Spotkanie: Sporting - Vizela
Typ: Wynik meczu/obie strzelą - 1/nie
Kurs: 1.87
Bukmacher: Fortuna
Analiza:
Pierwszy mecz nowego sezonu ligi portugalskiej. Sporting jest aktualnym mistrzem kraju, który zapewnił sobie majstra bodajże trzy kolejki przed końcem. Vizela natomiast jest beniaminkiem. W zeszłym sezonie zajęła ona drugie miejsce na zapleczu portugalskiej
ekstraklasy.
Sporting póki co nie musi się martwić o to, by rotować składem bo do gry w Lidze Mistrzów mają jeszcze trochę czasu. Także w tym spotkaniu powinni wyjść najmocniejszym składem, by łapać rytm meczowy. Co do tego składu, to trzeba wspomnieć, że z drużyny odszedł Joao Pereira, który zakończył karierę. Nie był on jakoś mega dużo grającą postacią w poprzednim sezonie, ale jednak jakiś tam wpływ miał. Jednak Sporting trochę się jeszcze wzmocnił w tym okienku. Pozyskał dwóch obrońców - Ricardo Esgaio oraz Rubena Vinagre. Ten pierwszy był podstawowym obrońcą Bragi w zeszłym sezonie. Zdążył już pokazać się z niezłej strony w meczu Superpucharu, w którym zagrał całe 90 minut. Zagrał jeszcze dwa pełne sparingi - z Lyonem i z Angers, także widać że jest on przymierzany do pierwszej drużyny. Ruben Vinagre prawdopodobnie będzie trochę dłużej wprowadzany do drużyny, bo w Superpucharze nie zagrał, ale co nieco połapał minut w sparingach. Był on podstawowym obrońcą Famalicao, także jak widać Sporting powykupował zawodników od swoich rywali z ligi by ich troszkę osłabić.
Sporting w zeszłym sezonie błysnął głownie z tego powodu, że tracili bardzo mało bramek. W 17 spotkaniach domowych stracili ich tylko 10, z czego 4 padły na samym początku sezonu, gdy trafiali na mocnych rywali, a nie zdążyli się jeszcze wgryźć w sezon. Teraz mają ku temu lepszą okazję, bo zaczynają rozgrywki przeciwko teoretycznie najsłabszej drużynie. Do tego warto wspomnieć, że w zeszłym sezonie na własnym stadionie nie odnieśli ani jednej porażki! Było to 13 zwycięstw i 4 remisy.
Tak jak już wspomniałem, Vizela jest ekipą, która zajęła drugie miejsce na zapleczu
ekstraklasy portugalskiej. Jednak nie był to jakiś mega przekonywujący awans. Wyprzedzili trzecią Aroucę tylko o 1 punkt. A to wszystko dzięki niezłej drugiej połowie sezonu, bo pierwsza była taka no... mocno średnia... Co do zmian po sezonie, to odszedł jeden podstawowy pomocnik - Matheus Costa. Ktoś może sobie pomyśleć "e tam, to tylko jeden zawodnik z podstawowego składu". Może i tak, ale za to Vizela wyprzedała praktycznie całą swoją ławkę rezerwowych, przez co ich skład stał się bardzo szczuplutki. Oczywiście Ci rezerwowi odcisnęli swoje piętno na awansie do wyższej klasy rozgrywkowej, ponieważ wchodzili w praktycznie każdym meczu. Zamiast nich przyszli tacy zawodnicy jak Guilherme, który w zeszłym sezonie w drugiej lidze hiszpańskiej wszedł 7 razy na ostatnie minuty spotkań. I to naprawdę były same końcówki, średnio po 10 minut gry. No nie jest to za dużo. Do tego przyszedł młodziutki Hugo Oliveira, który właściwie nie wiadomo skąd został wytrzaśnięty, ponieważ w zeszłym sezonie grał w Oliveirense, czyli też drugi poziom rozgrywkowy Portugalii. Chociaż "grał" to tutaj za dużo powiedziane. Przez cały sezon 2 razy zagrał w podstawowym składzie i 2 razy wszedł z ławki, także nie wiem czy jest on jakimś znaczącym wzmocnieniem. Jedynym mającym jakikolwiek sens wzmocnieniem jest Claudemir z Sivassporu, jednak jak już kiedyś pisałem o tej drużynie, to jest ona budowana z głową i tam szybciutko nieprzydatni starsi zawodnicy są sprzedawani i zastępowani przez młodych. Także jest to okej transfer, ale chyba nie jakiś wyśmienity.
Podsumowując, wydaje mi się że Sporting powinien sobie poradzić z beniaminkiem i po dodatkowych wzmocnieniach obrony liczę na to, że zachowa ona dziś czyste konto.
Wynik końcowy - 3:0