Trzeba przyznać, że nie można narzekać na końcówkę sezonu, bo jest ona niezwykle interesująca. Najciekawszy zwrot akcji jest w starciu Tarnowa z Toruniem, gdzie przed rozpoczęciem półfinałów niewielu dawało szanse na sukces Apatorowi. Zresztą w Mościcach po zakończeniu rundy zasadniczej i wiadomości o kontuzji kluczowego zawodnika Gorzowa, czyli Bartka Zmarzlika to już sobie złote medale na szyjach powiesili, ale na szczęście tydzień temu zostali sprowadzeniu na ziemię. 6 punktów zaliczki to bardzo mało, szczególnie, że wykresy formy Torunia i Tarnowa rozminęły się, bo pierwsi po słabym początku sezonu wyraźnie się rozkręcili, a drudzy odwrotnie. Do tego dochodzi (pokerowa?) zagrywka Cieślaka z ZZ za Vaculika, która moim zdaniem nie wyjdzie na dobre Unii. Co prawda Martin za MotoAreną nie przepada, ale w obecnej dyspozycji to jeden z pewniaków, no chyba, że rzeczywiście coś go nagle zmogło i nie jest w stanie jechać. Jedynym stuprocentowym pewniakiem do dwucyfrówki ze strony gości jest Maciek Janowski, który na tym torze wymiata jak nigdzie indziej. Dołączyć powinien do niego Koldi, ale co z resztą to już nie wiadomo. Greg dobre biegi przeplata zaskakująco słabymi, a Madsen choć ten sezon ma udany, nie jest dla mnie na tyle pewny. Jamróg i Gomólski powinni być raczej statystami. Z kolei w Toruniu do dwóch liderów Saletry i Holdera na pewno dołączy Ward, a i Miedziak z pewności nie zaprezentuje się tak jak tydzień temu. Języczkiem u wagi będzie postawa juniorów, bo jeśli bracia Pulczyńscy pojadą tak jak potrafią, to awans Torunia jest dla mnie pewny. W rundzie zasadniczej na MotoArenie górą byli niespodziewanie goście z południa, ale wtedy drużyny były na przeciwległych biegunach. Wtedy zawiódł Holder, a i Sully miał by sobie wiele do zarzucenia. Jednakże ich ostatnie wyniki świadczą, że regres formy mają już za sobą i moim zdaniem poprowadzą dziś Toruń do awansu do finału.
Apator Toruń - Unia Tarnów - Apator Toruń - 4,5 pkt # 1,75 Expekt