>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Relacje ze spotkań i turniejów tenisowych.

F 0

filweb

Forum VIP
Dobra, wracając do Djokovica to chyba zwyczajnie go nie lubisz. Jasne, czasem zdarzają się krecze, ale też w takich momentach jak AO w tym roku z Roddickiem, że gdyby był w pełni sił, to by nie udawał tylko wygrał 3-1 i awansował do następnej rundy. Tak więc, nie należy Serba jeszcze teraz oceniać tak pochopnie - weźmy pod uwagę to, że jest prawie rówieśnikiem Murraya, a sukcesy na wielką skalę zaczął odnosić dużo wcześniej. Novak z pewnością poprawi jeszcze swoją kondycję w ciągu następnych kilku lat, a takimi umiejętnościami technicznymi i taktycznymi z pewnością będzie długo liczył się w walce o najwyższe cele.
 
prasa 1,3K

prasa

Forum VIP
Mała relacja z Warsaw Open, na pewno się przyda.
#1 Domachowska - Amanmuradova 6:2, 6:1
Mecz bez historii. Marta wydaje się być w świetnej dyspozycji, ale wiadomo jak to z nią jest. Dziś trafiała wszystko, jutro może nie trafiać nic. Poza tym wyglądała bardzo ładnie. Akgul zawiodła totalnie, serw słaby, z głębi kortu fatalnie...generalnie wszystko beznadziejnie. Tylko wyglądała śmiesznie jak zwykle.

#2 Masza - Tati Garbin 6:1, 6:7, 6:3

Spotkanie oglądałem fragmentami. Dokładniej 1 set, końcówkę drugiego i trzeci. Masza...hmmm, no wyraźnie widać brak ogrania. Niesamowite returny i cudowne wymiany przeplata bezsensownymi błędami czy podwójnymi serwisowymi w ważnych momentach. Zmarnowała w sumie 7 match pointów, w tym przegrała 2 seta ze stanu 5:2 *40:00. Nie wiem jak to zrobiła. Tati Garbin zaprezentowała się na prawdę korzystnie, nieźle z głębi kortu, rozsądnie grane dropiki co jakiś czas...ogólnie zrobiła dobre wrażenie. Co do następnej rundy, gdzie Maria zagra pewnie z Caroline Wozniacki, to wszystko zależy od podejścia duńskiej Polki. Uważam że oleje ten turniej, dlatego warto chyba będzie grać Rosjankę. Masza ma przebłyski na prawdę świetnej gry.

#3 Anne Keothavong - Bathanie Mattek-Sands 6:2, 7:6
Świetne spotkanie, przed Keo świetlana przyszłość w Warsaw Open. Brytyjka kontrolowała całe spotkanie, z łatwością utrzymywała swoje podanie. A wcale nie było o to łatwo, bo największym atutem Amerykanki były świetne returny. Mattek, ubrana dziś nadzwyczaj normalnie, bez żadnych ekstrawaganckich dodatków, grała solidnie, ale bez błysku. Za każdym razem kiedy miała w planie zagranie serv &amp; volley, trafiała podaniem w siatkę. Jej gra była zbyt mało urozmaicona jak będącą w świetnej formie Anne. Keothavong to przede wszystkim solidny serw, świetny, bardzo agresywny fh i backhand, którym nie psuje, ale też dużej krzywdy nim nikomu nie robi. Jednak patrząc w drabinkę, wróżę jej minimum ćwierćfinał.

#4 Kata Bondarenko - Tsvetlana Pironkova 7:5, 6:2

Wspierana przez śliczną Alonę z trybuny kortu numer 2, Katherina spokojnie i pewnie wygrała spotkanie z Bułgarką. Widziałem 1 set do stanu 6:5, Kaśka prezentowała się bardzo dobrze. Co zaskakujące, zdecydowanie wolała grać backhandem niż fh, ale czyniła to doprawdy w taki sposób, że ręce same składały się do oklasków. Pironkova grała również nieźle, ale jednak na Ukrainkę było to zbyt mało. Podczas jednej z wymian miała miejsce zabawna sytuacja. Pironkova wygrała wymianę, jednak tuż po niech Bondarenko zwróciła sędzinie uwagę, że serw Bułgarki był autowy. Polska sędzina odparła &quot;it&#39;s to late&quot;, na co Kaśka &quot;Jak to to late&quot;. Dopiero wtedy sędzina poszła po rozum do głowy i pogadała z Bonadernką po Polsku. W końcu podobnie jak Alonie, Kasi nasz język nie jest obcy.

#5 Jie Zheng - Olga Govortsova 4:6, 7:6, 6:3

Zdecydowanie mecz dnia. Fenomenalna Chinka ma wielkie szanse na końcowy tryumf w tym turnieju. Żałuję, że przyszedłem na kort dopiero na 3 set, ale jestem przekonany, że wcześniej spotkanie stało na równie wysokim poziomie. Jie to zawodniczka grająca niesamowicie. Niski wzrost nadrabia ogromną inteligencją. Doskonale się ustawia, praktycznie nie ma piłek, o które nie walczy. Nawet grająca niesamowicie mocno Govortsova nie potrafiła wygrywać wymian z waleczną Zheng. Z resztą, Chinka wcale nie ustępowała siłą Oldze, a dodatkowo wykazywała się większym sprytem i dokładnością. Generalnie wraz z Olim klaskaliśmy niemal po każdej akcji, ponieważ poziom spotkania był bardzo wysoki. Govortsova będzie w przyszłości bardzo groźna, musi jednak zdecydowanie popracować nad psychiką, za dużo razy rzucała rakietą po nieudanych zagraniach.

#6 Greta Arn - Daria Kustova 6:2, 6:3

Spotkanie raczej bez historii. Posiadaczka najmniejszych piersi świata, Daria Kustova, była bez szans w straciu z grającą bardzo dokładnie i dośc mocno Węgierką. To właśnie Arn i Olaru sa jedynymi kwalifikantkami, które są w stanie cokolwiek zdziałać w turnieju głównym.

#7 Julia Goerges - Aleksandra Woźniak 7:6, 6:3

Widziałem tylko końcówkę. Niemka ma przepiękne ciało, świetnie serwuje ( mocno i ze sporą rotacją ), solidnie prezentuje się z głębi kortu. Wozniak w trakcie kilku gemów które widziałem nie pokazała nic, co kazałoby mi oderwać wzrok od pięknej Julii.

Relację może uzupełni Oli, ale nie wiem czy mu się będzie chciało. W każdym razie mamy już swoje typy na środę, którymi pewnie jutro podzielimy się z Wami. Wtorkowe stspotkania niestety odbędą się bez mojej obecności, ale Łolisabejbe zapewne coś skrobnie.
PS. Opaliłem się jak głupi:|
Z ciekawszych sytuacji poza spotkaniami, popatrzyłem sobie na trenującą Kasię Piter ( Masza przy niej jest brzydka, serio. Szkoda tylko, że Kasia w tenisa to grać nie za bardzo umie ), widziałem, jak Daniela Hantuchova daje jakiemuś kolesiowi co bardzo chciał z nia pogadać kosza. No i te dziewczyny ze stoisk reklamujących się na kortach firm.... ????
 
radek03 90

radek03

Forum VIP
Rafa miał w 1/2 duże kłopoty, rowniez ze zdrowiem. To djokovic udowodnil jaką jest ciota ...
Nie wiem czy ten post pisałaś pod wpływem emocji po przegranym kuponie czy w innych okolicznościach, jednak muszę się z tym zgodzić. Djokovic swoim zachowaniem pokazuje, że takie coś jak niepisany kodeks honorowy jest mu obcy. A sytuacja, w której trybuny wypełniają się kibicami, czekającymi na tenisowy spektakl a wielka &quot;gwiazda&quot; Novak kreczuje bo go boli gardło pokazuje jego szacunek dla sympatyków tenisa, a właściwie jego brak.
 
olisadebe7 36

olisadebe7

Forum VIP
Nie czytając tego co napisał Prasiński, napisze coś od siebie, aby było obiektywnie. Potem zajrzę do jego posta ????

Olaru - Ozegovic 5:7 6:4 6:4

Rumunka to solidnie grająca zawodniczka. Stosunkowo niewiele błędów. W tym meczu jej błędem był brak dobrej taktyki (co zdarza się w WTA baaaardzo często). Ozegovic ma słaby bekhend i tam powinno lądować wiele piłek. Olaru grała jej na forhend i napotykała znakomite winnery ze strony Chorwatki. Ozegovic robi duże zamachy do forhendu, potrzebuje na to wiele czasu, ale efekt jest bardzo fajny.

Domachowska - Amanmuradova 6:2 6:1
Marty nie lubię, ale zagrała naprawdę dobre spotkanie. Jak zawsze - jeździec bez głowy, nawalanie z całym impetem. Ale tym razem prawie wszystko lądowało w korcie. Z drugiej strony, z tak grającą Amanmuradovą nie wygrałaby tylko Kasia Piter. reszta Pań z MD poradziłaby sobie chyba. Akgul bez pomysłu, szarpane uderzenia, serwis nie taki dobry jak w zeszłym roku, brak regularności, w kazdej wymianie niemal niewymuszony błąd. TRAGEDIA.

Sharapova - Garbin 6:1 6:7(5) 6:3
Jak na mecz po niespełna rocznej przerwie w grze o stawkę, oceniam Mashę bardzo wysoko. Przeplatała fantastyczne winnery niewymuszonymi błędami, ale Garbin jest niewygodną rywalką. Włoszka grała dużo skrótów, duzo gry kombinacyjnej. Masha prowadziła 6:1 5:2 *40:00, ale zmarnowała wiele okazji do zakończenia meczu. W trzecim secie, od stanu 1:3 bodajże, grała juz całkiem nieźle. Jak będzie chciała dojść tu do finału - uczyni to.

Alona Bondarenko - Piter 6:0 6:0
Piter jest tak słaba, że równie dobrze ta dzika kartę mogła dostać moja matka, która nigdy nie trzymała rakiety tenisowej w ręku. Nie ma co komentować. Może chociaż Kasia innymi rzeczami posługuje sie lepiej.

Arn - Kustova 6:2 6:3
Kustova poza prześwitującym strojem, zza którego śmiały się do mnie jej sutki, nie pokazała nic ciekawego. Arn grała mocniej, częściej trafiała. Ale też wirtuozem nie jest.

Zheng - Govortsova 4:6 7:6(0) 6:3
Zheng jest tu w finale. Nie ma osoby w jej połówce, która jest w stanie nawiązać z nia walkę. Bekhend niesamowity. Wola walki ogromna. Świetnie czyta zamiary przeciwniczki. Govortsova popracuje nad psychika i z taka grą widze ją już niedługo w TOP 30.

Keothavong - Mattek 6:2 7:6(4)
Brytyjka z realnymi szansami na półfinał imprezy. Potwierdziła to, co mówiłem o niej po zeszłorocznym turnieju w Krakowie - dobry serwis, unika gry przy siatce, biega jak antylopa (ale skutecznie), mocno gra z głębi kortu, nie boi się zaryzykować. Mattek ma za to znakomity return. Dziś trochę gorzej funkcjonował jej serwis i w tym upatrywałbym się jej porażki.

Kateryna Bondarenko - Pironkova 7:5 6:2
Bondarenko znacznie poprawiła bekhend. Zaryzykuje stwierdzenie, że jest on jej lepszym uderzeniem. Płasko, mocno, celnie, skutecznie. Ćwierćfinał w kieszeni. Pironkova mniej psuła, ale też mniej bezpośrednio wygrywała. Grała na mniejszym ryzyku i się nie opłaciło.

P.S. Pozdrawiam kolegę z trybun, który dostał prawie zawału grając na Mattek :jezora:
 
roxanne 5,7K

roxanne

Forum VIP
Olaru - Dokic 6/4 6/3

Własnie sie skonczył mecz Dokic z Olaru. Jelena dno totalne wiec nie ma co opisywac nawet. Zawsze miala zryty beret i tak juz zostanie chociaz nie ma co jej nadmiernie krytykowac bo problemy z ojcem mialy i maja nadalduzy wplyw na jej cale zycie, nie tylko tenisowe. Skupic sie trzeba na Olaru. Naprawde solidna, fajnie grajaca zawodniczka. Jeszcze musi wiele elementow poprawic ale ogolnie mowiac bardzo mnie zaskoczyła na plus. Niezly serwis, nie za duza moc ale dobry kierunek i dlugosc. Jest regularna ale to co pisal Olisadebe7 &quot;Dziwny&quot; problemy są z taktyka. Moze nie dzis ale wczoraj były ogromne wiec to tez ma negatywny wpływ na jej gre. To jest zawodniczka, która będzie szła w gore rankingu. Bardzo ambitna, walczy o wygrane, widac, że jej zalezy a to juz duzo. Strasznie wazna cecha charakteru w obecnym tenisie.
 
F 0

filweb

Forum VIP
ja też oglądałem właśnie ten mecz i na wstępie należy zaznaczyć, że w tym spotkaniu udział brała praktycznie tylko jedna zawodniczka - Jelena Dokic. Rumunka nie pokazała nic poza solidnym serwisem, ograniczała się tylko i wyłącznie do przebijania i liczenia na kolejne błędy rywalki. Szkoda Jeleny Dokic, ale sama sobie winna, 48 niewymuszonych błędów to jest coś. Były jednak momenty, w których Jelenie wychodziło kilka kolejnych zagrań i wtedy Olaru na korcie nie istniała.
 
roxanne 5,7K

roxanne

Forum VIP
Korrytseva to jest jakies Iti tenisowe, ona nie potrafi grac kompletnie w tenisa. W takim ukladzie to chyba 1.55 na Jans Rosolska z Korytseva/Voskoboeva wydaje się niezle. Alicja mowila, ze sie bardzo na Warsaw Open nastawiają a Ukrainka jest gorsza odemnie wiec powinny nasze wygrac. Co prawda Galina jest niezla ale przeciez Alicja/Klaudia graja już momentami na takim poziomie, że sa w stanie wygrac nawet turniej WTA Tour i postraszyc na cegle najlepsze pary.
 
wielki_szlem 4

wielki_szlem

Użytkownik
Olaru - Dokic 6:4 6:3

No to ja dodam coś od siebie, bo nie do końca się zgadzam z oceną Jeleny przez Roxane. Byłem dziś (wczoraj) na tym meczu, odbywającym się na kortach mojej kochanej Legii i muszę napisac, że Jelena nie grała aż tak tragicznie. Bardzo dobre wymiany z głębi kortu, zwłaszcza w pierwszym secie. W jednym ze swoich gemów serwisowych wszystkie punkty jakie zdobyła, były po prostu magiczne. Jednak widoczna była u niej zmiana nastrojów, co na pewno jest związane z jej psychiką (jak i dlaczego każdy fan tenisa wie). Drugi set to zwykłe utwierdzanie się Rumunki w przekonaniu że Jelene spokojnie można pokonac, co też powoli robiła. Jak dla mnie mecz był meczem podwyższonego ryzyka, a to dlatego że Olaru najzwyczajniej w świecie przebrnęła eliminacje, co jest według mojej teorii o której kiedyś pisałem naprawdę sporym handicapem. Mogła się spokojnie zaznajomic z nawierzchnią kortu i trochę zapoznac się z warunkami panującymi na korcie. Oczywiście druga sprawa to Roland Garos i związane z tym podejście do gry niektórych zawodniczek. Ja jednak oprócz słabego dnia nie zarzuciłbym Dokic odpuszczania meczu (jak mają w zwyczaju niektóre zawodniczki z czołówki ATP (dobrze że chociaż zrobiły to przed rozpoczęciem swoich gier) o kim piszę osoby śledzące turniej w Warszawie, wiedzą. Naprawdę chciała wygrac co widac było po jej końcowej reakcji na przegrany mecz. Wychodząc z kortu, nawet się nie zatrzymała aby dac kilka autografów, później na tyłach kortów w strefie przeznaczonej dla zawodniczek, widziałem jak była na siebie zła. A jak to mówią złośc piękności szkodzi, co mnie bardzo zmartwiło gdyż na żywo Jelena przezentuje się naprawdę wspaniale;)

Ps. Z takich ciekawostek - Wojciech Fibak. Miałem dziś (wczoraj) okazję chwilkę przystanąc ze swoja dziewczyną i poprosic o autograf tego wspaniałego niegdyś zawodnika. I co widzę? Otóż Pan Wojtek, notabene bardzo kulturalny i elegancki jegomośc, zatrzymuje się obok starszego mężczyzny, który byc może widział nawet Pana Wojciecha w akcji ileś tam lat temu. Tenże jegomośc prosi o autograf. Fibak grzecznie przystaje, uśmiecha się i mówi ależ oczywiście. Po podpisaniu się na kartce papieru, patrzy się na człowieka i pyta:&quot; a może chce pan moje zdjęcie z autografem?&quot;, następnie wyciąga bardzo ładne profesjonalne zdjęcie i je podpisuje a następnie wręcza z uśmiechem. To się nazywa profesjonalizm i klasa.
 
olisadebe7 36

olisadebe7

Forum VIP
Olaru - Dokic 6:4 6:3
W dzisiejszym meczu wyglądało to troszkę inaczej. Jedyną zawodniczką która zdobywała lub traciła punkty na korcie była Dokic. Mnóstwo niedomkniętych uderzeń lądujących 2-3 metry za linią końcową, wiele banalnych błędów. Jak weszło - kończyła wymianę. Szarpany mecz, taką Dokic ogląda się fatalnie. Olaru na korcie nie zauważyłem, ale wygrała zasłużenie.

Hantuchova - Llagostera 3:6 6:3 6:3
Daniela trochę mnie zawiodła. Do połowy drugiego seta (3:6 1:3) grała nieporadnie, bezmyślnie. Llagostera jak na wzrost 8-latka gra naprawdę mocno, dobra technicznie, z głową w grze kombinacyjnej - czyli to, co potwierdza od lat. Nagle jednak stanęła, a Danieli zaczęło siedzieć. I mecz potoczył się pod dyktando Słowaczki.

Errani - Arn 6:2 1:6 7:6(2)
Uwielbiam oglądać tenisistki myślące na korcie. do takich z pewnością trzeba zaliczyć Włoszkę. Errani jest maleńka i na pierwszy rzut oka silnie grająca z obu stron Arn powinna zgnieść ją jak robaka. Nic bardziej mylnego. Errani podnosiła piłkę, grając &#39;&#39;balony&#39;&#39; na bekhend rywalki, co sprawiało, że wymiany były dłuższe i bardziej męczące dla Niemki, oraz, że trudniej było jej skończyć piłkę. Errani przegrywała 2:4 w decydującym secie i mam wrażenie, że gdyby nie doping i gromkie &#39;&#39; Allez! Forza! Vamos! &#39;&#39; ze strony jej 5-osobowego obozu (w tym Garbin), ciężko byłoby jej wygrać. Ogólnie pozytywny występ obu zawodniczek.

Zakopalova - Czink 3:6 6:4 6:3
Typowy pojedynek kobiet. Po 3 gemach pierwszego seta Zakopalova zaczęła narzekać na jakośc kortu, płakać, że nic jej nie siedzi, błagalnym wzrokiem patrzeć na siedzącą na trybunach mamę. Żałosny widok, nawet dla człowieka o tak dobrym sercu jak ja. Czink także nic ciekawego nie grała, ale mniej psuła. Gdy mama zapłakanej Czeszki wyszła z kortu (z niewiadomych przyczyn) przy 3:6 1:3, córka zaczęła grać lepiej. Zapomniała o &#39;złym korcie&#39; i wytrzymywała wymiany. Z przyzwyczajenia chyba grała piłkę na forhend Czink (bo ta jest leworęczna), ale z biegiem czasu zauważyła chyba, że sama odbiera tym sobie punkty. Z biegiem czasu Czink denerwowała się coraz bardziej, strzelała piłką po bandach reklamowych i przegrała mecz kipiąc ze złości. W tym meczu 80% znaczenia miały emocje, 20% umiejętności.

Amanmuradova/Kustova - Kapszay/Tvaroskova 6:1 6:1

Na tym poziomie trzeba umieć przebijać regularnie piłkę na drugą stronę siatki. Kapszay i Tvaroskova nie posiadają tyle umiejętności, aby ten warunek spełnić.

Craybas - Gallovits 3:6 7:5 6:3
Oglądałem mecz z daleka, śledząc wydarzenia na korcie #1. Gallovits gra strasznie kombinacyjnie, mnóstwo skrótów, slajsów, podniesionych piłek, zmian rytmu gry. Uderzenie kończące było jednak po stronie Craybas, która umiejętnie wykorzystywała błędy rywalki i kończyła wymiany. Mecz na średnim poziomie zaawansowania.

Voskoboeva - Mayr 6:4 6:1
Mayr to kolejna zawodniczka którą należy wrzucić do szuflady zatytuowanej: dziewczyny bez psychiki. Po przełamaniu w drugim secie poddała się, nie biegała do piłek, strzelała z całej siły. Vosko nie miała większych umiejętności, lecz większe opanowanie. Stłamsiła także Austriaczkę siłą. Mecz także na niewysokim poziomie. Trener Mayr cały czas zagrzewał ją do walki, ale nie widział, że jego podopieczna gra cały czas rywalce na forhend, podczas gdy bekhend Voskoboevej jest skrajnie niegroźny.

Yan/Zheng - Gallovits/Govortsova 6:1 6:2

Chinki współpracuja znakomicie. Zheng jest fenomenalna, Yan stara się ja dopełniać. Po drugiej stronie Olga miała jkaiekolwiek przebłyski, ale ogólnie mecz bez historii.

Mattek/Kops - Lefevre/Szatmari 7:6(7) 2:2 i przełożony na jutro
Amerykanki bardzo przeciętnie się zaprezentowały. Gdyby nie przebłyski dobrej gry Mattek i jej świetny return, mogło być już po meczu na ich niekorzyść. Z drugiej strony siatki najgrubsza tenisistka świata - Lefevre, która gra sprytnie i mądrze, ale zawodzi przy najważniejszych piłkach i ambitna Rumunka Szatmari. Było gorąco, bo do stanu 4-4 nikt nie utrzymał podania. W tie breaku Amerykanki przegrywały już 1-5 i 4-6. Dzięki pomocy rywalek wygrały jednak 9-7. Mecz przerwała Mattek - powiedziała, że nic nie widzi przez zmrok.
 
wielki_szlem 4

wielki_szlem

Użytkownik
Hantuchova - Llagostera Vives 3:6 6:3 6:3
Na ten mecz czekałem niecierpliwie na korcie centralnym. Oczywiście ze względu na piękną Daniele. Ubrana na biało prezentowała się wspaniale, w obcisłym stroju. Zero tłuszczu i idealna figura, to coś co przydałoby się niektórym zawodniczkom WTA:-D. Nic tylko brac przykład ze Słowaczki. W pierwszym secie Hiszpanka Vives zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Widac że zawsze dobrze czuła się na mączce. Malutka, ale za to szybka jak &quot;pchełka&quot;, starała się dobiegac do piłek które były nie do odebrania. i często się jej to udawało. Na tle wysokiej Słowaczki, wydawało się że gra Dawid z Goliatem, jednak Hiszpanka robiła wszystko ażeby zatrzec takie wrażenie. I w pierwszym secie się jej to udało. Przestraszyłem się nieco, gdyż liczyłem, że jeszcze popatrzę w następnych dniach na zgrabną Słowaczkę. W drugim secie Daniela postanowiła nawiązac walkę i zagrac na dobrym poziomie. Częste wymiany choc na poczatku kończyły się łupem Hiszpanki, to później były wygrywane bezapelacyjnie przez Słowaczkę. Trudno mi coś powiedziec o formie Danieli. Obserwując jej ostatnie występy można dojsc do wniosku że utrzymuje podobny poziom przez dłuższy czas, to znaczy gra na tyle dobrze że pokonuje słabsze zawodniczki (Mattek, Sevastova, Dushevina), a jednocześnie popełnia tyle błędów że nie ma czego szukac w starciach z najlepszymi na ziemi. Tak samo prezentuje się jak na razie w Warszawie.
Przyznam się bez bicia że nie widziałem końcówki meczu. Jestem usprawiedliwiony, gdyż w tym czasie poszedłem poznac Marię Sharapovą, która w namiocie handlowym miała sesję rozdawania autografów. Uffff jeszcze nie mogę ochłonąc. Jest piękna, uśmiechnięta i wyglada jak miliony dolarów, które zarobiła na korcie:spokodfhgfh: Byc tak blisko Sharapovej i zobaczyc jak się do ciebie uśmiecha - bezcenne. Zdjęcia jakie zrobiła moja dziewczyna - Marii Sharapovej, byc może uda mi się wrzucic o ile uzyskam taka zgodę o adminów i o ile będzie to zgodne z prawem. Jeżeli będę mógł wrzucic to również mogę umieścic trochę zdjęc z samego turnieju o ile będzie taka potrzeba i mozliwośc.
Jutro byc może również będę na kortach, więc zapraszam wszystkich Warszawiaków i nie tylko, bo bilety naprawdę nie są drogie (pon. wtorek 30 zł normalny i ulgowy 20 zł) Jutro 45 i 35 zł, dalej trochę drożej, ale wiadomo półfinały i finały, w których i tak czuje że nie zobaczymy tych &quot;najlepszych&quot;. Więc warto wybrac się jeszcze, póki te najpiękniejsze i najbardziej znane, grają w turnieju. Spotkania z zawodniczkami i znanymi osobami ze świata sportu, kultury i biznesu podczas spacerowania po terenie kortów - gwarantowane, w końcu jest to wydarzenie na którym trzeba byc.
Aha i coś do organizacji turnieju. Widziałem w TV że A. Radwańska skarży się że traktują ją i jej siostrę niepoważnie, gdyż Ula nie mogła w pon. trenowac na korcie centralnym i że nie są mile widziane. Myślę że trochę przesadza. Publicznośc jak i organizatorzy (za których nie mogę się do końca wypowiadac) na pewno robi wszystko ze swojej strony ażeby obie siostry czuły się jak najlepiej. W końcu w Warszawie też je kochamy. Szkoda tylko że Agnieszka wycofała się z turnieju, tłumacząc się kontuzją. Od strony kibica nie mogę nic zarzucic organizatorom.
Ahhh OLI trochę mnie uprzedziłeś, ale chętnie poczytam;)
OK Prasa, jutro trochę dam, byc może jak będę w środę na kortach, zrobię jeszcze kilka fajnych ujęc i wrzucę to razem.
 
prasa 1,3K

prasa

Forum VIP
Szlem, wrzucaj foty do swojego posta:|
Muszę przyznać, że mimo wielu peFF jutrzejszych, ja czekam na zupełnie inne spotkanie. Bardzo chciałbym zobaczyć na żywo debelek Raymond/Peschke, nigdy nie miałem ich okazji widzieć na lajfie, a w końcu deblistki to nieprzeciętne. Dodatkowo solidne przeciwniczki po drugiej stronie siatki...spodziewam się świetnego spotkania. Poza tym wiadomo, że to nie mecz Maszy będzie najciekawszym wydarzeniem dnia, chociaż pewnie wiele osób przyjdzie na korty Legii tylko po to. Kustova zapewne ugra ze 2-3 gemy, Maria na korcie pobędzie z 50 minut i po meczu. Jeśli ktoś chce obejrzeć tenis na naprawdę wysokim poziomie, polecam spotkanie Keothavong z Craybas, Kookie z Zheng i Uli z Danielą Hantuchovą. Właśnie w tych spotkaniach spodziewam się największej dawki emocji połączonej z wspaniałymi zagraniami.
 
rpg 1K

rpg

Użytkownik
Oglądałem dzisiaj z 15 minut pokazówkę Murray - Mathieu i powiem tylko tyle, że Szkot ma problem. Ma duży problem z plecami. Ze 2 razy jak mu Francuz zagrał przeciwko nogom to aż Szkota wyprostowało to... nie wiem co mu tam dolega - kłucie.
 
olisadebe7 36

olisadebe7

Forum VIP
Dulgheru - Errani 6:4 6:3
Errani lepsza tenisowo, ale w starciu z zawodniczkami, które nie boją się jej balonów, jest bezbronna. Dulgheru bez wiodącej umiejętności - wszystkiego po trochu. Ciekawy mecz ze względu na styl gry Włoszki. Gdy w pierwszym secie odrobiła z 1-5 na 4-5, wydawało się, że wygra tego seta i mecz. Stało sie inaczej. Tak czy siak Dulgheru w ćwierćfinale Premier to pomyłka.

Zakopalova - Zheng 6:0 6:4
Zawodniczki zamieniły się rolami. Kookie przejmowała inicjatywę, była bardziej agresywna. Zheng starała się kontrować, ale nie miała błysku w grze. Zakopalova nic nie psuła, a takich dni ma zazwyczaj mało. Zheng z 1-4 zrobiła 4-4, wtedy Czeszka zaczęła się mazać, narzekać...Zheng mogła ją dobić, ale dobiła siebie robiąc niepotrzebne błędy.

Keothavong - Craybas 3:6 6:3 6:1
Szybki mecz, na dość dobrym poziomie. Craybas po pierwszym secie opadła z sił. Keo cały czas do przodu, choć kilkakrotnie musiała ratować się slajsami. Solidny mecz z obu stron, choć trzeci set potwierdził, że Brytyjka jest zawodniczką bardziej ofensywną.

Kateryna Bondarenko - Voskoboeva 4:6 6:7(5)
Gdyby Bondarenko poprosiła mnie o radę na ten mecz - wygrałaby go. Niestety się nie znamy, a jej nie pomaga na korcie żaden szkoleniowiec, więc skończyło się tak jak się skończyło. Vosko ma dobry serwis i zabijający forehand. Kateryna usłyszałaby ode mnie &#39;&#39;Graj jej na bekhend, bo nie jest w stanie Ci nim nic zrobić. Jeżeli to nie pomoże, próbuj grać slajsa po linię końcową, aby musiała ugiąć swoje długie szczudła&#39;&#39;. Bondarenko lepsza tenisowo, ale ze słabszą psychiką i bez taktyki.

Nie chce mi się opisywać debli, bo w nich różnie bywa. Jak ktoś coś chce to p/w.
 
prasa 1,3K

prasa

Forum VIP
Dziś byłem na kilku spotkaniach, podzielę się wrażeniami. Był Oli, był Gusto, na pewno każdy z nich doda jeszcze coś od siebie.

#1 Jie Zheng - Klara Zakopalova 0:6, 4:6

Spotkanie obserwowałem z sąsiedniego kortu, dopiero przy 1:1 w 2 secie udałem się na mecz Chinki i Czeszki. Co tu dużo gadać, Kookie miała dzień konia, trafiałą po prostu wszystko, zero błędów własnych, wspaniałe skróty, niesamowicie ciągnęła wymiany. Zheng tylko śmiała się do swoich trenerów, pokazując że nic nie da się zrobić. Ale w momencie, gdy przy 1:4 Jie Zheng złapała wiatr w żagle i doścignęła Czeszkę, Klara ledwo powstrzymywała łzy i bezradnie patrzyła na mamę. Wygrała tylko dzięki temu, że Jie miała słabszy dzień i nie wykorzystała tego momentu słabości Zakopalovej. Jestem niemal pewny, że Kookie nie zagra takiego drugiego spotkania przez najbliższe pół roku, choć oczywiście za dzisiejszy wyczyn naszej sąsiadce zza południowej granicy należą się wielkie brawa.

#2 Katherina Bondarenko - Galina Voskoboeva 4:6, 6:7

Kaśka zgubiła gdzieś rozum i tylko dlatego przegrała spotkanie. Nie myślała na korcie zupełnie, pozostawało mi tylko łapać się za głowę po kolejnych idiotycznie rozegranych wymianach. Vosko posiada świetny fh, którym potrafi rozrzucić po korcie większość zawodniczek. Ale bh ma koszmarny, fatalny, brak na niego słów. Czemu więc Bondarenko nie była bezlitosna? Czemu zamiast męczyć backhand Galiny, grałą jej dużą większość piłek na dobry fh? Hmmm....to pozostanie jej wielką tajemnicą. Poza tym głupie błędy Kaśki, typu bezsensowne, grane zupełnie niepotrzebnie drive volleye, trafiane w siatke bądź w aut. Na 4 czy 5 szans łatwego skończenia wymiany, Kaśka trafiła skutecznie w kort tylko raz. Pozostałe uderzenia albo były fatalne i Vosko spokojnie mijała Bondarenko, albo nawet nie przelatywały przez siatkę. Dodam, że zazwyczaj były to dośc ważne momenty gema/seta. Jedynym pozytywem tego dość nudnego spotkania był fajny tyłek Bondarenko, i wiedza, że Vosko przegra z każdą inteligentną zawodniczką.

#3 Anne Keothavong - Jill Craybas 3:6, 6:3, 6:1

Spotkanie na całkiem niezłym poziomie. Na kort dotarłem po 1 secie, do stany 3:3 w 2 partii byłem zdania, że Keo będzie miała bardzo ciężkie zadanie. Doświadczona Amerykanka grała bardzo solidnie i rozsądnie, starała się kontrolować wymiany, no i dodatkowo jest bardzo solidna przy siatce. Keo grała swoje, czyli dobry, agresywny fh i mocne granie z głębi kortu. Jak dodała do swojego standardowego repertuaru płaskich uderzeń grane pod końcową linię wyższe piłki, niska Crybas zaczęła mieć poważne problemy. Oprócz problemów z piłkami posyłanymi przez Brytyjkę, Jill chyba dopadło zmęczenie i zdenerwowanie. No i od tego czasu ugrałą jednego gema, a spotkanie zakończyła dubelkiem. Keo po 2.25 z Olaru? Biorę z pocałowaniem ręki.

#4 Peschke/Raymond - Errani/Garbin 7:5, 5:7, 10:8

Tak jak się spodziewałem, świetny mecz, szkoda że w połowie musiałem wyjść. Kveta i Lisa od razu widać, że granie debla nie jest im obce. Mocny, agresywny serw ( szczególnie potężna Lisa Raymond brylowała w tej kwestii ) , krótka wymiana i od razu stawiają mur nie do przejścia przy siatce. Errani i Tati grały równie dobrze, obie potrafią świetnie znaleźć się przy siatce, z głębi groźna potrafi być Garbin....no i Włoszki postawiły twardy opór doświadczonej parze. Wspierane z trybuny przez coacha Raymond i Pescke wygrały ostatecznie spotkanie, ale ani Errani ani Garbin nie mają się czego wstydzić. Ciekawi mnie metamorfoza Sary. Tak łatwo przegrany pojedynek singlowy, a tu na prawdę dobre spotkanie...wiadomo, debel to zupełnie coś innego niz singiel, ale różnica w jakości gry Errani była widoczna gołym okiem.

Na wątliwą przyjemność oglądania Marty i Uli się nie zdecydowałem. I dobrze. Byłaby to wielka strata czasu.
 
F 0

filweb

Forum VIP
Właśnie skończył się mecz pierwszej rundy kobiecej odsłony Roland Garros - Amelie Mauresmo - Anna Lena Groenefeld 4:6, 3:6

Na początku muszę zaznaczyć, że było to najbardziej widowiskowe, o ile nie najlepsze spotkanie WTA jakie widziałem dotąd w tym sezonie. Niemka zagrała wręcz fenomenalnie, pokazując się w tym meczu od dobrej strony zarówno serwując, w wymianach, jak i zagraniach technicznych typu loby, skróty. W takiej formie może w Paryżu zajść bardzo, bardzo daleko i sprawić niejedną niespodziankę, o ile wygrana z Momo nie jest już pierwszą z nich. Po pobieżnej analizie drabinki myślę, że stać ją przynajmniej na 1/4, a i Venus w obecnej formie może zakończyć paryską przygodę właśnie na spotkaniu z Anną - Leną ( o ile nie wcześniej).

Widziałem dziś kilka spotkań, większość fragmentami, bo eurosport player, najlepszy wynalazek pod słońcem pozwala skakać pomiędzy kortami. Szkoda tylko, że dziś jako jedyny nie działał kort nr 3, bo bardzo chciałem zobaczyć w jakiej formie są Ferrer i Almagro. Z tego, co widziałem po wynikach, w niezłej (pozdro Diego;]).

Murray - Chela 6:2, 6:2, 6:1

Wszyscy wiedzą chyba, jak wielką &quot;sympatią&quot; darzę Szkota, jednak starając się być w miarę obiektywnym muszę powiedzieć, że Andy zagrał niezłe spotkanie, jednak jego dyspozycja nie jest tak znakomita, jak mógłby wskazywać wyniki. Chela - ten gość chyba stracił rozum. Kilkanaście razy w meczu tak wystawił piłkę Andy&#39;emu, że musiał się usuwać z kortu, żeby nie oberwać. Na temat Argentyńczyka nasuwają mi się sformułowania, których Rox używa w stosunku do jego pobratymcy - Juana Monaco. Podsumowując, Murray kilka znakomitych zagrań, ale w okolicy 3/4 rundy mogą się już zacząć dla Szkota problemy, jeśli Gonzo jest w dobrej dyspozycji i pełni wykaraskał się z kontuzji, to nie będzie miał z Murrayem problemów, max straci seta.

Verdasco, Ivanovic całkiem poprawnie, Hiszpan momentami rewelka, Hewitt walczył do końca i ta wygrana może mu pomóc przy następnych spotkaniach, natomiast Azarenka zagrała dość dobry mecz, zdarzały się jednak błędy, a i przeciwniczka była całkiem wymagająca. W każdym razie w dniu dzisiejszym z Groenefeld by wtopiła gładko 2-0.
 
jkula 2

jkula

Użytkownik
Widział ktoś może mecz Hewitta ? Jak się kangur na RG prezentuje ? Dziś rozgrywa spotkanie z Golubevem i zastanawiam się czy Rosjanin, który zmiótł z kortu w poprzedniej rundzie Gremelmayra nie sprawi jakiejś niespodzianki. Coś tak czuje, że może napsuć krwi Australijczykowi.
 
F 0

filweb

Forum VIP
To jest najwspanialszy post, jaki mam okazję pisać od początku mojej egzystencji na tym forum. I podejrzewam, że żaden mecz długo nie sprawi mi tak ogromnej przyjemności jak dzisiejsze spotkanie :

Robin Soderling - Rafael Nadal 6:2, 6:7. 6:4, 7:6

Piękny, wspaniały mecz, który na bardzo długo pozostanie w pamięci kibiców. Mecz, który mam nadzieję zakończył pewną krótko trwającą w męskim erę nazywaną przez niektórych &quot;dominacją Nadala&quot;. Nie chwaląc się, chciałbym zaznaczyć, że od 2 miesięcy piszę na tym forum o ciągłej obniżce formy Hiszpana i moje słowa nareszcie znalazły potwierdzenie w wynikach. Jak przegrał z Federerem w Madrycie, wielu pisało o zmęczeniu, etc. ( pewnie teraz też będzie to maglowane), ale ja i większość prawdziwych fanów tenisa wiemy swoje - koniec Nadala ???? Koniec i kropka, mam nadzieję, że do 2010 roku zmieni się nr 1 w rankingu.

A przechodząc do samego meczu - Szwed serwisowo zaprezentował się fantastycznie. Jego trener, wielokrotnie pokazywany przez realizatora postarał się o bardzo dobrą taktykę - Robin na przemian z FH i z BH starał się rozrzucać Nadala po obu narożnikach kortu, dzięki czemu już na początku 3 seta Rafa był wyraźnie zmęczony. Hiszpan sporo Unforced Errors, chwilami bezsilny w starciu z ogromną siła nadawaną podczas uderzeń przez Soderlinga.

Swoją drogą ciekawe, czy jakiś buk ogłosi jutro bankructwo? ????
 
P 15

panasik

Użytkownik
jak kibic nadala, oczywiscie musze skomentowac, wynik wszysyc znaja caly mecz ogladalem, wspomnie tylko ze w ostatnim miesiacu nadal wygral z soderlingiem 6-1 6-1 jak dobrze pamietam, coz moge powiedziec, to prawda po madrycie nie odzyskal formy, liczylem na cos zupelnie innego, jako zwolennikowi jego gry i talentu przykro bylo na ten mecz, mogl sie podobac paru osobom, nadal z niewiadomych przycyzn krotko returnowal i zagrywal i przebijal pilki soda podbiegal i scinal i tak wiekszosc meczu wygladlo, to prawda soada serwowal regulanire 200-225km/h ciezko bylo to odebrac, ale nadal byl cieniem siebie, nie wiem czy to znuzenie, zmeczenie, zbyt napiety temrinarz, przeciwnie do filmweba mam nadzieje, ze nadal odbuduje sie, byc moze to iz gral duzo lepiej na hardzie odbilo sie w jakism stopniu na jego grze na clayu.. mimo, ze jestem zagozalym kibicem andala nigdy nie odczuwalem negatywnych uczuc i nie cieszylem sie gdy nadal ogrywal fedexa w wimbeldnonie czy AO, wrecz przeciwnie wspolczolem mu w pewnym momencie bardziej niz cieszylem sie z wygranej nadala, nie rozumiem ludzi ktorzy odczuwaja az taka slodycz, przyjemnosc gdy ktos z rywali jego ulubienca (badz filmweb nie ma ulubienca tenisowego) przegrywa, typowo powiem polskie.. przyszlosc jest jasna przyszlosc to nadal;) pozdrowienia dla kibicow potrafiacych docenic klase rywala, filmweb nazywasz siebie prawdziwym fanem tenisa.. no comment
po meczu Rafael Nadal powiedzial: Grał dobrze, bardzo dobrze, a ja nie pokazałem swojego najlepszego tenisa. Dlatego przegrałem - powiedział Nadal po porażce.
Zapytany o to, kto będzie jego następcą na tronie we French Open, hiszpan odparł bez wahania: - Roger Federer. Teraz stawiam na niego. Byłoby wspaniale gdyby tu wygrał. W Paryżu grał trzykrotnie w finale. Nikt tak nie zasłużył na triumf w tym turnieju, jak on.
byc moze nie powiedzial tego super po ang niemiecku czy francusku, ale mysle, ze ma sporo wiecej klasy i respectu dla rywala niz spora czesc kibicow;)
 
roxanne 5,7K

roxanne

Forum VIP
Brawa dla sedziow, ostro oszukuja Gonzo, schodzi pajac ze stolka widzi dobre pilki i out out out, brak slow, zmien ten koles zmieni zawod. Hawk eye dwa razy potwierdzil ze to Chilijczyk ma racje! Na cegle wszystko widac.
 
F 0

filweb

Forum VIP
Dobra, ale bez przesady z taką krytyczną oceną. Po to właśnie jest hawk - eye ( nie wiem, czemu na clayowych kortach go nie ma - ukłon w stronę tradycji?), bo każdy, nawet najlepszy sędzie może się pomylić i z samego śladu czasem ciężko coś oszacować. Wątpię, aby ten sędzia podejmował sugestywnie te decyzje. Tyle na ten temat, wielkie brawa dla Rogera i Juana Martina za fantastyczny mecz, wspaniałą walkę dwóch prezentujących obecnie najlepszą formę tenisistów.
 
Do góry Bottom