wojcirej
Użytkownik
Z początku można było sądzić, że Modena podbije Włoską A1. Ale im dalej w las, tym bardziej było widać, że nie ma chemii w tym zespole. Zawodnicy kapitalni, ale nie potrafili stworzyć kolektywu. Taki Manchester City. ????
Sisley mnie zawiódł. Dla mnie to był faworyt do awansu do półfinałów z grupy D. Pech chciał, że trafili na Jarskiego mającego dzień konia. ???? Wątpię, czy "dziadki" będą chciały grać w Challenge Cup.
Piacenza - kolejny duży przegrany, ale tylko w kontekście dzisiejszego meczu. Dzisiaj powinni wygrać co najmniej 2 sety, Cuneo to jednak Cuneo - starzy wyjadacze przetrzymali i wyszli na swoje. W kontekście całego sezonu miejsca 5-8 chyba i tak są dobrym osiągnięciem.
W Cuneo do formy wracają Wijsmans i Visotto, N'gapeth też niczego sobie, szczególnie imponuje regularnością w przyjęciu. Chyba to jednak oni spotkają się z Trento w półfinale, na tle dzisiejszej Maceraty prezentują się lepiej, choć wcale Macerata nie gra źle. Jednak w Cuneo luki nie widzę, w Maceracie dwie - Travica i drugi przyjmujący. Parodi bez formy grzeje ławę, Kovar zagrał dwa, trzy mecze genialne, szczególnie w Lidze Mistrzów, ale na dystansie widać, że jednak to nie ta sama klasa. Ewidentnie ostatnia opcja w ataku. A środkowymi zrekompensować przyjmującego ciężko, bo blok to element nieprzewidywalny, a do krótkiej trzeba sobie przyjąć pod siatkę (choć z tym akurat żaden z tej dwójki problemów nie ma )
Sisley mnie zawiódł. Dla mnie to był faworyt do awansu do półfinałów z grupy D. Pech chciał, że trafili na Jarskiego mającego dzień konia. ???? Wątpię, czy "dziadki" będą chciały grać w Challenge Cup.
Piacenza - kolejny duży przegrany, ale tylko w kontekście dzisiejszego meczu. Dzisiaj powinni wygrać co najmniej 2 sety, Cuneo to jednak Cuneo - starzy wyjadacze przetrzymali i wyszli na swoje. W kontekście całego sezonu miejsca 5-8 chyba i tak są dobrym osiągnięciem.
W Cuneo do formy wracają Wijsmans i Visotto, N'gapeth też niczego sobie, szczególnie imponuje regularnością w przyjęciu. Chyba to jednak oni spotkają się z Trento w półfinale, na tle dzisiejszej Maceraty prezentują się lepiej, choć wcale Macerata nie gra źle. Jednak w Cuneo luki nie widzę, w Maceracie dwie - Travica i drugi przyjmujący. Parodi bez formy grzeje ławę, Kovar zagrał dwa, trzy mecze genialne, szczególnie w Lidze Mistrzów, ale na dystansie widać, że jednak to nie ta sama klasa. Ewidentnie ostatnia opcja w ataku. A środkowymi zrekompensować przyjmującego ciężko, bo blok to element nieprzewidywalny, a do krótkiej trzeba sobie przyjąć pod siatkę (choć z tym akurat żaden z tej dwójki problemów nie ma )