Spurs (+7) @ 1,90 Pinnacle
Idę na przekór rosnącym kursom i informacjom o brakach w składzie Spurs. Osłabienia spore owszem: Duncan, Gino, Bellineli i Splitter. Dziura przede wszystkim będzie więc pod koszem, ale czy Rockets miażdżą frontcourtem? Oczywiście jest Howard, ale prócz tego kto? Bardzo ważne - wypada Terrence Jones, bardzo ważna postać w systemie Rockets i robieniu miejsca DH. Kto tam dalej jest: Motiejunas i Dorsey vs Diaw, Ayres i Baines. Spurs nie są więc tutaj na przegranej pozycji. Dwight mało kto zatrzyma 1 na 1, ale jego stopuje się obroną zespołową, podwojeniami. A Pop to przecież trenerski geniusz, więc myślę, że center Rakiet nie będzie miał wcale łatwo, pomimo braku Duncana i Splittera.
Brak Manu i Makarona robi trochę dziurę z kolei na pozycji rzucającego, ale też Ostrogi powinny poradzić sobie z wypełnieniem jej. Ich wielką siłą wiadomo jest głęboki skład i drużyna. Tam każdy wchodzi i ma swój wkład w zwycięstwa. Gino na początku sezonu nawet nie jest w najlepszej formie, więc też nie wyolbrzymiałbym aktualnie jego nieobecności. Frontcourt Parker-Green-Leonard, wspomagany z ławki przez Josepha i Daye'a powinien tutaj spokojnie sobie poradzić.
Rockets na razie nie pokonani, ale wg mnie ich bilans trochę kłamie. Nie grają aż tak znakomicie. Zauważalny jest olbrzymi postęp w defensywie. Nie rzucił im jeszcze nikt powyżej setki, ale czy ktoś się dziwi? W s5 wychodzi tam center, który prowadził najlepszą defensywę ligi kilka sezonów + znakomici perimeter defensorzy jak Ariza i Beverley, który jest uważany za czołowego obrońcę na pozycji PG. Paradoksalnie większe problemy widzę obecnie w ekipie McHale'a z ofensywą, która momentami jest bardzo jednowymiarowa i polega na ciepaniu jumperków.
Spurs bez 4 ważnych zawodników w rotacji, grają b2b wąskim składem na wyjeździe z niepokonaną, mocną drużyną. Wszystko przemawia przeciwko Ostrogom, a jednak ja gram w ich kierunku. Przypomnijcie sobie takie meczów z poprzednich sezonów, gdy właśnie odpoczywało big trio ze Spurs czy z Heat, wszyscy grali na rywali, a tutaj niespodzianki były. Naprawdę nie lekceważyłbym dziś Spurs. Mecz dosyć prestiżowy, derby Teksasu, czwartkowy doubleheader, na pewno zaangażowania nie zabraknie jednym i drugim. Dla Houston chyba powoli nadchodzi czas pierwszej porażki. Spurs prowadzeni przez Tony'ego Parkera powinni powalczyć w tym meczu nawet o zwycięstwo. Jeżeli przegrają, to raczej po close game, dlatego gram hc na San Antonio.