grycu
Użytkownik
Ding Junhui - Michael Wasley
Ding Junhui (-3.5) @ 1.40
Chyba najlepsza propozycja na ten mecz. Ding na starcie dostaje w moim odczuciu najsłabszego kwalifikanta. Wasley to żaden wybitny grajek. Samo dotarcie do tej fazy Mistrzostw jest dla niego sporym sukcesem. Nie umniejszam osiągnięcia Brytyjczyka, ale fakt jest taki, że miał on sporo szczęścia jeśli chodzi o przeciwników eliminacyjnych, bo wszyscy są bez formy (Joyce, McLeod i Milkins). Ding to jednak za wysokie progi, a szczególnie w długim meczu. Azjata jest znacznie bardziej utytułowany, posiada większe umiejętności. Przepaść we wszystkim. Dopuszczam niespodzianki w 1 rundzie, ale nie w tym meczu. Handicap bardzo bezpieczny, bo pozwala Wasleyowi na wygranie 6 frejmów, a moim zdaniem maksymalnie stać go na 5. Generalnie przeczuwam tutaj powtórkę z dzisiejszego meczu O'Sullivana.
Dodatkowo można spróbować zakładu na setki Chińczyka. Ding uwielbia dostawać łatwych rywali w początkowych fazach turniejów. Najczęściej wygrywa wtedy wysoko i bardzo mocno punktuje. Umiejętności budowania wysokich brejków to główny atut Dinga więc można się spodziewać kilku ataków na setki. Linia na 1,5 setki faworyta meczu na długim dystansie wydaje mi się optymalna.
Ding Junhui over 1.5 setki @ 1.90
Bet365
Stuart Bingham - Ken Doherty (5-4)
Ken Doherty (+2.5) @ 2.20
Początkowo miałem tego meczu nie grać, ale po pierwszej sesji zmieniłem zdanie i postanowiłem poszukać czegoś w stronę Irlandczyka. Jak pokazuje wynik mamy 5-4 dla Binghama i chyba jest to dobre odzwierciedlenie tego co dzieje się na stole. Mecz jest bardzo wyrównany i zacięty i moim zdaniem może tak wyglądać już do końca. Doherty gra nieźle. Jak na siebie oczywiście. Nie odstaje jakoś szczególnie od przedmeczowego faworyta. Co do Binghama to tak jak się spodziewałem ma on w tym meczu sporo problemów. Jeden dobry frejm wygrany brejkiem 85 punktowym, ale poza tym Anglik gra bardzo słabo i ani razu nie zbliżył się nawet do 50 punktów w podejściu. Nie widzę też za bardzo podstaw by sądzić, że druga sesja będzie w wykonaniu Stuarta znacząco lepsza, bo już od dawna Anglik jest po prostu bez formy. Doherty już w kwalifikacyjnym meczu z Poomjaengiem zaznaczył trochę lepszą formę i w meczu z Binghamem wcale nie odstaje. Nie zdziwi mnie jak mecz zakończy się nawet w ostatniej, decydującej partii. Sam jednak zabezpieczam się dwufrejmowym handicapem na Irlandczyka.
Bet365
Ding Junhui (-3.5) @ 1.40
Chyba najlepsza propozycja na ten mecz. Ding na starcie dostaje w moim odczuciu najsłabszego kwalifikanta. Wasley to żaden wybitny grajek. Samo dotarcie do tej fazy Mistrzostw jest dla niego sporym sukcesem. Nie umniejszam osiągnięcia Brytyjczyka, ale fakt jest taki, że miał on sporo szczęścia jeśli chodzi o przeciwników eliminacyjnych, bo wszyscy są bez formy (Joyce, McLeod i Milkins). Ding to jednak za wysokie progi, a szczególnie w długim meczu. Azjata jest znacznie bardziej utytułowany, posiada większe umiejętności. Przepaść we wszystkim. Dopuszczam niespodzianki w 1 rundzie, ale nie w tym meczu. Handicap bardzo bezpieczny, bo pozwala Wasleyowi na wygranie 6 frejmów, a moim zdaniem maksymalnie stać go na 5. Generalnie przeczuwam tutaj powtórkę z dzisiejszego meczu O'Sullivana.
Dodatkowo można spróbować zakładu na setki Chińczyka. Ding uwielbia dostawać łatwych rywali w początkowych fazach turniejów. Najczęściej wygrywa wtedy wysoko i bardzo mocno punktuje. Umiejętności budowania wysokich brejków to główny atut Dinga więc można się spodziewać kilku ataków na setki. Linia na 1,5 setki faworyta meczu na długim dystansie wydaje mi się optymalna.
Ding Junhui over 1.5 setki @ 1.90
Bet365
Stuart Bingham - Ken Doherty (5-4)
Ken Doherty (+2.5) @ 2.20
Początkowo miałem tego meczu nie grać, ale po pierwszej sesji zmieniłem zdanie i postanowiłem poszukać czegoś w stronę Irlandczyka. Jak pokazuje wynik mamy 5-4 dla Binghama i chyba jest to dobre odzwierciedlenie tego co dzieje się na stole. Mecz jest bardzo wyrównany i zacięty i moim zdaniem może tak wyglądać już do końca. Doherty gra nieźle. Jak na siebie oczywiście. Nie odstaje jakoś szczególnie od przedmeczowego faworyta. Co do Binghama to tak jak się spodziewałem ma on w tym meczu sporo problemów. Jeden dobry frejm wygrany brejkiem 85 punktowym, ale poza tym Anglik gra bardzo słabo i ani razu nie zbliżył się nawet do 50 punktów w podejściu. Nie widzę też za bardzo podstaw by sądzić, że druga sesja będzie w wykonaniu Stuarta znacząco lepsza, bo już od dawna Anglik jest po prostu bez formy. Doherty już w kwalifikacyjnym meczu z Poomjaengiem zaznaczył trochę lepszą formę i w meczu z Binghamem wcale nie odstaje. Nie zdziwi mnie jak mecz zakończy się nawet w ostatniej, decydującej partii. Sam jednak zabezpieczam się dwufrejmowym handicapem na Irlandczyka.
Bet365