Luca Brecel - SI Jiahui (wynik 3-5)
Handicap: Si Jiahui +1.5 @ 1.82 17-15 Si prowadził 14-5 i potrzeba było historycznego powrotu (11 frejmów wygranych z rzędu przez Brecela), albo zapaści (z punktu widzenia Si) żeby typ nie wszedł
Zwycięzca: Si Jiahui @ 2.13
Betcris
Aż dziw bierze, ale ten młody Chińczyk wygląda dużo bardziej dojrzale przy stole niż Brecel. Belg polega głównie na swoim talencie i instynkcie, który mu podpowiada atakować. Jak wchodzą długie to jest piękny pokaz snookera, jak w ostatniej sesji z O'Sullivanem (zwłaszcza jak rywal też pomaga), ale na dłuższą metę tak się grać nie da. W tych mistrzostwach już miał kilka takich sesji które popłynał 2-6, chyba nawet 1-7, a to jest zabójstwo w takich długich meczach. Już pierwsza sesja taka mogła być, spokojnie mogło być 2-6, albo nawet wyżej. Ale do rozegrania jeszcze 3 takie sesje po 8 frejmów, nie wierzę żeby w każdej z nich trzymał od początku dyscyplinę taktyczną. A Chińczyk wygląda jak bez układu nerwowego, nie stresuje go że jako debiutant, kwalifikant ma szansę na finał. Już ograł kilku faworytów, mam wrażenie że Brecel może być najłatwiejszą przeszkodą z nich wszystkich. Bo ile może trwać ewentualny pokaz magii Brecela, kilka frejmów maks? A mecz długi że aż boli. Aż dziwne że to pisze ale to Chińczyk wydaje się zawodnikiem na którym można bardziej polegać.
Mark Allen - Mark Selby (wynik 5-3)
Liczba breaków 100-punktowych: Poniżej 4.5 @ 2.00 3
Betfan
Mereczki na razie serwują nam taktyczną batalię i myslę, że tak może być do końca. Allen wyglądał w 1 sesji na bardzo skoncentrowanego, zmotywowanego i grał naprawde dobrze. Zmusił Selbyego do błędów, a w tym turnieju to już sztuka, inna sprawa że Selby nie wyglądał olśniewająco. I właśnie to może być ta gorsza wiadomość dla Irlandczyka, bo Selby zwykle rozkręca się powoli, z sesji na sesję gra lepiej. Higgins też wyglądał w 1 sesji świetnie, a skończyło wiadomo jak, później istniał tylko Selby. Tak że w tym meczu jeszcze druga droga, myślę, że sporo frejmów będzie taktycznych, obaj będą grali mega bezpiecznie. Jak nie będzie treningowego układu to nie będą forsować żadnych setek, tylko trzymać przewagę punktową i zabezpieczać się kolorami czy czerwonymi na bandach. A to nie wróży wielu setek, w pierwszej sesji tylko jedna, sporo wysokich podejśc, ale bez setki. W poprzednich meczach Allena i Selbyego było podobnie. I dlatego stawiam na powtórzenie takiego scenariusza.
Handicap: Si Jiahui +1.5 @ 1.82 17-15 Si prowadził 14-5 i potrzeba było historycznego powrotu (11 frejmów wygranych z rzędu przez Brecela), albo zapaści (z punktu widzenia Si) żeby typ nie wszedł
Zwycięzca: Si Jiahui @ 2.13
Betcris
Aż dziw bierze, ale ten młody Chińczyk wygląda dużo bardziej dojrzale przy stole niż Brecel. Belg polega głównie na swoim talencie i instynkcie, który mu podpowiada atakować. Jak wchodzą długie to jest piękny pokaz snookera, jak w ostatniej sesji z O'Sullivanem (zwłaszcza jak rywal też pomaga), ale na dłuższą metę tak się grać nie da. W tych mistrzostwach już miał kilka takich sesji które popłynał 2-6, chyba nawet 1-7, a to jest zabójstwo w takich długich meczach. Już pierwsza sesja taka mogła być, spokojnie mogło być 2-6, albo nawet wyżej. Ale do rozegrania jeszcze 3 takie sesje po 8 frejmów, nie wierzę żeby w każdej z nich trzymał od początku dyscyplinę taktyczną. A Chińczyk wygląda jak bez układu nerwowego, nie stresuje go że jako debiutant, kwalifikant ma szansę na finał. Już ograł kilku faworytów, mam wrażenie że Brecel może być najłatwiejszą przeszkodą z nich wszystkich. Bo ile może trwać ewentualny pokaz magii Brecela, kilka frejmów maks? A mecz długi że aż boli. Aż dziwne że to pisze ale to Chińczyk wydaje się zawodnikiem na którym można bardziej polegać.
Mark Allen - Mark Selby (wynik 5-3)
Liczba breaków 100-punktowych: Poniżej 4.5 @ 2.00 3
Betfan
Mereczki na razie serwują nam taktyczną batalię i myslę, że tak może być do końca. Allen wyglądał w 1 sesji na bardzo skoncentrowanego, zmotywowanego i grał naprawde dobrze. Zmusił Selbyego do błędów, a w tym turnieju to już sztuka, inna sprawa że Selby nie wyglądał olśniewająco. I właśnie to może być ta gorsza wiadomość dla Irlandczyka, bo Selby zwykle rozkręca się powoli, z sesji na sesję gra lepiej. Higgins też wyglądał w 1 sesji świetnie, a skończyło wiadomo jak, później istniał tylko Selby. Tak że w tym meczu jeszcze druga droga, myślę, że sporo frejmów będzie taktycznych, obaj będą grali mega bezpiecznie. Jak nie będzie treningowego układu to nie będą forsować żadnych setek, tylko trzymać przewagę punktową i zabezpieczać się kolorami czy czerwonymi na bandach. A to nie wróży wielu setek, w pierwszej sesji tylko jedna, sporo wysokich podejśc, ale bez setki. W poprzednich meczach Allena i Selbyego było podobnie. I dlatego stawiam na powtórzenie takiego scenariusza.
Ostatnia edycja: