Devils po tym pierwszym meczu w MSG kiedy pomimo dominacji przez większość czasu, nie potrafili w rezultacie wygrać, tak w drugim całkowicie udowodnili, że Strażnicy nie są im wcale tacy straszni. Pierwsza tercja należała do Diabłów, którzy mieli kilka fajnych okazji wykorzystując jedną z PP. W drugiej tercji Rangers od samego początku zaczęli nacierać na bramkę Brodeura i po chwili dopięli swego wyrównując wynik po sporym błędzie bramkarza Devils. Cała ekipa wydawała się być w dołku, ponieważ przez pierwsze 10 minut nie potrafili oddać nawet jednego strzału. Później gospodarze po kilku minutach od wyrównania, zdołali już wyjść na prowadzenie. Wtedy najwyraźniej Diabły zorientowali się, że są w bardzo niekorzystnej sytuacji i wzięli sprawy całkowicie w swoje ręce. Do końca meczu to własnie oni byli ekipą dyktującą warunki na tafli, grającą bardzo dobrze w ofensywie i pewnie na tyłach wraz ze wspomagającym ich Brodeurem, który popisał się kilkoma efektownymi interwencjami. Devils wygrali 3:2 wyrównując tym samym stan serii. Poza dobrym występie kluczowych ofensorów, na uwagę zasługuje na pewno Clarkson, który zagrał kolejny bardzo dobry mecz i od początku tych playoffów jest silnym zaopatrzeniem na swoim skrzydle w swojej ekipie. Z mojego punktu widzenia uważam, że będziemy świadkami kolejnej wyrównanej rywalizacji, jednak dzisiaj stawiam na Devils, którzy podbudowani ostatnim zwycięstwem w Nowym Jorku ,tym razem u siebie w Newark powinni zadbać o interes i wyjść na prowadzenie w serii.
Start: 19:00
New York Rangers @ New Jersey Devils OT @ 1,87
EDYTUJ:
Aż trudno uwierzyć, że Diabły w identyczny sposób co w I meczu dali sobie w kaszę napluć, dodatkowo u siebie. Pełna dominacja i kontrola krążka przez dwie tercje, a w III... boom. Inny zespół i odwrócone role na korzyść Rangers. Swoją drogą cholernie ciężko ogląda się (przynajmniej dla mnie)
hokej w wykonaniu Rangers... i nie wyobrażam sobie ich wygrywających całe zawody - aż strach pomyśleć. Gra oparta o defensywe, niezawodny Lundqvist ,kilka sytuacji strzeleckich na mecz i te gole z kapelusza.... Z całym szacunkiem dla fanów Rangers.