Kings (+6) @ 1,90 Pinnacle
Nie no przesada dla mnie ten kurs na Sacto (pow. @3,00). Królowie przegrali zdecydowanie home openera, ale dzisiaj dostają szansę na rehabilitację, ponownie przed własną publicznością. Roster jest naprawdę solidny i stać go na napsucie krwi najsilniejszym. Przez ostatnie sezony mówiło się ciągle, że młodzi, nieokrzesani, niedoświadczeni, ale nadszedł czas, że trzeba zacząć wymagać czegoś od tych chłopaków, bo już swoje pograli w tej lidze. Cousins już ostatni sezon był jednym z lepszych wysokich, teraz powinien być jeszcze mocniejszy. Progresu także należy wymagać od drugoroczniaka McLemore'a czy Derricka Williamsa. Ponadto zawodnicy, którzy już grają kilka ładnych lat i od których można wymagać konkretnego poziomu, czyli Gay, Thompson, Collison czy Landry. Ponadto jeszcze jeszcze strzelec Casspi, debiutant wybrany z numerem 8 tegorocznego draftu interesujący Stauskas czy jeden z najlepszych rebounderów ostatniej dekady w NBA Reggie Evans. Defensywy w tym zespole raczej nie doświadczymy playoffowej, dlatego nie mają co marzyć o rozgrywkach posezonowych, ale potencjał w ofensywie jest spory i jak wstrzeli się kilku to mogą rozłożyć naprawdę każdego. W pierwszym meczu wysoka porażka z Warriors, ale Wojownicy z Oakland naprawdę są mocni, jedni z najmocniejszych na Zachodzie. 77 pkt Królów to nie tylko efekt dobrej obrony GSW, ale także bardzo słabej postawy niemal wszystkich graczy Sacto. Liderzy Cousins i Gay byli 9/29 z gry i nie wierzę, żeby drugi mecz pod rząd U SIEBIE zaliczyli tak słabe zawody.
Na przeciwko Portland Trail Blazers, czyli ciekawa drużyna, ze sporym potencjałem, ale w obecnym kształcie nie mają szans na osiągnięcie czegoś poważniejszego w playoffach. Czego brakuje? Może lepszego lidera, może lepszego defensywnie centra, zapewniającego interior defence na topowym poziomie, może szerszej ławki? Nie wiem, wszystkiego po trochu pewnie. W regularze pewnie wykrecą czołowy bilans w Konferencji Zachodniej, ale to będzie na tyle. Dzisiaj są faworytami z Kings, ale nawet jeśli wygrają to nie sądzę, żeby to było jakieś wielkie zwycięstwo. Przewiduję bardzo ciężki mecz, nie zdziwi mnie zwycięstwo Kings.
Ogólnie ten typ nie jest przeciwko Blazers, a zdecydowanie za Kings. Zagrali po prostu wybitnie słabo w ataku w meczu otwarcia i znając realia NBA nie sądzę, żeby to się powtórzyło w kolejnym domowym meczu. A skład jak pisałem posiada taki potencjał, który ich spokojnie obliguje do pokonywania u siebie takich ekip jak PTB.