>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<
  • Polecamy się zapoznać
    Regulamin czatu

  • Nowy Projekt na Forum
    WASZE BETY - MOJE KUPONY!

  • EURO 2024 zbliża się wielkimi krokami, wzorem ostatniego Mundialu również na zbliżające się Mistrzostwa Europy wraz z naszymi parterami przygotowaliśmy konkursy na wszystkie spotkania tego turnieju oraz dwa osobne Typery
    BETFAN Typer EURO Niemcy 2024
    forBET EURO 2024 Expert
    W pierwszym uczestnicy zostali wyłonieni w eliminacjach i nie ma już możliwości dołączenia do Typera, natomiast drugi konkurs jest dla wszystkich użytkowników Forum, więc zachęcam do udziału.

    Ogólnie na wszystkie konkursy jest rekordowa suma nagród wynosząca 12 800 PLN oraz ponad 800k punktów reputacji!

    Do odbioru nagród potrzebne są konta u naszych Partnerów, dlatego jeżeli jeszcze nie masz konta u któregoś ze sponsorów konkursów to zachęcam do założenia ich z linków podanych poniżej

    Betters TUTAJ!
    forBET TUTAJ!
    Betfan TUTAJ!
    Betclic TUTAJ!
    Fortuna TUTAJ!
    Betcris TUTAJ!
    Fuksiarz TUTAJ!

Ruch Poparcia Palikota - opinie, dyskusje, uwagi.

madman01 12,5K

madman01

Użytkownik
Palikot, tzn osoba z partii Palikota wpadla na dobry pomysl zalegalizowac sutenerstwo, wiecie moze w jakich krajach jest juz to legalne?
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Prostytucja de facto w Polsce jest legalna ale tylko dla Pań i osób bezpośrednio świadczących usługę. Nie wolno czerpać z tego korzyści majątkowych osobom postronnym (sutenerom - czyli alfonsom).
W Holandii i bodajże w Szwecji prostytucja jest legalna.
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
No rzeczywiście, suuuuper pomysł.
Dlaczego ci się ten pomysł nie podoba?/ pytam z ciekawości, dla mnie indywidualna prostytucja czy domy publiczne to jedno i to samo, a i tak na dobrą sprawę indywidualnej pewnie niema... zresztą nie wiem bo nie korzystam.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Pewnie chcą zalegalizować bo jakiś alfons zasiada w ławach Sejmu w Ruchu Poparcia Palikota. To dla niego było by na rękę. Dzisiaj wszystko robi się pod biznes - jest lobby, media nadmuchają sprawę, z narodowców zrobi się faszystów i e viola mamy rozwiązanie.
Dodam do tego, że pewnie niedługo Palikot będzie robił jak Tusk, mina skwaszona i nie da się bo nie mamy większości, naobiecuje ch.... na wierzbie wy oddacie na niego głos w kolejnych wyborach głos i będzie jak z Donkiem, większość w Sejmie i Senacie, Prezydent po jego stronie i &quot;nic się nie da&quot;.
Pozdrowienia dla kumających temat
 
aerts 78

aerts

Użytkownik
Dlaczego ci się ten pomysł nie podoba?/ pytam z ciekawości, dla mnie indywidualna prostytucja czy domy publiczne to jedno i to samo, a i tak na dobrą sprawę indywidualnej pewnie niema... zresztą nie wiem bo nie korzystam.
Ja ma spore wątpliwości, jeżeli zalegalizujemy alfonsów to w wielu przypadkach zalegalizujemy tych, którzy zmuszają kobiety do prostytucji.
 
krzysztof1985 68

krzysztof1985

Użytkownik
Ja bym był jeszcze bardziej trendy - niech zalegalizują &quot;pedalenie&quot; (no przecież to teraz takie modne i chyba nie jesteście homofobami) + seks w miejscu publicznym.
C&#39;mon Palikot rzuć taki pomysł już widzę uśmiech Biedronia na twarzy.
zalegalizujemy alfonsów to w wielu przypadkach zalegalizujemy tych, którzy zmuszają kobiety do prostytucji.
True - być może w swoich wolnościowych zapędach Palikot w partii ma wielu alfonsów i go naciskają by dał im zielone światło ???? :?:
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
Ja ma spore wątpliwości, jeżeli zalegalizujemy alfonsów to w wielu przypadkach zalegalizujemy tych, którzy zmuszają kobiety do prostytucji.
Właśnie chyba nie, chyba oto chodzi by tego uniknąć. W ogóle ciekawa sprawa bo wówczas mogły by powstać &quot;Związki zawodowe prostytutek&quot;, emerytura w wieku 67 lat itd. :]
 
T 98

tomisdz

Użytkownik
- Ruch Palikota mógłby stworzyć koalicję z PO. My nie jesteśmy od tego, żeby być w opozycji. Chcemy rządzić i zmieniać Polskę. Koalicja PO-Ruch Palikota mogłaby zmodernizować Polskę, czego Tusk nie zrobi w koalicji z Pawlakiem, co dobrze widać na przykładzie KRUS. Nie zamykam się na współpracę z Tuskiem. Gdyby Donald Tusk przed wyborami powiedział publicznie, że Jarosław Gowin będzie ministrem sprawiedliwości, to 1/3 wyborców Platformy nie zagłosowałaby na PO. Dzisiaj Gowin jest gwoździem do trumny PO - powiedział w pierwszej części rozmowy z Onetem Janusz Palikot.
Z Januszem Palikotem - szefem Ruchu Palikota - rozmawia Jacek Nizinkiewicz.
Jacek Nizinkiewicz: Jakby brzmiały najważniejsze punkty exposé Janusza Palikota?
Janusz Palikot: Nie wiem, czy mamy aż tyle czasu, bo moje exposé trwałoby ładnych parę godzin.
- Czyli mamy polskiego Fidela Castro?
- Tak, byłbym polskim Fidelem (śmiech).
- Proszę nie wygłaszać exposé, ale przedstawić swoją wizję rządów i wskazać najważniejsze reformy, których podjąłby się pański rząd.
- Polska polityka potrzebuje zasadniczej zmiany w wielu aspektach. Największą nadzieją dla Polski, szczególnie dla osób bogatych, elit i wszystkich parlamentarzystów, są ludzie biedni. Oni mają niesamowite aspiracje, ambicje i wolę poprawienia swojego życia. Drugą grupę, która jest wielką nadzieją dla Polski, stanowią wykształceni bezrobotni, którzy nie z własnej winy nie potrafią znaleźć pracy. To są osoby, które często mają dwa fakultety, mówią kilkoma językami, ale nie mogą dostać pracy mimo, że usilnie o nią zabiegają. Do tego dochodzą osoby pracujące na umowach śmieciowych i &quot;przymusowi&quot; emigranci, którzy chcieliby wrócić do Polski, ale nie mają do czego. Właśnie młodzi i wykształceni i niemający pracy, to niesamowita siła, zasób i potencjał Polski. Ci oburzeni jeszcze się nie zinstytucjonalizowali. Jeszcze. Wiele państw w Azji, Afryce i innych krajach marzyłoby żeby mieć taki zasób. Oni są dla każdego kraju większym dobrem niż miedź i ropa razem wzięte.
- Da im pan pracę? Zmieni umowy? Zatrzyma w kraju i ściągnie z zagranicy, żeby pracowali godnie w Polsce, a nie w Anglii czy Holandii na zmywakach, czy fabrykach?
- Państwo nie może wykluczać coraz większych grup społecznych, ale je uruchamiać. I biednych i bezrobotnych wykształconych. Premier Donald Tusk nawet nie zająknął się w exposé na temat młodych, bezrobotnych, biednych i wykluczonych. Nadzieja na rozwój Polski właśnie w tych grupach ludzi.

- Jak uruchomić grupy wykluczonych?
- Zaczynając od podstaw.
- Czyli?
- Od zaufania. Polacy cierpią na niski kapitał społecznego zaufania. W przestrzeni publicznej Polacy sobie wzajemnie nie wierzą. Rodzinnie, prywatnie w domach sobie wierzą, ale kiedy coś należy zrobić wspólnie, to już brakuje Polakom wzajemnego zaufania.
- Co powoduje brak społecznego zaufania?
- Drogie państwo. Biurokratyczne państwo. Kiedy Polak Polakowi nie ufa, to musi być umowa, notariusz, poświadczenie, opinia, sprawdzanie, uzgodnienie i cała masa rzeczy, która wywołuje koszty sprawiające, że państwo jest drogie. Usługi w Polsce też nie są tanie. Jeżeli listonosz, czy firmy telekomunikacyjne w ramach tego klimatu muszą się pozabezpieczać na wszystkie sposoby i tworzyć machinę biurokratycznego braku zaufania…
- Mógł pan to zmieniać w komisji &quot;Przyjazne Państwo&quot;.
- Przecenia pan rolę tamtej komisji. To premier, a nie szef komisji, która ma ograniczone zadania, a projekty ustaw są często blokowane, powinien się tym zająć. Pozwoli pan, że wrócimy do tego w dalszej części rozmowy, a tymczasem dokończę wątek wykluczonych i braku zaufania społecznego. Szkoda, że premier nie miał odwagi podjąć wątku wykluczonych. A powinniśmy zacząć od fundamentów. W szkole należy zmienić sposób nauczania i odejść od tego, żeby uczeń zdawał samodzielnie egzaminy i to jeszcze w formie testu. To fatalne rozwiązania, które nie uczą żadnej odpowiedzialności za innych. Jeśli jest tak, że dziecko musi zrobić zadania w klasie lub w domu, czy napisać wyprawowania z innymi dziećmi, to automatycznie uczy się odpowiedzialności społecznej. Metodyka nauczania musi być nastawiona na uczenie się z innymi, czyli tzw. teamwork.
- Co dalej?
- Musi zmienić się relacja miedzy obywatelem, a administracją. Jeżeli pracownik w urzędzie skarbowym jest wynagradzany przez swoich przełożonych, czyli na końcu przez ministra finansów, za to że z kontroli przyniósł dodatkowe pieniądze, czyli podatki, to jest to główna, a często jedyna podstawa oceny do premii pracownika skarbowego. Urzędnik kiedy przychodzi na kontrolę jest nastawiony głównie, żeby dopieprzyć podatnikowi i za wszelką cenę wyciągnąć z niego jakieś pieniądze. Należy zmienić podstawę oceny administracji, bo te wszystkie sanepidy, skarbówki i cała administracja będą wciąż wrogo nastawione do przeciętnego podatnika. W ten sposób powstaje w Polsce spotęgowany klimat nieufności. Musimy uznać, że od łapania złodzieja i krętaczy w Polce nie jest administracja, ale policja, prokuratura i wszystkie służby, których mamy w kraju aż nadto. Administracja w Polsce nie może być od tropienia pomyłek obywateli w gąszczu niejasnych przepisów, ale od pomagania podatnikowi.
- I zmiana mentalności uzdrowi nasz kraj?
- Tak, od czegoś trzeba zacząć. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Trzecia ważna kwestia, która zbuduje kapitał społecznego zaufania to polityka społeczna, która jest oparta w Polsce na delegalizacji różnych rzeczy.
- Jakich rzeczy?
- W Polsce za wszystko można trafić do więzienia. Za rządów PO Kodeks Karny zmieniano 28 razy. W Niemczech w tym samym czasie zmieniono KK 4 razy. W Polsce PO-PiS, czyli w latach 2005-2011 KK zmieniliśmy łącznie 38 razy! Przecież można oszaleć. Za prowadzenie roweru po dwóch butelkach piwa trafia się w Polsce do więzienia…
- Raczej za jazdę na rowerze w stanie nietrzeźwym, czym rowerzysta stwarza ogromne zagrożenie na drodze.
- Ale czy wsadzanie na masową skalę do więzienia tych rowerzystów sprawa, że oni mniej piją? Nie! Filozofia mówiąca, że kara da efekt społeczny tu się nie sprawdza. Podobnie jest w przypadku marihuany.
- Premier z mównicy sejmowej zapowiedział, że jest przeciwny legalizacji, więc nie ma pan o co kruszyć kopii.
- To bardzo ogranicza możliwość współpracy Ruchu Palikota z PO. Nie chodzi już o samą marihuanę, ale o to, że premier ma problem ze zrozumieniem podstawowych zmian, które powinny nastąpić. Dziwię się premierowi, który przecież sam przyznał, że palił marihuanę jak był młody. Od kilku lat metody walki z marihuaną nie przynoszą rezultatów. Mamy dynamiczny wzrost jej konsumpcji. Nawet jeśli Tusk mówi, że legalizacji marihuany za czasów rządu PO nie będzie, to ja wciąż będę walczył o legalizację. Nie pozwolę zamykać do więzienia młodych ludzie przez głupie prawo, na którym zarabia mafia. Dlaczego mafii pozwalamy zarabiać, a nie polskiemu rolnikowi, który mógłby uprawiać konopie. Niech polscy chłopi uprawiają marihuanę. Rząd będzie zarabiał, młodzi nie będą zamykani, przypalanie stanie się mniej trendy, bo będzie legalne i palących będzie mnie, a mafia nie będzie zarabiała ogromnych pieniędzy. A ludziom po 65 roku życia powinno się przepisywać marihuanę leczniczo.
W Polsce każdy emeryt powinien móc legalnie zapalić jednego jointa dziennie, bo to bardzo pomaga przy reumatycznych dolegliwościach, nie wspominając już o raku, czy Alzhaimerze. Zresztą tu nie chodzi o samą marihuanę, ale o reakcję rządu na problem. Pojawia się problem, to od razu go delegalizujemy. Rząd Tuska delegalizuje, ale nie rozwiązuje problemów. Ludzie nie płaca alimentów, to wsadzajmy ich do więzienia.
- Jak rozwiązałby pan problem pijaka rowerzysty, posiadania marihuany, czy właśnie niepłaconych alimentów?
- Nie zamykaniem do więzienia! Pijaka na izbę wytrzeźwień, a później wysłać do pracy na izbie wytrzeźwień przy myciu innych pijakach. Jak pijak przez dwa dni będzie mył innych pijaków, to odechce mu się alkoholu. A jak nie, to jest szereg robót przymusowych. Takie rozwiązania stosuje się w innych państwach. Sprzątanie miasta, pogłębianie rowów melioracyjnych itd., ale nie więzienie! Jeśli chodzi o marihuanę, to Ruch Palikota, jest za pełną legalizacją produkcji, koncesjonowaniem upraw, tak żeby państwo mogło na tym zarabiać. Marihuana jest mniej szkodliwa od papierosów, czy piwa, więc nie rozumiem dlaczego Tusk tak opiera się legalizacji.
- Jeśli już mówimy o legalizacji, to czy nie za bardzo Ruch Palikota odleciał chcąc zalegalizować sutenerstwo?
- O legalizacji sutenerstwa mówił rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. Ale ja się z nim zgadzam. Kiedy parkuje pan samochód przed Sejmem, to na pewno tak jak i ja znajduje pan za szybą ulotki agencji towarzyskich, których jest w Warszawie i w całej Polsce bez liku. Nie udawajmy, że prostytucji w Polsce nie ma. Trzeba opodatkować prostytucję. Dla dobra i zdrowia dziewczyn trudniących się tym zawodem jak i dla dobra państwa, które może na tym zarabiać. Ukróci się nielegalną prostytucję i problem więzionych kobiet z zabranymi paszportami. Ukróci się przenoszenie groźnych chorób i działanie mafii. Nie jestem za promocją prostytucji, ale skoro ona już jest, była i pewnie będzie i nie można zwalczyć tego sektora rynku pracy, to zadbajmy o niego. Dlaczego te dziewczyny nie mają mieć lekarza, ubezpieczeń, płacić podatków itd. Nie odwracajmy głowy od problemów i nie udawajmy, że ich nie ma.
- W dalszym ciągu zamierza pan &quot;używać krzyża jako maczugi do łomotania przeciwnika politycznego&quot;? Z Romanem Kotlińskim - posłem Ruchu Palikota, który podobno zatrudnia w dalszym ciągu Grzegorza Piotrowskiego - zabójcę Ks. Jerzego Popiełuszki, będzie pan ściągał w nocy krzyż w Sejmie?
- Kotliński nie zatrudnia Piotrowskiego, a Piotrowski nie zabił Ks. Popiełuszki. Roman Kotliński chciał pozwać &quot;Rzeczpospolitą&quot; za zniesławiający go artykuł, ale odradzam mu walkę z mediami. Kotliński popełnił błąd mieszając w spór rodzinę Moniki Olejnik. Nie mieszajmy się w niczyje prywatne życie, a spory rozgrywajmy między sobą bez wchodzenia z butami w czyjeś życie. Mam nadzieję, że nie będę musiał ściągać krzyża własnoręcznie. Dlaczego on tam wisi? Na jakiej podstawie prawnej? Krzyż w Sejmie wisi nielegalnie. Donald Tusk blefował mówiąc, że nie będzie klękał przed Kościołem. Szef rządu, który uważa się za centowego, staje zdecydowanie po stronie prawicy. Niech premier się wytłumaczy przed Polakami dlaczego trzech funkcjonariuszy Opus Dei, czyli wywiadu katolickiego, znajduje się w polskim rządzie.
- Wszyscy jesteśmy zmęczeni po tym tygodniu, ale o jakich funkcjonariuszach wywiadu katolickiego pan mówi?
- Mówię o: Tomaszu Arabskim, Radosławie Sikorskim i Jarosławie Gowinie, którzy są funkcjonariuszami wywiadu katolickiego w polskim rządzie.
- Przeszkadza panu, gdy grzebie się w prywatnych sprawach polityków czy dziennikarzy, a sam pan wtrąca się w tak prywatną sferę jaka jest wiara i przynależność religijna każdego z nas.

- Opus Dei to jest poważna sprawa. To tak jakby się pan godził na to, że przedstawiciele wywiadu polskiego są w rządzie rosyjskim czy amerykańskim.
- Z całym szacunkiem, ale co pana obchodzi do jakiego kto należy Kościoła?
- Nie może być tak, że funkcjonariusze Opus Dei, czyli Sikorski, Gowin i Arabski są w rządzie. Żądam od premiera wyjaśnień.
- Co premier ma panu wyjaśnić?
- Opus Dei, to prawdziwa sotnia, wywiad nieformalny Kościoła katolickiego.
- Ja na procesy z panem chodzić nie będę.
- Niech pan nie udaje, że nie wie, że jeśli Kościół chce mieć wpływ na kogoś, to wysyła ludzi z Opus Dei do różnych instytucji, które wywierają w nich wpływ. Jeśli państwo ma być świeckie zgodnie z Konstytucją, to ludzie, którzy funkcjonują w roli funkcjonariuszy wywiadu Opus Dei nie powinni być w tym rządzie. Kiedy słyszę premiera Tuska mówiącego o łomotaniu krzyżem jak maczugą, to słyszę abp Kowalczyka, Dziwisza, czy Michalika, czyli Arabskiego, Gowina i Sikorskiego powtarzających za nimi i suflujących panu premierowi. Nie ma na to zgody. Niech Donald Tusk wyjaśni opinii publicznej czy Sikorski, Gowin i Arabski są w Opus Dei. Jeśli tak, to nie powinni być ministrami.
- Czy ja dobrze pana rozumiem, że premier ma wyjaśniać opinii społecznej, kto do jakiego Kościoła przynależy? Dlaczego nie domagał się pan tych wyjaśnień kiedy był pan w PO i w poprzedniej kadencji, kiedy Sikorski z Arabskim również pełnili funkcje ministerialne?
- Domagałem się tego w wywiadach prasowych, ale nie z mównicy sejmowej, bo złożyłem swój mandat. Niech premier wyjaśni również opinii publicznej, czy Jan Krzysztof Bielecki wiedział wcześniej, że pojawi się w exposé zapowiedź zwiększenia opłat eksploatacyjnych od wydobycia miedzi i srebra? Bielecki jest osobą bardzo dobrze ustosunkowaną, znającą wszystkich ludzi jeśli chodzi o rynek kapitałowy.
- Co pan zarzuca Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu?
- Ruch Palikota chce publicznej wiadomości z kim ze świata rynków kapitałowych Jan Krzysztof Bielecki spotkał się po uzyskaniu informacji od premiera, a przed ogłoszeniem jej publicznie w exposé o zwiększeniu opłat eksploatacyjnych od wydobycia miedzi i srebra. Chcemy, żeby opinia publiczna wiedziała czy były nadużycia związane z przekazaniem tej informacji, co byłoby przy tąpnięciu KGHM po exposé premiera wielką operacją finansową na rzecz nawet małego portfela. Ktoś mógł zarobić na takiej informacji nawet 200 mln zł. Czy przed ogłoszeniem informacji w exposé o opodatkowaniu wydobycia miedzi i srebra było zabezpieczenie, że indywidualna osoba – nie Skarb Państwa - znająca Jana Krzysztofa Bieleckiego, która wiedziała że ma dojść do czegoś takiego nie podjęła jakichś operacji finansowych? Ktoś mógł zarobić na exposé Donalda Tuska jeśli posiadał wiedzę o opodatkowaniu wydobycia miedzi i srebra przed wystąpieniem szefa rządu w parlamencie. Żądam od premiera Tuska wyjaśnień odnośnie do Jana Krzysztofa Bieleckiego i odnośnie do tego z kim z Opus Dei Gowin, Sikorski i Arabski utrzymują kontakty.
- Czy pańskie strzelanie do premiera Tuska nie jest wynikiem bezradności opozycji, po dobrze przyjętym exposé szefa rządu? Może premier miał rację mówiąc o swoim gabinecie i PO: &quot;To polityczne centrum może ochronić Polskę przed radykalizmami z lewej i prawej strony&quot;. Czy nie jest tak, że PO zawłaszcza dzisiaj prawą i lewą część sceny politycznej, a Ruch Palikota i PiS, żeby się utrzymywać i zdobywać poparcie społeczne muszą się radykalizować?
- To jest właśnie wielka iluzja, której ofiarą padło bardzo wielu dziennikarzy i duża część opinii społecznej. Wmawia się społeczeństwu i mediom, że Tusk rządzi PO. To nie Tusk rządzi PO, to PO rządzi Tuskiem. Mniej więcej od dwóch lat. Jak skasuje Schetynę, to musi podnieść Gowina, czy kogoś innego z tej samej frakcji. Jak przesunie Grabarczyka, to musi kogo innego wstawić na jego miejsce. Wprowadzając zarząd partii PO w oparciu o szefów okręgów tych regionów doprowadził do tego samego co Leszek Miller w 2003, czy 2004 roku, wyzbył się władzy, gdyż ci ludzie są nienaruszalni. Dobrym przykładem jest Grabarczyk, który po swojej nieudanej pracy na funkcji ministra infrastruktury został wicemarszałkiem Sejmu. Dlaczego? Dlatego, że ma ileś szabel w PO. To pokazuje, że ten rząd został powołany nie do rządzenia Polską, ale do rządzenia Platformą Obywatelską. Skończy się to dla Tuska utratą wiarygodności społecznej.
- Póki co, to marzenie ściętej głowy.
- Ale premier w exposé nie przedstawił drogi rozwoju Polski. Nie wiemy w oparciu o co Polska ma się rozwijać. Czy premier chciał nam powiedzieć, że Polska ma się rozwijać w oparciu o cięcia? Społeczeństwo też widzi brak wizji rządzenia Tuska i zacznie się odwracać od PO.
- Ekonomista Ryszard Petru uważa, że lepsza byłaby koalicja PO z Palikotem: &quot;Przynajmniej przestałby sie zajmować krzyżem i jako wicepremier i minister gospodarki musiałby w końcu zderegulować gospodarkę&quot;. Jest pan rezerwą premiera Tuska, na wymianę PSL?
- Zaproponowałem Tuskowi rząd fachowców. Jestem otwarty na współpracę z rządem PO.
- Ruch Palikota mógłby za rok wymienić PSL w koalicji?
- Tak. Oczywiście wszystko zależy od ustaleń programowych. Ruch Palikota mógłby stworzyć koalicję z PO. My nie jesteśmy od tego, żeby być w opozycji. Chcemy rządzić i zmieniać Polskę. Koalicja PO-Ruch Palikota mogłaby zmodernizować Polskę, czego Tusk nie zrobi w koalicji z Pawlakiem, co dobrze widać na przykładzie KRUS. Nie zamykam się na współpracę z Tuskiem. Na pewno możemy wypracować kompromis.
- Przewiduje pan wcześniejsze wybory?
- Gdyby Donald Tusk przed wyborami powiedział publicznie, że Jarosław Gowin będzie ministrem sprawiedliwości, to 1/3 wyborców Platformy nie zagłosowałaby na PO. Bardzo wielu ludzi, którzy chcieli głosować na Ruch Palikota podjęło przed wyborami decyzję, że jednak zagłosują na PO. Ruch Palikota miał 15 - 17 proc. poparcia. Nie tylko w naszych wewnętrznych badaniach, ale i wewnętrznych przedwyborczych badaniach PO. Straciliśmy to przez atak Jarosława Kaczyńskiego na Angelę Merkel i antyniemieckie działanie PiS. Strach przed Kaczyńskim cofnął ich do PO. Wyborcy PO już wtedy ledwo akceptowali Platformę jeszcze bez Gowina jako ministra. Dzisiaj Gowin jest gwoździem do trumny PO. Notowania PO posypią się lada dzień.
- Donald Tusk ma komfortową sytuację, bo może żonglować koalicjantami wybierając spośród PSL, SLD czy Ruchu Palikota. Więc przy obecnym poparciu dla PO musiałaby się zdarzyć gigantyczna katastrofa, żeby doszło do wcześniejszych wyborów.
- Niekoniecznie. PO ma w Sejmie małą większość nad tą wymaganą do głosowania. Albo przejmą część klubu SLD, który jest w kompletnej rozsypce, albo Tusk będzie politycznym sutenerem, bo będzie musiał się przez kolejne lata rządów PO dogadywać się od czasu do czasu z Millerem, innym razem z Palikotem, a kiedy trzeba z Kaczyńskim, bo PSL będzie cały czas stał Tuskowi przy gardle. Premier popełnił błąd, bo zamiast Gowina mógł wziąć na ministra sprawiedliwości Ryszarda Kalisza, a za nim wyszłoby z SLD kilku posłów i tym samym uderzyłby w Ruch Palikota wzmacniając lewe skrzydło PO. Gowinowi Tusk mógł dać MON. Ale przy Tomaszu Siemoniaku upierał się prezydent Bronisław Komorowski na prośbę Grzegorza Schetyny.
źródło: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/palikot-gowin-jest-gwozdziem-do-trumny-po,2,4911691,wiadomosc.html
 
A 0

alicjawilk

Użytkownik
Ostrożnie z Januszkiem
Ja również życzę Palikotowi sukcesu w dziedzinie tworzenia w Polsce nowej siły politycznej.
Uważam że cała nomenklatura postsolidarnościowa, która usadowiła się po różnych stronach podwórka politycznego dawno sprała już swoje portki do czystego płótna. Widać już wielkie dziury w miejscach intymnych. I naprawdę nie godzi się panowie w takim stroju w katolickim bądź co bądź kraju paradować. Czas już odejść. Nie będę się jednak w to wgłębiał, bo już ten temat wałkowaliśmy na forum. Żadna z obecnych sił oprócz rozdartej lewicy nie jest w stanie nic zrobić dobrego dla Polski.
Musi upłynąć jeszcze czas jakiś nim to nastąpi, ale wbrew wrogom lewicy kiedyś przyjdzie. Kilka lat temu PiS pokazał na czym mu zależy tak naprawdę i naród pokazał im - do kąta marsz. Dziś głównie zajmuje się zemstą prezesa na zdrowszej części Polski za śmierć brata prezydenta.
Dowodem na to niech będzie wypowiedź Macierewicza dla Polonii Amerykańskiej: „Według Macierewicza wyjaśnienie wszystkich okoliczności katastrofy jest „najważniejszą sprawą państwa i narodu polskiego”, ważniejszą nawet niż „bieda, korupcja, wyprzedawanie majątku polskiego i brak praworządności”. Chciałoby się zakrzyknąć trochę po Polsku, trochę w stylu Fidela Castro: winny Tusk z Putinem o muerte!
Zródło:Biznesy Sopla com - Wątek - Geniusz Obuz Napisał
 
sumada90 19,8K

sumada90

Forum VIP
- Sejm nie jest prywatnym folwarkiem pani marszałek Kopacz - ocenił w Polsat News Robert Biedroń. Poseł Ruchu Palikota skomentował w ten sposób zapowiedziane przez Ewę Kopacz obostrzenia w dostępie do budynku parlamentu dla osób postronnych. - To sytuacja skandaliczna - mówił polityk z partii, której lider zapowiedział, że wypali dziś w budynku sejmowym marihuanę.

Biedroń przyznał, że obostrzenia wprowadzone przez Ewę Kopacz utrudniają jego partii przeprowadzenie całej akcji zaplanowanej pierwotnie na godzinę 15. - Pani marszałek Kopacz wprowadziła jakiś dziwny, dyskryminujący zakaz, że goście do naszego klubu nie będą dzisiaj wpuszczani do Sejmu – mówił Biedroń.

- Wszyscy wiemy, że jest to spowodowane naszą dyskusją o polityce narkotykowej i zapowiedzią zapalenia symbolicznego jointa. Uważam, że Sejm nie jest prywatnym folwarkiem pani marszałek Kopacz i tego typu zakazy przypominają mi najgorsze doświadczenia, z jakimi mieliśmy doświadczenia w systemach totalitarnych. Pani marszałek Kopacz powinna traktować wszystkich równo i nie ograniczać debaty, a debata jest potrzebna na temat polityki narkotykowej – stwierdził poseł


Zdaniem Biedronia Sejm jest pełen hipokryzji, ponieważ nikomu nie przeszkadza, że można w nim spożywać alkohol czy palić papierosy, które są bardziej szkodliwe od marihuany.
źródło

Słuchałem też dziś tego pana w radiowej jedynce. Kiedy redaktor mu tlumaczył, że palenie marihuany jest w Polsce niezgodne z prawem to ten, że prawo jest głupie i trzeba się temu sprzeciwiać (czyli palić). I tak w kółko przez całą rozmowę.


Według mnie ta partia oprócz pajacowania nic ciekawego nie zaoferuje. Biorą się tylko za takie akcje o których wiedzą, że przy takim rozkładzie głosów nie przepchną, pokazując przy tym odmienność od PO czy SLD. Krzyż już chyba zostawili w spokoju to czas na inne rozrywki.
 
A 0

alicjawilk

Użytkownik
Inteligencja p(osła ) z Ruchu Palikota.

Z zeszłym tygodniu miał miejsce zakład o 100 $.
Chciałem o tym napisać już wtedy tego dnia ale celowo wstrzymałem się do dziś jak Palikot w Sejmie zapali maryśkę.
No ale ten nieudacznik zapalił kadzidełko.Teraz będziemy legalizować kadzidełka.Ale do czego zmierzam ?
Generalnie chodziło oto że żaden poseł z Ruchu Palikota na ten nr nie pójdzie.
A więc idziemy dalej by pokazać wam jak zabłysnął poseł z Ruchu Palikota.
Żeby uzyskać nr telefoniczny do p(osła) zajeło mi to około 10 godzin.
Oto jak przebiegała rozmowa z posłem.
Ja - Dzień Dobry
Poseł - Dzień Dobry
Ja - Czy mam przyjemność z użytkownikiem nr ............ ?
Poseł -Tak.
Ja - Witam pana miło i serdecznie Jan Kowalski z Biura Obsługi Klienta.
Ja - Szanowny Panie czy miał pan problem z komunikowaniem się ?
Poseł - Nie
Ja - Szanowny Panie w naszej centrali powstała awaria i dlatego dzwonimy losowo do użytkowników naszej sieci w celu sprawdzenia czy na linii jest prawidłowe przejście.
Poseł - Ale o co chodzi bo zbytnio nie mam czasu.
Ja - Już panu tłumacze.Mam tutaj przed sobą przyrząd który działa jak miernik i ma tzw skalę.Żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku to proszę pana aby pan lekko dmuchnął w słuchawkę aparatu wtedy u mnie na tym mierniku pojawi się odczyt.Jeżeli będzie więcej niż 5 tzn że wszystko jest w porządku.
Poseł - Zaraz zaraz czyli co ja mam dmuchnąć w słuchawkę ?
Ja - Tak i mi automatycznie pojawi się odczyt.
Poseł - ok.... czy już mogę ?
Ja - Tak
Poseł - DMUCHA
Ja - Szanowny panie uprzejmie panu dziękuje już mi jaja wyschły.
PS: I oni chcą zmieniać Polskę ?
Zródło:Biznesy Sopla com - Dział pt: Polak Potrafi
 
aerts 78

aerts

Użytkownik
Centralne Biuro Antykorupcyjne i była żona posła złożyli zażalenie na decyzję warszawskiej prokuratury. Śledczy badali, czy ukrywał on majątek - informuje &quot;Rzeczpospolita&quot;.
Centralne Biuro Antykorupcyjne i Maria Nowińska, była żona Janusza Palikota, odwołali się od decyzji Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadziła postępowanie w jego sprawie. Śledztwo dotyczyło m.in. podania nieprawdy w oświadczeniu majątkowym posła i &quot;wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach w majątku spółki i Marii Nowińskiej w kwocie co najmniej 60 000 000 zł&quot;.
Fakt złożenia zażalenia potwierdza rzecznik CBA Jacek Dobrzyński: – 5 stycznia Centralne Biuro Antykorupcyjne przesłało do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, za pośrednictwem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, zażalenie na postanowienie o umorzeniu tego śledztwa – mówi &quot;Rz&quot;.
Śledztwo w sprawie majątku Palikota 28 grudnia 2011 r. umorzyła prokurator Joanna Chojnowska. Dlaczego? Uznała, że działalność Palikota nie miała &quot;znamion czynu zabronionego&quot;. Zdaniem prokuratury Palikot nie ujawnił wszystkich składników swojego majątku, ale &quot;nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych&quot;.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła w 2008 r., już po rozwodzie z Januszem Palikotem, Maria Nowińska. Jest przekonana, że w 2003 r., kiedy powziął zamiar rozwodu, zaczął wyprowadzać majątek m.in. ze spółki Jabłonna. Jej zdaniem wykorzystywał łączącą ich wówczas wspólnotę majątkową. Decyzje o wyprowadzeniu majątku miały być podejmowane na walnych zgromadzeniach. W rezultacie w ciągu krótkiego czasu majątek małżeński uległ tzw. rozwodnieniu.
Nim walne zgromadzenie Jabłonna SA podjęło decyzję o wyprowadzeniu pieniędzy do firm w rajach podatkowych, Palikotowie mieli prawie 100 procent udziałów. Po procesie rozwodnienia ich udziały spadły do 21 procent. I tylko te udziały zostały podzielone w trakcie rozwodu.
Maria Nowińska uznała, że było to celowe działanie i powiadomiła organy ścigania. CBA badając sprawę, znalazło mocne poszlaki świadczące o tym, że za spółkami w rajach podatkowych stoi sam Palikot. Sprawą się zainteresowało, gdyż uważa, że poseł unika w ten sposób płacenia należnych podatków w Polsce. Chodzi o sumy sięgające milionów złotych.
CBA nie ujawnia treści swojego zażalenia. Wiadomo tylko, że występuje w interesie budżetu państwa pozbawionego należnych wpływów.
&quot;Rz&quot; ustaliła natomiast, co w zażaleniu podnosi Nowińska. Domaga się uchylenia postanowienia w całości, zarzucając mu &quot;rażącą obrazę prawa&quot;. Zwraca uwagę, że prokurator nie wykonała wszystkich czynności, jakie nakazał sąd.
Chodzi przede wszystkim o realizację wniosków o pomoc prawną z Antyli Holenderskich, Luksemburga i Cypru. Prokurator zakończyła postępowanie, choć nie uzyskano odpowiedzi od odpowiednich organów tych państw. Wnioski o pomoc prawną miały dać jednoznaczną odpowiedź na pytanie, kto w rzeczywistości kryje się za firmami, do których były kierowane pieniądze z majątku małżeńskiego Palikotów. Miały też wyjaśnić, kim są pożyczkodawcy, którzy przelewają na konto Palikota pieniądze.
Nowińska w zażaleniu kwestionuje też korzystne dla Palikota opinie biegłych, podnosząc, że nigdy nie dokonywali wyceny spółek, co zresztą sami przyznawali podczas przesłuchań. Zwraca uwagę na popełnione przez nich błędy. Chodzi o to, że wyceniając wspólną firmę Nowińskiej i Palikota, jej wartość określili na podstawie nominalnej ceny akcji, nie zaś według wartości rynkowej.
Nowińska w zażaleniu podnosi też, że prokurator, umarzając śledztwo, wzięła pod uwagę przede wszystkim zeznania ludzi blisko związanych z Palikotem i od niego uzależnionych finansowo, a także zeznania jego brata Bogdana. Zadaniem Nowińskiej prawie zupełnie pominięto jej zeznania i ustalenia CBA.
Monika Lewandowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, nie chce się odnieść do zażaleń CBA i Nowińskiej. – Nie mam w zwyczaju komentować czynności, do których strony mają prawo – mówi &quot;Rz&quot;.
rp.pl
ps.tekst na czerwono genialny
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
&quot;nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych&quot;.
Czapki z głów 10/10 ???? już mógł powiedzieć wprost jestem złodziejem, jestem tu by kraść przynajmniej zabrzmiałby wiarygodnie :razz:.
 
bandeodubin 601

bandeodubin

Spec Kasyno
Przeczytałem temat od początku i doprawdy, nie chce mi się wierzyć, że naprawdę są ludzie, którzy chcą głosować na Palikota. Ok, z całym szacunkiem, wolę jego niż Donalda. Ale to nie sposób, jednego na drugiego wymienić. Nie martwi was fakt, że facet ewidentnie idzie za falą i trędem? Jak afera o zioło to on za legalizacją, jak usunięcie krzyża to on pierwszy by go wyniósł, teraz ACTA, on oczywiście przeciwko... każdy student pierwszego roku psychologii powie wam, co spodziewać się po takim człowieku. Jest on przede wszystkim fałszywy. Póki jest zależny od kogoś, podlizuje się. W momęcie kiedy dopnie swego (dojdzie do władzy) pokaże swoje prawdziwe oblicze. Osobiście lubię luźnych ludzi, ale wszystko ma swoje granice. Jak ja zajaram skręta to spoko... ale osoba, która ma trzymać nad nami władzę jarająca gieta? W katolickim państwie obstawiać przeciwko kościołowi? W sytuacji ogólnej zadumy po wypadku w Smoleńsku naśmiewać się ze zmarłych? Być przeciwko ACTA jednocześnie nie wiedząc co to jest? Naprawdę chcecie, żeby taki człowiek był u władzy? Liczycie, że jak dojdzie do koryta to dalej będzie za tym, za czym większość w państwie głosuje? Po pierwsze, nie będzie taki jak przed wyborami. Po drugie, jeśli będzie taki &quot;uległy&quot; to niczemu dobremu to nie wróży, bo ludzie będą chcieli dużo zarabiać, mieć wszystko tanie, podatków nie płacić, kościół olewać (nie żebym był fanatykiem, bo nie chodzę, ale rozumiem istotę kościoła), policje mieć na zawołanie (jeśli trzeba) lub zamkniętą (bo to policja jest zła a nie cywile, jakbyśmy mieszkali w Los Angeles a nie w Polsce). Byłoby fajnie, ale do czasu (tak góra pół roku).
 
A 0

alicjawilk

Użytkownik
Siedzę właśnie w pracy i rozliczam naszego pracownika i tak od słowa do słowa zaczyna się temat Ruchu Palikota a tu nagle mój rozmówca mówi jak to zaprosił obecnego p(osła) z Ruchu Palikota na sex do Agencji Towarzyskiej.Było to w 2010 roku ( listopad ) spotkali się przypadkowo w knajpie.Marcin gość honorowy zaproponował mu towarzystwo pań ale Rozenek miał coś jeszcze do załatwienia z Urbanem.Ale od słowa do słowa zgodził się i udali się do burdelu koło Warszawy.Oczywiście zaraz poprosił właściciela lokalu o dyskrecje z wiadomego powodu.
Rozenek postawił szampana i zamówił pizze a potem udał się do pokoju z Donatą.
Donata bardzo piękna kobieta z klasą ( tak mi tutaj właśnie opowiada Marcin ) poszła pod prysznic.Mineło może 15 minut z tego co Donata opowiadała Marcinowi i przyszła do pokoju.Potem Rozenek się rozebrał ta ponoć wpadła w śmiech jak zobaczyła jego bokserki i udał się on pod prysznic.
Rozenek po około 10 minutach wrócił i się zaczeło.Najpierw Donata zrobiła mu loda a potem gdy Rozenek powiedział że chce jej trzasnąć patelnię ta była w szoku.Ale pozwoliła no i wtedy Rozenek spróbował I pozycji na 69
Rozenek jej liże patelnie a ona robi mu loda i nagle widzi jak obok jąder pojawia się kał.Rozenek poprostu się zesrał ale do dziś nie wiadomo czy miał biegunkę czy z podniecenia.Tak sobie myślimy z Marcinem jaki to wstyd żeby facet w czasie sexu się zesrał.Wtedy Rozenek poprosił Donatę żeby nic nikomu nie mówiła i dał jej 1000 pln ( w banknotach po 200 zł ). Ta się zgodziła i wzieła 1000 pln za milczenie.
Także dziewczyny jak chcecie uprawiać sex z p(osłem) Rozenkiem to proponuje się dwa razy zastanowić czy warto.

Zródło: Biznesy Sopla com - Dział: Dozwolone od lat 18
 
T 98

tomisdz

Użytkownik
Przeczytałem temat od początku i doprawdy, nie chce mi się wierzyć, że naprawdę są ludzie, którzy chcą głosować na Palikota. Ok, z całym szacunkiem, wolę jego niż Donalda. Ale to nie sposób, jednego na drugiego wymienić. Nie martwi was fakt, że facet ewidentnie idzie za falą i trędem? Jak afera o zioło to on za legalizacją, jak usunięcie krzyża to on pierwszy by go wyniósł, teraz ACTA, on oczywiście przeciwko... każdy student pierwszego roku psychologii powie wam, co spodziewać się po takim człowieku. Jest on przede wszystkim fałszywy. Póki jest zależny od kogoś, podlizuje się. W momęcie kiedy dopnie swego (dojdzie do władzy) pokaże swoje prawdziwe oblicze. Osobiście lubię luźnych ludzi, ale wszystko ma swoje granice. Jak ja zajaram skręta to spoko... ale osoba, która ma trzymać nad nami władzę jarająca gieta? W katolickim państwie obstawiać przeciwko kościołowi? W sytuacji ogólnej zadumy po wypadku w Smoleńsku naśmiewać się ze zmarłych? Być przeciwko ACTA jednocześnie nie wiedząc co to jest? Naprawdę chcecie, żeby taki człowiek był u władzy? Liczycie, że jak dojdzie do koryta to dalej będzie za tym, za czym większość w państwie głosuje? Po pierwsze, nie będzie taki jak przed wyborami. Po drugie, jeśli będzie taki &quot;uległy&quot; to niczemu dobremu to nie wróży, bo ludzie będą chcieli dużo zarabiać, mieć wszystko tanie, podatków nie płacić, kościół olewać (nie żebym był fanatykiem, bo nie chodzę, ale rozumiem istotę kościoła), policje mieć na zawołanie (jeśli trzeba) lub zamkniętą (bo to policja jest zła a nie cywile, jakbyśmy mieszkali w Los Angeles a nie w Polsce). Byłoby fajnie, ale do czasu (tak góra pół roku).

Podpisuje się po części pod tym co napisałeś ale nie tylko partia Palikota podlizuje się jeśli coś jest na rzeczy nie ma w Polsce partii która by nie korzystała podlizywaniu się elektoratowi. Jeśli chodzi o zioło to w partii Palikota znajdują się członkowie stowarzyszenia Wolnych Konopi którzy chcą depenalizacji posiadania marihuany. Ruch Palikota pierwszy wyciągnął do nich rękę i wspólnie działają w tej kwestii. Czy uda im się osiągnąć sukces czas pokażę choć łatwo nie będzie. Wystarczy spojrzeć na inne państwa jak tam funkcjonuje narkopolityka (Czechy, Portugalia,Hiszpania) my nadal znajdujemy się na szarym końcu nie tylko w tej sferze ale też w innych aspektach na tle innych państw. Mogę przypuszczać ze dzięki takim happeningom jak udział w Marszu Wolne Konopie w Warszawie oraz o tym że dużo mówi o depenalizacji marihuany oraz zalegalizowaniu bimbru walki z kościołem itd. RP jest trzecią partią wg sondaży. Nie wydaje mi się aby Palikot jakby doszedł do władzy jarał bata to już by był pogrzebany nie mógłby podjąć takiego ryzyka.
Który polityk nie jest fałszywy? Nie znam takiego każdy na swój sposób jest fałszywy aby dojść do władzy czy to z lewej strony czy z prawej.

Wolę przy władzy Palikota niż takiego Tuska/Kaczyńskiego/Milera i po raz kolejny w nadchodzących wyborach zagłosuje na RP ;)
 
Do góry Bottom