Najpierw pare slow o meczu nr 1. Nie zgodze sie z tym ze to Montreal gral w hokeja a Phila tylko punktowala.. Jedynie w pierwszej tercji Montreal przewazal (13-6 w strzalach na bramke), ale tak naprawde byla to przewaga iluzoryczna, poniewaz nie byly to grozne strzaly, Leighton byl cierpliwy i opanowany i to wystarczylo do zachowania czystego konta. W dwoch kolejnych tercjach mielismy juz do czynienia z pokazem sily Flyers. Co do goaltendingu, rowniez nie zgodze sie z przedmowca. Jak juz wspomnialem wyzej, Leighton byl spokojny, byl cierpliwy, nie kombinowal, ale tak naprawde nie musial wykazywac sie jakimis nieprawdopodobnymi obronami, Halak zagral przecietnie ale znowu nie tragicznie, w polowie przypadkow byl zasloniety przez fenomentalnie funkcjonujacy screening Flyers, Price rowniez zagral przecietnie - na 7 strzalow wpuscil 2. Takze podejrzewam ze we wtorek Jaro znowu stanie w bramce Habs
Mysle ze Flyers sa faworytami do zwyciestwa i w tej rywalizacji. W tym sezonie to w 100% druzyna playoffowa, moznaby sie zastanawiac czy istnieje cos co byloby w stanie zlamac ten team... Byl moment w ktorym znajdowali sie na 14. miejscu na Wschodzie, byly (i sa) kontuzje bramkarzy, byla zmiana trenera, byl awans do playoffs w ostatnim meczu regular season po rzutach karnych, w koncu byl najwiekszy comeback w historii
NHL zarowno w series jak i w ostatnim siodmym meczu... Ten team ma charakter i wszyscy w
NHL dobrze zdaja sobie teraz z tego sprawe. Gionta powiedzial ze w tej chwili to najniebezpieczniejsza druzyna z tych ktore zostaly. I zgadzam sie z tym
A wracajac do calej rywalizacji.. Wiele osob wskazuje na Montreal tlumaczac to faktem, ze Canadiens wyeliminowali Caps i Pens. Zgadzam sie, mieli teorytycznie trudniejsza droge do Conference Finals niz Phila, ale...
Po pierwsze, sukces Habs w tych seriach byl efektem koniecznosci skoncentrowania sie na konkretnych zawodnikach Caps (Ovechkin) i Pens (Crosby) czyli glownych kreatorach punktow tych teamow, obu gwiazdorow pilnowal duet Gill/Gorges i przynosilo to pozytywne efekty. A na kim Canadiens maja sie skupic w rywalizacji z Philly? Tutaj mamy do czynienia z druzyna wg mnie lepiej zbilansowana, gre kreuje wieksza ilosc zawodnikow, mamy Briere, Richardsa, Giroux, rowniez skrzydlowi Gagne i Leino pokazali sie jako swietni playmakerzy. I juz w pierwszym meczu mamy efekt: 6-0! Grala cala druzyna i wszyscy punktowali.
Po drugie, spojrzmy prawdzie w oczy... Moim zdaniem, Habs mieli jednak sporo szczescia, szczegolnie w rywalizacji z Penqueens - polowe bramek zdobyl Cammalleri a druga polowa byly to gole samobojcze lub fatalne bledy Fleurego, przynajmniej ja to mniej wiecej tak pamietam
Po trzecie, Halak. Wiecznie nie mozna liczyc na bramkarza. I dzisiaj juz mielismy tego dowod.