Dzisiaj szeroka oferta, ale miałem spory ból głowy, żeby coś wybrać. Po pierwsze nie za bardzo rozumiem tej rosnącej wręcz w lawinowym tempie tendencji, żeby Brooklyn mianować drużyną godną zaufania... Fakt, wrócił Deron i to jest zapewne wartość dodatnia. Po Pierce tak naprawdę nie można oczekiwać cudów bo przypominam, że kiedy grał nie wyglądało to dobrze, więc teraz po powrocie też może mu się przydarzyć, że w kieszeni będzie posiadał same cegły
Tym bardziej, że dzisiaj pod znakiem zapytania stoi występ Lopeza, który do tej pory prezentował się najlepiej w zawodzącej drużynie Nets. Pojechał do Detroit, ale możliwe, że nie będzie ryzykował pogłębieniem kontuzji.
http://www.rotoworld.com/headlines/nba/219943/brook-lopez-(ankle)-will-travel-to-detroit
Zresztą gospodarze to nie ogórki, Frontcourt robi wrażenie, jak zepną poślady to spokojnie mogą tu wygrać. To moje przemyślenia i sam w ten mecz nie zainwestuję $
A co gram? Oprócz tego, że under Bobków wygląda fajnie, w sumie jedyne co może przeszkodzić to rozluźnienie w szeregach Indiany przy jakimś wysokim prowadzeniu i brak spinki w obronie to proponuję:
Atlanta Hawks - Washington Wizards
Atlanta (-6)
1.91
Betsson
Dlaczego? Po pierwsze dlatego:
http://www.rotoworld.com/headlines/nba/219975/nene-brad-beal-miss-fridays-shootaround
Czarodzieje znów najprawdopodobniej bez Nene i nie ma co ukrywać, że to spore osłabienie. Beal również jeszcze nie wraca, więc odpowiedzialność zdobywania punktów spoczywać będzie na Arizie, Wallu i poniekąd Marcinie. Jednym słowem mizernie to wygląda. Chciałem uderzyć w over Walla, ale to jest jednak ryzyko grać na tego zawodnika. Wolę zagrać Hawks, którzy mają argumenty by wykorzystać braki w składzie Washington. Horford z Milsapem powinni swoje zrobić, a tym bardziej, kiedy nie wystąpi Nene. Korver na obwodzie, Teague na PG. Po prostu solidna Atlanta poradzi sobie z przeciętnymi Wizards.
I teraz pewnie trochę kontrowersji...
Kevin Durant under 42,5 pkt,zb,as
1.96
Betsson
Nie ma co ukrywać, że Durant taką linię może przekroczyć z zapasem, ale... Po pierwsze widzę dzisiaj wyraźny win gospodarzy i dlatego liczę na mniej minut dla lidera drużyny. Po drugie spodziewam się, że to Westbrook może grać pierwsze skrzypce przeciw PG Lakersów... którego nie mają
Wypadł Blake, w sumie nie wiem kto tam będzie dzisiaj kreował grę. Na faworyta wyrasta chyba Kobe, a im więcej piłki w jego łapskach tym gorzej dla LA. Nie tak dawno grałem over na Duranta i pamiętam, że linii nie przekroczył bo nie zaliczył żadnej asysty dlatego nawet jeśli rzuci dziś ok. 30pkt to nie musi wcale być tak aktywny na tablicach, a tym bardziej w kreowaniu partnerów. Mimo wszystko gram tu troszkę lżej
Chyba tyle... Chciałem jeszcze zagrać w stronę Pelikanów, ale ma wrócić Allen, więc zostawiam to w spokoju.