A ja chyba przestrzegam przed graniem na Smitha, bo dla mnie wizualnie jest słabszy niż Wright w ciągu paru ostatnich dni. Statystyki, statystykami, ale Wade miał szansę żeby powalczyć ze Smithem, a przecież większość meczu grał bardzo słabo. W spotkaniu Smith-Wade zobaczyliśmy w końcu ten "element człowieczeństwa", gdzie przez większość spotkań Smith grał jak "kosmita". Nie można też zapomnieć, że Price miał dwie
lotki na wyrzucenie Smitha z turnieju, więc wyrzucenie Claytona oraz Price to wielkie wow, ale tam było sporo szczęścia jeżeli można tak to nazwać.
Co do Wrighta to ja wczoraj byłem zachwycony jego występem. Co prawda przetrwał on również dwukrotnie d5 w 10 secie, które mogło zaważyć o losach całego spotkania (łapałem Andersona po 8 na
live) ale wydawał mi się on dużo bardziej solidny niż Smith. Być może to złudne, ale jak spojrzymy na mecz Wrighta z Andersonem wczoraj to miałem wrażenie, że Pita mimo małych zacinek to zawsze dorzucał duże wartości w odpowiednich momentach i Anderson kończył wiele legów pod ogromną presją. Kluczowy moment spotkania, 4 set 1-2 dla Wrighta, gdzie w potencjalnym 5 legu podaje, zostawia sobie 32 po zejściu ze 18, a Anderson musi zapinać 20/D18/D18. 5 set, Wright czeka z kolejnymi dwoma lotkami na podwójnym, a Anderson schodzi 105 (pięknie zagrane CO de facto). Dla mnie występ Wrighta wczoraj był praktycznie idealny i tylko i wyłącznie świetna gra Andersona spowodowała, że mieliśmy taki a nie inny wynik.
Może sceptycznie patrzę na Smitha, bo liczby zupełnie temu przeczą, ale nie wierzę w kolejny jego mecz 50% na CO. Dla mnie w końcu będzie się musiał zaciąć czy na punktowaniu czy na podwójnych, a tak grający Wright zawsze będzie czekał z jakimś dwu lotkowym, który po tym jak poprawił swoje podwójne względem wcześniejszych rund powinien kończyć. Jeszcze tylko co do argumentów, że Wright zagrał słabe spotkanie z Rydzem, bo z takimi również się spotkałem. Moim zdaniem to spotkanie również jest pokazem siły Pity na tym turnieju. Mimo tragicznej gry na podwójnych i fantastycznej gry na podwójnych jego przeciwnika to całe spotkanie "siedział" na Rydzu i dzięki fantastycznej punktacji był wstanie go koniec końców przełamać. Dla mnie Wright to bierze, ale każdy się chyba zgadza, że warto pójść w stronę 180s. Obaj niesamowicie punktują, rzucają chorą liczbę maxów, więc wszelakie linie powinni pokryć nawet przy tej minimalnej liczbie 11 setów.
9 darter? Niby fajnie, ale nie rozkręcajmy się. Dostaliśmy już 3 sztuki czego nie było od dawien dawna. Do tego dwa pudła Wrighta na D12, ale jakoś nie kupuje tego kursu. W lvbet mega przyjemny kurs na 170 C/O. Wright wczoraj pudło na bullu i jedna lotka do, której wgl nie podchodził, a Smith? Niby nie trafił ani razu na tych MŚ, ale non stop próbuję. Wczoraj jeżeli dobrze pamiętam również pudło na bullu i perfidnie próby ustawiania się. Tutaj specjalnie zejścia na t17, a tutaj jakieś kombinacje z t18. Jestem pewien, że w całym meczu będziemy mieli około 5 prób podejścia do 170 C/O. Czy się uda to nie mam pojęcia, ale kursiwo pod lepsze oglądanie na pewno zachęca.
170 C/O - 4.55/lvbet