>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Mistrzostwa Świata 2020 (31.07-16.08.2020)

Status
Zamknięty.
lusy_b 69K

lusy_b

Znawca - Snooker
Wilson zasłużył na zwycięstwo tym ostatnim frejmem, przede wszystkim swoimi świetnymi snookerami. Warto też docenić klasę Anglika po przypadkowym wbiciu - prawie się rozpłakał. Niesamowite emocje.
Obaj zachowywali się w finałowej partii nadzwyczajnie, każdy z nich zrobił wszystko co był w stanie w tym momencie. Natomiast obawiam się, Wielce Czcigodny Kolego, że opowiadasz głupstwa o jakichś szczególnych zasługach Wilsona w tym meczu, a także zwłaszcza w ostatnim frejmie. Miał kupę farta w tej partii, a McGill kilka razy pecha . Zwłaszcza wtedy, gdy ustawił sobie snookera za różową. Gdyby nie to, to za chwilę byłby finalistą. Niektóre z tych snookerów Wilsona, np. ten najkosztowniejszy, za żółtą, to był czysty przypadek. Jeśli sądzisz, że ktoś celowo ustawia białą między zółtą a środkową kieszenią, na tak małej przestrzeni, z miejsca gdzie miał białą przed swoim uderzeniem, to obawiam się, że brak Ci wyobraźni.
Wilson zdominował środkową część meczu, ale w ostatniej sesji zaczął "popuszczać w spodnie" z powodu nerwów i stresu. Stąd przecież wzięły się dziwne pudła na bili czarnej w partiach 27 i 28 i na czerwonej do środkowej w ostnim frejmie. Ale rzeczywiście grał do końca, to właśnie u niego uwielbiam najbardziej. Z reguły każdy widzi u tego zawodnika, że chce koniecznie wygrać i robi wszystko w ramach swoich możliwości. Ale przecież to samo zrobił tutaj McGill i to McGill WSZYSTKIE statystyk personalne ma po swojej stronie po tym meczu. Te różnice nie są duże, ale zawsze na jego korzyść.
Krótko mówiąc, każdy z tych dwóch miał okresy dominacji w tym meczu. Jednak końcówka spotkania należala do Szkota, który kilku swoim niedokładnościom i sporej dawce pecha zawdzięcza przegranie decydujacego frejma nr 33.
Piszę ten tekst nie po to by odebrać chwałę zwycięzcy, ale uważam, że my siedzący na widowni nie powinniśmy opowiadać sobie i innym bajek, haggad, legend, czy też po prostu własnych emocji. Siedzimy tu po to, żeby zarabiać kasę, a tego nie osiągniemy bez trzeźwych ocen tego co widzimy.

P.S. Dobra wiadomość z Crucible. W meczu finałowym będą kibice na widowni. W ograniczonej liczbie, ale będą.
 
Otrzymane punkty reputacji: +151
kacper091097 260,9K

kacper091097

Typer Ligi Mistrzów
Wilson-OSA
powyżej 30.5 frejmów
1.72
STS
Po wczorajszych rozstrzygnięciach w półfinałach trudno mi się spodziewać innego rozstrzygnięcia. Obaj panowie rozegrali w swoich meczach maksymalną ilość frejmów (na dodatek przeciekawych). Każdy z nich miał swoje wzloty i upadki. Większość swoich meczów na tych rundach w wykonaniu obu panów (poza 1 rundą OSY) jest wyrównana i overy są pokryte. Jeżeli chodzi o bezpośrednie pojedynki to tutaj też można zauważyć ciekawą prawidłowość. Aż 4 z 6 meczów kończyły się ostatnimi frejmami. Jeżeli tak będzie dzisiaj i jutro to czeka nas naprawdę pasjonujący finał.
 
L 2,1M

lucaxx95

Mistrz Typów Dnia 2023
#31 15.08 - 14:30
Mecz : Kyren Wilson VS Ronnie O'Sullivan
Typ : Kyren Wilson (+5.5)
Kurs : 1,49
Buk : LVBET

Brak Trumpa czy Robertsona w finale to spora niespodzianka, ale taki jest ten turniej - faworyci często się męczyli w swoich meczach, sam Ronnie miał wiele razy nóż na gardle, choćby z Selby'm, ale ostatecznie wygrał "przedwczesny finał". Myślę, że tutaj wygrana Ronniego także nie jest oczywista, a to za sprawą Wilsona, który ma dużo szczęścia, ale też bardzo duży potencjał. Jego bezpośrednie pojedynki z Ronnie'm są zazwyczaj wyrównane i już w zasadzie mam koncepcje na najbliższe typy - zaczynam od hanciapu i będę szedł najprawdopodobniej w stronę ilości frame'ów.
 
vsky 34,9K

vsky

Użytkownik
Szkoda Marka. Na przestrzeni całego turnieju to Selby był zdecydowanie lepszy i zasłużył na finał (w którym zapewne zdobyłby tytuł). Ronnie jak zwykle na farcie, przyjeżdża na MŚ, gra trochę na wyjebce, a tu zaraz pewnie zostanie mistrzem.
 
Otrzymane punkty reputacji: +29
lusy_b 69K

lusy_b

Znawca - Snooker
Moja propozycja na 16 dzień M. Ś. czyli sobotę 15 sierpnia: Kyren Wilson - Ronnie O'Sullivan, wygra Wilson, etoto, 3,65.

Mój typ opieram na statystykach i zapamiętanej przeze mniej prezencji obu w poprzednich ich meczach. A także na stylu gry prezentowanym przez obu graczy. Zaznaczam, że wybór tego rynku, ani tego wyniku nie jest optymalny w mojej ocenie w tym meczu patrząc przez pryzmat długofalowej strategii gry w zakładach bukmacherskich. Jednak jest racjonalny, co postaram się uzasadnić niżej. Poza tym potrzebuję takiego beta dla siebie w naszym konkursie, by mieć jakąś szansę na wyprzedzenie moich rywali w naszym konkursie.
Ad rem:
1) statystyki H2H 6 meczy w latach 2016-2020: 2-4, frejmy 32:43. Meczy na krótkim i śrenim dystansie było 3, Wilson wygrał 2 w tym ostatnio, w lutym bieżącego roku. Wszystkie te mecze kończyły się decydującą partią. W meczach na długim dystansie( do 9 i 10 wygranych frejmów) Wilson nie wygrał żadnego, jeden z nich skończył się w deciderze.
2) statystyki personalne karier, wszystkie, są po stronie Osy. To fakt, które zapewne znają wszyscy. Dotyczy to też obecnego sezonu, w którym dotąd żaden z nich nie uzyskał zwycięstwa w turnieju rankingowym. Osa wygrał raz, w turnieju dla graczy zaproszonych. Trudno tak do końca porównywać tych dwóch z perspektywy sezonu bo Rakieta grał mało, wybrednie dobierając sobie turnieje. Słowem, to porównanie nie jest korzystne dla Kyrena i kładzie się kirem na moim wyborze.
3) prezencja w tym turnieju. W moim odczuciu Wilson gra równiej od Osy, który znalazł się w finale dzięki swojemu nadzwyczajnemu talentowi, a nie formie. Niestety nie oznacza to wyraźnej przewagi Wilsona we wskażnikach gry. Nie mogłem oglądać transmisji ostatniej sesji meczu Osy z Markiem, więc nie wiem jakie tam pokazano liczby na koniec. Mam jednak w pamięci, że Ronek słabuje na długich bilach. Mam nadzieje, że nie wprowadzam nikogo, w tym siebie, w błąd tym stwierdzeniem. Popełniał też w turnieju sporo prostych błędów, u Wilsona były to wyjątkowe sytuacje. Błędy Wilsona były innej natury i rangi, wynikały z ograniczonych możliwości technicznych Kyrena. Jednym słowem: Osa dominuje nad rywalem pod względem techniki i potencjału, ale Wilson zrobił mniej grubych błędów. Jeśli Osa będzie robił "kleksy" to mój typ wejdzie. Jeśli nie, to kupon pójdzie na śmietnik.
4) gdy zajmowałem się nieudolnie brydżem sportowym, o rywalizacji, która jest dzisiaj przed nami, mówiliśmy, ze względu na jej specyfikę (charakter) - wyścig taczek. Tak, jestem przekonany, że to będzie szybki wyścig z dominującym motywem zbudowania wygrywającego brejka w każdym frejmie przez obie strony konfliktu. Żaden z nich nie lubi gry defensywnej, ale gdyby ich zmuszono do niej, to Wilson nie ma w niej szans. Więc będzie wyścig break-builders. Dotąd w tym turnieju budują brejki 50+ z prawie identyczną prędkością: odpowiednio 1na 2,33 i 1 na 2,32 frejmy. Wilson konstruuje setkę raz na 11,00 partii, Osa - raz na 8.78. Temu naturalnemu nastawieniu do ofensywnej gry tych dwóch break-builders sprzyjać będzie obecność publiczności. Niedużej, ale jednak żywej i prawdziwej, i co najważniejsze bardzo wdzięcznej, że może się gapić na mecz finałowy..
5) obaj pokazali odporności na trudne okoliczności, zwłaszcza w ostatnim meczu każdego z nich. Sugeruje to, że mecz finałowy nie zakończy się szybkim i tanim zwycięstwem któregokolwiek. Ta okolicznść, ta determinacja i mocna chęć rywalizacji Wilsona jest również przesłanką, że szanse Wojownika na odniesienie sukcesu są nie tylko matematyczne. Stawka umiarkowana - 3/10 jednostek.

Rezultat: 8:18
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +74
R 1,3M

rjastrzab

Użytkownik
Praktycznie cały turniej człowiek śledzi mecze na żywo, ogląda na Eurosporcie kibicując faworytom a jak przychodzi najbardziej emocjonujący mecz mistrzostw to człowiek siedzi na działce z ograniczonym dostępem do netu. Wiekszych emocji spodziewałem się w meczu Selby'ego i Ronnie'go, ale Wilson i McGill uraczyli nas emocjami na maksymalnym poziomie. Nie przypominam sobie takiego frame'a, żeby w mistrzostwach były 186 punktów. Kilkadziesiąt punktów za faule, wbicia białej. Tylko szkoda, że oglądałem to dopiero z odtworzenia znając zakończenia, ale i tak było warto. Kibicowałem Wilsonowi, ale szczerze po ludzku szkoda mi McGilla. Taka szansa na wejście do finału w mojej opinii juz mu się nie powtórzy. To nie ten kaliber gracza, żeby często grac o najwyższe cele. To była życiowa szansa, na pewno dzięki jego możliwościom i umiejętnością ale również w dużej mierze dzięki szcześliwemu układowi rywali w drabince.
Drugi półfinał to zgodnie z przewidywaniem wyrównany pojedynek, ale niestety bez szczęśliwego zakończenia dla mnie. Kibicowałem Selby'emu liczyłem, że złamie Ronniego. Niestety nie udało się. Wydaje sie że O'Sullivan bez wielkiego zaangażowania przechodził kolejnych rywali i w taki trochę olewczy sposób dostał sie do finału. Może to była recepta na sukces. Wytrzymał ciśnienie i przegrywając 16:14 dał radę zaliczając przy okazji break'a na poziomie 138 punktów.
W finale pewnie znowu zobaczymy podobne podejscie O'Sullivana i dziwią trochę aż tak wysokie kursy na jego zwycięstwo. Sądzę, że w finale zobaczymy mimo wszystko wyrównany pojedynek i będe kierował swoje typy w stronę kursów overowych. Przy best of 35 wystawione linie od over 28,5 , po kursie 1,33 to trochę obraza Wilsona. Skazywanie zawodnika na zdobycie w finale tylko 10 frame'ów jest dyskusyjne. Co prawda w ubiegłym roku Trump zdemoloał Higginsa 18:9, ale wcześniej finały kończyły się wyrównanymi wynikami. Pewnie buki kieruja sie trochę faktem gdy Ronnie wygrywał finały w latach 11/12 to rozprawiał się z rywalami do 11 z Allim Carterem i do 12 z Barrym Hawkinsem. W tym roku nie sądzę, żeby mecz finałowy był aż tak jednostronny.
 
psotnick 968,4K

psotnick

ModTeam
Członek Załogi
Po wczorajszych dramatycznych półfinałach trudno cokolwiek wyrokować co do finału, a już zwłaszcza co do wyniku końcowego albo jego rozmiaru. Wydaje się jednak że jeśli O'Sullivan jakimś cudem urwał się ze stryczka przygotowanego przez Selbye'ego (a Mareczek grał bardzo dobrze, nie zrobił praktycznie żadnego błędu w ostatnich frejmach) to już nic gorszego na drodze do 6. tytułu go spotkać nie może. No ale Wilson to taka nowa wersja Selbyego, chyba ciut gorsza jednak, no i po zadziwiających przejściach wczoraj z McGillem, włącznie z nerwowym i dramatycznym deciderem. Obawiam się że taka wygrana Wilsonowi nie przydała wiele pewności siebie, wręcz przeciwnie do O'Sullivana, który odwrócił własnym geniuszem mecz praktycznie przegrany. Niestety, kursy na O'Sullivana jak zawsze śmiesznie niskie. Dlatego próbuje coś innego.

Kyren Wilson VS Ronnie O'Sullivan
Kyren Wilson - Suma setek: Powyżej (2.5) @ 1.94
Lvbet

Trzy setki Wilsona w fnale z O’Sullivanem całkiem prawdopodobne. Po pierwsze, sam Wilson skuteczny na długich wbiciach od których często rozpoczyna się wysokie podejścia. Po drugie, O’Sullivanowi nie siedzą takie długie wbicia w tym turnieju (poza trzema ostatnimi frejmami w półfinale z Selbym, wtedy wychodziło mu wszystko), a takie pudło lubi często zostawić dla przeciwnika dobra szansę. Po trzecie, Wilson potrafi z takich wbić zrobić dobry użytek i zakończyć frejma wysokim robiącym podejściem, również setką. Jak do tej pory w każdym meczu wbijał setkę: z Gouldem 2 sztuki, z Trumpem jedną, z McGillem wbił aż 4 setki, ale też dystans meczu dużo dłuższy. Finał na jeszcze większym dystansie, więc to na plus. Dlatego myślę, ze ta linia na setki Wilsona jest do zrobienia.
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +21
vertigo 11,1K

vertigo

Użytkownik
Kyren Wilson VS Ronnie O'Sullivan
Kyren Wilson - Suma setek: Powyżej (2.5) @ 1.94
Lvbet

Trzy setki Wilsona w fnale z O’Sullivanem całkiem prawdopodobne. Po pierwsze, sam Wilson skuteczny na długich wbiciach od których często rozpoczyna się wysokie podejścia. Po drugie, O’Sullivanowi nie siedzą takie długie wbicia w tym turnieju (poza trzema ostatnimi frejmami w półfinale z Selbym, wtedy wychodziło mu wszystko), a takie pudło lubi często zostawić dla przeciwnika dobra szansę. Po trzecie, Wilson potrafi z takich wbić zrobić dobry użytek i zakończyć frejma wysokim robiącym podejściem, również setką. Jak do tej pory w każdym meczu wbijał setkę: z Gouldem 2 sztuki, z Trumpem jedną, z McGillem wbił aż 4 setki, ale też dystans meczu dużo dłuższy. Finał na jeszcze większym dystansie, więc to na plus. Dlatego myślę, ze ta linia na setki Wilsona jest do zrobienia.
W Unibecie jest 2.80 na ten sam typ. Ja idę jeszcze dalej, @3.50 na over 2.5 setki każdego z nich.
W 1xbet za to różnica wygranej poniżej 5.5 @ 1.91
Wg mnie to będzie mecz ultra podobny do tego z Selbym. Jeszcze raz tylko wspomnę, że Wilson dla mnie to klon Mareczka, a format finału jest tak długi, że bardzo wątpię w utrzymanie najwyższego skupienia i najwyższych obrotów przez cały mecz.
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +21
vsky 34,9K

vsky

Użytkownik
Kyren Wilson - Ronnie O'Sullivan
Wyścig do 3 wygranych frejmów - O'Sullivan, @1.57, STS 1:3

O'Sullivan lubi dobrze wejść w mecz, co pokazał m.in. półfinał z Selbym. Jeżeli wstanie odpowiednią nogą, to powinien zacząć na pełnym skupieniu. Natomiast Wilson cały czas może mieć w głowie ten niesamowity decider z McGillem, który mocno przeżył emocjonalnie. Wydaje mi się, że starszy z Anglików będzie chciał pokazać swoją przewagę przed przerwą i skończyć 3:1, ewentualnie 3:2 już po niej. Oczywiście trzeba pamiętać, że jest to przede wszystkim bet na wyczucie. Liczę jednak, że na koniec to Wilson wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku, bo nie przepadam za Osą.


A tak na marginesie, po wczorajszym meczu Selby skrytykował zachowanie O'Sullivana mówiąc o braku szacunku do niego i do gry:

- W czasie meczu czułem się trochę zlekceważony grą Ronniego. Za każdym razem, kiedy ustawiałem snookera, on po prostu podchodził do stołu i uderzał bile z prędkością 100 mil na godzinę, a one toczyły się wszędzie. Czułem się nieco zlekceważony. Ostatnie trzy frejmy zagrał jednak świetnie, nie mam żadnych uwag – powiedział Anglik.

- Czasami jak nie ma się dobrego uderzenia, po prostu bije się najmocniej jak się da, mając nadzieję, że jedną z bil trafi tam, gdzie powinna. Za każdy razem, kiedy ustawiałem snookera, wydawało się, że on to właśnie robi. Nawet jeśli miał szansę na dotoczenie, to po prostu uderzał. Myślę, że to było okazanie braku szacunku do gry i do mnie w tym konkretnym meczu – dodał trzykrotny mistrz świata.

O'Sullivan odpowiedział mu w taki sposób: Jeśli byłbym tak dobry w wychodzeniu ze snookerów jak Mark Selby, zapewne grałbym bezpieczniej.

via sport.tvp.pl
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +185
lusy_b 69K

lusy_b

Znawca - Snooker
W Unibecie jest 2.80 na ten sam typ. Ja idę jeszcze dalej, @3.50 na over 2.5 setki każdego z nich.
W 1xbet za to różnica wygranej poniżej 5.5 @ 1.91
Wg mnie to będzie mecz ultra podobny do tego z Selbym. Jeszcze raz tylko wspomnę, że Wilson dla mnie to klon Mareczka, a format finału jest tak długi, że bardzo wątpię w utrzymanie najwyższego skupienia i najwyższych obrotów przez cały mecz.
Nie rozumiem porównania Wilsona z Selby'm. Wilson to jednowymiarowy zawodnik, break-builder i tyle. W ostatnich latach poprawia jakość odstawnych, ale odstawia się tylko po to by przejść do pierwszego możliwego ataku. Selby to szachista na snookerowym stole, który może grać na wysokim poziomie każdą wersję tej gry. Jednak powtarzalnie ofensywna gra z jego udziałem to niemożliwość.
 
vertigo 11,1K

vertigo

Użytkownik
Nie rozumiem porównania Wilsona z Selby'm. Wilson to jednowymiarowy zawodnik, break-builder i tyle. W ostatnich latach poprawia jakość odstawnych, ale odstawia się tylko po to by przejść do pierwszego możliwego ataku. Selby to szachista na snookerowym stole, który może grać na wysokim poziomie każdą wersję tej gry. Jednak powtarzalnie ofensywna gra z jego udziałem to niemożliwość.
Wilson wydaję się mieć idealna głowę do tego sportu. Mocny psychicznie, rzadko przegrywa sam ze sobą, potrafi znajdować sposoby by utrzymywać się przy meczu, nawet, kiedy nie idzie. Za bardzo go opisałeś jako gracza do przodu, a na tle tych wszystkich break builderow, sypiących setkami, Wilson wydaje się być najbardziej wyważony. Selby gra mocniej defensywnie, ale breakiem potrafi też sypnąć z kapelusza. To, że Wilson potrafi zajść za skórę wie dobrze np. Judd Trump.
 
Otrzymane punkty reputacji: +32
lusy_b 69K

lusy_b

Znawca - Snooker
Wilson wydaję się mieć idealna głowę do tego sportu. Mocny psychicznie, rzadko przegrywa sam ze sobą, potrafi znajdować sposoby by utrzymywać się przy meczu, nawet, kiedy nie idzie. Za bardzo go opisałeś jako gracza do przodu, a na tle tych wszystkich break builderow, sypiących setkami, Wilson wydaje się być najbardziej wyważony. Selby gra mocniej defensywnie, ale breakiem potrafi też sypnąć z kapelusza. To, że Wilson potrafi zajść za skórę wie dobrze np. Judd Trump.
Wszystko to co napisałeś teraz jest prawdą. Moim zdaniem nie uzasadnia to jednak porównania. Wilsona do Selby'ego. Ponieważ jednak teraz wskazałeś obiektywne fakty i na ich podstawie budujesz Twój obraz Wilsona, akceptuję z szacunkiem Twoje zdanie. Nadal jednak mój obraz tych dwóch graczy jest na tyle odmienny od Twojego, że nie mogę podzielić z Tobą przedstawionej opinii.
 
lusy_b 69K

lusy_b

Znawca - Snooker
Na razie Wojownik mocno jest spięty. Sztywne pośladki nie pozwoliły mu skorzystać z prezentów Ronalda. Do tego Osa nie potrafi przekroczyć setki, smutno mi. :(
 
B 35,1K

bukovina

Użytkownik
Szkoda Marka. Na przestrzeni całego turnieju to Selby był zdecydowanie lepszy i zasłużył na finał (w którym zapewne zdobyłby tytuł). Ronnie jak zwykle na farcie, przyjeżdża na MŚ, gra trochę na wyjebce, a tu zaraz pewnie zostanie mistrzem.
Jeśli byłby lepszy to by awansował. Nie był w stanie wbić ani jednej setki w półfinale. Obaj nie wykorzystali szans w półfinale na wyzszse prowadzenie. Ronnie powinien wygrać pierwsza sesje 7-1. Druga przegrał tak jak na to zasłużył. Trzecia powinien Mark wygrać 6-2,a ostatnia to już była chyba najbardziej wyrównana i w niej Selby okazał się gorszy.
 
vsky 34,9K

vsky

Użytkownik
Jeśli byłby lepszy to by awansował. Nie był w stanie wbić ani jednej setki w półfinale. Obaj nie wykorzystali szans w półfinale na wyzszse prowadzenie. Ronnie powinien wygrać pierwsza sesje 7-1. Druga przegrał tak jak na to zasłużył. Trzecia powinien Mark wygrać 6-2,a ostatnia to już była chyba najbardziej wyrównana i w niej Selby okazał się gorszy.
Setki nie są wyznacznikiem dobrej gry, zwłaszcza w przypadku Selby'ego. Napisałem, że bardziej zasłużył na finał na przestrzeni całego turnieju, a nie, że powinien awansować, bo był lepszy i kropka. Chociaż prawda jest taka, że Ronnie wyciągnął ten mecz na olbrzymim farcie i nie ma co do tego wątpliwości. Selby kontrolował całe spotkanie i nawet O'Sullivan przyznał, że nie ma pojęcia, jakim cudem to wygrał: - Mark grał na tyle dobrze, że nie sądziłem, że uda mi się z nim konkurować. Nie wiem również, skąd wzięły się trzy ostatnie frejmy. Pod koniec to chyba była magia, wynikająca z inspiracji lub desperacji.
 
Ostatnia edycja:
lusy_b 69K

lusy_b

Znawca - Snooker
Co za męczarnie, za za nędza. Gdybym był na miejscu, w Crucible, to zażądałbym zwrotu za bilet. Skuteczność obu na długich bilach 33%!?!, A to tylko najbardziej gówniany początek dłuższej wyliczanki. :sick:
Jutro zgodzam się iść na plażę z najbrzydszą nawet na swiecie blondynką, byle tylko używała mydła i perfum. o_O. I nie widziała, jak sam jestem stary i brzydki. :cool:
Nawet nie jestem w stanie się cieszyć, że setka wpadła. :sneaky:
Ronald zachowuje się, jakby nie czuł stołu, ale Kyren wygląda jak rekrut na swoim pierwszym bitewnym polu. Majty brudne i nieustające torsje. :mad:
Podsumowanie: wartość widowiska - 1 w skali 0-10, przy czym 0 oznacza, że wydarzenie się nie odbyło. (n)
 
Otrzymane punkty reputacji: +100
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom