Slalom Mężczyzn - Madonna di Campiglio
 Start 17.45
 
Przed  nami prawdziwy klasyk jeżeli chodzi zawody w narciarstwie alpejskim.  Nocny slalom mężczyzn w Madonna di Campiglio na legendarnej trasie  Canalone Miramonti. Te zawody są wyjątkowe. Mnóstwo kibiców na  trybunach, którzy tworzą fantastyczną atmosferę. Świetna zabawa i jak  zwykle niesamowite emocje. Jeżeli ktoś będzie miał okazję i możliwość,  aby być kiedyś tam na miejscu podczas tych zawodów to bardzo polecam, bo  jest to niesamowite przeżycie. Slalom trudny i bardzo stromy.  Szczególnie dolny odcinek będzie prawdziwym wyzwaniem dla zawodników.
Felix Neureuther w TOP 3 @ 1.90 Bet365 
 1 miejsce
Niemiec  mimo drobnych problemów z kręgosłupem imponuje formą. Najwyraźniej ten  ból nie dokucza mu, aż tak bardzo i w żadnym stopniu nie przeszkadza w  szybkiej jeździe. Według mnie Felix jest tym zawodnikiem, który może  poważnie zagrozić dominatorowi z Austrii (Hirscher) w odniesieniu  kolejnego zwycięstwa. On lubi te trudniejsze slalomy i taki właśnie  będzie dzisiaj. Już w Are był bardzo blisko, gdyż przegrał tylko 0.1s.  Przede wszystkim jest to zawodnik bardzo regularny jeżeli chodzi o  zawody slalomowe. W tym sezonie 3 w Levi i 2 w Are. Biorąc pod uwagę  także starty ze zeszłego sezonu to w sumie otrzymujemy 7 startów w PŚ z  rzędu, w których Neureuther stał na podium. Ta trasa mu na pewno bardzo  odpowiada. W ostatnim starcie na trasie Canalone Miramonti w 2012 zajął 2  miejsce. Uległ wtedy tylko Hirscherowi. Nie ma zbyt wielu zawodników,  którzy mogą mocno powalczyć o podium. Norweg Kristoffersen to oczywiście  zawodnik nieobliczalny, ale bardzo nierówny, który bardzo często  przesadza z agresją. Nie pasuje mi do tej trasy. Austriak Matt ma  problem z ukończeniem zawodów, 2 razy DNF. Pozostali tj Dopfer, Hargin,  Myhrer, Thaler, Pinturault to świetni zawodnicy, ale nieregularni i mimo  wszystko albo w słabszej formie albo nieco gorsi od Niemca. Według mnie  Neureuther jest w na prawdę znakomitej dyspozycji. Jeździ bardzo  płynnie, szybki ze skrętu w skręt. Trasa dla niego. Powinien być wysoko i  takie miejsce na podium jak najbardziej w jego zasięgu.
Patrick Thaler vs Alexis Pinturault 1 @ 1.72 Bet365 
 DNF-5
Thaler  to już bardzo doświadczony zawodnik. Specjalista tylko od slalomu. W  jego przypadku czym jest starszy tym osiąga coraz lepsze wyniki. Bardzo  udany zeszłoroczny sezon i w tym także na razie wygląda przyzwoicie. 5 w  Levi i 10 w Are. Włoch wreszcie odnalazł równowagę między jazdą  agresywną, a przy okazji w miarę bezpieczną. Większość slalomów kończy  bez problemu. Niezły technik, alpejczyk doskonale znający tą trasę. W  2012 nie ukończył slalomu, ale wcześniej wygrał tutaj zawody pucharu  Europy wyprzedzając kilka dobrych slalomistów. Patricka stać na kolejny  solidny występ i miejsce w czołowej ''10''. Natomiast o postawę  Pinturault na tej trasie można się obawiać. Dobrze wiemy, że Francuz  prezentuje niezwykle agresywny styl jazdy. Już w 2012 roku przekonał się  za na tym stoku nie zawsze przynosi to pozytywny efekt. Wtedy nie  ukończył rywalizacji. Generalnie Alexis w tym sezonie wygląda dużo  lepiej w gigancie i SG niż w slalomie, Tam jeździ bardzo dobrze i notuje  znakomite wyniki. W slalomie jest słabo. W Levi brak awansu do ''30'' w  Are dyskwalifikacja. Więcej czasu poświecił na trening szybkościowy i  dzięki temu osiąga coraz lepsze wyniki w Super gigancie, ale za to  slalom troszkę na tym ucierpiał. Francuz często stawia wszystko na jedną  kartę i mocno ryzykuje. Dzisiaj dodatkowym problemem dla niego może być  odległy 15 numer startowy. Trasa nie będzie już tak dobra jak chociażby  wtedy jak ruszy Thaler (3). O dobry wynik może być nieco trudniej. Czym  większe dziury, tym większy problem. Dodając do tego styl jazdy jaki  prezentuje Alex można mieć spore wątpliwości czy wszystko potoczy po  jego myśli. Na pewno numery startowe to spora korzyść dla Włocha. Jego  stać na równe, w miarę bezbłędne przejazdy,a w przypadku rywala może to  wyglądać różnie. 
Reinfried Herbst vs Cristian Deville 1 @ 1.83 Bet365 Zwrot - nie ukończyli 1 przejazdu.
Jeszcze  lekko spróbuję zagrać na Austriaka. Dwóch niezwykle doświadczonych i  utytułowanych zawodników. Oczywiście większe sukcesy odnosił Austriak,  który jest m.in wicemistrzem olimpijskim w slalomie z Turynu. Na swoim  koncie ma 9 zwycięstw w PŚ, 3 drugie i 4 trzecie miejsca. Jednak Włoch  to także już powoli legenda włoskiego narciarstwo alpejskiego, który w  przeszłości kilka razy stał na podium. Może i mógł osiągnąć dużo więcej,  ale kontuzje mu w tym skutecznie przeszkodziły. Lata nieubłaganie  upływają i forma tych panów już daleka od optymalnej. W tym sezonie w  Levi lepszy Deville, w Are natomiast górą Herbst. Obu na pewno stać na  miejsce w 20. Jednak dzisiaj to zadanie dużo łatwiejsze może mieć  Austriak. Przede wszystkim będzie miał spory handicap jeżeli chodzi o  numer startowy. Sam ruszy jako 18 w drugiej grupie slalomistów.  Natomiast Deville pojedzie dopiero z bardzo dalekim 46 numerem. Z tak  odległej pozycji zawsze jest ciężko skutecznie zaatakować. Ryzyko może  kosztować nie ukończenie rywalizacji, a spokojna jazda nie gwarantuje  miejsca w ''30''. Warto jeszcze dodać, że Herbst lubi tutaj startować. W  2012 roku był 7, wcześniej 8, a do tego dorzucił 4 miejsce w EC.  Deville poprzednie zawody na tej trasie nie ukończył.