I bardzo dobrze , nie rozumiem po co ktoś od nas miałby wchodzić na ich sektor skoro będziemy mieć dość spora pulę biletów na sektor gości.
Nawet bym tam nie chciał wchodzić i nie chciał bym siedzieć wśród Chińczyków , Japończyków i innych wynalazków.
Jeszcze zaczął bym coś śpiewać albo dopingować i patrzyli by się na mnie jak na debila ????
Mamy bilety na sektor gości i tam damy z siebie wszystko , tak żeby nas zapamiętali na długo , bo raczej rzadko kiedy w Madrycie mogą oglądać tak fanatycznych kibiców.
A wracając do meczu to gra Legii będzie wyglądać coraz lepiej.
Jak gra Real ostatnio to każdy widzi. Oglądałem ich z Eibar i to była tragedia a Krystyna w takiej formie Legii nic złego nie zrobi.
Wygrać wygrają ale nie spodziewał bym się pogromu.
Myślałem że takowy będzie z Eibar i się srogo rozczarowałem.
Oni mają wyjazd do Betisu po przerwie na reprezentacje , później Legie a później Bilbao.
Jak tak dalej będą kaleczyć grę to z Legią wygrają ale nie liczył bym na pogrom a o hatrickach Ronaldo to mozna zapomnieć chyba że będą 3 karne dla Realu
Dajcie z siebie wszystko, jak ostatnio, to Legię wykluczą w końcu z pucharów.
Uwaga, będę się czepiał od razu mówię.
"Ronaldo w takiej formie nic złego nie zrobi." - najlepszy piłkarz na świecie i bez formy będzie kręcił obrońcami Legii jak będzie chciał. Ani Dąbrowski, ani Czerwiński, ani nawet Pazdan (który jest wielbiony, określany jako zbawca, dla mnie to śmieszne, ale dobra może i jest dobry, ale dlaczego uważam, że Pazdan może być w średniej formie na mecze z Realem, o ile zagra - właśnie przez to , że jest kontuzjowany i nie gra jego przydatność spada, co pokazał w ostatnim spotkaniu w którym zagrał).
Oni mają wyjazd do Betisu po przerwie na reprezentacje , później Legie a później Bilbao.
Nie rozumiem tego zdania za bardzo. Ale wnioskuję, że będą się oszczędzać z Legią na mecz z Bilbao który jest ważniejszy? Hmm ciekawe.
Legia ma teraz Pogoń, potem Real i potem Lecha czyli mega ważny mecz. Czyli odpuszczą Real, bo w
LM już nic nie ugrają. Idąc Twoim tokiem myślenia.
Jak tak dalej będą kaleczyć grę to z Legią wygrają ale nie liczył bym na pogrom a o hatrickach Ronaldo to mozna zapomnieć chyba że będą 3 karne dla Realu
A to zdanie jest najbardziej żenujące z Twojej wypowiedzi. Od razu zaznaczam, nie jest fanem Messiego, Ronaldo itd, ale szacun dla nich co robią i można nie lubić , jednego lub drugiego. Ale powtarzać ten mit, że Ronaldo = Penaldo jest żałosne i zachowanie na poziomie gimnazjalistów którzy sobie w poniedziałek rano na pierwszej lekcji dogryzają, że Ronaldo strzelił więcej niż Messi, a fani Barcy, że co z tego jak to z karnego.
I ogólnie widzę ciśnienie, zajaranie, że Wielka Legia jedzie na wyjazd, wypierdzielać inne niegodne narody. Złośliwie bym zapytał czy byłeś kiedyś za granicą, ale sobie daruję.
-----------------
Teraz co do spotkania, uważam totalnie inaczej niż kolega fanatyk.
Widzisz Real w 2 spotkaniach ma 4 punkty.
Po 4 spotkaniach będzie miał ich 10 - to jest liczba, która mniej więcej wystarczy do awansu, a będą jeszcze 2 spotkania.
Widzisz mentalność gwiazd i dobrych piłkarzy, nie mówię o tej z Polskiej ligi o Legii również, tam nie ma gwiazd, tzn są gwiazdy na miarę
Ekstraklasy, ale mowa tu o
LM. Kiedy takiemu komuś jak Ronaldo, Bale, Kroos, Benzema, nie idzie , to wiesz co jest najlepszym lekarstwem?
Najlepsze lekarstwo to pogrom jakiejś drużyny, bo skoro strzelone jest 1,2,3, to dlaczego by nie strzelać dalej. Dodatkowo pazerność na gole to jest coś co cechuje Real.
Dodam też, że Ronaldo ma 2 bramki w
LM, Milik i jeszcze chyba ktoś ma 4, a więc jest okazja, żeby wyjść na prowadzenie w klasyfikacji.
Wydaje mi się, że niektórzy po spotkaniu z Lechią mają przekonanie, że Legię stać na może gola, a może coś więcej w meczu z Realem,
ale halo czy ktoś widział spotkanie z Lechią?
Owszem Legia dominowała można powiedzieć cały mecz, wygrała 3:0, ale gdyby Paixao jeden i drugi mieli więcej szczęścia i umiejętności byłoby minimum 3:2, obrona kaleczy i to bardzo. Bo dominować 90 minut i dopuścić do kilku stuprocentowych sytuacji to jest masakra.
Jeszcze jest sprawa , bo co uznasz za pogrom? 4:0 wzwyż? Bo moim zdaniem niezależnie od przeciwnika to jest pogrom.
A będę zdziwiony , jeśli Real nie strzeli 4 bramek minimum i u siebie i w Warszawie.
I proponuję podchodzić do sprawy na spokojnie.