Z terminówek jeszcze coś. Trochę się uzbierało, ale jak szaleć to szaleć :razz:
Teraz coś a propo tych mniej pewnych par wg mnie.
L.A.Lakers - Denver
Myślę, że 3.00 jakie oferuje nam Expekt to trochę sporo.
H2H w tym sezonie:
04/13/12 LAL 103 - DEN 97
02/03/12 DEN 89 - LAL 93
01/01/12 DEN 99 - LAL 90
12/31/11 LAL 92 - DEN 89
Wychodzi 3:1 dla Lakers, ok, ale:
1 mecz - brak Farieda, brak Koufosa, brak Brewera, był Nene, a nie było McGee, grał Artest, był Fish, nie było Sessionsa
2 mecz - brak Farieda, brak Koufosa, brak Brewera, był Nene, a nie było McGee, grał Artest, był Fish, nie było Sessionsa
3 mecz - brak Farieda, był Nene, a nie było McGee, grał Artest, nie grał McRoberts, był Fish, nie było Sessionsa
4 mecz - byli wszyscy poza Bryantem
Bardzo ważny może być tutaj brak Artesta, który wróci najwcześniej w 7 meczu (jeżeli do niego dojdzie). Artesta, który w 4 meczach z Denver ma 7.75 ppg i 4.5 rpg, ale nie to jest najważniejsze. Ważne jest to, że on się zajmował Gallinarim, który vs LAL ma 10 ppg (w sezonie 14.6), ale na słabej skuteczności 13/46 z gry, 28.3%. Sezonowa średnia to 41.4%. Więc widać jak utrudnia mu życie Artest. Oddawał średnio 1 rzut więcej za 3 z LAL niż średnio. Nie chciał wchodzić pod
kosz po prostu, wdawać się w drybling z Artestem. A za 3 też rzucał słabo 3/21 w 4 meczach, całe 14.3% przy 32.8% w całym sezonie. Teraz Artesta nie będzie przez 6 spotkań i Gallo będzie miał łatwiej.
Zamiana Nene na McGee też wydaje mi się fajna w kontekście meczów z Lakers. Wydaje mi się, że McGee bardziej ograniczy Bynuma niż Nene, a to ważne będzie.
Ja tam spróbuję, bo wg mnie Nuggets nie są bez szans.
Nuggets to win series 3.00
Expekt
2/10
Atlanta - Boston
Boston 1.562
Pinnacle
4/10
Ja tam wierzę w Celtów. Nie mają przewagi parkietu, ale to nie powinno im przeszkodzić. Grają wszyscy, no w 1 meczu mogą nie zagrać Allen i Stiemsma, ale w następnych już powinni być do dyspozycji Doca.
H2H:
04/20/12 ATL 97 - BOS 92
04/11/12 BOS 88 - ATL 86 (OT)
03/19/12 ATL 76 - BOS 79
1 mecz - brak Marvina Williamsa, ale grał Zaza (16/13), który obecnie kontuzjowany i w 1 meczu, a pewnie i 2 pierwszych nie zagra, ale przede wszystkim Avery Bradley nie był wtedy jeszcze tym kim jest teraz
2 mecz - brak Allena
3 mecz - brak Allena, Rondo, Garnetta i Pierce'a
Myślę, że to wiele mówi o tych pojedynkach.
Bradley, który bardzo się rozwinął w trakcie sezonu będzie tutaj bardzo ważny, wraz z Rondo będą bardzo utrudniać życie Teague'owi i Hinrichowi.
To chyba ostatni (podobnie jak pewnie kilka poprzednich) sezon, w którym Boston może coś w takim składzie zdziałać porządnego. Tak mi się wydaje. Motywacji nie zabraknie, w Bostonie nigdy jej nie brakuje. Nie chce mi się pisać, ale po prostu widzę faworyta w Bostonie tutaj, takiego na 1.4-1.45, więc ten kurs pobieram.
Wygra 1 mecz i wygra serię
Indiana + Miami + Bulls + SAS + OKC 3.01
Bet365
3/10
Wynik po 4 meczach
Miami + Chicago + SAS + OKC 5.01
Bet365
3/10
Miami i SAS mają najlepszy domowy bilans, 28-5. OKC i Chicago wraz z Memphis i Lakers mają 2 bilans, 26-7.
NYK on road 14-19.
Jazz on road 11-22.
Dallas on road 13-20.
Phila on road 16-17.
Więc nie są to ekipy dobre na wyjazdach, więc Miami, Bulls, SAS i OKC powinny pewnie wygrać swoje 2 domowe mecze.
Chicago najlepszy bilans wyjazdów 24-9.
SAS 2 w lidze 22-11.
OKC trzeci w lidze 21-12.
Miami 5 w lidze, 18-15. Lepsza od nich Indiana.
Te ekipy po prostu grają świetnie w tym sezonie. W PO wiadomo, że odpoczynek jest ważny, więc najlepiej wygrać 1 serię jak najszybciej. Wszystkie te ekipy powinny zdawać sobie z tego sprawę. Więc nie podejrzewam żadnej z nich o przegranie 2 meczów na wyjeździe, jeden mecz to max. A u siebie jak mówiłem stawiam na pewne wygrane. To już PO, nie ma żartów tutaj.