Powiem tak - obejrzałem mecz Malawi-Zimbabwe, z uwagi na fakt, że pograłem tam kartki (niestety, choć w sumie stety wyłamałem się po meczu Senegal-Gwinea i dałem Afryce kolejne szanse). Zimbabwe zaczęło mecz dobrze, tworzyło sytuację, ale szwankowała skuteczność (jak wszystkim tutaj). Jak tylko udało im się zdobyć bramkę przed przerwą na 1-0 (piękna główka, stadiony świata), to wydawało się, że powinno pójść łatwiej, mimo, że Malawi nie prezentowało się do czasu utraty gola źle. Szybka strata gola na 1-1 (zaspał obrońca) spowodowała, że Zimbabwe mocno się pogubiło. Na początku 2 połowy Malawi miało kolejną sytuację i trafiło w słupek. Ta sytuacja nie dała piłkarzom Zimbabwe do myślenia po niedługo parę minut później, piłkarze w żółtych strojach myśleli, że sędzia gwizdnie faul, ten sam obrońca, który zawalił pierwszą bramkę totalnie odpuścił, zza jego pleców wybiegł ponownie napastnik Malawi - Mhango i ładną podcinką strzelił na 2-1. Później Zimabwe wydawało się, że ruszy do ataków, ale pewność siebie spadła jeszcze bardziej i w sumie do końca meczu już za wiele się nie wydarzyło. Natomiast piłkarze Malawi mieli kilka ciekawych wyjść kontrą, ale też wychodziło z nich zmęczenie.
Mój typ na over 4,5 kartki po 3,30 siadł w wielkich bólach. Kiedy do 49 minuty były 3 kartki miałem nadzieję, że szanse są dość spore, gol na 2-1 wydawał się idealny, by jeszcze bardziej zaczęła się ostra gra, ale o dziwo po 2-1 tempo agresywności mocno spadło. Dopiero w końcówce sędzia wyciągnął 4 żółtą i w doliczonym czasie gry 5 kartkę w meczu wyłapał bramkarz Malawi (zamiast wykopywać biegł do sędziego). Ogółem nie było to najpiękniejszy mecz, ale jednak zrobiony został over 2,5 + BTS, no i kartki
Co do drugiego meczu: Maroko - Komory. Widziałem tylko pewne fragmenty (skupiłem się na Zimbabwe-Malawi), ale był to typowy mecz, gdzie bramka jest zaczarowana, bo piłkarze dostają zapalenia opon mózgowych w polu karnym. Dość szybko zrobiło się 1-0 i wielu osobom wydawało się, że kwestią czasu będą kolejne gole (Maroko 2-0 albo 3-0 do przerwy). Tymczasem jeszcze w 1 połowie Maroko z czystej główki po rożnym trafiło w poprzeczkę,
El Kaabi sam na sam kiwnął bramkarza w złą stronę i obrońca wybił na rożny, by w samej końcówce wychodził Tissoudali i jeszcze drugi zawodnik 2na1 na bramkarza, a finalnie piłka wyszła na aut bramkowy po fatalnym podaniu. W drugiej połowie z tego co mówił mi kolega Maroko marnowało kolejne wyśmienite okazje, nawet z 2-3 metrów ładowali w bramkarza. Była jakaś cofka, później na boisku pojawił się En Nesyri by też zmarnować patelnię, a po chwili, kiedy sędzia dał karnego i wydawało się, że Maroko właśnie uspokoi trenera, wielki napastnik Sevilli ośmieszył się przy karnym. W końcówce wpadł gol na 2-0, który także został początkowo cofnięty, jednak tym razem po sprawdzeniu VARu okazało się, że spalonego nie było i Maroko wbiło drugiego gola, wygrywając po wielkich bólach wielu graczom handicap, czy over 1,5 gola w meczu. Ja byłem bardzo wściekły po 1 połowie, bo moje over 1,5 gospodarzy do HT po 3,75 było dużym value, zmarnowanym tylko i wyłącznie przez głupotę albo brak koncentracji (przegrany kupon miałem w trzech egzemplarzach).
Gabon - Ghana
over 4,5 kartki - 3,20 SUPERBET Bardzo łatwo, chyba przed 60 minutą. 51 fauli w meczu, stan umysłu. Nawet w najbardziej ostrej w Europie Portugalii, gdzie często jest MMA, tyle nie zbierają. 6 żółtych to i tak żart, bo przy tylu faulach powinno być znacznie więcej.
Wprawdzie w Gabonie nie ma Aubameyanga (co dla mnie osobiście stanowi wzmocnienie), to jednak liczę, że Gabon się postawi i nie odda tego meczu gładko. A może nawet powalczy o remis, który dałby im praktycznie awans do kolejnej rundy. Mój typ koncentruje się na kartkach. W 1 meczu z Komorami piłkarze Gabonu faulowali aż 24 razy. Nie widziałem meczu i zdaję sobie sprawę, że niektórzy sędziowie są tutaj wyjątkowo drobiazgowi i gwiżdżą minimalnie dotknięcie (jak chociażby w meczu Senegal - Gwinea), jednak 24 faule jak na jedną drużynę to nie jest mało i chyba nie wzięło się z przypadku. 1 kartka na 24 faulach raczej fatalnie świadczy o sędzim (sędziował Waweru z Kenii, underowiec). Ghana w meczu z Marokiem także dużo fauli (21, 2 żółte kartki). Dziś spotkanie gwiżdże sędzia z Algierii - Benbraham. Moim zdaniem sędziowie z arabskich krajów Afryki są bardziej temperamentni i nie są tak pobłażliwi, jak czarnoskórzy sędziowie z głębi Afryki. Zresztą, jak spojrzymy w jego statystyki (są różne) to wychodzi, że to sędzia ze średnią około 4 na mecz w ostatnich sezonach, a zdarzały mu się mecze w lidze algierskiej, gdzie wyciągał 6-7 kartoników. Z uwagi na rangę spotkania - praktycznie mecz o wyjście z grupy, jak również solidnego na papierze sędziego, ja wchodzę w powyższy over. Oczywiście w Superbecie czerwona kartka liczy się jako dwie.