Co jest przysmakiem zdrowo odżywiających się kanibali?
Zakonnice.
Bo nie pryskane...
Wczoraj moja siostra weszła do pokoju, gdy się rozbierałem.
To była bardzo niezręczna sytuacja dla nas obojga...
Nie miałem pojęcia, że pracuje w burdelu...
Wczoraj moja żona zrobiła mi lodzika.
Tak mnie zaskoczyła, że przypadkiem na koniec rzuciłem jej 50zł...
Przyszedł kryzys.
Prostytutki myślą, że przyjdzie im pracować za kasą w markecie.
Kasjerki myślą, że przyjdzie im iść pod latarnię.
Rozmawiają dwie dziewczyny:
- No, jak tam ten twój towarek, co go wczoraj na dyskotece poderwałaś?
- A daj spokój, debil, jakich mało...
- No co ty? Czemu tak mówisz?
- No poszliśmy do niego, robię mu laskę. Minutę, dwie, trzy, dziesięć, a on nic - nie kończy. No to jeszcze dziesięć minut robię, i on zaczyna się tak jakby napinać. No, myślę, tylko nie na włosy... Ale nie, nie skończył. To ja dalej - po kolejnych pięciu minutach on się szarpie, zwija i wypowiada zdanie, po którym mało mu nie odgryzłam. Mówi do mnie:
- Kończysz już? Bo ja dłużej nie wytrzymam...
Przychodzi Gruzin do lekarza i nijak nie może opowiedzieć o swoim problemie:
- Rozumiesz, doktorku, mnie bardzo wstyd mówić, przyjaciele się śmieją, dziewczyna się śmieje, cała wieś się śmieje...
- Nie stoi, czy co? - próbuje pomóc lekarz.
- Stoi... Ale nie dumnie!
- Mamo, tato, nie wiedziałam jak wam to powiedzieć, ale od dawna źle się czuję w swoim ciele. Wiem, że zawsze pragnęliście mieć syna, a ja wiem, że powinnam urodzić się mężczyzną. Dlatego pragnę wam oświadczyć, że jestem w trakcie terapii hormonalnej i niedługo poddam się operacji zmiany płci.
- Jaja sobie robisz!?
Rozmowa aptekarki z klientem:
- Witam, są prezerwatywy?
- Nie ma.
- No to dupa...
Bardzo porządna i bogobojna niewiasta przyszła do spowiedzi. Wstydliwa, że aż aż... Na szczęście trafiła do równie wstydliwego księżulka; młodego, tuż po seminarium.
- Eeee... proszę księdza.. nie wiem od czego zacząć.. Tak się wstydzę...
- Córko, wiem co to wstyd. Żeby ci pomóc, zdejmę okulary. Nie zobaczę twej twarzy i będzie ci łatwiej wyznać sromotę.
I tak zrobił ksiądz.
- Eee... proszę księdza... mój mąż... on... namawia mnie do seksu analnego!
- A jak tłumaczy ten grzech sodomii?!
- Że poprawi mi to wzrok...
- Oj nie wierz mu, córko, nie wierz... - rzekł smutno ksiądz, nakładając okulary.
Zapytano żon sportowców, jak tam ich pożycie intymne z mężami.
Żona piłkarza odpowiedziała:
- W sumie ok, tylko po każdym orgazmie musi wyjść na środek pokoju.
Żona łyżwiarza figurowego odpowiedziała:
- Oszaleć można, po wszystkim wystawia mi noty za technikę i walory artystyczne.
Żona biathlonisty odpowiada:
- W sumie nie ma za wiele do mówienia... Przybiegnie, położy się, strzeli i biegnie dalej.
Zeszłej nocy zorganizowałem trójkącik.
Nie pojawiło się parę osób, ale i tak świetnie się bawiłem.
Mąż wraca do domu i mówi do żony:
- Dziś wypróbujemy nową pozycję... misjonarską.
- A jaka to jest??
- Ja się położę na łóżku... a ty wyp*ierdalaj do Afryki.
Budzi się Tadek rano w akademiku, patrzy na ścianę, a tam napis: "Jutro nie piję!"
Westchnął ciężko, po czym mówi:
- Dzięki Bogu, to nie dzisiaj!!
Pacjent u lekarza:
- Panie doktorze, mam problem - nie staje...
- No cóż, to da się wyleczyć. Są dwie opcje do wyboru. Pierwsza: jedna operacja i wszystko będzie w porządku, koszt - 30 000 dolarów. Druga: seria operacji w przeciągu miesiąca, koszt - 10 000 dolarów.
- Panie doktorze, ale zanim podejmę decyzję, muszę się skonsultować z żoną. Przyjdę jutro.
Następnego dnia:
- I jak, co pan zdecydował?
- Ehhh... Będziemy... remontować kuchnię...