r-baggio
Użytkownik
Potwierdzone: Rajon Rondo w Dallas.
https://twitter.com/SportsCenter/status/545714099074924545
https://twitter.com/SportsCenter/status/545714099074924545
Co się zmieniło od tamtego czasu? Jeśli chodzi o skład Raptors to wypadł oczywiście z powodu kontuzji DeRozan i od tamtego momentu Lowry wziął na siebie większy ciężar zdobywania punktów. Jeśli chodzi o powyższy cytat to Kyle praktycznie w każdym meczu udowadnia swoją wartość i przynależność do czołówki rozgrywających w lidze (ścisłej czołówki). Linia jest dość nisko ustawiona, gdyż w poprzednich 6 spotkaniach Lowry pokrywał ją zaledwie raz i to minimalnie. Tym lepiej dla nas bo dzisiaj nadarza się idealna okazja, by tych punktów mógł rzucić więcej. Przede wszystkim Toronto zmierzy się z Detroit, którzy mówiąc łagodnie grają piach, a o obronie mają marne pojęcie. Jeśli ten zespół czymkolwiek straszy rywali to jest to frontcourt, a raczej wyrośnięci ludzi, którzy go tworzą. Na pewno Drummond, Smith (grający ostatnio na PF), czy też Monroe to gracze potrafiący lepiej bronić, niż robią to do tej pory. Co można powiedzieć natomiast o obwodzie Pizdons i ich rozgrywającym Jenningsie, który będzie matchupem dla Kyle'a? Ano to, że obrońcą jest marniutkim i Lowry powinien to wykorzystać. Nie raz i nie pięć Brandon był w obronie gwałcony przez gorszych zawodników, niż PG Toronto, więc i dziś powinno być podobnie. Jako kolektyw obrona Detroit również nie tworzy monolitu, więc Raptors powinni po prostu wrzucić im ponad 100 pkt, z czego lwią część z nich zapewni Lowry. Wracając do ostatnich spotkań Toronto... Dwa z nich były po prosto gorsze w wykonaniu ich PG, ale było to już prawie 2 tygodnie temu, a w NBA to naprawdę sporo czasu. W ostatnich 4 spotkaniach Toronto dość łatwo pokonywało swoich przeciwników (oprócz meczu z NY) i Lowry dostawał mniej minut stąd też gorsze cyferki tego gracza. Wg mnie idealny moment na dołożenie do pieca jest właśnie dziś.Od początku poprzedniego sezonu dojrzał, jako gracz i praktycznie nie schodzi ze swojego wysokiego poziomu. Jeden z regularniejszych zawodników na swojej pozycji. Cechuje go wszystko to, co powinno cechować prawdziwego rozgrywającego. Dobry przegląd pola, efektywne penetracje, solidny rzut dystansowy. Moim zdaniem ścisła czołówka PG w lidze.
Skoro Duncan i Gino mają odpoczywać to over 14.5 Greena w betcity wygląda bardzo soczyście taką linię może pokryć grając z TD i Manu w składzie a nie mówiąc jeśli będą pauzowaćMoim zdaniem nie ma jutro lepszego betu jak win czy niskie handi na Mavs. Pop na pewno posadzi Duncana i Manu bo tyle minut ile zagrali łącznie w czwartek i w dziś to nie doświadczyli od obalenia muru berlińskiego. Nie jest przeciez tajemnicą ze Pop posadziłby ich jeśli nie dziś to właśnie jutro. Pop wybrał mecz z Portland bo liczył na przełamanie passy i zarazem rewanz, no i sie przeliczył choć było bardzo blisko zarówno w pierwszej jak i w drugiej kwarcie. Pytanie kto jeszcze nie zagra bo kandydatów jest kilku np. Splitter który niedawno wrócił po kontuzji albo Kawhi który równiez ma wrócić na dniach. Nie wydaje mi się zeby Pop ich obu ryzykował w meczu w którym Spurs, powiedzmy to sobie realnie, mają małe szanse. Juz nie mowie o absencji Duncana bo to zdarzyło się nie raz i nie dwa a Spurs wygrywali ale o piekielnym zmęczeniu całego składu. 6 dogrywek na przestrzeni trzech dób to jest kosmiczny wysiłek i wyjdzie to prędzej czy później w trakcie jutrzejszego meczu. Druga kwestia to debiut Rondo. Na pewno bedzie mocno zmotywowany ale minusem jest brak zgrania z resztą. No ale jeśli nie pogra wiele to nie widze problemu. Aha, i nie zapominajmy ze Mavs tylko z jednym centrem zostali więc mozna spodziewac sie troche small ballu podczas przebywania Tysona na ławie. Aminu i Dirk mogą na tej pozycji się znalezc co znowu nie działa na korzyść Spurs bo w ich składzie jeśli wykluczyć Timmyego, Splittera, Leonarda i Manu to zostają wyrobnicy typu Diaw, Baynes, Daye, Bonner i Ayres. Mavs mogą ich zabiegać