Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów
Przed nami pierwsze finałowe starcie. Naprzeciw siebie stają drużyny , które dysponują największym potencjałem w lidze.
Zwycięzca fazy zasadniczej Asseco Resovia Rzeszów sezon może zaliczyć do średnio udanych. Odpadli w Lidze Mistrzów z Jastrzębskim Węglem, Pucharu Polski także nie zdobyli więc jedyny tytuł jaki został do ugrania to Mistrzostwo Polski , którego broni drużyna z Rzeszowa. Skra w tym sezonie odżyła, co prawda powinni sięgnąć po Puchar CEV jednak lekko pokpili sprawę. Ich gra wygląda dużo lepiej . Z pewnością filozofia Migueala Angela Falaski wydaje się z goła odmienna od prezentowanej w zeszłym sezonie przez Jacka Nawrockiego.
Asseco Resovia zajmując 1 lokatę w fazie zasadniczej tego sezonu postawiła się w lekko uprzywilejowanej sytuacji jeśli chodzi o rozgrywanie meczów w fazie Play-Off. Przewaga własnego parkietu jest lekkim handicapem jednakże rywalizacja z kędzierzyńską Zaksą pokazała nam , że nie jest to czynnik pod wpływem którego rywalom miękną nogi.
Rzeszowianie dysponują szeroką kadrą co umożliwia różnorakie rotacje w trakcie rozgrywania meczu. W ataku wymiennie grać mogą Jochen Schops i Dawid Konarski, na rozegraniu natomiast Lukas Tichacek i Fabian Drzyzga. Także na środku trener Kowal ma w kim wybierać : Nowakowski, Kosok,Perłowski,Grzyb. Peter Veres, Nikolay Penchev,Paul Lotman to także klasowi zawodnicy odpowiadający akurat za przyjęcie zagrywki w rzeszowskiej drużynie. Libero Krzysztof Ignaczak to chyba najlepszy zawodnik na tej pozycji w lidze. Patrząc na ten skład niejeden europejski potentat pokłoniłby się w pas , gdyż kadra wygląda naprawdę imponująco. Jednak w tej układance od półfinałowych starć brakuje jednego jakże ważnego ogniwa - Olga Akrema , który był niekwestionowanym liderem drużyny. Na nim głównie spoczywała gra i to właśnie on ciągnął grę drużyny w trudnych momentach. Wydawać by się mogło , że w momencie kontuzji i dwóch przegranych meczy na własnym parkiecie z drużyną z Kędzierzyna sezon dla Resovii jest stracony i powrót do Rzeszowa graniczyłby z cudem. Okazało się, że cuda się zdarzają ale tylko te poparte ciężką pracą i wzajemnym wsparciem. Trener Kowal zrozumiał , że to idealny czas by wydobyć cały potencjał z tej drużyny. Akrema w pierwszym składzie zastąpił Lotman. Bywały momenty , że jego współpraca z Veresem nie układała sę wspaniale i wtedy szanse gry dostał młody Bułgar Penchev , który na szybkich , sytuacyjnych piłkach był nie do zatrzymania. W meczach nr. 3 i 4 z Zaksą zespół pokazał charakter. Trzeba też przyznać , że kontuzje w obozie rywali ( Ruciak , Gacek) ułatwiły zadanie. Resovia pokazała nową twarz - równie silną . Funkcję w drużynie zaczęły nieco inaczej się rozkładać i 5 mecz w Rzeszowie z był kwintesencją zmian. Siłą Asseco jest bardzo wysoki blok. Mocnym elementem jest także zagrywka. Drużyna Resovii posiada ją bardzo zróżnicowaną - częśc zawodników jak np. Perłowski, Kosok, Nowakowski serwuje flota natomiast zawodnicy bardziej ofensywni ( atakujący, przyjmujący) preferują mocną zagrywkę z wyskoku. Jest to myślę duży plus . Nie raz byliśmy świadkami meczów w których np. mocnym serwisem Resovia nie robiła krzywdy przeciwnikom a wtedy swoją ważną role odgrywał flot.Sytuacji odwrotnych także mieliśmy kilka.
Drużyna Skry pragnie powrócić na tron. Zespół z Bełchatowa zajął 2 miejsce w fazie zasadniczej a w fazie Play Off bardzo wyraźnie obnażył słabości drużyn z Warszawy i Jastrzębia. Widać , że zespół ten z meczu na mecz gra coraz lepiej i właśnie na decydującą fazę rozgrywek złapał szczytową formę o czym świadczyć może w szczególności łatwa wygrana z Jastrzębskim w 3 spotkaniu. Widząc tę rywalizację pomyślałem ,, niezależnie czy trafią w finale na Resovie czy Zaksę majster jest ich'' i trzymam się dalej tego przekonania. Skra słynie z kombinacyjnej gry , którą w fantastyczny sposób prowadzi Argentyńczyk Uriarte. Mając 2 mega rakiety w ofensywie w postaci Mariusza Wlazłego i Facundo Conte można myśleć o grze z rozmachem. Facundo także świetnie spisuje się w przyjęciu. W tym elemencie ma geniusza na tej pozycji Stephana Antige, który wiele daje w przyjęciu i jest bardzo skuteczny na sytuacyjnych piłkach w ataku. Libero Zatorski to poziom Krzyśka Ignaczaka. Środek siatki to także mocna strona Bełchatowa . Fakt iż na ławce musi być Daniel Pliński mówi nam wiele . Karol Kłos i Andrzej Wrona grają bardzo dobry sezon . Bardzo dobry blok i przedewszystkim szybka, skuteczna gra z Uriarte.
Z pewnością drużyna Falaski nie dysponuje tak silną ławką rezerwowych jak Resovia jednak uważam , że pierwsza szóstka prezentuje się lepiej od Rzeszowian. Wszyscy zawodnicy są w formie. Bełchatowianie grają z polotem . Idealnie wyglądają proporcje między obroną i atakiem . Bardzo dobra gra na kontrze , z pewnością na większej skuteczności niż Asseco. Jeśli chodzi o zmiany to tak naprawdę poważnym zadaniowym graczem jest Jędrzej Maćkowiak , który wchodzi na flota.
Pierwszy mecz wiąże się z dużymi oczekiwaniami. Zadaniem Skry jest chociaż raz wygrać na Podrpomiu . Myślę, że Bełchatów zrobi wszystko by nastąpiło to już w pierwszym spotkaniu. Zwycięstwo w pierwszym meczu może ustawić ton tej rywalizacji.
Uważam , że Skra przeważa jeśli chodzi o jakość dokładnego przyjęcia , Uriarte prowadzi bardziej urozmaiconą i trudniejszą do odczytania grę od Tichacka. Skra przy ciut gorszym przyjęciu lepiej się odnajduje i lepiej wygląda przy sytuacyjnych piłkach.
Według mnie pierwsze spotkanie tej finałowej rywalizacji padnie łupem drużyny z Bełchatowa. Na tą chwilę jest to drużyna grająca lepszą siatkówkę od Resovii.
Typ:
PGE Skra Bełchatów win @ 2,00
Unibet