gabriel
Użytkownik
Real Madryt - FC Liverpool
Na Santiago Bernabeu dojdzie do arcy ważnego i ciekawego spotkania w ramach LM pomiędzy Realem Madryt a FC Liverpoolem. Po wylosowaniu tejże pary większym faworytem był Liverpool i za awans Anglików dostawaliśmy marny kurs 1.70, choć teraz wynosi już w granicach 1.95. Na Real z 2.00 zleciał na 1.85. Wniosek wysuwa się tylko jeden - Real był wtedy w totalnej rozsypce. Przyszedł Juande Ramos i porządek robił i od razu zatrudniłbym bym go na dłuższy etat i nie Anncelotego z Milanu wyciągać - jednak to połowa prawdy a połowa tych słów to totalne plotki. Od przyjścia Ramosa Real wręcz świetnie poprawił grę w obronie, a gra ofensywna przyszła z ostatnimi tygodniami. Galaticos grają jak z nut, czego również duży wkład był zimowych, jakże cennych dla klubu transferów. Forma i kadra gospodarzy jest kompletna, teraz przyszedł czas na prawdziwy sprawdzian obecnych umiejętności. Jest to z pewnością najważniejszy pojedynek Realu w tym sezonie, Juande w ostatnich dniach przeprowadzał zamknięte treningi, tylko on, drużyna i sztab. Co do Liverpoolu, nie trzeba przypominać, że jest to ekipa "LM". Często nie idzie im w lidze ale za to w "Pucharze Mistrzów" idzie im nadspodziewanie dobrze. Benitez to dobry taktyk, który ze swoim składem potrafi pokonać każdego. Jednak wiadomo, że ostatnia "gra" gości w lidze czy pucharze nie układa się po ich myśli. Doznali małej zadyszki, która była bardzo dobrze widoczna i jeszcze chyba trwa. Kapitan Liverpoolu poleciał do Madrytu, lecz nie wiadomo czy zagra. Jeżeli The Reds wystąpi bez Gerrada to małe daję im szanse. Sam Torres meczu nie wygra, Kuyt raczej też nie, choć jego forma nie zadowala. Babel raczej też nie będzie "zbawicielem" gości, choć nie wiadomo czy wyjdzie w pierwszej 11-nastce. Linia defensywna jest mocna ale nie aż tak mocna. Mascherano może tylko dorówna dziś Lassowi. Moim zdaniem większe szanse daję "madrytczykom", którzy bezwładnie są w lepszej dyspozycji. Trudno będzie ale liczę już, że w pierwszej połowie Raul pokaże swój "geniusz" piłkarski, lub Robben, który dziś nie jednym wjazdem w pole karne będzie nękać Reine. Wiem co piszę, gdyż oglądam mecze Realu, ponieważ jestem szczęśliwym kibicem Realu po wygranej a wiernym po przegranej.
Hala Madrid !!!!!
Na Santiago Bernabeu dojdzie do arcy ważnego i ciekawego spotkania w ramach LM pomiędzy Realem Madryt a FC Liverpoolem. Po wylosowaniu tejże pary większym faworytem był Liverpool i za awans Anglików dostawaliśmy marny kurs 1.70, choć teraz wynosi już w granicach 1.95. Na Real z 2.00 zleciał na 1.85. Wniosek wysuwa się tylko jeden - Real był wtedy w totalnej rozsypce. Przyszedł Juande Ramos i porządek robił i od razu zatrudniłbym bym go na dłuższy etat i nie Anncelotego z Milanu wyciągać - jednak to połowa prawdy a połowa tych słów to totalne plotki. Od przyjścia Ramosa Real wręcz świetnie poprawił grę w obronie, a gra ofensywna przyszła z ostatnimi tygodniami. Galaticos grają jak z nut, czego również duży wkład był zimowych, jakże cennych dla klubu transferów. Forma i kadra gospodarzy jest kompletna, teraz przyszedł czas na prawdziwy sprawdzian obecnych umiejętności. Jest to z pewnością najważniejszy pojedynek Realu w tym sezonie, Juande w ostatnich dniach przeprowadzał zamknięte treningi, tylko on, drużyna i sztab. Co do Liverpoolu, nie trzeba przypominać, że jest to ekipa "LM". Często nie idzie im w lidze ale za to w "Pucharze Mistrzów" idzie im nadspodziewanie dobrze. Benitez to dobry taktyk, który ze swoim składem potrafi pokonać każdego. Jednak wiadomo, że ostatnia "gra" gości w lidze czy pucharze nie układa się po ich myśli. Doznali małej zadyszki, która była bardzo dobrze widoczna i jeszcze chyba trwa. Kapitan Liverpoolu poleciał do Madrytu, lecz nie wiadomo czy zagra. Jeżeli The Reds wystąpi bez Gerrada to małe daję im szanse. Sam Torres meczu nie wygra, Kuyt raczej też nie, choć jego forma nie zadowala. Babel raczej też nie będzie "zbawicielem" gości, choć nie wiadomo czy wyjdzie w pierwszej 11-nastce. Linia defensywna jest mocna ale nie aż tak mocna. Mascherano może tylko dorówna dziś Lassowi. Moim zdaniem większe szanse daję "madrytczykom", którzy bezwładnie są w lepszej dyspozycji. Trudno będzie ale liczę już, że w pierwszej połowie Raul pokaże swój "geniusz" piłkarski, lub Robben, który dziś nie jednym wjazdem w pole karne będzie nękać Reine. Wiem co piszę, gdyż oglądam mecze Realu, ponieważ jestem szczęśliwym kibicem Realu po wygranej a wiernym po przegranej.
Hala Madrid !!!!!