>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Media

daavid5 671

daavid5

Użytkownik
No, mnie też zawiodła dziś Polityka. Zawsze pomimo odmiennych poglądów z chęcią ich czytałem, poziom był wysoki, było z czym polemizować. A dziś ? Prof.Krasnodębski postawiony w jednym szeregu z Niesiołowskim, Palikotem i Macierewiczem, CO. Inni bohaterowie okładki w samym artykule wspomnieni są w dwóch zdaniach, z których ciężko coś wywnioskować. Co to te oszołomstwo, nie podążanie głównym nurtem czy radykalne tezy ? Po przeczytaniu ciągle nie wiem.

A i tak największa beka z Lisa i Gozdyry. HAHA.
Przypominam sobie taki tekst Krasnodębskiego Pt. &quot;gardzę wami&quot;
 
fabik10 106

fabik10

Użytkownik
Wiosną 2013 r. rozpocznie emisję Telewizja Republika - całodobowy kanał publicystyczno-informacyjny nadawany na żywo. Redaktorem naczelnym został Bronisław Wildstein - poinformowano na piątkowej konferencji prasowej.
Telewizja ma być dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych i w internecie; dostęp do telewizji będzie możliwy po opłaceniu abonamentu.
Telewizja ma nadawać całą dobę. Oprócz serwisów informacyjnych i publicystyki znajdą się w niej także m.in. magazyny śledcze, kulturalne, historyczne.
To będzie telewizja interaktywna, będziemy odpowiadać na potrzeby, wyzwania chwili i na oczekiwania odbiorców
- powiedział Wildstein.
Wśród założycieli i twórców telewizji są: Tomasz Sakiewicz (wiceprezes ds. marketingu i rynku abonenckiego), Rafał Ziemkiewicz, Ewa Stankiewicz (dyr. artystyczny), Piotr Lisiewicz, Joanna Lichocka, Anita Gargas, Cezary Gmyz, Tomasz Terlikowski, Dorota Kania, Paweł Lisicki, Katarzyna Gójska-Hejke.
źródło
W końcu coś się dzieje w kwestii prawicowej telewizji. Cieszy, że środowisko GP i starego Urze stoją w tej sprawie koło siebie i mam nadzieje, że ci drudzy będą nadawać ton temu przedsięwzięciu.
 
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
źródło
W końcu coś się dzieje w kwestii prawicowej telewizji. Cieszy, że środowisko GP i starego Urze stoją w tej sprawie koło siebie i mam nadzieje, że ci drudzy będą nadawać ton temu przedsięwzięciu.
Nie wiem po co środowisko starego Urze wchodzi w biznesy z dziennikarzami Gazety Polskiej. Kiedyś Łysiak na łamach właśnie Urze precyzyjnie opisał jak Gazeta Polska potrafi szkodzić prawicy (ale takiej która mówi prezydent a nie pan Komorowski).

----------------------------------


Znalezione w sieci: To jednak był zamach! Czyli beka z Newsweeka na Facebooku
Autentyczna beka, polecam
 
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
Udziałowcy spółki wydawniczej Orle Pióro roku wybrali redaktora naczelnego nowego tygodnika, które ma trafić na rynek do 1 marca 2013 roku.
http://media2.pl/media/99411-Nowy-tygodnik-Lisicki-naczelnym.-Pisza-Gmyz-Wildstein-Ziemkiewicz-Wroblewski.html
Tyle spraw istotnych, redakcja znana, tytułu jeszcze nie ma.
A tego co robi natemet z testem Stanowskiego nawet nie chce mi się komentować. Zresztą co zauważyłem (chyba nie tylko ja) portal Lisa to nie jest nic innowacyjnego, przepisywanie i redagowanie dla własnych celów newsów, mieli być opiniotwórczy, ale poprzestali na Kopiuj - Wklej przy specyficznej narracji.
Pochwały dla tygodnika &quot;W sieci&quot;, bo muszę przyznać że udany.
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
Mój kolega twierdzi, że Polska jeszcze nie jest na to gotowa (ale mimo wszystko wchodzi w projekt). Ja twierdzę inaczej. Myślę, że ludzie są gotowi, by czytać, że chujowy film jest naprawdę chujowy, ze jakieś badziewie faktycznie jest badziewiem i że Ania Rubik jest szkaradna, w przeciwieństwie do topmodelek z lat 90. W przyszłym tygodniu wystartuje serwis dla facetów, jakiego jeszcze nie było. Nie wszystkim się spodoba. Ale wielu.
Krzysztof Stanowski, ojciec weszlo na swoim fejsbukowym profilu zapowiada kolejny serwis, jakby to ująć &quot;kontrowersyjny&quot;. Ja ma dystans do weszlo, ale cenię ich za ludzkie podejście do każdej sprawy. No bo ileż można ciągnąc temat transferu Lewandowskiego, a naczelne media w kraju pokazują że można w nieskończoność, weszlo takie nie było, takie nie jest. Więc czekam z niecierpliwością na nowy serwis. Bo ja wole newsa skierowanego dla ludu, od newsa dla idioty :].
 
K 358

koeman66

Użytkownik
mniejsza z tym... naszym wybrancom narodu z tego co widze najlepiej wychodzi: zakazywanie, nakazywanie, wymslanie coraz to nowych i wyzszych podatkow, likwidowanie polskich fabryk oraz wchodzenie ludziom do lozek z butami... na wizji sie nienawidza, za kulisami pija razem kawe, szczuja polakow na polakow - to jest obraz warcholow!!!!!!! swoja droga ci od homo tez sa niezli - niedlugo nadejda czasy, gdy beda domagac sie adopcji! jak mozna dac dwom facetom dzieciaka do wychowania - to chore! jak mozna krzyczec, ze jest sie dumnym ze jest sie homo? to tak jakby krzyczec, ze jest sie dumnym, bo jest sie bialym - a co to by bylo! zaraz rasista, faszysta!!!! takie poj....e czasy...
 
macieqleo 5,3K

macieqleo

Użytkownik
Jest telewizyjnym gladiatorem. Kiedy jego twarz pojawia się na ekranie, słupki oglądalności rosną samoczynnie. Potrafi miażdżąco krytykować ludzi, z którymi się nie zgadza, a jednocześnie wciąż utrzymuje dobre relacje z tymi, którzy chcą z nim rozmawiać. O co walczy Tomasz Terlikowski? Dlaczego od lat nie schodzi z czołówek serwisów? I czy pomodlił się za Owsiaka? Katolicki publicysta w szczerej rozmowie z naTemat.
http://natemat.pl/48197,tomasz-terlikowski-walka-o-dusze-toczy-sie-w-mediach-wywiad
 
K 358

koeman66

Użytkownik
ale co sie dziwic... od prawie cwierc wieku robia nas w bambuko, rozwalili polskie zaklady, ludzi doprowadzili do nedzy i bezrobocia... skoro tam nami gardza, to dlaczego nie mieliby wchodzic nam do lozek z butami???
 
darius010 1,3K

darius010

Forum VIP
Na do widzenia

W bardzo wielu rzeczach nie zgadzam się z Leszkiem Millerem, ale co do jednego ma rację: faceta poznaje się po tym, jak kończy. A ponieważ jest to moje pożegnanie z łamami „Wprost” i przede wszystkim z Czytelnikami, wypadałoby się rozliczyć.

Kiedy rok temu zaczynaliśmy pracę nad zmienianiem „Wprost”, przyjęliśmy parę założeń. Po pierwsze, uznaliśmy, że ma być to pismo dla ludzi myślących. Takie, które da realny „wsad” wiedzy i opinii, z zalewu tysięcy codziennych informacji wybierze te, które są naprawdę ważne (stąd okładkowe motto „To, co najważniejsze”), pogłębi je, pokaże drugie dno, prześwietli bohaterów.

Po drugie, uznaliśmy, że choć w mediach szala przechyla się w stronę celebrytów i ciekawostek, chcemy robić pismo dość odpowiedzialne i zaangażowane w – mówiąc trochę szumnie – poprawę stanu spraw polskich. Kilka dni temu w trakcie uroczystości wręczenia Nagród Kisiela powoływałem się na słowa Stefana Kisielewskiego, który prawie ćwierć wieku temu przestrzegał przed mesjanizmem – przed snuciem marzeń o wyjątkowej roli, pozycji i znaczeniu Polski na mapie i w historii świata. Kisiel chciał Polski normalnej, zdrowej, rozwijającej się – tak jak inne kraje świata i razem z nimi. To też było motto naszych działań.

Trzecie założenie, może najistotniejsze, było takie, że nie chcemy przywdziewać politycznych kamaszy i maszerować noga w nogę z jedną partią. Czyli nie zrobimy tego, co robi dziś większość mediów. Ukuto na to specjalny termin „dziennikarstwo tożsamościowe” – zaangażowane w walkę ideologiczną. Dla mnie to „dziennikarstwo tożsamościowe” jest niczym „demokracja socjalistyczna”, przymiotnik odbiera rzeczy sens i szacunek. Chcesz robić politykę – idź do polityki, kandyduj, zweryfikuj się w wyborach, a nie udawaj dziennikarza – takie było i jest moje myślenie.

Robiliśmy zatem pismo liberalne, prorynkowe, cywilizacyjne – czyli takie, jakim „Wprost” był 30 lat temu, na początku swojej drogi, z której w pewnym momencie zszedł na manowce. Jak nam się udało? Rok to krótki czas na rynku medialnym. Pisma takie jak „Wprost”, oparte na lojalności czytelników i wiarygodności autorów, buduje się latami. Z drugiej jednak strony wydarzenia na rynku przyspieszają. Jeśli efektu nie ma szybko, na „wczoraj”, pojawia się chęć przyspieszenia.

Jestem zadowolony z efektów tego, co zdążyliśmy zrobić. We „Wprost” pojawiło się wiele ważnych tekstów. Braliśmy się do kulis głośnych afer i skandali, opisywaliśmy nieżyczących sobie tego bohaterów, zadawaliśmy niewygodne pytania. Opozycji dostawało się tak jak koalicji. Nie było świętych krów ani bohaterów bez skazy. Ale też chwaliliśmy tych, którzy dawali ku temu powody. Na wieść o zmianach we „Wprost” od wielu kolegów z branży usłyszałem, że byliśmy ostatnią ostoją prawdziwego dziennikarstwa w Polsce.

Z dziennikarstwem dzieje się fatalnie. Tradycyjne media padają, gorszy pieniądz wypiera lepszy. Poważne niegdyś pisma sięgają po okładki z „gołymi babami” – i czytelnicy już nie wiedzą, czy to jeszcze gazeta, czy tylko papier do zawijania śledzi. W miejsce starych mediów powstają nowe, elektroniczne. Ale też cienko przędą. Duże portale najlepszy czas mają już za sobą, ratują się ucieczką w tabloidowość. Powstają nowe, poważniejsze media internetowe, takie jak platformy blogowe. Ale tu też komercja wygrywa z jakością. A czytelnicy są bardzo wyczuleni – gdy widzą, że między poważne treści jest upychana kryptoreklama, zabijają medium śmiechem i odchodzą.

To nie oznacza, że nie ma nadziei dla dostawców treści niosących coś więcej poza beztroską i relaksem. Część odbiorców szuka wiedzy, kontaktu ze światem, poszerzenia horyzontów. Polska jest – mimo braku granic – praktycznie odcięta od nowoczesnej myśli, od trwających, najważniejszych debat o zmieniającym się świecie XXI w. To, co gdzie indziej wzbudza emocje i wielkie spory, u nas jest traktowane wzruszeniem ramion. Warto temu poświęcić czas i wysiłek. Nie jesteśmy wprawdzie mesjaszem narodów, ale nie ma powodu, byśmy mieli pozostać intelektualnym pariasem.

Czytelnikom „Wprost” bardzo dziękuję za ten rok i niezmiennie życzę satysfakcji z lektury. Moim kolegom z redakcji kłaniam się nisko – trzymam kciuki za Wasze boje!
Michał Kobosko - były już naczelny &quot;Wprost&quot;. 7 lutego 2012 został redaktorem naczelnym tygodnika &quot;Wprost”, zastąpił na tym stanowisku Tomasza Lisa.

Chyba to jego spowiedź, tekst w którym faktycznie jest sporo racji. Ale nie dziś o tym, była inny czas kiedy taki głos był potrzebny, kiedy jeszcze pan redaktor miał coś do powiedzenia.
 
Do góry Bottom