adamo80 , Nie ma sensu porównywanie wyników z fazy grupowej do tych z pucharowej, ponieważ awans z grupy mają zapewnione dwie drużyny i nie trzeba wygrać wszystkich spotkań, by to osiągnąć. Drabinka to już inna para kaloszy. Najmniejszy błąd, zbyt duże rozluźnienie lub inne czynniki mogą być brzemienne w skutkach.
Nie mówię, że w tym przypadku było coś zaplanowane, ale abstrahując od tego meczu trzeba zwrócić uwagę, że gdy dochodzi do "niespodzianek" w obojętnie jakiej dyscyplinie to strona przegrywająca tłumaczy się, że to nie był jej dzień lub że zlekceważyło się rywala albo nie było się w optymalnej dyspozycji. Możliwe, że Barcelona już po pierwszym meczu myślami była w kolejnej fazie i to ją zgubiło, ale przy stanie 2-0 musiało się im zapalić światło ostrzegawcze, że wypada chociaż tę jedną bramkę wcisnąć dla własnego bezpieczeństwa. Wszystko wyglądało tak pokracznie i nieprofesjonalnie, że szkoda komentować. Takie rozstrzygnięcie mnie cieszy, bo przynajmniej ktoś nowy wchodzi do gry.
Wiadomo, że nikt nie jest robotem i porażki wpisane są w ten biznes, Dawid dość często wygrywa z Goliatem, zmiana warty i te sprawy, ale nie każde heroiczne zwycięstwo jest czyste. To nie jest głupie kupowanie czy sprzedawanie jak w beklapie za kilka tysiączków, bo się nie ma na rachunki.
Panowie, musicie zauważyć drugą stronę medalu. Ten kto steruje danymi rozgrywkami może pociągać za wajchy jak tylko zechce. Kluby są częścią systemu, ale nim nie rządzą.
Niespodzianki oczywiście się zdarzają, a za resztę można zapłacić MasterCard ????
Nikt z forum nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów na swoje słowa. Wiara w czystość systemu mnie nie przekonuje, bo to zwykła naiwność. Rok temu przepchnęli Barcelonę, a wczoraj sprawiedliwość zwyciężyła, co? xD Fajny mit dla januszy. Oczywiście nazwijcie mnie szaleńcem, głupkiem, lamusem, który postawił na Barcelonę po kursie 1,1 i przegrał i nie może się z tym pogodzić... ???? A to, że nie grałem nic w tym meczu, no cóż taki drobny szczegół. To ma być dowód na czystość
CL? Poważnie?
Nie bronię Barcelony, pierwszego meczu nie widziałem, wczoraj niemiaszek między słupkami się nie popisał zwłaszcza przy pierwszym golu. Messi podaje do Suareza, a ten zamiast walić na bramkę trafia w obrońców i to kilkukrotnie... Ogólnie ich postawa wyglądała bardzo nieprofesjonalnie tak jakby byli skacowani albo robili to specjalnie.
Post polecam oceniać w szerszym kontekście, a nie co do tego meczu. Jechać jak czołg przez cały sezon i tak łatwo polec w najważniejszym meczu? Dziwna sprawa.