Mega ciekawe mecze dziś, które zadecydują o przejściu faworytów do 2 rundy lub wydłużeniu serii do 7 spotkań.
Zainteresowałem się bliżej spotkaniem Rakiet z Thunder. Wiadomo wypadł Westbrook (zwany również Westbrickiem, ale to może odejść do lamusa, jeżeli bez niego OKC przegrają serię z 3-0) i zaczęły się problemy ekipy Scotta Brooksa. Oczywiście dalej są silnym zespołem, ale jednak brakuje trochę kogoś kto odciąży Duranta.
Thunder zaczynają tracić grunt pod nogami, jeżeli dziś przegrają i dojdzie do g7, to mimo iż zagrają na własnej hali to mentalnym faworytem będą mogli się czuć koszykarze z Houston.
Tak jednak być nie musi, jeżeli półgłówek na ławce Grzmotów pójdzie po rozum do głowy i rozpisze jakiś rozsądny game plan. Coachem jest naprawdę kiepskim, ale po ubiegłorocznej serii ze Spurs, gdzie od g3 zdołał wprowadzić kilka kluczowych zmian, które przesądziły o zwycięstwie, myślałem, że coś tam wykombinować jednak potrafi. Dziś się przekonamy. Uczy się na własnych błędach, więc wypadałoby, żeby wyciągał wnioski.
Myślę, że
koszykówka Thunder bez RW powinna być bardzo prosta - koniec z szybką, ofensywną koszykówką, ciosem za cios, a skupienie się na defensywie i szukaniu pozycji Durantowi w ofensywie. Prócz KD nie ma tam na dzień dzisiejszy pewnych opcji w ataku - Martin gra słabo w playoffach, Ibaka poprawił rzut z półdystansu, ale też nie można od niego oczekiwać żeby np. sypał co mecz 15-20 pkt. Thunder mają jednak w swoich szeregach bardzo dobrych defensorów, którzy powinni jak najbardziej utrudnić grę gwiazd Rakiet, czyli Sefolosha Hardenowi i Ibaka Parsonsowi. Rockets nie mają absolutnie żadnej odpowiedzi na KD, więc w takim pojedynku liderów Durantula powinien wychodzić zdecydowanie zwycięsko. Bezsensem jest pójście na wymianę ciosów, ponieważ u gospodarzy jest kilku graczy, u których potrafi załączyć się 'on fire mode' (Beverley, Garcia, Brooks, Delfino) i wtedy jest krucho, bo Thunder już takich grajków nie posiadają, a sam Kevin niekoniecznie da radę przeciwko takiej watasze.
Przypomniałem serię ze Spurs, ponieważ pierwsze dwa mecze w San Antonio to też wymiana ciosów, która skończyła się bardzo źle dla Thunder. Potem Brooks zmienił trochę grę i skończyło się 4-2.
Dzisiaj w obliczu braku Westbrooka należy zrobić to samo. Thunder z samym Durantem dysponują przeciętnym potencjałem w ofensywie jako zespół, jednak w obronie z Thabo, Ibaką, Perkinsem czy Brewerem z ławki mogą zrobić prawdziwie piekiełko Hardenowi i reszcie paczki z Teksasu.
Jeżeli tak zagrają - myślę, że wygrają spokojnie. Jeżeli nie - wynik będzie zależał od tego czy mega dzień będzie miał Durant.
Decyduję się dlatego grać under Rakiet, który kręciły się przy tej linii co mecz, ale liczę, że dziś Thunder powstrzymają ich poniżej setki.
Rockets under 104 @ 1,90 Betsafe
na początku dali poszaleć jeszcze Rox, ale już od 2 połowy izzi
Zastanawiam się jeszcze nad Pacers. Są wg mnie zdecydowaniem lepszym zespołem i szkoda byłoby dla nich ryzykować w g7, ale wyniki jednak mówią to, że w Atlancie wygrywali zdecydowanie gospodarze, a Indiana, szczególnie w ofensywie, spisywała się bardzo mizernie. W tej sytuacji liczyłem na trochę większy kursy, bo nie były to przypadkowe, minimalne zwycięstwa Hawks. Niestety jednak oddsmakerzy podzielają chyba moje zdanie.