Ogólnie jeżeli Kings zagrali wczoraj dobrze, to ja nie chce wiedzieć, jak wygląda poziom ich gry kiedy grają źle.
Przykładem meczu, w którym dana drużyna zagrała źle był m.in. wspomniany mecz Rangers-Kings. Rangers dali się totalnie zdominować i tutaj zwycięstwo Kings było w pełni zasłużone, a Rangersom należy się nagana za tamten mecz. Mecz Wild-Kings jednak wyglądał zupełnie inaczej. To goście byli aktywniejszą stroną, co zresztą potwierdzają statystyki. Wiele razy było gorąco pod bramką Minnesoty, ale bramkarz ich ratował lub też strzały były minimalnie niecelne czy też ładnie zablokowane jak w czasie tego PP 5:3.
Wiadomo, że każdy może inaczej to wszystko interpretować, każdy ma swoje kryteria oceny. Dla wonderkido np. Kings zagrali bardzo słabo ze względu na ich nieskuteczność. Dla mnie zagrali nieźle, bo byli znacznie aktywniejsi od Minnesoty(która według mnie zagrała zbyt pasywnie pomimo wyprowadzenia kilku dobrych kontr), to oni częściej atakowali.
Przypomina mi się dyskusja po piłkarskim meczu
Polska-
Niemcy na rozmaitych forach. Jedni uznali zwycięstwo było w pełni zasłużone, bo mieliśmy 10 razy mniej okazji od Niemców, a strzeliliśmy dwa gole, a
Niemcy mieli ich całe mnóstwo i nic nie zdobyli. Drudzy(w tym m.in. ja) uznali, że zwycięstwo było bardzo szczęsliwe i
Niemcy byli stroną dominującą. Dla mnie
Niemcy nie zagrali źle- oddali mnóstwo świetnych strzałów, które Szczęsny obronił, oddali też sporo minimalnie niecelnych. Tak bywa, że czasem można zamknąć przeciwnika na ich połowie, mieć parę słupków, poprzeczek itd. i nic nie strzelić. Czy takiej drużynie należy się krytyka, że zagrali zły mecz? Moim zdaniem nie.
To samo w hokeju. Mało to spotkań, gdzie jakaś drużyna w meczu praktycznie nie istnieje, daje się zdominować, a jednak jakimś cudem bramkarz wszystko broni, wyprowadzają jedną czy dwie dobre kontry i wygrywają mecz. Bywają mecze, że drużyna oddaje 50 strzałów(w tym wiele naprawdę groźnych) i zdobywa jedną bramkę albo nawet żadnej, a rywale oddadzą z 20 i strzelą np. trzy bramki.
Kto wie jakby się potoczył ten mecz Minnesoty z Los Angeles, gdyby jednak goście zdobyli bramkę na 2:2 w PP 5:3, bo byli naprawdę blisko.
Podsumowując, to dla wonderkido ze względu na nieskuteczność Kings zagrali słaby mecz. Mnie natomiast ich gra się podobała ze względu na ich aktywność. Każdy ma swój punkt widzenia, ja tylko przedstawiłem swój, więc z tymi okularami Stępnia to trochę przegiąłeś:razz:.