Coś o meczu Polska - Bułgaria? - Spróbuję przedstawic swoje ciekawe mam nadzieję spostrzeżenia.
1) Bułgarzy atakowali w całym spotkaniu 120 razy. Z czego 11 piłek trafiło do środkowych bloku: Viktor Yosifov (2 ataki, 50% skuteczności), Teodor Todorov (3 ataki, 67% skuteczności) oraz Nikolay Nikolov (6 ataków, 50% skuteczności). 11 ze 120 to calutkie 9%. - Pytanie dlaczego w takiej sytuacji nie mamy sporej ilości bloków na atakujących Bułgarach? - Zarobiliśmy na Nich tylko 9 punktów. - Motyw był taki, że Możdżonek i Nowakowski skakali bardzo często w ciemno do środkowych Bułgarskich albo co gorsza (przy bardzo prostej przecież grze Bratojewa!) spóźniali się w bloku tworząc dla atakujących lotną zasłonę. - A z lotnego czy niedociągniętego bloku świetnie korzystali skrzydłowi. - Świetny atak pięścią Skrimowa na pojedynczym niedociągniętym do antenki bloku czy masa ataków po łapach Cwetana Sokołowa - tutaj może pomogłoby ustawianie niższego aczkolwiek szczelniejszego bloku - ale przy takiej maszynie jakim jest Sokołow nie wiem na ile zmieniłoby to nasz obraz gry. - Niestety, ale nieporozumieniem w tym meczu była nasza gra blokiem. - Nie winię tutaj tylko środkowych, ale i resztę zawodników - błędy techniczne popełniali także Drzyzga i Bociek.
2) Druga sprawa jaka rzuciła mi się w oczy podczas tego spotkania - to, że Bociek gra na bardzo wysokiej skuteczności. - Zachwyt, zachwyt - świetny mecz atakującego ZAKSY Kędzierzyn Koźle. Tylko, że Żygadło (bo Drzyzga w dalszej części seta już tak często Boćka chyba nie obsługiwał) rzucał do Grześka piłki na dobrym tempie i pułapie - czyli niewymuszone, po pozytywnym przyjęciu gdzie w rezultacie na skrzydle Grzegorz Bociek rzadko kiedy napotykał się na coś więcej niż podwójny lotny blok. - Na świecach i piłkach sytuacyjnych męczyli się Kurek i Winiarski. Liczba ataków w meczu: Bociek - 37, Winiarski - 36, Kurek - 35. W TB dostaliśmy 4 czapki - czy był to efekt jednak uproszczonej gry z mniejszym udziałem Boćka? - Obejrzę dzisiaj jeszcze raz mecz i zwrócę na to baczną uwagę.
3) Trzecia i czwarta partia. - Błędy własne: Polacy 10 oraz 9 błędów przy 5 i 4 błędach Bułgarów.
Siatkówka jest grą błędów.
4) Sam TB - też ciekawe cyferki. Mieliśmy lepszą skuteczność w ataku, ale oddaliśmy 4 punkty po czapkach oraz aż 5 punktów po naszych błędach - z czego 2 sztuki po błędach w ataku - Winiarskiego z początku partii oraz Kurka, który co zrobił każdy dobrze widział. Błąd sędziego z początku seta nie zaważył kompletnie o wyniku 5 seta i całego meczu. Prowadzenie 9:6 to jest kapitał, który w 95% powinien kończyć się zwycięstwem drużyny, która przy takim stanie prowadzi - niestety, to był mecz z serii thrillerów, które w
TV powinni puszczać po 22.
5) Zagrywka: Polacy - 111 serwisów, 23 błędy przy tylko jednej zdobyczy punktowej Fabiana Drzyzgi. Kurek serwował 16 razy - bez skutku z 5 błędami. Bociek serwował 12 razy co drugą sztukę wysyłał w aut lub siatkę. - Szczególnie za Grzegorza powinny być zmiany i to bezsprzecznie - przy Jego zagrywce nie zdobyliśmy punktu w całym spotkaniu (tzw. break-point) a przecież nie od dzisiaj wiadomo, że Bociek i regularność nie mają ze sobą w tym elemencie wspólnego mianownika.
Dla porównania: Bułgarzy serwowali 112 razy, udało im się zdobyć bezpośrednio 4 punkty przy 14 błędach. Więc na starcie mają 9 punktów więcej za darmo po błędach Polaków + 3 asy więcej = razem daję to 12 punktów różnicy z samej tylko zagrywki. Do tego jeszcze błędy w ataku:
Polska - 12, Bułgaria - 9 i dalej szalka przechyla się na stronę podopiecznych Camillo Placiego. Zagrywkami nękali Nas Skrimow oraz Sokołow - serwowali razem 41 razy. U Nas... Kurek nieregularny jak zawsze, Winiarski próbował strzelać od początku, ale w efekcie nic to nie dało - bardzo dobra postawa w tym elemencie Nowakowskiego i Wiśniewskiego.
6) Gra środkiem - też ciekawie. Skuteczność środkowych z Bułgarii mizerna, ale popatrzmy na swoich. Możdżonek, który ze swoimi warunkami fizycznymi (212 cm wzrostu oraz 105 kg wagi) wykonał kilka śmiesznych ataków. - 17 razy zbijał piłki - 10 skutecznie. Bez błędu i bez bloku. - A więc gdzie byli środkowi po drugiej stronie siatki? - Można myślę było korzystać jeszcze częściej z pierwszego tempa. Nowakowski - 9 ataków i 67% skuteczności, raz złapany na bloku ale nie... nie przez środkowego ale przez Cwetana Sokołowa. - Mam dobry pomysł na biznes. Wypożyczalnia strachów na wróble. W ofercie strach Todorow, strach Yosifow i strach Nikolow. - Zapraszam do kasy.
7. Teraz może kilka słów ogólnie. Po pierwsze Michał Winiarski. Człowiek od czarnej roboty, dobrze że był wczoraj obecny ciałem i duchem bo Kurek nie dawał od siebie tyle ile od Niego wymagamy. - Ogólnie jakby się tak dłużej zastanowić to na nasz bardzo dobry występ złożyło się wiele czynników, wiele zmiennych. - Tymi zmiennymi byli wszyscy zawodnicy - co przełożyło się na najlepsze dwa sety w sezonie reprezentacyjnym 2013 podopiecznych Anastasiego. Chwalę jeszcze zarówno i Żygadłę i Drzyzgę. Łukasz nie grał źle, ale przyszedł słabszy moment całego zespołu i zmienił go Drzyzga. - Gra inną siatkówkę niż Żygadło - to widzimy wszyscy. Błędy? - Za blok Sokołowa na Nowakowskim winić go nie mogę - wszystko wykonane dobrze - Sokołow świetnie przewidział co jest grane - udało się. Kurek sam przyznał, że w ostatniej akcji był spóźniony, ale czy pajp który jest najtrudniejszym do wykonania atakiem w siatkówce to dobre rozwiązanie przy bronieniu piłki meczowej? I jeszcze taki motyw ze studia. Drzyzga nie trenował w tym sezonie w szóstce z pierwszym składem czyli Winiarskim, Kurkiem, Nowakowski i tak dalej. - No bez jaj. Panie Anastasi dla którego jeszcze mam poparcie (ale już coraz mniejsze a może już wcale) - bez jaj. Zmiana Kubiego za Nowakowskiego na zagrywkę - Kubi - błąd. Nie przystoi bo słaba zagrywka i jednocześnie w siatkę, ale gdyby mecz trwał jeszcze kilka akcji dłużej to Kubi zostałby pod siatką jako nasz środkowy bloku. - Anastasi wykorzystał wszystkie 6 zmian - były cyrki.
Gdybym miał oceniać każdego z zawodników to... Winiarski, Drzyzga, Bociek za świetny mecz, Żygadło, zagrywka Nowakowskiego potem już słabszy Możdżonek - szczególnie atak i troszkę zagotowany Kurek, któremu przez cały mecz z ust sypały się k*rwy a jego atak był zero-jedynkowy - korzystał ze swojej siły i zasięgu nie myśląc zbytnio o innych wariantach ataku, których Bułgarzy mieli sporo poprzez plasy, roladki czy przemyślane nabijanie piłki po bloku. - Zatorski sympatycznie, zbierał dużo ciężkich flotów z którymi mamy problemy.
A i na sam koniec taka informacja:
Spectators: 6250
Stadium: Hala Ergo Arena GDANSK / SOPOT