Serbia - Wielka Brytania 1 @ 2.1 William Hill 4/10j brawo Kyle Edmund
W jednym z ćwierćfinałów tegorocznego Davis Cup zmierzy się
Serbia i
Wielka Brytania. To miał być hit z wiadomych względów. Niestety kibiców czeka wielkie rozczarowanie, ponieważ Novak Djokovic i Andy Murray, wycofali się z tego spotkania. Kto na tym więcej straci ? Myślę, że wyspiarze, bo jednak
Serbia dysponuje większą ilością zawodników doświadczonych i ogranych na wyższym poziomie.
Liderem zespołu Serbów będzie Janko Tipsarevic, który powoli wraca do formy. Szans na powrót do TOP 10 nie widzę dla tego zawodnika, ale na pewno w pojedynczych spotkaniach powinien pokazywać przynajmniej namiastkę tego, co prezentował przed kontuzją. Davis Cup przed własną publicznością to bardzo dobry moment na przypomnienie o sobie światowej publiczności.
Jeśli chodzi o Wielką Brytanię to cała nadzieja w Kyle'u Edmundzie. Młody chłopak, który coraz lepiej radzi sobie w tourze jest na pewno wielką nadzieją Brytyjczyków do tego, aby w przyszłości zastąpił Andy'ego. Może gdyby grali u siebie to Edmund mógłby wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i pociągnąć zespół. Jednak w Serbii, gdzie kibice na pewno zrobią "mega show", on może nie wytrzymać presji i przegrać nawet oba spotkania.
Pozostali zawodnicy, którzy wystąpią w singlu to Dusan Lajovic i James Ward. Teoretycznie Lajovic to rakieta nr 1 Serbów, ale tak będzie tylko w teorii, bo uważam, że na Tipsarević'u ciąży największa odpowiedzialność. Tak, czy inaczej porównując Lajovic'a i Ward'a to zdecydowanie więcej szans daję Serbowi, bo Ward specjalistą od kortów ziemnych nie jest. Do tego dochodzi fatalna forma, obecnie 240 rakieta świata.
Warto dodać, że Serbowie mają w zanadrzu Filipa Kraijnovića, który w każdym momencie jest w stanie zagrać przyzwoicie w singlu.
Wielka Brytania takiego komfortu nie ma, bo pozostali dwaj zawodnicy to typowi debliści. Co do debla to szanse oceniam po równo. Oba zespoły w grze podwójnej posiadają zawodników z czołówki światowej, także zapowiada się ciekawe spotkanie.
Reasumując, po pierwsze
Serbia gra u siebie, a wiadomo, że szczególnie w rozgrywkach Davis Cup to robi różnicę. Po drugie korty ziemne, które wybrali Serbowie powinny im bardziej sprzyjać. Po trzecie
Serbia ma większe możliwości w singlu, bo posiada 3 zawodników, którzy mogą grać w grze pojedynczej. U Brytyjczyków przy jakiejkolwiek kontuzji, czy słabszej dyspozycji robi się problem. Po czwarte doświadczenie po stronie Serbii. Nie widzę tutaj innej możliwości jak ich zwycięstwo. Wyspiarze nie obronią tytułu z przed roku, bo Andy Murray nie zagra. Nie oszukujmy się â on praktycznie w pojedynkę (z mała pomocą brata) zdobył ten tytuł w zeszłym sezonie.