Bo PSG to nie jest prawdziwa drużyna. To banda najemników, którzy razem mają osiągnąć jakiś cel. Ja nie twierdzę, że to są słabi piłkarze, ale jednak są najemnikami. I to nie jest problem z nimi samymi tylko z fundamentami, na których ten klub jest budowany. Bo wierzę, że zdecydowana większość graczy PSG znacznie lepiej odnalazłaby się w innych zespołach. Ogromne pieniądze, gwiazdorzenie, sława... Tak można w 3 słowach opisać PSG. A to, czego im zabrakło i przy okazji miało to United? Duch zespołu, jedność, wiara, że razem można osiągnąć wszystko. W kluczowym momencie PSG zabrakło tego, czego nie da się kupić. Tego czegoś, co wynika z pasji, ciężkiej pracy i zdrowego podejścia do futbolu. Traktowania go jako gry zespołowej, w której gdy kolega nie daje rady to podaje się mu pomocną dłoń. Tego, że jak wygrywamy to razem, jak cierpimy to też razem. I nie ma podziału na gorszych czy lepszych. Wszyscy jesteśmy równi i tak samo ważni. Z pozdrowieniami dla ekipy United i ich kibiców, bo jak nie lubię tego klubu tak wczoraj niesamowicie mi zaimponował. I cieszę się, że tak się stało. Bo według mnie futbol zwyciężył. Wygrały prawdziwe, bezcenne wartości, których nie da się stworzyć nawet za 100 mld dolarów. To po prostu trzeba w sobie mieć i pielęgnować. Brawo United!