kosa248
Użytkownik
Z piłki jedynie rynki under/over, zgodnie z trendem. I decyduję się na nie, jak naprawdę w tenisie i w koszu nie ma niczego ciekawego.Cześć Kosa, ogólnie piłki nożnej grasz mało?
W dużym skrócie jak ja to widzę, to grasz zakłady gdzie faworytowi nie idzie z początku, ale potem zaczyna odrabiać i tam upatrujesz swoje ticki?
Pozdrawiam
To, co napisałeś, to owszem, w dużym skrócie. Ogólnie obserwuję jakiś mecz live (transmisja), patrzę jak to wygląda względem kursów przedmeczowych... I ogólnie szukam sytuacji, gdzie przeczuwam że kurs może nagle pójść znacznie w którąś stronę - czyli na przykład przełamanie w tenisie, dobry run w koszykówce... Łatwiej spodziewać się takich sytuacji właśnie w momencie, gdy faworyt źle zaczął i odrabia. Czasem jednak bywa tak, że drużyna/gracz niedoceniana/y przez buków idzie po zwycięstwo, np. wygrywa różnicą 10 pkt. w połowie 3. kwarty jeśli mowa o koszykówce, a mimo to kurs jest powiedzmy 1,45... I wiadomo, że jeżeli tylko przez parę minut taka sytuacja się utrzyma, to ten kurs znacznie spadnie.
Na pewno nie obserwuję meczu z zamiarem podjęcia z góry określonych działań, tylko oglądam i decyduję na bieżąco. I na pewno nie gram na kilka ticków, typu back na serwującego w tenisie... Szukam większych skoków. Wyjątki to u/o w piłce oraz czasem wejście w końcówce meczu tenisa/koszykówki na chwilę, gdy ktoś jest bardzo blisko zwycięstwa, spadki w stylu 1,12 --> 1,05 w dosłownie 15-30 sekund.
Co ważne, zawsze ustalam, w jakich okolicznościach wychodzę z redem. Nie zawsze tego przestrzegam, ale staram się, bo to jest ważne.
Ostatnio miałem mniej czasu, ale od jutra znów będę grał.