wyjebane, można zasłonić każde braki.
Można odpuścić mecz albo kilka, ale półtora miesiąca? Bo tyle już prawie trwa fatalny okres Pacers...co za dużo to niezdrowo, wg mnie to wykracza poza ramy odpuszczania regulara. Poza tym, nawet zakładając, że mają wyebane, to od czasu do czasu ze swoim potencjałem powinni zniszczyć choćby tragicznych Sixers, tymczasem Pacers 2 razy w marcu nie potrafili włożyć tych meczów do lodówki przed czwartą kwartą.
Już pomijając aspekty mentalne, to walka toczy się o przewagę parkietu..wg Ciebie przewaga parkietu w serii z Heat nic nie znaczy? W sytuacji, w której zarówno Heat jak i przede wszystkim Pacers grają wyraźnie lepiej we własnej hali? Masz rację, co do wzmianki o tym, kogo woleliby Pacers spotkać w pierwszej rundzie, ale nie kosztem HCA...HCA które swoją żenującą postawą wypuszczają z rąk.
Piszesz, że jak trzeba to wygrali z Heat i Bulls...owszem, wygrali, po sztuce, jednocześnie z tymi samymi Bulls dostali -12 kilka dni później, z Grizzlies -11, ze Spurs -26 u siebie (wyebane u siebie z kontenderem? Dla mnie po prostu wpier*ol dostali), do tego kilka wtop z playoffowymi zespołami konferencji zachodniej. Mnie osobiście drażni gadanie o tym jak ktoś ma &quot;wyebane&quot;, a już do Pacers mi zupełnie nie pasuje ten przykład, analizując ich sytuację i kalendarz.

Nie twierdzę, że przez to Pacers wylecą w 1 rundzie czy nie mają szans z Heat - mogą się odrodzić w każdej chwili. Ale moim zdaniem nie zapuszcza się tak zespołu celowo, jak to mówią z kim przystajesz takim się stajesz, jak zaczynasz przyjmować porażki jako chleb powszedni to stajesz się stopniowo przegranym, tyle.
 
Otrzymane punkty reputacji: +12
lukascash 2,6K

lukascash

Forum VIP
argumentem, że ktoś ma wyjebane, można zasłonić każde braki
ale nikt tutaj nie próbuje zasłonić żadnych braków..bo niby jakie braki?
Można odpuścić mecz albo kilka, ale półtora miesiąca?
niektóre drużyny odpuściły cały sezon i nie robisz z tego żadnej sensacji...ba wygląda na to, że traktujesz to normalnie. Natomiast z ???półtora miesiąca??? Indiany nagle robi się wielki kryzys i szuka się powodów..na siłę.
ze swoim potencjałem powinni zniszczyć choćby tragicznych Sixers
w tym właśnie cały widz...czy pojechanie Sixers 30 punktami podbije prestiż Indiany? Czy wygranie z Sixers 30 ptk ma większe znaczenie niż wygranie 9 punktami? Obie odpowiedzi brzmią NIE. To, że Ty byś tego oczekiwał od Indiany i to, że Indiana nie spełniła twoich oczekiwan nie oznacza, że mamy kryzys.
Piszesz, że jak trzeba to wygrali z Heat i Bulls...owszem, wygrali, po sztuce, jednocześnie z tymi samymi Bulls dostali -12 kilka dni później
tyle, że ten drugi mecz nie miał dla Pacers kompletnego znaczenia - po pierwsze rozjebali Bulls wcześniej u siebie nie pozostawiając żadnych złudzeń co do tego kto jest lepszy, po drugie dwa dni po meczu w Chicago mieli znacznie ważniejsze i bardziej prestiżowe spotkanie U SIEBIE Z HEAT, które też wygrali będąc w mega kryzysie przecież. Te dwa spotkania dobitnie pokazują, że w Pacers nie ma żadnego kryzysu, może z wyjątkiem mobilizacyjnego, ale Tobie chyba nie chodzi o ten rodzaj kryzysu.
wg Ciebie przewaga parkietu w serii z Heat nic nie znaczy? W sytuacji, w której zarówno Heat jak i przede wszystkim Pacers grają wyraźnie lepiej we własnej hali? Masz rację, co do wzmianki o tym, kogo woleliby Pacers spotkać w pierwszej rundzie, ale nie kosztem HCA...HCA które swoją żenującą postawą wypuszczają z rąk.
wypuszczają HCA świadomie wg zasady gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. HCA nie jest bez znaczenia, ale ma zdecydowanie mniejsze znaczenie z tych dwóch. Poza tym, nie wiem czemu z góry zakładasz, że Heat zagrają w finale konferencji. Póki co dostali sweepa od Netsów, z Bullsami też tak łatwo nie idzie, dlatego poczekajmy, bo to co już przyjąłeś za pewnik, może okazać się argumentem nie mającym znaczenia.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom