Króciutkie podsumowanie 4 kolejki !
Wyniki:
AZS Politechnika Warszawska 3:0 Wkręt-met AZS Częstochowa /
Statystyki
PGE Skra Bełchatów 2:3 ZAKSA Kędzierzyn Koźle /
Statystyki
Indykpol AZS Olsztyn 0:3 Effector Kielce /
Statystyki
LOTOS Trefl Gdańsk 1:3 Delecta Bydgoszcz /
Statystyki
Asseco Resovia Rzeszów 3:0 Jastrzębski Węgiel /
Statystyki
A więc:
AZS Politechnika Warszawska 3:0 Wkręt-met AZS Częstochowa
Politechnika po raz kolejny zgarnęła komplet punktów i zagrała niezłe spotkanie. Trzeba przyznać, że podopieczni trenera Bednaruka od początku do końca kontrolowali przebieg spotkania. Zdarzały się przestoje, ale wynik 3:0 był raczej nieunikniony.
Tym razem Polibudę ciągnął Grzegorz Szymański i środkowi. Przyjmujący Pawliński i Wierzbowski zagrali przeciętnie. Trzeba przyznać, że dyspozycja Akademików z Warszawy w polu serwisowym robiła wrażenie. Tylko 8 popsutych serwisów, a w sumie wszyscy zagrywają z wyskoku (Drzyzga różnie, ale można go w sumie zaliczyć).
Częstochowa nie zagrała źle. Pierwsze dwa sety całkiem niezłe. Widać jednak, że trener Marek Kardos ma bardzo młody, nieograny zespół i często zdarzają im się głupie, proste błędy. Trzeci set był słabiutki w wykonaniu Wkręt-metu, ale wynik i tak nie wygląda tak źle (trener Bednaruk zrobił kilka zmian w składzie swojej ekipy i zaczęły się problemy i może rozluźnienie). Trener Kardos postawił na rozegraniu na doświadczonego Andrzeja Stelmacha. Stelmach nie rozgrywał źle, ale według mnie warto odważnie postawić na Marcina Janusza. Fajnie wygląda Bociek. Widać, że chłopa nie bije tylko przed siebie, ale potrafi zwolnić ręke czy uderzyć z prostej ręki.
PGE Skra Bełchatów 2:3 ZAKSA Kędzierzyn Koźle
Mecz na pewno mógł się podobać. Sporo zwrotów akcji i całkiem niezły poziom. ZAKSA przegrywała 0:2 i 9:14, a jednak potrafiła się podnieść.
Skra ma spory problem. Trener Nawrocki zdecydował się przed sezonem na manewr z Wlazłym na przyjęciu i Atanasijevicem na ataku i wygląda to średnio. Mariusz błysnął tylko w spotkaniu o Superpuchar z Resovią. Potem było już średnio. W starciu z ZAKSĄ zanotował 14% skuteczność w ataku (zdobył 3 punkty atakiem w pięciosetowym pojedynku). Atanasijevic prezentuje się dobrze i powrót Wlazłego na atak na pewno nie jest wyjściem. Może warto postawić na Kubańczyka Calę skoro Wlazły się męczy ? Fajnie, że w końcu miejsce w składzie ma Kooistra, bo jest to naprawdę klasowy zawodnik.
ZAKSA zagrała dobre spotkanie. Przeciętnie Rouzier, który w 3 secie został zastąpiony przez Witczaka, który również nie potrafił pociągnąć gry w ataku. Fajnie pokazał się Ruciak, który jak do tej pory był trochę w cieniu. Nie przepadam za Możdżonkiem, ale trzeba przyznać, że w bloku grać potrafi. Gladyr większa siła w ofensywie. Słowa uznania dla Felipe Fontelesa. Miewał lepsze i gorsze momenty, ale to on pociągnął ZAKSĘ w 3 secie od stanu 9:14 do 14:14 i to on rozstrzygnął swoją zagrywką całe spotkanie (od stanu 10:12 do 15:12 w TB). Trener Castellani ma fajnie zbilansowaną drużynę (wyjściowy skład) i wygląda to jak na razie zdecydowanie najlepiej ze wszystkich zespołów PlusLigi.
LOTOS Trefl Gdańsk 1:3 Delecta Bydgoszcz
Lotos nie wykorzystał dzisiaj ogromnej szansy. Nie rozumiem trenera Luksa. Dzisiaj Hietanen zagrał nieźle, ale jest to przeciętny zawodnik. Słabiutki w przyjęciu, trochę lepiej wygląda w ataku. Szansę powinien dostać Wojtek Żaliński, który po kilku nieudanych zagraniach bardzo szybko ląduje w kwadracie dla rezerwowych. Zawiodła trochę skuteczność atakujących. Zarówno Mikołajczak jak i Kamiński nie błyszczeli. Świetny mecz rozegrał Wojciech Kaźmierczak. Bartosz Gawryszewski był bardzo często gubiony na siatce i nie wiem czemu nie pojawił się Kaczmarek, nawet na chwilę.
Delecta nie zagrała niczego specjalnego. Doskonale spisywali się środkowi Jurkiewicz i Wrona. Antiga i Konarski (8 razy zablokowany) nie błyszczeli. W 3 secie boisko opuścił Marcin Wika (problemy z kolanem) i zastąpił go Marcin Waliński, który zagrał przeciętnie i to nawet bardzo.
Nie rozumiem zagrywek Trefla w kierunku Michała Dębca. Zwłaszca, że większość tych zagrywek to floty. Jest Waliński, który nie potrafi przyjmować, a w całym meczu aż 40 razy przyjmuje Dębiec.
W drugim secie przy stanie 20:19 dla Trefla sędzia popełnił spory błąd. Stephane Antiga został zablokowany i dostał piłką w bark czego oczywiście sędzia Niemczura nie zauważył. To nie pierwszy raz, kiedy ten arbiter się myli. Sytuacja działa się obok niego, więc tym bardziej powinien to wyłapać. 21:19 zawsze wygląda lepiej niż 20:20.
Kolejna rzecz to trzeci set. Po kilku akcjach statystycy i sztab szkoleniowy Delecty zgłaszają, że Lotos popełnił błąd ustawienia. Drugi sędzia i sędziowie przy stoliku stwierdzają, że nie ma żadnego błędu i pozwalają grać. Przy stanie 5:5 sędziowie stolikowi zauważyli jednak, że błąd w ustawieniu był i zaczęły się dyskusje. Przerwa trwała 10 minut (a może i nawet więcej) i w końcu Treflowi został odebrany 1 punkt. Sytuacja nie miała większego wpływu na przebieg spotkania, ale dziwi fakt, że przed zauważeniem błędu Wojtek Kaźmierczak pytał sędziów o ustawienie i Ci niczego nie wyłapali i pozwolili normalnie grać.
Jako ciekawostke mogę powiedzieć, że po trzecim secie trener Luks zabrał swój zespół do szatni. W niczym to jednak nie pomogło i Lotos na swoje premierowe zwycięstwo w sezonie 2012/2013 musi jeszcze poczekać.
Spotkania Resovii z Jastrzębskim jeszcze nie widziałem, ale w tygodniu to pewnie nadrobie.