Słuchaj, rozumiem, że podchodzisz do tych mistrzostw emocjonalnie, ale lepiej czasami się zastanów co piszesz, bo nie ma to nic wspólnego z obiektywizmem. Słabo na tych mistrzostwach to gra
Polska - zwłaszcza w ataku. Mieć tyle okazji jak Milik i tak pudłować ???? . Zresztą też nie popisali się w meczu ze Szwajcarią, gdzie w drugiej połowie i w dogrywce stali pod polem karnym i czekali na rywala zamiast przeszkadzać mu już w środku pola. Udało im się prześliznąć do dalszej fazy, ale z Ronaldo i spółką tak grać nie można, a zakładam, że prawdopodobnie Polacy nie są w stanie zmienić stylu gry z meczu na mecz.
Portugalia nic nie pokazuje, ale to nie znaczy, że jest słaba - gra poniżej oczekiwań, ale to taki zespół, że wystarczy tylko jedno zagranie i jest gol z niczego. Mimo mizernego początku - pokazali w meczu z Węgrami, że trzykrotnie potrafili odrabiać wynik. To dużo pokazuje o tej drużynie. Mimo wszystko się nie załamali i walczyli. Potem wywalili za burtę dobre zorganizowaną Chorwację. Powiem tak, wolałbym 3 bramki stracić i 3 strzelić niż nie strzelać nic tak jak Milik.
Po co przywołujesz mecz
Anglia -
Islandia? Nie od dziś wiadomo, że nie ma słabych drużyn, a
Islandia grając mądrze w obronie pokonała zbieraninę przypadkowych przeciętniaków.
Islandia ma team spirit, a
Anglia tylko nazwiska, które w swojej masie nie są zgrane.
Polska jest dobrze zorganizowana jedynie w obronie. Środka pola nie ma co pokazał mecz ze Szwajcarami, a o ataku nie będę nawet pisał ????
Nie da się wygrać spotkania bez strzelenia gola, no chyba, że po karnych.
Najpierw piszesz że
Polska w ataku nie istnieje, a potem że Milik ma tyle okazji, to jak w końcu jest? A może nie chodziło Ci o nieistniejący atak, tylko brak skuteczności? W drugiej połowie jasna sprawa za bardzo się cofnęliśmy a pod koniec regulaminowego i w dogrywce już nam ewidentnie brakowało sił, nie da się ukryć. O jakim natomiast prześlizgiwaniu mówisz? W pierwszej połowie jakby nie jakieś kompletne nieporozumienie ze strzałem Milika na pusta, to mogło być pozamiatane już do przerwy, w drugiej nas przycisnęli, ale o prześlizgiwaniu można mówić jak drużyna która oddaje 1 celny strzał uzyskuje awans, a nie o spotkaniu w którym obie drużyny walczyły o każdą piłkę.
Dalej twierdzisz, że
Portugalia nic nie pokazuje, ale to nie znaczy że jest słaba. Czyż stwierdzenie że nic nie pokazują nie jest synonimem słowa słaby? Wystarczy jedno zagranie - jak każdej szanowanej reprezentacji na takim poziomie, także to żadna rewelacja, najpierw to takie zagranie trzeba sobie stworzyć.
Według Ciebie to dobry omen że
Portugalia trzy razy przegrywała z Węgrami i odrobiła straty aż do remisu 3:3? Nie dziwi Cię trochę fakt że
Belgia zaraz po wyjściu z grupy pokazała węgrom gdzie jest ich miejsce wygrywając 4:0? To faktycznie dużo pokazuje. Wolałbyś żeby Polacy z irlandią północną wygrali 4:3, czy 1:0? Obie te ekipy odpadły w 1/8. "Mimo wszystko nie poddali się i walczyli" - kolego o czym Ty w ogóle mówisz, a co mieli się położyć przed węgrami i odpaść z EURO już w grupie? Przecież jakby tam nie doprowadzili w końcu do tego remisu to już by tu dawno nie grali, gdzie tu pokaz charakteru, walka i gonienie wyniku z drużyną teoretycznie o kilka półek niżej?
Pokaz charakteru to byłby gdyby wygrali z nimi 5:0, zastanów się nad tym.
Portugalia wyeliminowała Chorwatów tylko i wyłącznie na ich życzenie, pozostaje tylko mieć nadzieje, że nie zdublujemy taktyki Chorwatów, którzy nie wiem na co czekali, cały mecz czając się z jakimiś ostrzejszymi atakami, co zemściło się w dogrywce.
Po co przywołuje mecz anglii z islandią? Przeczytaj poprzedni post do którego się odnosiłem to będziesz wiedział.
Sam twierdzisz że
Polska jest dobrze zorganizowana w obronie, a czyż nie od tego powinno się zaczynać budowanie jakiegokolwiek wyniku? Środek pola jest jaki jest, mecz ze Szwajcarią jeśli sobie do końca nie zdajesz sprawy to podpowiem, tak wyglądał, bo tak wyglądać miał. Oczywiście nie aż tak, cofnęliśmy się za bardzo, ale to właśnie szwajcarzy teoretycznie mieli prowadzić grę, nie dla nas jest atak pozycyjny, a przynajmniej jeszcze nie teraz.
W mojej ocenie, po tym co widziałem po wszystkich meczach Polaków i Portugalii, to nasi zawodnicy są minimalnym faworytem, zadecyduje dyspozycja dnia, a przejście obok takiego kursu byłoby grzechem.