Widać, że są ekipy które w żołnierskich słowach - nie będą się pier.....ić typu Spurs, typu Lakers, Miami, a są takie, którym nawet przewaga (już jej brak) parkietu 5 liter daje, typu Indiana, Memphis, dodałbym tu Oklahomę, która już w 1. meczu igrała z losem i wygrała naprawdę na farcie, bo Dallas bardziej ten mecz wtopili mając 7 oczek handicapu na bodajże 3 minuty do końca!
Dzisiaj 3 spotkania, Miami powinno sobie poradzić z Knicksami, widać że są umotywowani u siebie i są w solidnej formie, szczególnie w obronie. Carmelo ma po 2 stronie dość ciężki plaster, toteż siła ofensywa Knicksów kolejny x będzie musiała poradzić sobie z mocnym murem żarów.
Indiany z Orlando ja bym nie ruszał, Indiana może a) być podrażniona po 1. meczu, bądź b) naprawdę być w słabej formie, co znowu wykorzystają Magic. Nie oszukujemy się, rywalizacja tych 2 ekip będzie i opiera się na obronie. Kto będzie lepiej bronił - ten wygra, bo FG w każdym meczu, obu ekip, nie przekroczy 45%. Tu nie chodzi o to, kto gra w Indianie, tylko jak będą bronić.
Podoba mi się natomiast gra Dallas i czuję, że to oni awansują. Już w 1. meczu byli bliscy odebrania przewagi parkietu Oklahomie. Dirk tak w połowie 4 kwarty i 3/4 jej końca dawał czadu, by pod koniec spartolić drużynie wygraną, ciężko mówić, żeby spalił się psych. bo taki gość nie gra 1 meczu, zmęczony też nie powinien być, bo był zmieniany i odpoczął sporo, jak na niego - po prost mu nie wyszło. Mimo wszystko to będzie dzisiaj najlepszy mecz znowu, wielkie pokłony na Jasona Terry'ego, co ten gość robi to jest poezja ???? Oklahoma? Westbrook, Durant, Harden, Ibaka i potem lipa. W Dallas Marion, Terry, Nowitzki, West, Carter, Kidd (bardziej zadaniowiec już, ale jednak) i wg mnie więcej nieco daje im ławka niż Oklahomie. +10.5 hcp po @1.5 wygląda solidnie na Dallas.
Pzdr!