Pierwsze mecze FF już zbliżają się wielkimi krokami, więc można podzielić się swoimi przemyśleniami. Na poczatek ogólniki, sam mam mieszane odczucia odnośnie organizacji finału w Łodzi, hmm, miałbym większą satysfakcję jeśli Skra awans do finału zawdzięczałaby tylko i wyłącznie sportowym aspektom, czyli bilety zdobyła na parkiecie. Ale oczywiście kibicuje im aby trofeum zdobyli. Popularność siatkówki w Polsce, gwarancja świetnego widowiska i układy zrobiły swoje. Powody do zadowolenia mamy, najlepsze klubowe zespoły siatkarskie zawitają znowu w Łodzi.
A teraz już konkretnie donośnie FF. W jednej parze zwycięzca jest niemal murowany, tj. Trentino, ciężko jest mi sobie wyobrazić aby Włosi przeglali z Ach Bled'em. Wiadomo patrząc w niedaleką historię, kto sie spodziewał że Friedrichshafen wygra
LM, jakoś zdołali to osiągnąć. Jednak ACH Voley moim zdaniem jest za słabe aby sprawić aż taką niespodziankę, sam ich awans do Łodzi to sensacja, więcej się nie spodziewam.
Druga para jest o wiele ciekawsza, organizator - Skra Bełchatów kontra Dynamo Moskwa. Dla Bełchatowa organizacja finału a co za tym idzie, automatyczny awans było jak wielki prezent. Wszyscy widzieli jak wygladał ich sezon, mecz za meczem, chwila na odpoczynek i od nowa. Trener nie miał nawet czasu na przeprowadzanie normalnego cyklu treningowego, co miało przełożenie na wyniki, kilka sensacyjnych porażek miało miejsce. Potem odciążenie z
LM pozwoliło na wrócenie do "normy". Zgodnie z planem zajęli pierwsze miejsce w fazie zasadniczej PlusLigi, w pierwszej rundzie play-off spokojnie rozbili Wieluń, więc aspektu zmęczenia w zasadzie nie ma. Nie było ciężkich spotkań, które by przeszkodziły w przygotowaniach do
LM. Złą infomacją jest problem Michała Bąkiewicza, który prawdopodobnie będzie tylko mógł pomagać kolegom w przyjęciu i ewentualnie zagrywce, gdyż jego dolegliwości z plecami nie pozwolą wystąpić w pełnym wymiarze gry. To duże osłabienie, ponieważ Bąkiewicz idealnie pasuje do gry z Dynamem. Jego boiskowe cwaniactwo często bywało bezcenne przeciwko dość topornej grze Rosjan.
Dynamo w zasadzie w optymalnym składzie. Ostatnio oszczędzany był Poltavskyi, ponoć ze względu na lekkie przeziębienie ale pewnie dlatego aby dać mu się w pełni zregenerować na zmagania w Łodzi. Ogólnie Dynamo jest ostatnio w świetnej formie, w lidze idą jak burza. Z doniesień Volkova zespół jest nastawiony bojowo na wygranie całej
LM, co nie dziwi, jednak forma, siła i takie nastawienie Rosjan będzie trudne do złamania. Dynamo zostało pokonane prze Skrę w poprzednim sezonie, jednak wtedy grali w osłabionym składzie i znajdowali się w dołku. Teraz sytuacja jest inna, Rosjanie są na fali, w pełni sił, dobrze przygotowani. Bełchatów aby osiągnąć swój cel i zagrać w wielkim finale z Trentino, musi tutaj pokazać się z najlepszej swojej strony. Podstawa to zabezpieczenie przyjęcia, trzeba przygotować się na bomby z pola serwisowego i w miare możliwości dogrywać do siatki. Niezbędna jest dobra taktyka na bloku, należy skakać równą ścianą, ugasić zapędy Rosjan na siatce. Wiadomo, trzy bloki na Semenie i ten zawodnik może schodzić do szatni. Liczę na to, że Bełchatów w pierwszym secie dobrą grą naruszy pewność siebie Dynama i siądzie im psychika, Rosjanie raczej z kolan nie potrafią się podnieść, więc wtedy powinno być dobrze. Kurs na Bełchatów ~1,65 jakoś mnie nie przekonuje, jednak stawiać na przeciwnika też nie mam zamiaru. Albo postawie coś na Bełchatowian albo będę delektować się samym widowiskiem bez dodatkowych emocji