Kelechi Iheanacho(chwała piszącym to nazwisko z pamięci), który do czasu powrotu Kuna, powinien już wyrobić sobie renomę i na stałe włączyć się do rywalizacji o pozycję numer 9
Bo papiery na to ma i kiedy dostaje szansę - korzysta ; )
Taki Lewandowski przy kontuzji Barriosa lata temu.
Barca z Alaves zagrała chyba na
podbicie kursu :3. Już sam schemat oszczędzania najlepszych graczy na Ogórka(zielony Celtic), którego Legia potrafiła lać jak chciała, pokazuje, że Enrique jeszcze chwilę na tym trzecim biegu pozostanie i póki co obawia się rywalizacji z City zabiegając o każdy punkt ku dalszemu rozstawieniu. Barca to taki piłkarski Stan Wawrinka - kiedy ma z kim grać, robi to fenomenalnie, ale nie znosi całej tej ścieżki do ćwierćfinałów. Tak i Katalończycy odpalają kiedy już rozgrywki zaczynają się na serio i po tych eksperymentach ze "ścieżki mistrzowskiej" nie ma dawno śladu.
Ile by nie mówić merytorycznie i chłodnym okiem patrzeć, to tradycja to tradycja i Real pucharu nie obroni : P
Atletico wykruszy się szybciej niż myślicie, a Bayern o ile nie okaże się kolejnym cudownym dzieckiem spod ręki Ancelottiego, wyleci jeszcze przed 1/2
Ciekawie prezentuje się za to Juve z dwoma Argentyńczykami w napadzie, którzy to jednak w finałach średnio są skuteczni, ale na papierze wygląda to bardzo dobrze.
Reasumując:
Myślę, że w tym sezonie nie obejdzie się bez przetasowań w czołówce, a kończąc z chłodną i obiektywną analizą - Barca mistrzem 8)